Cóż seria idzie w innym kierunku, ale chętnie zobaczę co tym razem wykombinowali.
Dla mnie, jako wieloletniego fana tej franczyzy, Assassin's Creed już się skończył. Obecne odsłony serii mają się nijak do przygód Altaira, Ezio, Connora, Edwarda, Arno i Jacoba/Evie. Kupiłem Origins z czystej ciekawości i już wiem, że ten "nowy początek" nie wyszedł serii na dobre. Już Syndicate było grą wątpliwej jakości (gorsza grafika, system walki, animacje niż w Unity, mega drętwe dialogi, nieciekawa fabuła), ale przy Origins Ubiki przeszli samych siebie - nawet w Mafii 3 garażowe cutscenki oglądało się z większą przyjemnością... Dodatkowo wyraźna ewolucja w kierunku RPG-ów, których szczerze nie cierpię i mamy przepis na porażkę w oczach niektórych fanów. Ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. Psy szczekają, a karawana jedzie dalej - tym razem do Grecji :/
Nie podoba mi się kierunek w jakim poszli, to już nie jest Assassin's Creed jak pisze mago tylko całkiem nowa seria jakiś historycznych RPG-ów.
"który w dodatku z niezrozumiałych powodów mówi z silnym włoskim akcentem"
A to nie jest aby na pewno po prostu starogrecki akcent? Facet podkładający głos Alexiosowi to Michael Antonakos, rodowity Grek urodzony w Atenach, więc nie wiem po co miałby specjalnie silić się na dodawanie postaci włoskiego akcentu :).
Ostatnim AC jakiego zrobiłem w 100% był Brotherhood.
Tematyka antycznej Grecji dla mnie miód, więc pewnie na wersję goty za jakiś czas się skuszę.
Oby poszli do Bizancjum a nie od razu do Japonii.
Gram w AC od jedynki i muszę przyznać, że elementy skrytobójcze od początku w tej grze leżały. W jedynce gra momentami starała sie na siłę być czymś w gatunku stealth, ale dosyć nieudolnie. Już w 2 widać było, że twórcy zamiast dopracować mechaniki stealth poszli bardziej w GTA - rozbudowa swojego domostwa itp. Tak więc obecny stan rzeczy jest w sumie kontynuacją kierunku obranego juz dawno temu. Ma to sens ekonomiczny. Sprzedaż skradanek jest bardzo słaba. Nawet tak wybitne tytuły jak Dishonored maja problem z rentownością. Tymczasem takie Action RPG / GTA sprzedają się świetnie. Raczej nie należy spodziewać sie by UBI zmieniło strategie względem tej serii.
Ja to sobie tego kotleta odpuściłem po przejściu AC3 i zakończeniu przygody desa , potem tylko poprzez kontent od graczy poznawałem dalsze info o pradawnych czylli ISU bo to jedyny wątek który jest interesujący w tym kotlecie. No i na tym nie zawodzą , te znajdźki w originie o nich były na prawdę ciekawe ale nie wyobrażam sobie przechodzenia tej gry tylko dla isu bo to strata czasu(no chyba że w końcu powstanie pełnoprawny tytuł w nowoczesności na właśnie ich temat i abstergo.
Wszystko spoko. Tylko czemu w nazwie gry pojawia się Assassin's Creed sugerujący kolejną grę z tej seriii? Przecież to już nie jest ta gra, wszystko co działo się do Syndicatu odcięli grubą linią i jadą w zupełnie inną stronę, dla mnie chorą stronę. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę, nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja. Tylko jak mówił towarzysz Winnicki albo rybka, albo pipka...
Bardzo podoba mi się ta część :D Lepsza wersja Origins, które było dla mnie rewelacyjne. Cieszy mnie kierunek serii bo poprzedni schemat na czele ze słabym Syndicate zaczął mocno się przejadać. Kupuję zaraz po premierze :D
"który w dodatku z niezrozumiałych powodów mówi z silnym włoskim akcentem"
A to nie jest aby na pewno po prostu starogrecki akcent? Facet podkładający głos Alexiosowi to Michael Antonakos, rodowity Grek urodzony w Atenach, więc nie wiem po co miałby specjalnie silić się na dodawanie postaci włoskiego akcentu :)
Mylisz się całkowicie. Używasz dla tego slangu w grze nazwy zarezerwowanej dla rozwoju całej starożytnej greki(starogrecki), podczas gdy akcja AC Odyssey toczy się w dokładnie sprecyzowanym okresie (V. w.p.n.e.)
A mówiono wtedy w koine(czyli wspólnej grece) różni się ona bardzo od elliniki używanej obecnie i to bardzo(współczesny grecki ma wiele naleciałości, tureckiego, włoskiego, niemieckiego i języków słowiańskich)
Teoretycznie główny bohater powinien mówić w dialekcie lacedemońskim. Problem w tym, że nawet czołowego poetę lacedemońskiego Tyrtajosa znamy tylko w dialekcie attyckim(zachowanym przez uczonych aleksandryjskich).
Stąd ten bełkot w grze jest groteskowy. Brzmi nie jak akcent grecki ale jak grecki imigrant w późnym wieku przybyły do USA. Czyli taka parodia amerykańskiego z greckimi naleciałościami. Słucha się tego naprawdę paskudnie. I nie wiem czemu zastosowano ten nic nie wnoszący do gry zabieg.
Takie upośledzone zabiegi językowe obśmiano już kiedyś przy okazji filmów kostiumowych i tych , których akcja toczyła się podczas WWII. Skoro film o WWII jest angielski to po co te niemieckie krzyki i wstawki? Bez sensu.
Pięknym ukłonem wobec antycznej Grecji byłoby nagranie wszystkich kwestii mówionych w starożytnej grece w dialekcie attyckim i dodanie napisów. Ale to się tak ciężko wymawia(akcentowanie to masakra), trudno znaleźć by chętnych do takiej pracy.
Co zabawne, gdy pierwszy raz próbowałem rozmawiać w Grecji za pomocą starożytnego dialektu attyckiego wywołało to ogólną radość. I szybko wytłumaczono mi w perfekcyjnym angielskim (bez imigranckich naleciałości) że to miłe, że się staram ale oni tak nie mówią. Było trzeba się nauczyć współczesnego greckiego :-) Dlatego w tym przypadku ten pseudo grecki voice acting jest nietrafiony w cholerę.
Jeśli Ubi złapie już trochę doświadczenia w tworzeniu RPG akcji to fajnie by było, gdyby się skusili końcu na nową, już od początku RPGową markę, nowe, ciekawe uniwersum, zamiast wrzucać te rzeczy do AC, do którego bardziej pasuje po prostu łatka gry akcji. Ja bym chętnie zobaczył.
Czyli tak jak nowe tomb raidery - strzelanie, walka to 95 % gry. Skradanie 5 %
Zawsze myślałem że wiód u assasynów to atak z ukrycia, bez wykrycia
Ale się myliłem
Wygląda na to, że zrobienie tej części polegało na dorzuceniu do poprzedniej masy sterydów. Nie narzekam, bo ta gra wygląda naprawdę interesująco. Jednak poprzednia część, choć pod wieloma względami rewelacyjna, naprawdę męczyła, a czasami irytowała. Tworzenie trzech klas trudności przeciwników w każdej grupie: żołnierz, kapitan, wielkolud, sprawiało wrażenie totalnej powtarzalności. Większość zadań wyglądała tak samo.
Nie grałem w Origins, więc nie będzie to dla mnie odgrzewany kotlet, a coś zupełnie nowego, i przyznam szczerze że pierwszy raz tak wyczekuję premiery nowego assasyna. I jeszcze osadzenie akcji w starożytnej Grecji, coś pięknego. Z kolei o Origins i starożytnego Egiptu nie moglem się zachęcić, i przez to nawet nie zagrałem.
Zapowiada się źle. Już Origins pomimo pięknej grafiki i ciekawych lokacji nie wciągnęło mnie w ogóle, a tu zapowiada się pójście ścieżką wytyczoną przez wszystkie błędy (w moim odczuciu) poprzedniczki.
Heh już nie mogę się doczekać pażdziernika.
2 października wychodzi świetnie zapowiadający się AC Odyssey a 26 Red Dead Redemption 2.
Oj będzie się działo xD
Ja jestem za. Nigdy za wiele dobrych RPG-ów. Trzymam kciuki
Będzie monotonne i wymagało bzdurnych działań ale zzagram bo origin było najlepsza taka samą jak kilka poprzednich gra Ubisoft ostatnimi czasy.
Na tle SHadow of TR bardzo słabo to wygląda :/
Wymiotować mi się chce gdy słyszę RPG. Wszędzie muszą to implementować.
Bawiłem się świetnie przy Origins więc nie widzę powodu dlaczego miałbym się świetnie nie bawić przy Odyssey.