Deadly Skies III od Konami to nie sim to przyznam zaskoczyłem się roosterem maszyn. Bo prócz odrzutowych i VTOLi jest parę wirnikowych z okresu 2 wojny światowej.
:) Już to widzę w autentycznym simie ha ha.
Nie uważam żeby rynek symulatorów lotniczych stał się z biegiem lat dla wybrańców. Zawsze taki był. Byl dla zapaleńców, bo albo kogoś to kręci, albo nic z tego nie będzie. Po prostu te gry były kiedyś bardziej widoczne, bo sam Microsoft był ikoną tej tematyki. Inaczej też wyglądała dystrybucja gier, gry były tańsze, a symulatory lotnicze lądowały na półkach sklepowych jak każda inna gra bo półki nie były zarezerwowane dla hitów. Zaryzykuje też stwierdzenie że wspomniany MS był kołem zamachowym tej tematyki.
Lubię serię Sturmovików od pierwszych części, a od kilku lat siedzę w War Thunderze na symulacji i bawię się świetnie. Pomimo że WT bywa mocno w…nerwiający, to jednak jest tym czego potrzebuje. Zbiera maniaków latania i pozwala im walczyć ze sobą na przytomnych zasadach.
Czasem też sprawdzę coś nowego, ale jakoś np. taki DCS kompletnie mi nie podchodzi. Robiłem do niego kilka podejść i za każdym razem się odbijałem.
Nie wiem czy chce żeby ta gałąź gier się rozrastała i stała popularniejsza. Popularność często niesie uproszczenia i kiepską jakość, a jak coś jest dla każdego to jest dla nikogo. Lepiej żeby latanie pozostało dla orłów. Wiem to brzmi trywialnie.
Ps. Dobry tekst i dobry temat. Oby więcej takiej publicystyki.
ciekawy jestem kto zerka na sciage combosow przed walka z bossem :)
@sasuke284, nie :) nadal nie ten poziom skomplikowania, zwłaszcza jeśli idzie o pojazdy. Ale lubię i szanuję :) a co do symulatorów lotniczych, cóż, prawie 20 lat bez przerwy mam na kompie tandem EnemyEngaged z allmods (przenoszę z komputera na komputer jak kończą żywot) :) DCS również (z kilkoma modułami) i jak dla mnie to już dawno przestały być gry. Tak jak Kerbal Space Program i Universe Sandbox nie są DLA MNIE grami jako takimi (choć może kerbale są najbliżej gier ze wszystkich).
Jedyne co martwi to fakt, że sam gatunek jest mocno wyspecjalizowany, przez co mało jest produkcji (marzy mi się Silent Hunter VI z wszystkimi teatrami i całym światem dostępnym, z grafiką na poziomie V a gameplayem na poziomie IV otwartym na mody to sobie poradzimy :D), na szczęście te co są, są na naprawdę wysokim poziomie.
@DM
Jak DCS nie ma konkurencji? A BMS?
Szanuję za podpis pod screenem z F5 :)
Pozdrawiam wszystkich co jeszcze grają w simy i nie utracili przy tym całej zawartości portfela :D
Sprawa z symulatorami ma wiele wspólnego z wczorajszym artykułem o długości gier. Chodzi o ograniczenie czasowe. Żeby opanować pilotaż trzeba posiedzieć nad grą wiele dni, a żeby być dobrym to trzeba wylatać na jednym modelu samolotu setki godzin. Kto ma na to czas? Na dodatek do współczesnych symulatorów nie ma co podchodzić bez joysticka z przepustnicą, a obecnie to i bez TrackIR; symulatory to też, przyznajmy szczerze, nadzwyczaj drogie programy. Na rynku nie ma gier które pozwoliłyby na miękkie wejście w świat simów, bezbolesne sprawdzenie czy ta zabawa jest dla mnie. Więc jeśli zwykły gracz ma w perspektywie wydać kilka stów i ślęczeć kilka miesięcy (z reguły zbierając baty) żeby się przekonać że to jednak nie jego bajka, to nic dziwnego że symulatory to zabawki dla zamkniętej społecznosci. Podobnie zresztą rzecz ma się z simracingiem.
Ja gram dużo w symulatory. U mnie top 3 to: Xplane 11, DCS i Condor 2. Do takich symulatorów i wogole symulatorów lotniczych trzeba mieć
1. Sprzęt (konfiguracja oraz dobrej jakości joysticki i wolant)
2. cierpliwośc
3. Kochać samloty
Bardzo fajnie zapowiada się "RB-D2 - Project Wingman".
soulldelsol-za eech masz plusa;)
Nie zgadzam się, ma konkurencję, bo jest jeszcze seria X-plane.
soulldelsol ano dynamiczna kampania zjada wszystkie dcsy na sniadanie.
Polecam watek Javelina, zrobil calkowicie nowe realistyczny model lotu dla wszystkich helikopterow. Spokojnie mozesz sciagac, to wersja stabilna.
PlayStation One była chyba nieźle zaopatrzoną konsolą w tego typu gry. Nawet nie pamiętam tytułów - były na jedno kopyto. symulatory to z pewnością nie były. Za to przyjemnie się latało. Do symulatorów zniechęciły mnie właśnie bardzo realistyczne symulacje: wciskanie wszystkich guzków potrzebnych do uruchomienia maszyny, działanie przepustnicy, mała ilość amunicji. Akurat w tego typu grach realizm nie przełożył się na wysoką sprzedaż. Dziś nawet nie sięgam po takie rzeczy. Zresztą po co, skoro model latania w GTA V z Trevorem jako szmuglerem narkotyków dostarczał mi wystarczająco dużo frajdy.
Zagrywałem się w F-22 Lighning 3 jak szalony. To były czasy!
U mnie ostał się jeszcze fragment kolekcji: :)
btw
Spróbowałem BMSa i niestety tak jak myślałem - na każdym kroku czuć, że to domowy mod ciosany w drewnie. Dużo udało im się poprawić, ale przy DCS to nadal wygląda jak pudrowany trup.
I jeszcze te menusy jak domowa strona www z lat 90. - tylko comic sans brakowało :)
Nie powiedziałbym, że Microsoft był jakąś siłą napędową i ikoną. On raczej gonił wszystkich, bo ze swoim cywilnym FS rzeczywiście oferował produkt dla nielicznych wybrańców i dopiero pod koniec wypuścił Combat Flight Simulator, podczas gdy najwięksi już od prawie 10 lat trzepali simy kolejnych eFów rok w rok, jak CODa dziś.
Też się odbijałem od DCSa, ale problemem okazał się mało przyjazny Su-25, trzeba zainwestować w jakiś nieradziecki moduł, żeby się przekonać ;)
W Warthunderze walcze na razie ze sterowaniem, gra nie dość, że nie uruchamia się z launchera, to jeszcze strasznie nieprzyjazna i zaśmiecona w każdym calu.
Czy jest jakiś sensowny symulator śmigłowca?
Kiedyś, dawno, dawno temu grałem W Lock On. To była dobra zabawa, chociaż akurat myśliwce to nie jest to co lubię najbardziej. Natomiast do śmigłowca chętnie bym zasiadł. Czy jest jakiś program w tym temacie, który się liczy?
Soulldelsol No ale po co to? Woli grac w to drewno dcs,to niech gra. Jesli ktos wychowal sie na Dynamic campaign,to kijem nie tknie dcsa,ktory jest najgorszym symulatorem jaki wyszedl ever.
Król jest jeden bms i eech,reszta to jakis zart ;) Btw jaki masz nick na simhq?
przy Il2 czy DCS świetnie się bawię - więc tak, jest to dla mnie tak samo gra jak np. SimCity czy Doom.
a że próg wejścia jest wysoki? no cóż, w niektórych planszowych strategiach też jest, a jednak nikt nie uważa ich za materiał ćwiczebny dla Ministerstwa Obrony.
DM odpowiem tutaj , bo nie dzialaja mi odpowiedzi do postow.
"Trochę muszę też odszczekać "pudrowanego trupa" bo okazało się, że BMS chodzi mi tylko w niskich rozdzielczościach, pomimo, że w ustawieniach jest 1080p i wszystko niby tak jak powinno, co daje nadzieję na lepsze wrażenia, ale jednocześnie potwierdza jakość a'la mod ;)"
Czyli potwierdza sie to , co napisal prociacek- jestes ignorantem w kwestii BMSa, grales w to godzine, a moze nawet mniej, i na tym wypadaloby zakonczyc dyskusje.
Zreszta to samo mozna powiedziec o twoich opiniach o eech.
Tak swoja droga to dcs ma skrot digital COCKPIT simulator.
bo to tylko symulator kokpitu, wszystko inne w tej grze nie istnieje.
W bmsie trzeba poswiecic kilkaset bitych godzin nauki, zeby sobie dac rade w kampanii. Tego nie przeskoczysz.
A w dcsie kampanie mozesz robic po kilkunastu godzinach ogrania.
Graj sobie w tego arcadowego dcsa, ale please nie pisz juz takich bzdur, ze bms i eech to pudrowane trupy.
Marzy mi się, żeby chociażby Killerfish Games (twórcy Cold Waters https://store.steampowered.com/app/541210/Cold_Waters/) spróbowali swoich sił w zrobieniu "symulatora lotniczego" na modłę starego Microprose, gdzie realizm byłby podstawą do stworzenia fajnych mechanik rozgrywki, a nie celem samym w sobie, wszystko w sosie generowanych kampanii i trybu kariery.
Po prawej fota z weekendu, najlepsza rzecz w symulatorach lotniczych, czyli turlanie się uszkodzoną maszyną do bazy :D
U mnie weekend niczym lot widokowy
Mnie sie przypomniała pewna gra ale zapomnialem tytułu.Podobno była używana w programie szkolenia amerykańskich żołnierzy.Taki taktyczny shooter FPS z tym że nasze zadanie polegało nie na strzelaniu tylko dowodzeniu dwóm czteroosobowym drużynom.Akcja się działa w jakimś wyimaginowanym kraju bliskowschodnim .Próbowałem w to grać [ było chyba CDA] ale szybko odpadłem z moim taktycznym myśleniem.Ktoś kojarzy tytuł ? Nie chodzi mi o "American Army " bo to zdaje się była sieciówka.
Etam... fajnie sie gra w dcsa. Robisz 10 raz ta sama kampanie. O,zaraz mnie zaatakuja dwa migi. Za 5 minut wykryje mnie sam. Po lewej zgrupowanie pojazdow do zbombardowania. Jak je zaatakuje,to nadleca trzy helikoptery. Uff misja udana,tyle wrazen,emocji niespodziewanych sytuacji ;D