Dobre prawo to takie, które nie zastrzega pewnych poglądów i światopoglądów. Z religii powinno być wolno się śmiać, z homoseksualistów, z ateistów, myśliwych, polityków i kolejarzy. Rzeczywistość jest inna, a to niedobrze.
od zawsze człowiek wszystko co nie mógł zrozumieć tłumaczył se to siłą wyższą,
tak też powstali bogowie
jedne cywilizacje miały ich wielu uznając za boga wszystko, od rzeki po słońce
inne z czasem pozostały tylko przy nocy i dniu, niebo piekło, itp
ta ułomność nierozumienia tego co nieznane, pozostała w ludziach do dziś
tylko teraz nazywa się to inaczej,
w grach jest to fajnie czasem przedstawione, we wspomnianym Horizon zero dawn, bardzo mi się to spodobało.
Z czasem grając Aloy dowiedzieliśmy się, że to co dla mas jest boskie, wcale tym nie jest.
Wiedza i nauka jest wrogiem religii, dlatego kościół przez setki lat z nią walczył, jednak zdało się to bezcelowe, dziś kościół jest jak sieciowe fastfoody, daje ludziom to co chcę (głównie wspólnotę i wiarę że coś będzie po śmierci) przy tym zarabiając mnóstwo kasy.
edit
zapomniałem dodać, że strach przed nieznanym też tu dużą rolę odgrywa.
W nicość obrócą się wszyscy, zdrowi, silni, chorzy, słabi, młodzi i starzy. Wierzący i niewierzący, źli i dobrzy, głupi i ci mądrzy, ich życie jest tyle samo warte lub tyleż samo nieistotne.
Sami nadaliśmy sobie koronę stworzenia, sami wybraliśmy się wybrańcami i nic to nie znaczy.
Jesteśmy tylko glebą dla następnych pokoleń i gatunków, nawozem pod przyszłe istoty.
Nasze osiągnięcia są tyle samo warte co wyrafinowane przystosowania dinozaura, okażą się "psu na budę" w przyszłości, a nas nie będzie.
No cóż, Belercie, dusza powiadasz jest moja.
Jako że w twojej religii (jednej z wielu) dusza jest nieśmiertelna to jakaż jest wszechmoc twojego boga, że nie może odwołać jej zaistnienia?
Jeżeli dusza jest wyjęta spod władztwa wszechmocy to zatem mogę tą własnością duszy podważyć jeden z podstawowych atrybutów twego boga. Czyli jeżeli jeden z atrybutów jest chromy to nie ma pewności co do innych.
Reasumując: Wiara z samej istoty rzeczy nie polega na pewności i dowodzie, ale na odczuwaniu transcendentnej obecności boga czy bogów.
Wniosek jest prosty, Belercie, brak ci wiary, jesteś jak cymbał brzmiący.
Nie jest kpiną nazywanie rzeczy po imieniu.
Mohenjodaro - Zapewne uważasz czczenie duchów lasu za zabobon, dlaczego więc nie patrzysz w ten sam sposób na inne religie?
Kolejna wojna religijna się szykuje tutaj, a ja na meczu wszystkie chipsy zeżarłem. Mogliście oatrzegać, o zbliżającym się wątku:-)
Oczywiście że kpią :
https://www.gry-online.pl/gry/godus/zd3505#android
https://www.gry-online.pl/gry/black-white-2/zc1daf
Możesz grać nawet bogiem ;)
Jedna z gier nawet się nazywa "Zmierzch Bogów "
Pillars Of Eternity kpi z religii? Powiedziałbym bardziej że zadaje różne pytania na ich temat i określa pewne opcje z cyklu "Jak bogowie by sobie poradzili w danej sytuacji?". Zresztą, to samo dzieje się teraz w świecie rzeczywistym. Latamy w kosmos, możemy w kilka sekund przesłać informację na drugi koniec świata oraz leczymy choroby które kiedyś dziesiątkowały ludzkość, więc to raczej normalne że kończą się czasy bezrefleksyjnego bicia czołem przed krzyżem (tak, kończą się. U jednych szybciej, u innych wolniej, ale jednak). Rozwinięta samoświadomość człowieka i ogólny dostęp do jego wynalazków równa się też pełnej reorganizacji pojęć religijnych, moim zdaniem.
Religie były, są i będą.
Nawet jeżeli głównym rytuałem jest zaprzeczanie istnieniu wiary.
Znaczna większość ludzi ma potrzebę społecznej afirmacji przynależności grupowej, potrzeba ta jest biologicznie wbudowana w mózg.
Nie jest znana żadna społeczność, która by nie wytworzyła jakiejś formy wierzeń.
Nie wnikając w powody dlaczego tak jest, trzeba uznać że tak jest.
Czyli z tego wniosek, religie są niezbędnym składnikiem istnienia społeczeństw.
Jak masz to miejsce w mózgu gdzie chowa się wiara to będziesz wierzył, jak jesteś tego pozbawiony, to będziesz się zastanawiał po co to ludziom.
Obydwie grupy są niezbędne dla zwiększenia prawdopodobieństwa przetrwania.
Pillars of Eternity
Które czerpie pełnymi garściami z buddyzmu.
każda ideologia może zostać wypaczona przynosząc morze cierpienia, obojętnie czy jest to religia czy idea pozbawiona wiary jak komunizm, zdaje się ateiści też mają sporo na sumieniu.
Przedstawiciel religii, wybija z głowy głupoty, przyszłemu graczowi.
https://www.youtube.com/watch?v=eiH5J86yl4k
to co sie dzieje teraz to normalny proces , dawno juz nie był wojny , kataklizmów i ludzie zapomnieli jak niewielki maja wplyw na przebieg swojego zycia .teraz jest ciepelko , wszystko jest takie milusie , do glosu dochodza coraz czesciej glosy ze Boga nie ma czlowiek jest sam sobie Bogiem i do niczego mu nie jest potrzebny jakis zabobon.
Potem lataja do wrozek i okultystow zeby przewidziec jaka bedzie przyszlosc :)
W tej chwili w panstwach wysoko rozwinietych panuje okres przeiwdywalnosci , ot jesli jestes w miare zdolny , cos chcesz osiagnac mzoesz to osiagnac , mozesz byc szczesliwy jako homoseksualista , jako singiel , jako ateista mozesz wogole byc szczesliwy ogolnie bo czymze jest szczescie - byc mlodym dup... co sie da i miec kase .
To sie nie zmienilo od narodzin Pana Jezusa czyli od roku zerowego .
Stad kult zdrowego zycia i mlodosci , badz fit , badz usmiechniety zdrowy i szczesliwy , a jak komus cos nie wychodzi to jego wina bo gapa.
No to komu potrzebny Bog i to Bog chrzescijanski ktory wpaja ze podstawa jest miłośc do drugiego czlowieka , a w naszych czasach wszyscy chca byc kochani ale malo kto umie kochac bo to jednak wymaga lekkiego wysilku.
Po co komu Bog ktory zacheca do poswiecenia ograniczen i postow skoro to takie nie trendy .
Kiedys rozmaiwalem z jedna swoich dawnych ten tego i ona pwoiedziala ze wychowa swoje croki na twarde egositki zeby miale dobrze w zyciu , problemem stalo sie to gdy wiekszosc matek podjela ten sam trud i o ile wczesniej bylo powiedzmy 20% egoistow i 80% frajerow to teraz proporcje sie odwrocily i jest 80 % egositow i 20% frajerow i coraz trudniej egoiscie trafic na frajera ktory bedzie kochal i bedzie ciganal zwiazek.
Stad moda na singli , homoseksualistow i wolne zwiazki jak realizacje braku mozliwosci spotkania drugiego czlowieka poza zdawkowym siema i ew szybkim seksem i mila niezobowiazujaca kolacja .Realizacja najbardziej wymyslnych pragnien .i zadz, niejako omijaniu problemu braku bliskosci drugiego czlowieka.
No wiec komu jest potrzebny teraz Bog?
otrzezwienie przychodiz na starosc . Stad w kociolach duzo jest ludzi starszych , nie nie daltego ze boja sie smierci chodzi o to ze rozumieja ze to co robili cale zycie jest niepełne gdy nie ma Boga.
pozdrawiam
To zabrzmiało, jakby Belert wiedział więcej o spokoju Widzącego niż on sam. Czyżby wraz z prozelitycznymi skłonnościami, szło wróżbiarstwo ?
Bogów tworzyli ludzie. Więc kim są ludzie, skoro mają moc tworzenia wszechpotężnych?
Niewiem jak w grach, ale w mediach czy teatrach kpią tylko z chrześcijan, nie są już odważni jak się pośmiać z islamu czy judaizmu
Jeśli ktoś uważa czy czuje się obrażony, dotknięty np. wyśmiewaniem religii, czy tam jego części, czy jak to ładnie zwą uczuć religijnych np. dewastując figurkę czy księgę to nie problem tkwi w tym że ktoś tak robi a w tym że ty odczuwasz z tego powodu jakiś uszczerbek na wierze. To ty jako wierny masz problem bo twoja wiara jest na tyle słaba że byle szydzenie, żart czy kpina wobec tematu objętego twoją religią potrafią zachwiać twoją wiarą. Jeśli jesteś prawdziwym wiernym olejesz to cieplutko i pójdziesz dalej bo to że ktoś kpi sobie z religii czy jego elementu nie tyczy się w żadnej mierze ciebie osobiście i twojej wiary. Nie mniej religia jest zabobonem w rozwiniętej cywilizacji w który nie każdy chce wierzyć czy obcować, więc albo się go cieplutko olewa albo wyśmiewa, temat dobry jak każdy inny oraz zrozumiały dla szerokiej publiki.
Każda religia kpi z inteligencji ludzi.
wojny , glod i nieszczescia po prostu usiwadamiaja czlowiekowi pewne rzeczy szybciej niz na starosc .Wiecej sie wtedy dzieje i zycie blyskawicznie weryfikuje pewnie rzeczy.
Teraz od najwiekszej bzdury rozpowszechnianej przez internet do jej weryfikacji moze minac lata w sytuacjach ekstremalnych weryfikacja jest blyskawiczna.
luzik Wiedzacy , to nie jest obowiazkowe , to twoja dusza nie moja .
Co do Twojego spokoju , gdyby to wygladalo tak dobrze nie dedykowałbym Ci tej opowiesci.
Pozdro
Nie dziwi mnie to.
W branży gier dominuje pokolenie opanowane przez polityczną poprawność której nie po drodze do świątyń, jakichkolwiek.
Nie tylko dlatego że przesiadują całymi dniami w studiach...
Widzacy : polsuchaj pewnej opozwiesci :)
Kiedys pracowalem a wlasciwie dorabaialem sobie w ochronie pewnego duzego sklepu , spotkalem wtedy wielu ludzi i ta opowiesc jest o pewnym 20 latku o imieniu Dawid ( imie autentyczne ale to nie ma zadnego znaczenia ).
otoz był to wtedy sliczny chlopak , blondyn wysoki , podobał sie kobietom fajny kolega zreszta , i otoz on kiedys jak sie dowiedzial ze jestem swiezo nawrocony i wierze w Boga zaczął mnie męczyc pytaniami :powiedz mi mowil co mi da wiara , daj mi jakis powod zebym byl wierzacy , zebym uwierzyl , jakikolwiek dowod .Byłem bezradny wtedy bo i sam dopiero co nawrocilem sie i zacząłem po latach przerwy chodzic do Koscioła.Wiedziałem że mi to jest potrzebne ale nie wiedzialem ani co mowic ani co odpowiadac , moja wiara była swieza i pełna strachu i niepewnosci ( chyba ).
Po 6 czy 7 latach odpowiedziałem mu przez a jakze facebooka.
Odpwoiedziałem mu tylko jedno zdanie : wiara daje spokoj .Ten wewnetrzny spokoj i pogodzenie sie z samym sobą.
Co i Tobie Wierzacy dedykuję.
Nie gram za dużo, ale odrzucając gry o piłce, praktycznie każda gra, w którą grałem w ostatnich latach była w jakiś tam sposób negacją religii - Assassin's Creed, Tomb Raider, Pillars of Eternity, a teraz też Horizon Zero Dawn wyśmiewa w zasadzie ideę religii jako zabobony prostego ludu wynikające z niewiedzy.
Młodzi, postępowi demokraci robią teraz gry i im się udziela czy o co chodzi?