Jeszcze nie grałem bo coś nie mam przekonania. Lepiej chyba poczekać na promocję bo oceny graczy znacznie gorsze od recenzentów. Jedynie co Alex i Hydro są zafascynowani ale im się prawie każda gra podoba. Alex pewnie kolejne 9 da. Klimat i fabuła w takich grach jest dla mnie priorytetowa. Czy to poziom Alana Wake'a?
Meczący jest ten backtracking, tym bardziej że otoczenie jest jakieś sterylne na jedno kopyto. Po QB widać było chociaż budżet w pieczołowici wykonania lokacji.
Idea dziwacznych SFów w grach nie ma prawa się udać. Historia tutaj jest tak popieprzona, że do teraz nie wiem o co tu chodziło. Mimo, że to typowa strzelanka, to strzelania i przeciwników jest za dużo, na szczęście fajnie się miota różnymi przedmiotami i destrukcja otoczenia też na plus.
No i nie jest to gra tylko na 10 godzin. Ale w tym przypadku to nie jest zaleta. Co prawda słyszałem, że minimapa jest tragiczna, ale nie wiedziałem, że aż tak. Lubię zwiedzać mapy w grach, ale to po skończonej fabule, a tutaj błąkałem się często długie minuty zanim odnalazłem dane miejsce w misji. Sama gra też w tym nie pomaga, podpowiedzi jest bardzo mało, a zapisy są rzadkie i w przypadku śmierci czeka nas długa podróż.
Grafika jest ładna, jest parę klimatycznych momentów, co w przypadku rozgrywania się akcji w jednym budynku jest dużym pozytywem. Ale z pozytywów to byłoby na tyle, bo całość jest mocno zawodząca.
Dobra fabuła, niezły klimat i świat (przerywniki filmowe). Niestety chodzenie na dłuższą metę strasznie nudzi. Powtarzanie po raz enty tych samych miejsc by odkryć coś nowego jest ogromnie nużące. Alana i Maksa pamiętam do dzisiaj, a Control...
Alez mnie nudzi ta gra, ciągle biegam po tym nudnym jak diabli budynku i strzelam do potworów, wszystkie cele jakie dostajemy są tak kompletnie nijakie że masakra, jakaś słaba zagadka z kartkami, resetowanie generatorów, wszystko już bylo
Gdyby jeszcze historia ciekawa byla..
Początek się fajnie zapowiadał tajemniczo, później tylko gorzej
Sam Lake ma jakąś niemoc twórcza, bo quantum break też miał niezbyt ciekawe story
Wolałbym chyba trzeci raz zagrać w kozackiego preya, ale kupiłem to przejść trzeba, może zaskoczy jeszcze
Strasznie nijakie i płaskie te postacie są, no i mimika budzi uśmiech politowania
Początek to był taki niezrozumiały bełkot i się człowiek łudził że to może jakieś niewiadomo co będzie
Nie czytam tych notatek bo mi się nie chce, fabuła mnie nie zaangażowała, ale w skrócie to Faden szuka zaginionego brata (17 lat temu, czemu dopiero teraz? Przypadek?), Jest nieufna w stosunku do sprzymierzeńców i powoli wyciąga od nich informacje
Nudy
poszedł unistall, gra denna, nudna, nijaka, schematyczna, krzycząca - zabrakło nam budżetu.
No i po gierce. Potencjał był, szkoda że niewykorzystany. Samą fabułę jak i grę doskonale podsumował Dylan opowiadający nam o swoim śnie, więc ja naprawdę nie będę się bardziej wysilał. Szacunek dla twórców za dystans i podtrzymuje zdanie - świetne demo możliwości rt.
Link do sceny i podsumowania Dylana (scena podchodzi z gry, jest minimalnie związana z fabułą ale i tak uprzedzam): https://youtu.be/1yYjOZXvHj4?t=471
No skończyłem chociaż w sumie można bardziej powiedzieć że domeczylem do końca.
Przedziwna gra, z jednej strony niektóre elementy są wykonane wzorowo a z drugiej niektore az sie prosza o poprawe, jak chociażby system checkpointow czy bulletsponge albo respawn przeciwników.
Pierwsze w tym roku minimalne rozczarowanie bo na gre sie dosc mocno napalilem w ostatnich tygodniach. Nadal to dobra gra ale zabrakło trochę, a fakt że kompletnie nie chce mi się kończyć misji pobocznych utwierdza mnie w przekonaniu że jestem gra zmęczony. Raczej poza moim top 10 tego roku.
Mówi się, że ta gra przypomina alana wake’a i twin peaks (bo do twin peaks nawiązywał alan wake), ale nikt nie wspomina o grze SCP – tylko, że tutaj zamiast przeciwników mamy nawiedzone przedmioty. Są one jednak podobnie izolowane jak obiekty SCP i podobnie sieja różnego rodzaju spustoszenie po uwolnieniu ich.
Gra to proste walki typu bieganie w kółko i rzucanie krzesłami w przeciwników – bronie robią beznadziejny dmg, więc służą jedynie za uzupełnienie, kiedy czekamy aż zregeneruje nam się energia do telekinezy. Nawet w pełni ulepszona broń jest wielokrotnie gorsza od telekinezy, tym bardziej po jej ulepszeniu.
1/3 gry to słuchanie filmów/audiologów i czytanie notatek. Na początku gry jest jeszcze ok, potem dosłownie co 4 kroki potykamy się o coś do czytania. Po kilkunastu godzinach gry byłem już tym zmęczony i przy następnym podejściu skupię się tylko na fabule głównej. Prawda jest taka, że znajdowane notatki niewiele dają, niezbyt pomagają w zrozumieniu fabuły. Są jedynie jej rozbudowaniem, dużo notatek dotyczy też wspomnianych obiektów paranormalnych – np. wyjaśniają jak one działają, jak się przed nimi chronić.
Wątek główny jest w miarę ciekawy i sprawiał, że chciałem grać dalej. Niestety końcowo mnie rozczarował bo na końcu wiedziałem niewiele więcej niż na początku.
Co do misji pobocznych – na początku gry są spoko. Jest ich mało i są ciekawe, ale im dalej w las tym więcej drzew. Potem toniemy w głupich i powtarzalnych questach pobocznych typu idź znajdź 3 obiekty nawiedzone w różnych częściach bazy i wejdź z nimi w interakcję, a potem 3 kolejne. Albo idź znajdź 6 osób rozrzuconych po bazie. Albo idź zbierz x próbek pleśni, a potem jeszcze kilka. Itp. Itd. NUDA. Tym bardziej, że nagrody to tylko punkty doświadczenia i ulepszenia broni/postaci. Ulepszeń jest jednak kilka na krzyż więc zazwyczaj dostajemy bezużyteczne duplikaty tych już posiadanych.
Kolejnym problemem jest mechanika leczenia i obrażeń – leczymy się tylko poprzez zbieranie niebieskich kryształków wypadających z przeciwników. Jednak w sytuacji gdy walczymy na dużej arenie z latającymi przeciwnikami lub ostrzeliwujemy się zza ściany – wychodząc, rzucając krzesłem i chowając się – jesteśmy skazani na szybką śmierć, ponieważ jedyny sposób na wyleczenie się to bieg między kulami przeciwników na środek pokoju żeby wyzbierać marne kilka kryształków z paru przeciwników których już zabiliśmy. Ponadto niektórzy przeciwnicy zadają nieprawdopodobnie duży dmg – chodzi mi tu przede wszystkim o latające bomby i przeciwników pleśniowych (zarówno ich rzyg jak i strzał z daleka, przez pół planszy, gdzie nawet nie można w nich głazem rzucić bo gra się nie blokuje na tak odległych obiektach).
Gdy zginiemy powtarzamy cały etap i bieg przez korytarze bo odradzamy się w czasem dość odległym punkcie kontrolnym co często frustruje.
Pomimo wspomnianych wad grało mi się dobrze. Gra mnie wciągnęła od pierwszych minut i pomimo późniejszego znudzenia skończyłem ją – ostatnią ukończoną przeze mnie grą (którą pamiętam) było Sekiro, wszystko pomiędzy było kaszanką.
Gra ta jest wg mnie gorsza od Alana Wake'a bo nie ma aż tak ciekawego klimatu, ale mimo wszystko jest ok. Był nawet etap z walką do muzyki, ale nie przebiło to koncertu z Alana Wake'a. Rozumiem jednak wszystkie oceny od 5 do 10 - gra jest na tyle ciekawym produktem, że może jednych znudzić, innych zaciekawić, a dla innych być arcydziełem (aczkolwiek takie opinie uważam za przesadzone).
Z technikaliów: Grafika na ultra to 60fps, na low 120fps, więc ustawienia graficzne dużo dają. Co ciekawe można grać bez antyaliasingu bo nawet gdy jest on wyłączony to i tak nie widać krawędzi. Po włączeniu go spadek wydajności u mnie był niewielki (64 fps bez AA, 60 fps z MSAA x2 i 58fps z MSAA x4). Raz przestawiłem wszystko na low i nawet nie zauważyłem :D Fenomenalna destrukcja otoczenia sprawiała radość do samego końca.
Ta gra to tak naprawdę demo technologiczne możliwości kart RTX Nvidii. Ale troszkę im nie wyszło z optymalizacją. Cały czas maja patchować grę. Jak komuś przeszkadza motion blur to w pliku renderer_rmdwin7_f.dll (dla DX11) lub ui_rmdwin10_f.dll (dla DX12) można sobie zmienić wartość flagi w wierszu 78A53D z 01 na 00 przy pomocy Hex Edytora (najlepiej HxD). W kolejnej aktualizacji ponoć mają dodać do menu w końcu możliwość wyłączenia tej opcji.
Nie wiem co w tej grze jest takiego swietnego. Juz chyba poprzedni Quantum byl lepszy.
ps. jak ubic Tommasiego? Jak wszystkich, najlepiej rzucajac w niego jakims szajsem, samemu chowajac sie za filarem.
Giera Mega - jakbym grał w Archiwum X. Dawno nie gralem w tak zakrecona ale fajna fabule... no i to strzelanie... brawo Remedy !
Jestem w misji twarz nieprzyjaciela i jak na razie to najlepsza a zarazem najtrudniejsza gra pierwszych 8 miesięcy 2019 (klimatów dark soul nie liczę bo to gra nastawiona na trudność więc nikogo nie zaskoczy a Control owszem gdyż to gra dla masowego odbiorcy) roku takie solidne 9 ocenie jak skończę. Gra dostanie -2 punkty za brak wyboru poziomu trudności i każda moja ocena będzie to uwzględniala gdyż przez to staje się mniej dostepna.
Bardzo szybka staje się powtarzalna i przez to nużąca. Słaba minimapa, która powoduje dezorientację. Plus za fabułę, ale to nie utrzymało mnie przy grze do końca.
Fabularnie fatalnie. Na siłę wszystko komplikują, żeby nie móc się z tym połapać, bo sami twórcy za bardzo chyba nie wiedzieli o co im chodzi i nie próbowali tego jakoś bardziej wyjaśnić nauką tylko rzucili coś i gracz sam ma sobie wymyślić teorię o ile ona istnieje. Wygląd lokacji jest po prostu fatalny i powtarzalny.
Quantum break- zaczelem i nie skończyłem,
Przypuszczam ze nigdy nie skończę.
Psi ops jedna z moich najlepszych ewer.
Centrol co to będzie bo na trailerze widziałem taki symulator rzucania? Liczyłem bardziej na Psi ops a nie na QB i to okrojone.
Mielenia tych samych pomysłów w dodatku w stylu eco.
Znowu na tym padle zwanym epicstore ? To ja sobie poczekam na inna wersje
Chodza sluchy ze bez Denuvo. Moze wieczorem wyskoczy wersja demo .
Genialna gra. Same plusy.
-Fenomenalny design lokacji, na każdym kroku czuć świeżość i chęć poznawania kolejnych pomieszczeń.
-Walka na najwyższym poziomie, każdy wystrzał z broni i użycie telekinezy powoduje ogromną frajdę, przeciwnik mający swój level super sprawa.
-Bohaterka mówiąca do siebie to genialny i innowacyjny pomysł, możemy wczuć się w jej myśli.
-Ciągła chęć destrukcji otoczenia, genialnie zaprojektowany system zniszczeń gdzie każdy przedmiot można wysadzić. Miałem wrażenie, że budynek zaraz runie na moją głowę.
-Panująca psychoza powala na kolana, a fabuła wciska w fotel.
-RT (wrażenia z youtuba) powoduje opad szczęki i nie mogę się pozbierać od kilku godzin, na takie gry warto wydać ponad 5 tyś żeby móc nacieszyć swoje oczy.
-Śmieszna postać dozorcy, można się pośmiać z jego tekstów.
-Interakcja z otoczeniem czyli z otaczającymi ludźmi gdzie mamy wrażenie że każdy żyje.
-Efekty 10/10.
-Żyjący pistolet - WOW.
-Zadania poboczne to wyższa szkoła jazdy.
-Rozwój postaci bardzo ciekawy, można się nim bawić długo żeby optymalnie wzmocnić naszą bohaterkę.
-Zostanie dyrektorem ciekawe. Ktoś miał fajny pomysł.
Minusem jest długość, chciałbym żeby przygoda trwała z 30 może 40h. No ale zawsze można ją przejść 5 razy.
Mógłbym pisać o tej same superlatywy. Na dzień dzisiejszy to gra roku. 11/10
Ta gra to przede wszystkim klimat i genialna destrukcja otoczenia przy uzyciu telekinezy i warto ja rozwinac na maksa juz na poczatku. Efektywnosc broni jest przy niej tak znikoma ze wiekszy pozytek bylby juz z latarki ktorej akurat w wielu momentach brakuje. Czuc wage kazdego przedmiotu ktory podnosimy i jesli jest to np gasnica to trzeba uwazac zeby sie nie skasowac jesli stoimy za blisko eksplozji. Nawet w czasie eksploracji warto sobie w cos przywalic bo wszystko pieknie fruwa. Zasadniczo zgadzam sie z ocena gry na GOLu przy czym uwazam ze dialogi i niektore notatki sa swietnie napisane, przynajmniej w wersji angielskiej.
Zarówno największym plusem jak i minusem tej gry jest otwarty świat. Remedy nie poradziło sobie z wypełnieniem mapy ciekawym, więc przez całą grę przechodzimy przez watahy tych samych przeciwników, aż do znudzenia.
Misje poboczne z reguły są dobrymi zapychaczami, ale niczym więcej. Fabuły w nich brak, bossowie są z reguły albo za prości albo za ciężcy.
Optymalizacja jest bardzo dobra, pomieszałem opcje średnie z najwyższymi w zależności od tego jak dużą różnice w grafice efekt dawał i ani razu nie zeszło poniżej 60 fpsów (gtx 970).
Fabuła główna jest ok, nie jest to nic głębokiego, ale jest z pewnością ciekawa z wieloma różnymi, ciekawymi historiami na temat biura.
Większość mankamentów to po prostu irytujące, złe decyzje twórców, które z gry 9/10 robią grę 7/10. Czasami strzelało się tak długo, że miałem ochotę wyłączyć grę, a czasami były dialogi non stop i nic ciekawego się nie działo.
Gra jest swietna. Super fizyka, zabawa telekineza to mistrzostwo swiata ktore sprawia chyba wiecej radosci niz Gravity Gun w HL2. Dosc dluga jak na obecne czasy. Fabula jest interesujaca na tyle ze chce sie grac dalej. W koncu widoczny Ray Tracing, ale okupiony wymaganiami sprzetowymi. Na 8700k@5Ghz i lekko podkreconym RTX2080 w ustawieniach High/TRX medium lapie spadki ponizej 60fps na 2560x1080. Dawno mi sie nie gralo tak dobrze w zadna gre, a podchody robie do wiekszosci tytulow AAA. Dla mnie mocne 8 na 10pkt bo optymalizacja moglaby byc troche lepsza w dniu premiery.
I wbrew temu co pisza niektorzy to nie jest zwykle demo RAY TRACINGU. To dobra gra ze swietna rozgrywka i genialna grafika ktora zostala wydana o miesiac za wczesnie.
Trochę pogralem I gra mi się podoba jak na razie i chodzi ok na konsoli wersja 1.3.
Jak na razie minusy
- brak wyboru poziomu trudności
- bossowie i mocniejsi przeciwnicy są frustrujacy - dlatego powinno się dawać wybór poziomów trudności - ja już nie mam tej cierpliwości nie ten wiek i czas więc nie znam dnia ani godziny kiedy stwierdze nie mam czasu na przechodzenie tego i usunę. Zobaczymy co będzie dalej.
Strasznie męczyła mnie ta gra... Wysrubowany poziom trudności , rzadkie savy oraz i kilka dziesiat razy trzeba było podejmować walkę doprowadzilo mnie do tego że wywalilem grę z dysku. Już pal licho zakrecona fabuła ale na litość boską dlaczego nie da się zasejwowac gry kiedy przejdę trudną walkę z chordami przeciwnikow ??!!
Moja ocena 7/10
Gra nawet ciekawa - właściwie nie wiadomo o co chodzi w fabule, ale wciąż wciąga i pasuje do świata gry - do pustych, zimnych lokalizacji. I jak raz "znajdźki" mają sens i uzupełniają fabułę.
Grafika na odpowiednim sprzęcie jest dobra (chociaż nie tak rewelacyjna, jak wskazywałyby wymagania sprzętowe) i po raz pierwszy widać dobre zastosowanie ray tracking.
Ale wszystko psuje idiotyczny system checkpointów. Jakiś ciężki idiota projektował ten system. Rozumiem, że gra może być wyzwaniem, a walka z bossami trudna, długa i często wymagająca wielu podejść. Ale jeżeli do każdego podejścia, po każdym zgonie muszę biec przez kilka minut, żeby zacząć kolejne podejście, to przyjemność z gry spada drastycznie. A im dale, im trudniejsi bossowie, tym więcej podejść i bezsensownego biegania po korytarzach od checkpointa do bossa. W efekcie więcej spędzasz na bieganiu po korytarzach, niż na walce.
Gdyby nie ten debilny system checkpointów, to gra byłaby super - tak na 8/10.
Ech, pod względem rozgrywki właśnie średnie jest to bardzo. Jak nigdy taka bzdura jak oświetlenie mi przeszkadzało, bo na siłę te poboczne biura są ciemne, a jak do nich wejdziesz to się rozjaśnia i tak pół gry co chwila się ekran rozjaśnia, by za chwilę ściemnić, to cię strzela kulfica normalnie, nie wspominając o natłoku durnych dźwięków, które ciągle irytują. Miało to klimat budować i w ogóle, no jasne, ale jest tego za dużo, normalnie gorzej niż w "Hellblade", ale tam to miało uzasadnienie, a tu jest marnym budowaniem klimatu. No i do tego masa bezsensownej eksploracji, łażenie po tych samych lokacjach cały czas, a mapa bije absolutne rekordy nieczytelności. Podobnie projekt gry leży, dostajemy opcję tej telekinezy i na najbliższym bossie jak próbowałem jej używać, to ginąłem raz za razem, aż w końcu stanąłem za słupem i spokojnie strzelałem raz z jednej, raz z drugiej strony. Brawo dla tego, kto projektował pierwsze starcie z Tomassim.
Niby fabuła jest spoko, ale po początkowym zaintrygowaniu się to przeradza bardziej w zlewkę, bo i tak wszystko wszędzie się we wszystkim może wydarzyć, więc co to kogo obchodzi, a ta lampucera sama jeszcze zataja informacje o sobie.
Ech, te zachwyty są przesadzone, ot taka rzetelna giera. Spoko się nawet strzela, ale masa rzeczy się tu nie zgadza.
W tak "nieprzyjazną" grę w stosunku do gracza to jeszcze nie grałem, o ile poruszanie się postacią, strzelanie, używanie umiejętności jest bardzo fajne to cała reszta leży. Spieprzyć coś takiego jak minimapa to trzeba mieć naprawdę talent, znajdziek wszelkiego rodzaju jest tyle że w późniejszych godzinach już się nawet nie chce tego czytać, zamiast postawić na jakość to poszli w mdłą ilość, poziom trudności w walkach z bossami też jest przegięty, nie sięgałem po ten tytuł żeby się denerwować, od tego są Soulsy.
Utknąłem w misji Klub Oldbojów. Pomimo niezliczonych prób nie mogę aktywować punktu w Parapsychologii. Ponieważ problem jest znany wypróbowałem wszystkie porady na jakie natknąłem się w internecie. Bez skutku. Nie pomagają również próby reinstalacji bo pomimo usunięcia całości zapisu gry na dysku C nadal mam gdzieś zapisane poprzednie misje i nie mam możliwości przejścia gry od początku. Jak dla mnie gra mocno niedopracowana.
niestety, po swietnym poczatku gra odstrasza sporym backtrackingiem, czasem tez ciezko rozkminic jak isc (nieczytelna mapa)
na plus fizyka
moge te gre polecic ale jak szukacie czegos naprawde swietnego to control nie jest ta gra
Mocny średniak. Nic po za tym. Na plus moce oraz system walki. Słanie kilku obiektów na raz w przeciwników sprawia frajdę. Na minus to różne bugi oraz średnio wciągająca fabuła. Platynować tej gry nie miałbym najmniejszej ochoty, ponieważ są lepsze produkcje.
Ukończyłem grę w ok. 38h. Gra dość trudna, trochę mroczna. Fabuła trochę pokręcona, ale co nie co się wyjaśnia. Koniec może być, choć spodziewałem się czegoś innego. Grałem także w dodatki, całość ukończyłem w ok. 53h i 78% osiągnięć.
Plusy:
- walka, bronie i umiejętności
- gra ciekawa, inna niż większość gier
Minusy:
- walka z bossami to mordęga (musiałem włączać mody)
- 2 razy wywaliło grę
- problem z bossem kotwica - zacina się obraz, mi pomogło szybko ubić 3 po prawej i potem "pokonaj jednym trafieniem"
https://www.youtube.com/watch?v=m-As1OGqJkU\
Nowy trailer z głosem Maxa Paynea ;p
Nawet takiego newsa sie na golu nie chcialo zrobić, a gra zapowiada się dobrze, no ale reklama slaba i czuję finansowe fiasko
Remedy powinno trafić pod skrzydła Sony, wydaje mi się ze ich produkcje tylko by na tym zyskały, choc z drugiej strony oznacza to brak wersji na inne sprzety, ale cos za cos
Remedy ujawnilo, ze premiera odbedzie sie latem.
Tak jak sie tego spodziewalem ;) na gre nie ma zadnego hypu, okres ogorkowy wydaje sie idealny
Ja tam bardzo czekam, po dwoch czesciach Maxa, ktore naleza do moich ulubionych gier, Remedy zawsze ma kredyt zaufania, nawet pomimo takiego sobie Quantum Break'a
Licze, ze tym razem bedzie bardzo pozytywne zaskoczenie
Ponoć ma być wersja pl ;)
Będzie polski
To jednak na ppe jest dobre źródło informacji ;)
Zła wiadomość od Dewelopera. Kampania ma zająć maksymalnie 10 godzin. Szykują się zatem ulubione DLC.
Już wiem dlaczego dostałem control i wolfa youngblood z rtxem 2070S
Ktoś wie czy jutro (i o której jesli tak) będą recenzje?
Recenzja Control mojej skromnej osoby ;) Według mnie Remedy dało radę, giera jest zacna. Co najmniej tak dobra jak Alan Wake.
https://www.youtube.com/watch?v=se-h5qr-9yc&t=7s
Gdyby ktos chcial wylaczyc obrzydliwy montion blur ktory podczas gry a najbardziej walki , potrafi zrobic niezly balagan to podaje linka.
Wrzucamy do glownego folderu z gra I podczas gry wciskamy F4 by wylaczyc montion blur.
Moze komus sie przyda. Moim zdaniem po zastosowaniu tej metody obraz jest czysty bez rozmazywania niepotrzebnego.
Szkoda tylko, że mnie wywala po 5 sekundach grania przy włączonym dx12. Mimo, iż komputer mam mocny to mogę grać tylko na dx11. Może to poprawią z jakąś łatką.
Ktoś ma podobny problem?
Mam i9-9900K,RTX2080,SBZ - wszystko śmiga na najwyższych ustawieniach tylko muszę mieć RayTracing OFF ponieważ po jego włączeniu ekran mi miejscami pulsuje podczas ruchu kamery oraz wszystko jest jakieś rozmyte nie mówiąc znaczącym spadku płynności ...Drace66676 próbowałeś instalację najnowszych sterów do grafiki ?
Aha i jeszcze zauważyłem że w trybie DX12 gra rozgrzewa grafikę do czerwoności...
mój 3 wiatrakowy Msi - demon ciszy nagle zamienia się w suszarkę :)
xymox jeszcze nie próbowałem przy Raytracing Off. Może wtedy pójdzie. Stery mam najnowsze, dzisiaj zaktualizowane.
Jednak musze wyłączyć raytracing. Szkoda. Czekam więc na łatkę
Hmm po przeczytaniu postu powyżej zastanawiam się czemu u mnie po włączeniu ray tracingu ..wizualnie jest gorzej. Może dlatego że używam trybu custom resolution ponieważ gram na TV 4K i w trybie 3200x1370 (21:9). Wieczorkiem spróbuję 2560x1440 (16:9)..Dzięki Hydro2 za info.
Hydro2 / xymox - obie wartości rozdzielczość ekranu i rozdzielczość wyświetlania powinny być ustawione na tą samą wartość oraz DLSS wyłączone inaczej gra będzie przeskalowana do wartości wyświetlanej czyli niższej, ponieważ DLSS działa na zasadzie upscalingu z SI. Obie wartości ekranu musicie mieć takie same czyli natywne dla waszego monitora/wyświetlacza.
No właśnie :) mam obie wartości rozdzielczości takie same przy full screen, ale DLSS mam na stałe ON i nie da się go wyłączyć (chekbox jest szary...)
myślę że system się gubi przy niestandardowych rozdzielczościach. Podobnie miałem przy Assassin Creed Origins w którym nie można włączyć HDR jeśli rozdzielczość jest niestandardowa...
@xymon możesz pogrzebać i wyedytować w pliku konfiguracyjnym i zmienić ręcznie.
Alex czym się różnią oba od siebie i jak włączyć HDR?
Wypróbuję gdy będę miał więcej czasu, bo wygląda klimatycznie.
Z tego co widzę na nagraniach dostalismy kolejną grę potwierdzającą, że ray tracing to technologia przyszłości i może wyglądać ciekawie na następnej generacji kart.
Na kartach słabszych od 2080 wybór na dziś to albo ray tracing, albo płynność rozgrywki. Dlss znów sprawia, że gra wygląda gorzej niż bez ray tracingu.
Oceny jeszcze nie wystawię bo gra dosyć intrygująca ale jak ktoś wyżej pisał - nie za bardzo wiadomo o co chodzi (grałem może 1,5h do tej pory) i czym więcej gram tym bardziej wydaje mi się, że taki stan rzeczy twórcom bardzo odpowiada. O samej grze mam coraz większe przeczucia, że jest pierwszym udanym "demem" możliwości ray tracingu, który tutaj robi naprawdę sporą robotę. Ten świat jest tak ray tracingowy, że aż trudno uwierzyć, że najpierw był pomysł na taką grę, a potem adaptacja techniki rt.
Na jakich sterownikach Nvidia gra działa bez problemu ? Jakie polecacie ?
Ogromne, pozytywne zaskoczenie. Całkowicie poważnie, jedna z najlepszych gier w jakie grałem, w przeciągu ostatnich kilku lat. Polecam!
Ciekawa gra z pomysłem. Przynajmniej na początku. Nie wiem jak dalej, bo mi się wykrzacza średnio co 5 minut. Chyba mam za słabego kompa do tej gry.
Taka jakby uwspółcześniona wersja opowieści o duchach i opętaniu.
Faden szuka zaginionego brata (17 lat temu, czemu dopiero teraz? Przypadek?), Jest nieufna w stosunku do sprzymierzeńców i powoli wyciąga od nich informacje
A myślisz, że dlaczego fabuła mi się podoba ? :D
Ciekawe swoją drogą jest to, że Asobo które w tworzeniu gier nastawionych na fabule właściwie nie ma doświadczenia, zrobiło lepsza grę od Remedy
Plague Tale idealny nie był, ale grało mi się w niego lepiej i miał ciekawsza historię
Tamtej grze dałem 8/10, a Control póki co to taka 7
Fajny system walki. Ciekawa, tajemnicza i na dodatek pokrecona fabuła. Czego chcieć więcej? Mocy. Mocy, które też tu znajdziesz :) ciskanie przedmiotami w przeciwników, realistyczna fizyka lotu i zniszczeń zrobiła na mnie wrażenie. Wyczuwam przyjemną platyne :)
To mogła być w miarę udana produkcja ale według mnie twórcy ją popsuli implementując system walki stworzony tylko dla masochistów nie dając wyboru graczom nastawionym bardziej na fabułę. Krótko mówią brak wyboru poziomu trudności.
Kolejną wadą według mnie to brak wyboru kamery FPP.
Mapa natomiast zamiast pomagać to raczej prowadzi gracza często w ślepy zaułek a gdy się cofamy natrafiamy na tych samych wrogów (gąbek na pociski) co też nie zachęca do wykonywania misji pobocznych.
Fabuła dość ciekawa ale przestaje angażować poprzez od początku przesadne ukrywanie jej wątków tym bardziej że sama tematyka już jest wystarczająco tajemnicza z pogranicza sc-fi i parapsychologii.
Spoko pierwsza gra single player w tym roku w która naprawde mam ochote grać i czuć ducha Max Payne ,,jeden"..A ma ktoś orientacje czy karty rx 570 obsługują ten cały ray tracing :)??
Średnia fabuła. Momentami strasznie nudna. Strzela się w miarę ok, za dużo cut scenek (niestety to dzisiaj norma), średnie audio, całkiem niezła optymalizacja, zwłaszcza, że grafika faktycznie wspaniała (jednak to nie youtube :D). Klimat bardzo dobry, ale to w końcu REMEDY. Gra warta max. 80zł. Naciągane 7/10. Mimo wszystko można ominąć.
ps. Grafika na prawdę rewelacyjna.
AngryJoe jak zwykle idealna ocena i świetna recenzja tej dobrej gry. https://www.youtube.com/watch?v=JhCW1Wg8Ghs&t=1864s
Wg informacji od twórców najbliższa aktualizacja techniczna gry i możliwość zmiany opcji film grain oraz motion blur dopiero w drugiej połowie września ! Trochę późno gdzie część zdążyła już przejść tytuł...
Jeżeli komuś się przyda
- na necie są dostępne tablice cheat engine dzięki którym można wyłączyć motion blur bez żadnych trwałych modyfikacji pliku
- optymalizacja jest kiepska, ale wygląda na to, że vsync jest skopany w grze i powoduje jeszcze gorsze efekty, prawdopodobnie zawsze działa w trybie half sync, więc nie warto używać opcji w grze tylko wymusić w panelu gpu
- można odblokować ekskluzywną misję z ps4 na pc modyfikacją pliku exe
Właśnie skończyłem Control tydzień po premierze. Na plus system walk z użyciem telekinezy i lewitacji postaci na minus fabuła i to bardzo duży pogmatwane wszystko a po przejściu jeszcze większy mętlik w głowie można było z tego fajną grę zrobić a tak wyszła kaszanka. Mega tony akt do czytania, jakbym chciał sobie poczytać ciekawych historii to bym sobie kupił książkę a nie grę. Problem z wczytywaniem mapy na xbox one s i i momentami przycinał. Jak dla mnie 7/10
Najlepsza gra w jaką grałem od kilku lat. Poważnie.
Słowem wstępu: to NIE jest gra dla każdego! Jak ktoś oczekuje prostej fabuły w stylu jaki robi BioWare to się srogo zawiedzie. Tutaj trzeba troszkę samemu pomyśleć, czytać notatki, których jest od groma (mnie historia tak wciągnęła, że przeczytałem wszystkie tym samym odblokowując osiągnięcie ^^), przesłuchiwać kasety i oglądać dodatkowe taśmy. Fabuła jest enigmatyczna ale nie jest to David Lynch - da się ogarnąć tylko trzeba grać w skupieniu.
Gracze co lubią niewymagająca historię i gierkę włączają po to by się odmóżdżyć po ciężkim dniu raczej mogą zapomnieć o czerpaniu przyjemności z fabuły.
Poza tym gra jest bardzo skillowa - można męczyć się z bossem 10 minut, a można też rozwalić go w minutę, zależy od umiejętności.
Klimat niepowtarzalny, jaram się tą gierką niesamowicie, w końcu dostaliśmy coś dorosłego, powiedziałbym też, że ambitnego ale bez przyrostu formy nad treścią.
Będę dopiero zaczynał ale już na starcie twórcy dostali ode mnie parę plusów.
Niby drobnostka ale sterowanie jest "bez zbędnego pierdolenia" i da się przypisać klawisze z myszy. Druga sprawa to przy wciśnięciu "okienka" mogę bez problemu wyjść do windowsa, zająć się czymś innym i wrócić do gry.
Wyszedł patch - po instalacji nie można już odblokować ekskluzywnych misji a działanie gry jest podobne kosztem downgrad'u graficznego i możliwości zmiany motion blur i film grain w menu graficznym gry...
Doszedłem do momentu walki z drugim bossem i ciągłe rozpoczynanie od nowa po śmierci sprawiło, że na tytuł spojrzałem surowym okiem... nie ważna grafika, nie ważna animacja, ale żeby doprowadzić gracza do momentu w którym jest sfrustrowany... nie bardzo. W Alanie tego typu odczucia nie uświadczyłem tak więc pozostaje mi pogratulować testerom, że nic nie wspomnieli...
Zginąłem 3 razy przy walce z bossem flaminga i ten mi zniknął z listy do zrobienia. To jest jakieś ułatwienie dla upośledzonych graczy czy jak?
Niewykorzystany potencjał. Najbardziej jednak irytuje spieprzony system zapisów i możliwość bardzo szybkiej śmierci. Pod koniec gry tak naprawdę wystarczą2-3 ciosy żeby zginąć. Jedna z ostatnich walk trwa dobre 15 minut, a dodatkowo trzeba jeszcze do niej dobiec.
Skończyłem jakiś czas temu "Control". Gra jest po prostu świetna! Od kilku dni próbuję jednak ubić Tommasiego i za cholerę nie potrafię. Jakieś porady?
Daję ocenę 8, ale chętnie dałbym 9, gdyby nie fatalny system zapisów gry, który znacząco psuje przyjemność z rozgrywki.
Myślę nad kupnem tylko dużo narzekania czytam na temat bossów podobno są irytujący i zle dobrane checkpointy? A są poziomy trudności do wyboru i można je zmieniać w czasie gry? Ile jest poziomów trudności?
Jedna z najlepszych gier, w które grałem ostatnie 2 lata.
Fabuła niesamowita, aczkolwiek trzeba dużo czytać. Walka jest dynamiczna, optymalizacja jest super.
Gry jeszcze nie ukończyłem, może zmienię zdanie. Ale mówię jak jest po ukończeniu około połowy.
Za ostatnie parę lat jest to pierwsza gra, którą jestem na prawdę zadowolony. Fabuła super, jest ciekawa historia, ciągle budzi ciekawość. Jest bardzo dynamiczna, grafika też super.
Gra ma tak powazne wady ktore sprawily ze nie stala sie przebojem kolejny raz kolejna gra na zyczenie tworcow. Na PC nie mozesz sobie zapisac gry w dowolnym momencie to kpina i policzek dla PCtowego gracza. My zrobilismy gre a ty graj w nia na naszych zasadach. Kompletnie tego nie rozumiem. Skoro gra ma byc robiona dla gracza. Zaczalem grac w to dziwadło i ktos wie moze o co chodzilo tworcom z tym labiryntem zapalniczki ? Biegam w kolo pomieszczenia i nie ma innego przejscia. Widze tworcy co chwile robią sobie jaja w tej dziwnej grze. Za kazda smierc zabieraja mi punkty doswiadczenia . Nawet nie moge sobie rozbudowac podstawowej broni, ktore maja moc notabene kapiszona, dodatki do broni zatrzesienie, tak naprawde sa nic nie warte, a celownik swieci sie dopiero gdy nacelujesz na nogi przeciwnika, tak prosze panstwa tworcy uznali ze czuly punkt to stopy, nawet nie nogi, celujac w glowe lub tors nie zadasz najmniejszej rany, tylko celujac w stopy ?! No ale jak wspomnialem albo akceptujesz zasady tworcow albo mozesz zacisnac zeby tylko na te ich dziwadla. Albo te zagadki daja mi 5 kart i ma tracic 100 godzin zeby wedlug kolejnosci powsadzac je do tych numerowanych urzadzen, fascynayjaca zagadka . Albo te ciagle alarmy w różnych sektorach , ok fajnie ,mozna sobie teoretycznie nasukac punktow, tylko czemu nie przenosza mnie automatycznie do sektora, ja mam jeszcze latac i szukac miejsca zapisu dobiec i teleportowac sie tam. Tworcy ktorzy stworzyli obiecujacy system rozwalki otoczenia nie potrafia zadbac o podstawowa rzecz jaka jest wygoda i oszczednosc czasu zwyklego gracza.
Wie ktos jak dostac sie do lokacji w sektorze zamknietym by wykonac zadanie uciekinierzy Langstona w tym wypadku chodzi o japonski papierowy lampion, mam zaznaczone to miejsce na mapie, problem w tym ze nie ma drogi do tego miejsca nigdzie?
Mega wciągająca pozycja, jak olewam zawsze wszelkiego rodzaju dokumenty, „znajdźki” itp. w grach, tak w tej grze zbierałem i czytałem wszystko, fabuła zakręcona ale ma swój klimat. Ale i tak największą zaletą tej gry jest czysty gameplay, trochę w starym stylu bez przyklejania się do osłon bardziej trzeba być mobilnym i mieć „oczy dookoła głowy” zupełnie jak kiedyś w starszych produkcjach. Poprostu Czuć, że tą grę robili ludzie od pierwszych dwóch części Maksa Payne’a. Dużo frajdy daje telekineza, a w połączeniu z lewitacją czujesz się jak Bóg, dużo pomaga też odpowiednie dobranie perków polepszających np. szybkość regeneracji energii, czy więcej HP, lub większą regenerację zdrowia po podniesieniu elementu. Również te do giwer, ja korzystałem najczęściej z trybów uchwyt i naładowanie, do uchwytu miałem perki: szansa odzyskania amunicji po trafieniu +100%
spoiler start
(trzeba wykonać ukryte „zadanie poboczne” związane telewizorami jest ich bodajże 6 (trzeba je spalić w piecu) w sekcji Sektor techniczny)
spoiler stop
, obrażenia +60%, obrażenia od strzału w głowę +99%, do trybu naładowanie miałem: szkody zadawane pancerzowi przeciwnika +142%, obrażenia po eliminacji przeciwnika +75%, oraz promień wybuchu +91%. Dzięki temu starcia z większą grupką wrogów w trybach alarm biura przechodziłem bez problemu. Ale żeby móc dostać te konkretne perki to trochę musiałem się na początku gry nagrindować, zaglądać na bieżąco we wszelkie możliwe zakamarki, potem również ukryte lokacje (dają po jednym punkcie zdolności) gdy zdobędziemy tryb lewitacja. Na początku kluczem do sukcesu w trybach Alarm Biura i nie tylko jest eliminować w pierwszej kolejności te czerwone duże kule, gdyż to one przywracają zdrowie i pancerz wrogom, możemy przez to z nimi walczyć w nieskończoność (problemem jest to że się szybko przemieszczają w inne miejsca) potem gdy zdobędziemy tryb przechwycenie możemy je wykorzystać żeby to nam regenerowały zdrowie (bardzo kluczowe w późniejszych etapach gry). Z ulepszeń zdolności polecam w pierwszej kolejności ulepszać tryb wystrzelenie czyli telekineza, potem zdrowie, energię, oraz w dalszej kolejności lewitację (a w szczególności jeden ważny tryb powiązany z nią czyli uderzenie w ziemię (dzięki temu można jednym uderzeniem załatwić praktycznie każdego przeciwnika, a w najgorszym przypadku zabrać mu dużo HP). Tryb przechwycenie jak już wspomniałem wyżej również polecam, można dzięki temu przejmować te czerwone kule jak i innych wrogów na swoją stronę, warto trochę też ulepszyć osłonę. Na niewidzialnego przeciwnika wynaturzeniec syku stosowałem jeden prosty trik, otóż jak tylko pojawiał mi się przed nosem włączałem szybko osłonę czekałem spokojnie aż sobie „zionie” tym czerwonym strumieniem wstrząsowym, następnie przywaliłem mu wybuchem osłony (trzeba „wykupić” taką umiejętność), potem dostał kilka strzałów z trybu rozbicie (shotgun) i po kłopocie. Na bossów przydają się perki do broni (przynajmniej jednej) obrażenia w sytuacji niskiego poziomu zdrowia u mnie było to aż +126%, gdyż w większości przypadków właśnie tak będziemy staczać potyczki z minimalnym paskiem zdrowia! Jak ktoś potrzebuje kilka rad jak pokonać poszczególnych bossów w misjach pobocznych i jeśli nie ma nic przeciwko spoilerom oto one:
spoiler start
Na bossa Tomassiego polecam wlecieć na samą górę, lub wejść po schodach i stamtąd na spokojnie się z nim jak i jego pomocnikami rozprawić kryjąc się za „mostkiem” uwaga na niewidzialnego wynaturzeńca syku! Z bossem Kotwica, trzeba zapamiętać sekwencję (żeby nie tracić czasu na przemieszczanie się) w którą stronę (są cztery możliwe) z kolei otwiera paszczę i wtedy ładować mu do niej duże zegary telekinezą i np. pociski z trybu naładowanie. Boss Pleśń polecam wpierw schować się za wielkim głazem, potem szybko zabierać telekinezą wiszące nad naszą głową „wybuchające mini głazy” i ciskać nimi w jego odnóża (kwiaty), żeby to przypadkiem na nas nie spadły, naprzemiennie strzelać do niego pociskami z trybu naładowanie po kilku minutach padnie. Na bosa Poprzednik (ten z wielkim okiem) gdy tylko widziałem, że chce mnie zmiażdżyć odnóżami wzbijałem się w powietrze wtedy dostawał szybkie strzały pociskami z trybu naładowanie wraz z naprzemiennymi strzałami telekinezą, trzeba tylko uważać na dziury w podłodze, które powstają po jego atakach. A z esseJ trzeba po prostu dużo się przemieszczać, odbijać pociski i ciskać w nią czym się da naprzemiennie strzelać do niej np. trybem obrót z perkiem: „obrażenia w sytuacji niskiego poziomu zdrowia” aż padnie.
spoiler stop
Ode mnie solidne 8,5/10 .
Gra jest spoko. Interesująca fabuła - komuś chciało się to wymyślić żeby miało ręce i nogi. Quantum Break miało w sobie naukową paplaninę, która nie była spolszczona a tutaj już tak było przez co notatki i filmowe znajdki chętnie się czytało i oglądało aby uzupełnić wiedzę o świecie zawartym w grze. Przedmioty paranormalne miały swoją historię i można było ich używać. Stylistyka nagrań i dokumentów nadawała klimat grze. W tle niepokojące dźwięki pasujące do paranormalnych odniesień, które miały naukowe wytłumaczenia.
Jedyny problem jaki napotkałem a raczej niedogodność to dziwne zmiany oświetlenia po wchodzeniu do pomieszczeń. W tym momencie gra ma ocenę 6,9 i moim zdaniem jest zaniżona - powinno być co najmniej 8. Niby wszyscy szukają nowych pomysłów w grach a potem jak dostają dobrą grę to coś ciągle się nie podoba.
Najbardziej męczyłem się z lustrzanym odbiciem bohaterki jeśli chodzi o przeciwników.
Do mnie gra kompletnie nie trafiła, spodziewałem się czegoś lepszego pod wieloma względami. Najbardziej irytowała mnie mapa, która często wprowadzała w błąd, fabuła niby ciekawa, ale mogłoby być więcej informacji, bo notatki niewiele wnosiły. Sam gameplay bardzo fajnie zrobiony, fajny feeling strzelania i rzucania przedmiotami. Niestety to dla mnie za mało i szybko wkradła się nuda.
No to sobie nagrabili teraz i to bardzo oszustwo nie popłaca:
Remedy Entertainment dodało Control Ultimate Edition do cyfrowych sklepów, po czym gracze zauważyli, że ich Control zostało automatycznie zaktualizowane do Control Ultimate Edition. Owa zmiana była dla wielu sympatyków przygody Jesse jasnym sygnałem, że Finowie wsłuchali się we wszelkie sugestie, jednak studio szybko cofnęło aktualizację.
We wcześniejszym oświadczeniu deweloperzy uzasadnili, że aktualizacja będzie dostępna wyłącznie w przypadku „tej samej wersji gry”, tymczasem błąd z cyfrowych sklepów potwierdził, że Control i Control Ultimate Edition to w rzeczywistości te same tytuły.
Pany, jaka to frajda móc demolować otoczenie jednym ciosem, choć trochę szkoda że nie wszędzie ;) Warto być parapsychicznym. ;) Lecz jest wiele rzeczy w grze które jak na razie, tylko mnie drażnią, może się przyzwyczaję..
Kupiłem dla RTX - szału nie ma. Fabularnie jak ktoś wspomniał - perełka. Rozpierdzielanie otoczenia - spoko. Na niską ocenę przyczynia się to, że 3.5h i ziewam jak i ziewałem przy last of us na PS4. Trochę chyba, przez momenty gdzie mam coś włączyć/wyłączyć łarzę szukam wajchy..... i za długo łarzę - już któryś raz. Czuję się jak w grze point and click. Niby otwarty świat, a liniowy. Jeśli ktoś nie lubi za bardzo jak ja tego typu - raczej odradzam. RTX - jak zwykle - bo zamknięte pomieszczenia. Dla ludzi napatrzonych Blendera to mało, wręcz kontrast starej szkoły może być czasami jak porównanie heroesów 2d z 3d. Jeśli ktoś boi się zbyt trudnej walki - to jest umiarkowana (chyba, że ktoś na padzie gra)
Gra jest dobra. Problem polega na tym, że minimapa jest szalenie nieintuicyjna i błądzimy więcej niż gramy. Fabuła dziwna na początku, potem rozumiemy co mamy robić, walka czy grafika super.
Gra bardzo klimatyczna, trochę zakręcona fabuła. Na XSX chodzi bardzo dobrze. Ogólnie podobała mi się.
Setting, grafika, model zniszczeń i ogólny design audio i wideo wypadają bardzo dobrze
Reszta jest co najwyżej okej
Świat przedstawiony, fabuła, grafika, model zniszczeń i ogólny design wideo i audio wypadają przynajmniej dobrze.
Rozgrywka z kolei jest co najwyżej okej.
I to ta rozgrywka obniżyła znacznie ocenę
Siema, gra będzie w PS Plus - luty.
Ostatnio było info, że została zaktualizowana na PS5 i tam można pograć w 60 fps.
Chyba warto poczekać z ograniem na PS5, jak uda się kiedyś kupić w normalnej cenie...
Co myślicie ?
https://www.youtube.com/watch?v=-Vn9LXYdyfI&feature=emb_title
butow na tym PS5 nie zrywa, trzeba poczekac na dodatkowe porownanie z xsx
Odbiłem się. Jedyny plus to technicznie wysoki poziom, w końcu zobaczyłem ten ray tracing w akcji. Artystycznie gra jest brzydka, biegamy po monotonnym biurowcu, szaro, ciemno i nieciekawie. Główna bohaterka nijaka, dzieją się wokół niej i z nią rzeczy nieprawdopodobne, a ona na nic praktycznie nie reaguje, przyjmuje "questy", morduje i do przodu. Walka słaba. Strzelanie nie ciekawe, rzucanie otoczeniem na początku i fajne ale szybko nudzi. Odpadłem po paru godzinach bo się męczyłem, niby dziesięć na przejście ale nie dałem rady. Komp spokojnie ciągnął na ultra, ale grałem wszystko na minimum (poza teksturami), bo przynajmniej wtedy otoczenie jest czytelne. Obejrzałem skrót fabuły na YT, przekombinowana kupa. Sprawdziła by się lepiej w serialu jakimś (durnym, w stylu Lostów).
Bardzo dobry tytuł. Jak chodzi o mechanikę, to najbardziej do "Vampyra" podobny jest. Też eksplorujemy i odkrywamy fabułę, a przy okazji rozwijamy postać. Szacun, że z czasem te dodatkowe umiejętności dochodzą, a nie jednocześnie, bardziej zróżnicowanie jest przynajmniej.
I na standardy rzeczywistego świata, no to biuro jest nudne, ale na rzeczywistość grową, no to bardziej właśnie ma się dość dżungli, dziwnych kanionów i innych fantastycznych miejscówek, a taka walka w pomieszczeniu realistycznym, robi tu dużą robotę.
No i strzelanie absolutnie zasługuje na pochwałę. Postać dynamicznie się porusza, bronie mają swój styl, nawet jeśli nie można ich szybko zmieniać, a przeciwnicy fajnie reagują na strzały i obrażenia, rzucanie nimi to czysta przyjemność. do tego plus za tę sekwencję z muzyką w tle, bardzo udana.
Malkontenci to po prostu włączyli i myśleli, że Call of Duty, czy nawet Max Payne będzie nowy, a tak to trochę nie jest. Długo się do tej gry przekonuje człowiek, a też potrafi ona miejscami szybko zmęczyć, gdy się trochę zastanie i nie wie, gdzie do końca trzeba lecieć, ale nijak nie zmienia to faktu, że to świetny tytuł jak ktoś lubi dobre historie i dobre strzelanie.
Gra po części dobra, po części słaba. Destrukcja otoczenia fajna i długo się utrzymuje ale słabe to że cześć rzeczy totalnie "nie ruszalna" a powinna, bo np ściana jedna się sypie a druga obok 0 efektu... Minimapa nieczytelna, fabuła średnia, na początku całkiem z d wyjęta. Strzelanie i rzucanie ok, jednak bardzo powtarzalne wszytko jak i w sumie przeciwnicy. Oczekiwałem czegoś więcej, ale końcówka mnie już wymęczyła, zwłaszcza ten syf po napisach. Dlc raczej już odpuszczę bo po prostu jakoś nie chce mi się ;c
Control to naprawdę dobra gra, jednak ze znaczącymi wadami.
Rozgrywka w grze jest całkiem dobra, zwykłe uzbrojenie i ciekawe moce, jednak jest średnio zbalansowana. Na dodatek pojawiają się segmenty zawierające zbyt dużo walki, starcie po starciu.
Historia jest interesująca, jednak o wiele ciekawszy jest pomysł na świat, który wiąże się z wydarzeniami z Alana Wake'a.
Na plus wychodzi także fizyka i destrukcja otoczenia, która robi wrażenie.
Natomiast minusem jest mapa, z której ciężko się korzysta i można błądzić po kolejnych pomieszczeniach szukając celu.
Jako osoba niezobowiązująco zafascynowana takimi kulturowymi zjawiskami, jak "SCP", "Petscop", "Backrooms" czy w ogóle przestrzenie liminalne od razu dałem się wciągnąć w w creepepastowy świat "Control", i ani trochę nie żałuję spędzonego z grą czasu. Jasse Faden okazała się być protagonistą niesztampową, bo o wiele dziwaczniejszą społecznie, niż się spodziewałem, ale nie jest tajemnicą, że show kradnie tutaj miejsce akcji, Najstarsza Siedziba. Stylistycznie jest to majstersztyk, którego kreatywna, brutalistyczna architektura mnie osobiście zachwyciła, równie ważne jest jednak to, że kryje się w niej wiele wartych odkrycia sekretów i drobnych paranormalnych historii, które powinny ucieszyć każdego fana "Twin Pekas", czy "Z archiwum X". Ba, monologi dr. Darlinga przypomniały mi nawet "Zagubionych" i tamtejszą atmosferę tajemnicy. W porównaniu do tych drobnych perełek główna linia fabularna nie zachwyca, ale i nie zawodzi, brak tylko było jakiegoś wstrząsającego finału. Podobnie jest z rozgrywką, która opiera się na bardzo przyjemnym strzelaniu, choć niektórzy opcjonalni bossowie nieźle zaszli mi za skórę. Bardzo miło eksplorowało mi się siedzibę Federalnego Biura Kontroli i liczę na to, że będzie mi jeszcze kiedyś dane tam wrócić w kolejnej grze. Kto wie, być może jako Alan Wake?
Przeszedłem grę na Game Pass.
W mojej ocenie bardzo dobra gra z kilkoma niezrozumiałymi rozwiązaniami.
Plus dla Remedy za odwagę i odbicie od popularnych rozwiązań.
Powoduje to, że gra naprawdę jest wyjątkowa, ale nie wszystkim przypadnie do gustu.
Klimatem przypomina mi trochę Stranger Things.
Polecam.
BTW - ktoś się orientuje jak wygląda sytuacja z dokupywaniem DLC do gry na Game Pass?
Nie przypadła mi. Szanuje za ładną grafike głownie za szczegołowośc otoczenia bo twarze są po prostu nijakie. Fabułe ogarneli chyba jedynie twórcy gry bo po 30-minutowej rozgrywce nic mi sie nie udalo wyniesc tylko ze jest jakas kobieta co znalazla pistolet i strzela nim do ludzi. Szczerze gry nie polecam
Fajna gra ale za chiny nie mogę przejść tego toru przeszkód żeby zdobyć ten obiekt mocy. Zawsze mi brakuje 1-2 sekundy :p
Trudno, będę musiał darować sobie tą misję poboczną i iść dalej.
A tam. Coraz bardziej w nią gram i coraz bardziej jej nie lubię. Remedy koncertowo psuje swoje gry przez nieudane decyzje gameplayowe. Za dużo tu strzelania i efektownej walki. Klimat się ulatnia. To samo, co w przypadku Alan Wake i Quantum Break. Do tego, jak na metroidvanie strasznie męczący backtracking. Te dwa pierwsze Maxy to chyba im przypadkiem wyszły.
Wczoraj skończyłem. Gra dobra ale szału nie było. Dość zagmatwana fabuła i dużo tekstów. Podejrzewam że nawet jak ktoś zna angielski to będzie miał trudności z pełnym zrozumieniem wszystkiego. Na szczęście są polskie napisy. Pod koniec już mi się dłużyło. Niektóre zadania poboczne dość trudne do przejścia. Za dużo też wyskakujących zadań czasowych i znajdziek do czytania. Mapa momentami mało czytelna. Kilka razy chodziłem w kółko patrząc który to tym razem korytarz.
To jest tak wspaniały tytuł że aż można go kupić za 30zł,lub był na Epicu za free... To szmira taka trochę jest. Dwa podejścia zrobiłem do tego tytułu. Gra ukończona. Niestety zapadają w pamięć dziwne obrazy kręcących się animacji loadingu czy potrzeba przejęcia lokacji co jest wręcz absurdem bo to powinno być zrobione z automatu po zabiciu wszystkich przeciwnikow. Poza tym poziom trudności jest tak dziwnie ustawiony że trzeba samemu w ustawieniach ustawić pod siebie. Gra jest monotonna, ciągle jest to samo, a cutscenki mało wnoszą do szczątkowej historii. Moim zdaniem starasz się słabo.
Całkiem niezła, ale był potencjał na więcej, mam wrażenie, że trochę z pośpiechu niektóre rzeczy zrobione na łatwiznę, a szkoda. Graficznie powyżej średniej i optymalizacja u mnie ok.
Brak polskiego języka? Jeśli się to potwierdzi to dostaniemy kolejną wybrakowaną grę.
Kolejna pozycja trafia na 1 rok do Epic Store ! Chińczyki z Tencet Holding wykupują wszystkie gry ! Steam umiera !
https://www.dsogaming.com/news/remedys-control-will-be-exclusive-to-epic-games-store-for-one-year/
Takie oceny, bo ludzi wkurza, ze nie maja rtxow, więc oceniaja po złości, mimo, ze dziennikarze, którzy grali jednomyslnie uważają gre za bardzo dobrą
Grafika i fizyka świetna to fakt, ale historia póki co nie do końca mnie przekonuje, właściwie nie wiadomo o co tutaj chodzi, sporo jest dziwnych dialogów
Mam nadzieję, że to wszystko będzie miało jakiś sens, bo czytałem recke na purepc i tam też pocsineli ostro historię
Ale nie oceniam, bo dużo za wcześnie
Klimat świetny, ale misje póki co niczym się nie wyróżniają za bardzo, przynajmniej te dwie pierwsze
Zapadł mi w pamięć jedynie krótki etap w motelu
Ta scena wyglądała genialnie
Nie potrafię zrozumieć jednak czemu drzwi same się otwierają, czemu nie ma animacje przeładowania broni, ale to już było w QB jak dobrze pamiętam
No i nie rozumiem do kogo mówi Faden, bo mówi nie tylko do siebie (tzn chyba wiem do kogo ale pewny nie jestem)
Tajemnicza gra, nawet za bardzo
Story by Sam lake, Max Payne w spódnicy tak to w tej chwili można (chodź jestem dopiero na początku) nazwać. Gra jest bardzo podobna do poprzedniej nieudanej gry studia( prawdziwi aktorzy, dużo wstawek filmowych, motyw paranormalny) jednak Scenarzystą jest Sam Lake twórca historii Maxa i bohater 1 części dlatego z tego powodu warto dać tej grze szansę bo zbiera genialne recenzje zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=EnhvySkJFek
Mnie jakoś nie porwała. Trochę takie prychodela, nie do konca wiem o co chodzi. Liczyłem bardziej na coś w stylu Max Paina, ale sie przeliczyłem. Gra męczy mnie płytką fabułą, walka mocami jest chyba najlepszym aspektem gry. Ja jej nie wróżę sukcesu, raczej przeciętniak na chwilę rozrywki.
Przeszedłem, sam do końca nie wiem co sądzic, ta historia mnie nie powaliła niestety - jest po prostu zbyt chaotyczna na dodatek zakończenie jest raczej słabe, wolałbym jakiś mocny zwrot akcji
Klimat pierwsza klasa, a w rozgrywkę się wkręciłem jakoś od 4 misji.
Wkurzaly te check pointy jednak, szczególnie pod koniec, gdzie zrobiło się dość trudno
Grafika spoko, efekty mega, udźwiękowienie też bardzo dobre
Czuć tutaj zmarnowany potencjał niestety
Dałbym 8/10 jednak, bo ogólnie grało mi się bardzo dobrze, ale przejdę ja jeszcze raz i wtedy dam ocenę, bo tutaj na bank czegoś nie skumalem
Oceny konsolowców poniżej 3,5/10. Niestety, ale PS4 już nie wyrabia. Inna sprawa, że na PC zaledwie 5/10. Myślę, że twórcy zbyt mocno pokręcili historię. Ludzie chcą lekkich gier/filmów co widać po sprzedaży. Jak mam być szczery, to ja po 3h byłem nastawiony tylko na strzelanie, bo fabuła to: co to ku... jest :D? Ciężko gra się w takie gry po pracy.
Bardzo Średnia gra. Brakuje jej tego czegoś a grałem w parę jak nie wiele podobnych. Fabuła nie powala, klimat ujdzie lecz mu czegoś brakuje i ogólnie całość nie wygląda za wybitnie żeby stwierdzić ze to dobra gra + optymalizacja dla niektórych ludzi jest słaba. Ogólnie jest masa takich gier.
Tak się rozpisalem, że aż mnie wylogowalo
Tak więc w skrócie - pierwsze podejście do tej gry miałem trochę zle, grałem po godzinie dziennie i nie do końca wczułem się w to co się tam dzieje
W sobotę i niedzielę jak siadłem o 14 to skończyłem o 23
Gra mnie wciągnęła na maxa, fabuła jest okej, nie jest majstersztykiem ale i tak w sumie lepsza niż w większości gier
Gameplay jest kozacki, takiego efekcierstwa na ekranie dawno nie było, jak się odblokuje wszystkie moce, a w szegolnosci lewitacje i telekinezę to miazga jest po prostu
Prawie wbiłem po raz pierwszy platynę, dzisiaj postaram się przybliżyć do niej bo zostało 5 trofeów
Gra należy do mojego top 3 tego roku
Przekonałem się co do wyglądu lokacji i w sumie jedyny minusie jaki tutaj widzę to mało czytelna mapka, niekiedy za bardzo błądziłem
Poziom trudności jest super, może jeszcze brakuje niekiedy sejwow przed bossami, ale nie przeszkadzało to jakoś szczególnie
Ja się nie mogę doczekać DLC, gra mnie baardzo wciagnela, nawet zastanawiam się nad 9 ;]
Swietna fabuła jak na grę, ale troche za bardzo podana w notatkach
No i jest to pierwsza gra w której zdobylem platyne, a to mowi samo za siebie ;]
Gra wara polecenia... Remedy wspieło się na wyżyny konstrukcji poziomów i ciekawego scenariusza. Grafika jest wspaniała fakt że mam stary sprzęt ale na moim wysłużonym gtx960 4gb, 8gb Ramu i I5 gra chodziła na średnich detalach z lekkimi chrupnięciami ale i tak gały wypadały z orbit. Jedynie co mnie denerwowało to checkpointy no mogli by chociażw walce z bosami bliżej robić te loady.
spoiler start
Fabularnie nieźle w końcówce jest zwrot akcji bo wydaje się że już koniec a tu nie przygoda dalej się toczy .
spoiler stop
Z początku dużo rzeczy mnie irytowało, jak system zapisu (no dobra, to irytowało mnie przez całą grę - nie tylko ze względu na to ile czasu trzeba spędzić by dobiec z powrotem do miejsca gdzie się zginęło, ale też dlatego, że przez to nie można przerwać w dowolnym momencie i czasem przerywałem wcześniej niż bym chciał, bo np nie byłem pewien czy w 15 min jeszcze zdołam coś zrobić i dojść do następnego punktu kontrolnego), sterowanie na klawiaturze, praca kamery (czasem przy przycelowaniu głowa Jesse pół ekranu zabierała :D), czy mocno nierówny poziom side questów (tu również coś co mnie wkurzało przez całą grę - czasowe wyzwania, które zawsze zaczynały się od alarmu i wiadomość o nich pół ekranu na kilka sekund przysłaniała, nieważne co robimy w danym momencie, skojarzenia z "Nico my cousin, let's go bowling" bardzo mocne) oraz zbyt duży nacisk na narrację przez leżące wszędzie papiery (po Pray'u bardzo uczulony na to już byłem, a tu proszę, przez całą grę całkiem przyjemnie się czytało te wszystkie wycinki).
Natomiast po paru godzinach coś po prostu "kliknęło" i gameplay stał się przyjemny - głównie ze względu na mocno OP telekinezę - i fabuła też stała się łatwiejsza do śledzenia, jak już przyzwyczaiłem się do wszystkich dziwactw dziejących się wokół.
Także dla mnie jest to jeden z tych przykładów, gdzie pomimo wielu wkurzających rzeczy, suma wszystkiego przysłania te pojedyncze wady i całość sprawia bardzo dobre wrażenie.
Przegladam sobie rozne plebiscyty na gry roku i Control jest wlasciwie w kazdym wymieniony dosc wysoko, albo nawet jako i najlepsza gra tego roku (5 razy na razie dostal goty), takze pisałem ze Control jest mega zanim to bylo modne :D
Gra jak dla mnie na 9,5 - samo to, ze wbiłem platynke mowi samo za siebie
Niepokoi mnie, ze Sekiro coraz lepiej sobie poczyna, ale Death Stranding wciaz dostaje kolejne tytuły i prowadzi, dla mnie DS to byla najlepsza gra w tym roku, niesamowita przygoda, ale paradoksalnie chcialbym zeby GOTy zgarnelo Control, poniewaz Remedy jest ostatnimi czasy bardzo niedoceniane
Świetna zabawa, niezła grafika, ciekawe pomysły scenariuszowe. Inna klimatem od wielu seryjniaków. Polecam!!!
Jak dla mnie 8.0
ponad 10h gry za mną solidne 9/10 z początku pograłem ze 2h i gierka nie podeszła za bardzo,ludzie gadają że optymalizacja słaba ja pykałem na quadzie q9300 3,5Ghz na pierwszej wersji jaka wyszła bo po łatkach nie można obejść SSE 4.2 w dx11 1366x768 na ust. niskich niektóre opcje średnie v-sync i wygładzanie na 2x i gra lata w 30-45 fps sporadycznie spadało do 28 fps praktycznie tylko w jednym miejscu przy ostrej nawalance czyli jak na mnie aż za dobrze na tak historycznym procu
Przy ustawieniach , jak nacisnie sie opcje to nigdy nie wiesz co ci wyskoczy, bo strzalka myszki nie jest w centrum tam gdzie naciskasz, prawie ze na nastepnej opcji, pierszy raz widze cos tak dziwnego. Wytlumaczcie mi ludzie ktorzy stworzyli tak widowiskową gre , dlaczego nie zadbali o tak banalną rzecz do zaprojektowania o normalne menu w inwentarzu, czemu ja musze sie poruszac klawiaturą a nie myszką, albo raz sa respawny przeciwnikow raz nie ma, czemu ja nie mam wplywu na na cofniecie decyzji w rozwijaniu umiejetnosci, nacisnalem przypadkowo na cos i wszystkie punkty diabli wzieli. Nie moge pojac wypuszczaja tak zaawansowana graficznie gre a podstawowe rzeczy ktore chyba nie wymagaja wielkiego wysilku od nich jak poruszanie sie w menu czy zapis w odpowiednim miejscu, przejrzystym, bo ja nawet nie jestem pewny czy jak pokonam bossa czy gra mi to zapisze czy z jakiego miejsca ja znowu zaczne gdy bede chcial wyjsc nagle z gry.
Wysmienita gra, klimat i fabuła od początku tak mocno 'wchodza', ze tylko sie chce grac i grac (zeby wiedziec o co kaman itd.) i tak do samego konca.
Dawno takiej produkcji liniowej nie bylo z tego typu klimatem
Rozgrywka cud, miód - jest zdecydowanie lepiej niz w Quantum Break, mamy bardziej otwarte przestrzenie i jeszcze fajniejsze moce, model strzelania
Sama rozwałka jest tu niesamowicie przyjemna.
Polecam mocno
Wie ktoś, kiedy gra trafi na Steam?
Dzisiaj ukończyłem, od razu dokupiłem season passa i ukończyłem dzisiaj także pierwszy dodatek (króciutki jest, na około 4 godziny, trochę rozwija jednak dalej fabułę). Bardzo ładna grafika, ciekawie zaprojektowana walka oraz moce, zdrowo porąbana (na plus) fabuła. I ten zwrot akcji pod koniec
spoiler start
który porównałbym trochę do błędu z pierwszego Batmana Arkham,a le tu jest większy opad szczeny
spoiler stop
.
Czekam jeszcze na drugi dodatek, ma być teraz w wakacje. Ale powiem, że bawiłem się świetnie i już bym chciał drugą część, która tym razem na pewno zakupię na premierę.
Control: 6/10
Czas ukończenia: ok 10h
Platforma: PC
Control to gra, która wpasuje się idealnie w określenie "typowy średniaczek". Fabuła, choć intrygującą, jest poprowadzona w taki sposób, że po godzinie gry, ograniczałem się jedynie do czytania warunków misji. Strzelanie w tej grze jest bardzo dobrze wykonane i ma w sobie ciekawe mechaniki, ale potyczki po pewnym czasie robią się nudne i schematyczne. Graficznie nie jest źle, ale wszystko wykonane na jedno kopyto. Pomysł na grę fajny, ale czegoś brakło.
Witam, dziś ukończyłem Control wraz z DLC na PS4.
Plusy:
-oprawa audiowizualna, świat, główna bohaterka, fabuła, gameplay, fajny poziom trudności, fizyka i destrukcja otoczenia, bardzo dobra optymalizacja na zwykłym PS4.
Minusy:
- nudne postacie drugo planowe, z czasem powtarzający się schemat gry, niedokońca czytelna mapa(miałem problem z znalezieniem drogi do celu).
Ogólnie grę polecam daje mocne 8/10
Remedy niech zainwestuje w porządnych level designerów. Gra, która strukturą świata jest przedstawicielem metroidvanii, powinna mieć szczegółowe i zapadające w pamięć lokacje, do których się wraca nie na podstawie mapy ale znajomosci gry. W Control wszystko jest jednakowe, podobne biura, korytarze, schody. Żadnych znaków charakterystycznych. Gra mi przypomina FEARa, tylko że to był liniowy shooter i taki wystrój lokacji nie przeszkadzał. W metroidvanii jest to raczej nie do przyjęcia. Mapa też niezbyt szczegółowa, dużo pomieszczeń odznaczonych jako odwiedzone ale tak naprawdę dostępu do nich nie ma. Koniec końców, chodzisz po omacku po podobnie wyglądających lokacjach i szukasz albo znajdziek albo głównego celu. Takie to nie za bardzo jest. Imponujący silnik fizyczny i niezła schizofreniczna atmosfera tego nie ukryją. Za bardzo w narracje i scenariusz idą w tych swoich grach a za mało w rozgrywkę, mechaniki i lokacje. Muszę też przyznać, że tak fantastycznej destrukcji otoczenia to nie widziałem w żadnej grze. Na samej zabawie z fizyką, mogę się skupić kilka minut i tylko w taki sposób grać.
Świetnie się bawiłem, dawno żadna gra nie dała mi aż tyle frajdy ze zwykłej walki z przeciwnikami. Czułem się jakbym grał w faktycznie skończony produkt, wszystko działało tak jak powinno i zostało dopięte na ostatni guzik, nie natknąłem się choćby na jednego buga. Rozgrywka również była niesamowicie płynna, bronie były różnorodne a każdą umiejętność którą nabywała Jesse używało i łączyło się wyjątkowo intuicyjnie.
Jedyne do czego faktycznie mógłbym się przyczepić to niezbyt czytelna mapa i drzewko umiejętności które było akurat do bólu nudne.
Jak dla mnie gra bombowa przede wszystkim pod względem graficznym. Sama historia, wokół której wszystko się kręci, też zasługuje na uznanie, klimat jak z jakiegoś archiwum x. Na pewno jest to produkcja oryginalna, której nie mam nic do zarzucenia, a jeszcze nawet pochwalę za misję z labiryntem, która wyzwoliła we mnie szereg pozytywnych emocji - coś pięknego.
Zapraszam na serię z całej gry pokazuje wszystkie sekrety i zakamarki oraz ukryte zakończenia Control. Gra godna polecenia . https://www.youtube.com/watch?v=kS9bhIyk3KQ&list=PLVYHO_RNJKKgP7eifhYAnJhfrhMSXx2pc&index=1
Ta średnia ocen to jakiś żart, prawda? Gra jest kapitalna, być może nawet kandydat do GOTY, ale trolle, które gierki nawet nie powąchały, minusują, bo sklep im nie pasuje.
Jak na razie jest super. Jestem na etapie zaraz po spotkaniu z Marshall. Bawię się świetnie. Fabuła pokręcona głównie na początku. Teraz wszysTko zaczyna się wyjaśniać. Grafika super. Ray Tracing MIAZGA. Efekty paranormalne również sztos :)
Quantum o niebo lepsze - tutaj to jak Alicja w krainie czarów. Fabuła z dupy, przeciwnicy wciąż ci sami, rozgrywka ...nudna. Doszedłem do 1/3 i dalej już nie mogłem.
Skończyłem jak na razie mój typ 2019 roku gameplay bardzo dobry wiele ciekawych rozwiązań grywalna ale... Ma jeden poważny problem brak wyboru poziomu trudności a jest kilka trudnych momentów warto by było dac regulacje poziomu trudności żeby nie zniechęcic mniej doświadczonych graczy za to odejmuje 2 punkty. Gra jako całość 9.0/10 A w porównaniu do konkurencji z 2019 to 9.5/10 po odjeciu za trudność punktów daje jej 7.5 jak ktoś lubi wyzwania walki z bossami to może dołożyć 2 punkty.
Dobra gierka. Nic specjalnego zarówno fabularnie jak i gameplayowo, ale zwyczajnie dobrze się gra. Jedyny duży problem w moim odczuciu to questy poboczne, które są płytkie do bólu, a nie ma ich dużo. Mogli się bardziej postarać.
Bardzo mocna pozycja. Ciekawa fabuła, jak ktoś lubi sf to perełka. Rewelacyjny klimat w sumie cały czas w zamkniętych pomieszczeniach dzieje się akcja ale jakoś mi to nie przeszkadzało, klimatem mi przypominało prey. Na plus zdecydowanie walka tzn prawie można wszystko rozwalić z otoczenia, mimika twarzy bohaterów. Ciężko mi znaleźć większe minusy, na uparciaka by się znalazły. Ogólnie mocne 9.
Oprócz Michaela i Christiny Scofieldów raczej nikt nie ogarnął tej fabuły.
Gra ma fantastyczną grafikę, choć zdarzają się błędy, jak cały czas doczytująca się roślinka po obróceniu kamery w drugą stronę i powrocie. Drobiazg, ale trochę psuje immiersję. Mapa też nie jest najbardziej intuicyjna, jaką widziałem w grach. Ale poza tym wciąga i przeraża, zwłaszcza dźwięki przyciągania przedmiotów. Choć lewitujące ciała i zniekształcenia spowodowane sykiem też są straszne.
Gra genialna: dynamiczna, dobrze dopracowana strzelanka. Fabuła też ok, nawet jak kogoś nie interesują klimaty typu "zjawiska paranormalne", wszystko jest tu fajnie dopięte.
Minusem jest mapa, która jest właściwie bezużyteczna ale oznaczenia w Biurze dokładnie wskazują konkretne kierunki więc nie da rady zabłądzić.
Warto zagrać i dograć do końca.
Po paru godzinach muszę przyznać że ta gra prezentuje się wręcz fenomenalnie / przede wszystkim klimat i gameplay. To co się dzieje po uzyskaniu obiektu mocy dyskietka (fizyka w grze to chyba najlepiej zaimplementowana fizyka w grach kiedykolwiek) tego się nie da opisać. Poza tym cała opowieść jest tak nieźle napisana i tak zagadkowo dawkowana że aż chce się sprawdzić co będzie dalej. Nie oceniam gry bo jeszcze nie skończyłem ale na ten moment mogę stwierdzić że mistrzowie od Remedy sprostali a Sam Lake napisał niebywale ciekawą historię.
Na wielkie brawo zasługuje oprawa AV muzyka fenomenalna budująca nieziemski klimat, o grafice z RT to nawet nie ma co pisać, obłęd. Cienie odbicia tak realnie przedstawionych scen graficznych jak w tej grze nie widziałem jeszcze w żadnej innej.
Sami zobaczcie odbicie postaci na szklanej płaszczyźnie (wszystko oczywiście w czasie realnym i dokładnie odwzorowane bez żadnych tricków)
Odbicia tablica, ekran telewizora / dodatkowo prawie wszystko można zdemolować i przestawić za pomocą fizycznego przesunięcia
węzły w przestrzeni astralnej
Jak ktoś się waha z zakupem a cenił sobie poprzednie gry tego studia to może kupować w ciemno.
Akurat gra ma świetnie napisaną historię / każdy powinien załapać o co chodzi właśnie gdzieś w okolicach wykonania 2 misji (nawet wykazując wyjątkową oporność), do końca będzie wszystko powoli dawkowane / polecam oglądać czytać znalezione materiały a z niczym nie będzie problemu aby poznać obraz całości i wydarzenia chronologiczne. Do końca mam nadzieję że jeszcze sporo przede mną bo bawię się wyśmienicie. Na pewno gra jest lepsza od QB i Alan Waka które uważam za świetne pozycje ! Po prostu Sam Lake jest wyjątkowo dobrym scenarzystą co widać w każdym dziele tego dewelopera. Kapitalna !
Skończyłem, mam zupełnie inne zdanie niż prd - dla mnie gra jest na mocne 9/10. Zabrakło naprawdę niewiele aby była to gra o które będzie się mówić latami. Teraz mój wzrok padł na małpiszony :)
Chociaż gra ma słabą fabułę to pod względem technologicznym to prawdziwa perełka
Ja pograłem chwile, może z 20 minut.
Ale znalazłem pewien "Mod" poprawiający grafikę, dla mnie robi ogromną różnicę na plus (Wyraźniej) i jest on zrobiony także dla Mid-end PC.
U mnie na 1060 3GB z tym ReShade MODem, nie schodziło poniżej 43 fps, ale nie było jeszcze przeciwników :)
Warto wgrać ten MOD.
Mam nadzieje że gierka dobra.
Pogralem wczoraj i lo Jezusicku, jaka ta gra jest miodna :D Druga gra (a może trzecia, bo jeszcze Until Dawn), która na pewno skończę :)
I teraz uwaga: Metro, Tomb Raider czy Battlefield to chyba mialy jakis emulator Ray Tracingu. Tutaj po raz pierwszy widziałem prawdziwą implementację. Tak dobrego RT nawet nie spodziewam się nawet w Cyberpunku i mało tego: ten z tego demka Star Wars się nie umywa w mimro stopniu do implementacji w Controlu. Ale oczywiście tutaj RT to 90% grafiki, bo bez RT ciężko odróżnić detale low od high. Filmiki porównawcze wykonane przez samą NVidie też byly slabiutkie, bo Nvidia nie pokazała tego, co zobaczyłem u siebie w domu. Do tego po włączeniu DLSS mamy stale 60 klatek w 4K, więc optymalizacja mocno na plus Jest jednak jedno duże ale: Jakim cudem w końcówce roku 2019 dostaję grę bez obsługi HDR'u? A przynajmniej nie ma jego w opcjach, a po wymuszeniu nic nie widac? To już trzecia gra z rzędu, gdzie nie widziałem na PC obslugi HDR'u. W roku 2019 trochę to słabe. No, chyba, że jest tak, jak w Plague Tale, gdzie wymuszam obsługę w plikach, ale nie wiem, w jakim folderze się znajduje pliczek ini z konfiguracją. A HDR w połączeniu z RT daja kombo sutogniocące. Jak przy tak idealnym RT tworcy mogli dać ciała?
Poza tym kosa :)
0/10 nie ma wiedźmina