Zrozumienie tego jest proste, a w jednym zdaniu wyjaśnia to pan Howard:
Najstarszym i najsilniejszym uczuciem znanym ludzkości jest strach, a najstarszym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym
H.P. Lovecraft
Bo szatany i inne diabły na końcu szpilki to były dobre, żeby straszyć kmiotów w średniowieczu.
Jest tak, jak napisał @Miodowy. Przewieczni mają to do siebie (a przynajmniej dobrze przedstawieni powinni mieć), że nie interesują zbytnio losem śmiertelników, a wiedza o nich jest ograniczona. Nie ma też nadziei na pokonanie ich, czy nawet jakąkolwiek walkę z nimi. Większość rzeczy powinna dziać się w sferze wyobraźni. Największą nagrodą, jaką może dostać bohater dzieł inspirowanych Lovecraftem, to wiedza i zrozumienie idące w parze z zachowaniem zdrowia psychicznego.
Lovecraft idealnie balansował na granicy horroru, fantastyki i sci-fi. Cthulhu nie jest straszny dlatego, że jest "wielki i z mackami", a dlatego, że pokazuje, że ludzie są mali i nic nie znaczący. Ziemia tak naprawdę nie należy do nich, a do Przedwiecznych, nawet w snach nie są bezpieczni, a wystarczy tylko jedno spojrzenie na któregoś z Przedwiecznych by popaść w szaleństwo. Ale wiekszość tu komentujących Cthulhu zna tylko ze słyszenia lub z gier i wie, że to 'ten z mackami'. Dlatego każdy art z nim to po prostu przekreślenie tego, co próbował osiągnąć Lovecraft- to istota niemożliwa do opisania.
A Cthulhu to i tak małe bobo przy Yog-Sothothie, który u Lovecrafta pojawiał się równie często. To bóstwo z kolei obdarowywało napotkanych ludzi nieskończoną wiedzą, która oczywiście zawsze prowadziła do samobójstwa/transformacji/śmierci.
A co do strachu przed Szatanem/Lucyferem- cieżko się bać kogoś, kto w gruncie rzeczy jest protoplastą bohatera romantycznego...
Bo szatan jest nam na tyle bliski ze go lubimy akceptujemy. Niszczy ludzi ale w sposob przyjemny dla ciala naszego- no bo jak inaczej?
A skoro jest nam bliski daje przyjemnosc dla ciala to dlaczego mamy sie go bac w grach?
Pomijajac ze szatan w nas to zaledwie 1/3 a ludzie z niego robia 2/3 lub calosc bo latwiej im sie zyje tlumaczac sobie i obwiniajac za wszystko sztana nie siebie
Abstrahując od wierzeń, bowiem wiara =/= prawda. Zupełnie różne są oba pojęcia.
Ludziom wydaje się, że znają wszystkie oblicza szatana, a jak wspomniano wyżej, to nieznane budzi największy, najgłębszy (nawet najpłytszy) strach.
Raczej szatan - w rozumieniu jego wersji przebiegłej - by chciał ukryć się w przekazie medialnym i bajaniach, jako niegroźny mit. Podobnie do teorii spiskowych, które okazały się prawdą, poprzez zasłonę dymną w postaci powielenia informacji, wypaczenia, ale na pewno nie zamykania ust. Setki, tysiące siekanych pomiotów piekielnych w mediach, tak przecież bezbronnych, miażdżonych przez dziesiątki, setki godzin, konsumentowi nie mogą się wydać strasznymi.
Bo póki co Szatan w grach został dość słabo pokazany, większość twórców boi się mocniej podejść do tematu. Cthulhu nie wiąże się mocno z jakąkolwiek religią i nie ma tego problemu.
jedno z amerykańskich satanistycznych stowarzyszeń pozwało producentów za złamanie praw autorskich do statuy Bafometa
"Służymy najpotężniejszemu bóstwu zła, ale musimy prosić o pomoc amerykański wymiar sprawiedliwości"
Jak mam wybierać pomiędzy bajkami amerykańskimi a żydowskimi to wolę jednak amerykańskie. Ich autor przynajmniej wysilił się na oryginalność.
Jeżeli Twoje dziecko gra w taie gry jak Diabolo czy harry potter to wiedz że szatan sie nim interesuje.
Jeśli chodzi o grę o opętaniu to myślę, że "Hellblade: Senua's Sacrifice" byłaby dobrym materiałem wyjściowym pod względem mechaniki.
Ze "strasznych" gier, które najbardziej utkwiły mi w pamięci na zawsze chyba pozostanie Shadow Man.
Z wypraw do Piekła fajne było też Clive Barker's Jericho.
Fajny artykuł. Nigdy nie byłam zbyt mocno zaznajomiona z Lovecraftem ale teraz wiem więcej. Wiem też dlaczego gry takie jak Layers of Fear straszą mnie bardziej niż taki Outlast czy Amnesia. Najbardziej przerażające jest to, że coś gdzieś jest, nie wiadomo czym to jest i jak wygląda, być może Cie szuka a jak znajdzie, to zabije.. a nie fakt iż widzisz strasznie wykreowanego stworka, który w gruncie rzeczy wcale nie jest straszny.
Dlaczego w grach nie boimy się Szatana, a przeraża nas śpiący Cthulhu
Dlatego, że Szatana nie ma a Cthulhu jest i dzień jego przebudzenia zbliża się wielkimi krokami.
Już sam wygląd tych cthulhu zawsze mnie śmieszy. Skrzyżowanie ośmiornicy z purchawką i skórą meduzy. Czego wy się boicie lol?
Fizycy z CERN zajmują się "rozkładaniem religii na czynniki pierwsze", zresztą czym oni się nie zajmują. W sumie to na podstawie tylko tych odkryć ujawnionych przez nich publicznie można już pisać podręczniki na nowo.. Zapewne minie jeszcze trochę czasu zanim w szkołach przestaną uczyć bzdur lub bardziej kulturalnie tak zwanego "educated guess".
a grą z pokaźną symboliką satanistyczną jest "The Sinking City" które wyjdzie w 2019.
https://www.youtube.com/watch?v=nNBT54fYRcY
ps. Satan nie straszy. On czeka aż człowiek sam zacznie się bać.
gry stworzył człowiek nie szatan..w ogóle ten news jest tak z dupy że aż mnie na mdłości bierze.... piekło tworzymy sobie sami a nie jak niektórzy myślą nadnaturalne moce....
To proste. W głębi duszy każdy człowiek wie, że Lucyfer to jego ojciec i przyjaciel.
"Krańcowa, amorficzna zaraza zupełnego chaosu, która bluźni i bełkocze w centrum nieskończoności – nieograniczony demoniczny sułtan Azathoth – którego imienia nikt nie waży się wypowiadać, i który kąsa, wygłodniały, w niepojętych, bezświetlnych komnatach poza czasem, pośród przytłumionego, przyprawiającego o szaleństwo dudnienia złowieszczych bębnów i piskliwego, monotonnego grania wyklętych fletów; do taktu tego obmierzłego dudnienia i piszczenia tańczą powoli, niezdarnie i komicznie olbrzymi ostateczni bogowie, ślepi, niemi, srodzy, bezmyślni inni bogowie."
Cały ten rozdmuchany opis to jedno zdanie. Właśnie dlatego czytanie jego "twórczości" to straszna męka dla przeciętnego czytelnika. Wizualizacja i nadążanie za dziesiątkami słów w jednym zdaniu bardzo obciążają mózg zmęczony po ciężkim dniu. Imo to cthulhu nie jest straszniejszy od diabła. Autor założył jakąś tezę i na siłę ją pcha tylko dlatego, że jemu się tak wydaje.
"historia o rebelii Szatana jest dość swobodną interpretacją Biblii, która bardzo skąpo wypowiada się na te tematy" - gdyby autor nie ograniczał się do biblii a przeczytał wszystkie księgi, z apokryfami włącznie to może byłby nieco mądrzejszy.
"Nie będę kłaniał się temu, który stał się później ode mnie, gdyż ja jestem wcześniej. Dlaczego miałbym kłaniać się jemu? Także inni aniołowie, którzy byli ze mną, posłyszeli to. Moje słowa spodobały się im i nie złożyli ci, Adamie, pokłonu. Wówczas Bóg rozgniewał się na mnie i rozkazał wypędzić nas z naszego mieszkania i strącić na ziemię mnie i moich aniołów, zgodnych ze mną" (Pokuta Adama, tłum. A. Tronina)
"Lovecraft, jak tylko może, unika pokazywania swoich istot. Prawie zawsze są „tak potworne, że człowiek, który by je zobaczył, oszalałby”, albo „tak złe, że sama próba opisania ich mogłaby przyprawić o utratę zmysłów”." - jak dla mnie jest to niezbyty dowód na słabość i brak pomysłowości autora, który tworzył bajeczki a nie potrafił ich pociągnąć dalej, tylko pisał bezmyślny bełkot.
O szatanie wiemy sporo rzeczy z Biblii i jest napisane, że nigdy nie wygra z Bogiem. Natomiast Cthulhu to istota o której nie wiemy praktycznie nic, a to że się przebudzi i odzyska władzę jest nieuniknione. Może dlatego tak jest? ;)
przeraża nas śpiący Cthulhu ... no proszę Ciebie - mów za siebie - musiałbym zmysły utracić aby zaczął mnie przerażać jakiś wygibas ze stronic opowieści fantastycznej grozy. To już bardziej przerażają mnie posty koko123pl w tym wątku. Staniesz przed sądem ostatecznym to wtedy zobaczysz czy w portki z prawdziwego strachu nie narobisz :(
ma tylko jedna postaci w grach przerażała i chyba będzie przerażać jak zrobią kontynuację to : Obcy w Izolacji, więcej nic i nikt w żadnej innej grze, a tym bardziej nie nazwałbym żadnej gry z motywami Cthulhu nawet mocnym thrillerem, a co dopiero horrorem.
Szatan... To troche tak jakbysmy mieli rozmawiac o pokemonach. Litości... Nawet nie przeczytam tego artykulu. Kto stworzyl diabla wedle Biblii? Bog. Co moze Bog wedle biblii? Wszystko, bowiem rzekomo jest wszechwiedzacy i wszechpotezny. Dalej, nie ma sensu sie nawet rozpisywać za istnieniem Boga jakiegokolwiek nie ma ani jednego dowodu, a dowody że nie istnieje? Ogrom religii na swiecie, a chrześcijaństwo to przykładowo kalka jakiegoś tam starożytnego wierzenia Egipskiego. Dalej, dogmaty i historie anty ludzkie / rozwojowe. Miedzy innymi aprobata dla niewolnictwa czy wojen. Islam, masz zabijac niewiernych i tego typu absurdy. Chrześcijaństwo... Czyli ogromny robak ktory od dawna pustoszy Europe... Kobiety na sile do klasztorow, uprawnienie pedofilii wyludzen, oszustw. Nakladanie na ludzi chorych anty rozwojowych praw. Straszenie dzieci od malego pieklem... i miliony innych absurdów.
To proste, szatan nie istnieje a nawet jeżeli to on jest dobrą postacią w Biblii to Bóg bawi się człowiekiem, zabija go kiedy chce rządzą uwielbienia i niewoli szatan daje zrozumienie i nie lubi Boga to wszystko.
Szatan to ojciec kłamstwa, dlatego łatwo jest mu oszukać ludzi o swoim nieistnieniu, ale wystarczy czytać Biblię żeby nie chodzić w mroku.