Od dobrych kilku lat Donald Tusk jest/był wrogiem numer jeden wielu internautów. Rządy PO może nie zasługują na wielkie uznanie, zwłaszcza końcowy okres, ale też nie doprowadziły Polski do ruiny, jak wmawia endecka demagogia PiS-u i Sprawiedliwości. Tuska nie ma, PO jest nie najmocniejszą opozycją, a Donald Tusk nadal wisi jak tarcza na strzałki, w którą można bez końca rzucać. Pomijam ośli upór w wyborze politycznym i stawianie na PiS. Pomijam też ultraprawicę szumnie nazywającą się patriotami. Zwłaszcza ci ostatni to nie są partnerzy do dyskusji.
Bolszewicy zawsze nienawidzili pro-zachodnich polityków. Spadkobiercy ich ideologii nie zmienili się w tym temacie, co widać również w tym wątku.
Pisowcy opluwają wszystkich tych, którzy wcześniej obnażyli pisowską głupotę i prymitywizm. Pamiętasz jak reagowali na profesora Bartoszewskiego? Dodatkowo Tusk wciąż jest dla nich potencjalnym konkurentem politycznym.
Kompleksy żoliborskiego gnoma.
Ma uraz - od czasu gdy siedział u mamuni pod spódnicą - do wszystkich, którzy robią coś lepiej, są bardziej odważni, mądrzejsi, popularniejsi itp. itd.
Atakowałby każdego w ten sposób, akurat Tusk był wtedy na topie to mu się dostało.
Niestety gnom ma wielu wyznawców: ludzi jak on głupich, zawistnych, złych itd., którzy w końcu zostali nobilitowani i mogą podnieść swój odrażający łeb (wcześniej nie mogli bo był wstyd, nie wypadało i zwyczajnie takie postawy były piętnowane).
Mnie przestało już bawić i naprawdę mnie męczy szczucie i wzajemne obrażanie w zależności z jaką partią się sympatyzuje. Niestety spora część społeczeństwa została zmanipulowana dość mocno przez swoich sympatyków przez co, w osobie o odmiennych poglądach politycznych widzą wyłącznie wroga. I mówię tu o każdej partii politycznej, a nie tylko o PiS czy PO. Mam nadzieję, że ludzie się opamiętają i przestaną sobie skakać do gardeł w imię jakieś partii politycznej.
Formacje jak pis, które hodują homo sovieticusy muszą mieć jasno sprecyzowanego wroga. Przekaz musi być prosty, aby nie powiedzieć prostacki, dostosowany do możliwości intelektualnych ich głównego elektoratu. Tusk idealnie się wpisuje w pisowską narrację. Osiągnął sukces polityczny, jest poważany na świecie, potrafi normalnie rozmawiać z parterami w całej Europie. A jak wiemy dialog to coś obce pisowi. Wg nich musi być tylko tak jak chcą oni bo inaczej to będzie atak na Polskę, kolejne rozbiory i tego typu farmazony. Tusk, zawierający kompromisy, dogadujący się ze wszystkimi naturalnie musi być sprzedawczykiem bo nie tupał nogą i nie machał rączkami jak wiecznie rozhisteryzowana Szydło czy obecnie bujający w obłokach, opowiadający bajki o naszej wielkości Morawiecki.
Gdyby nie Tusk, byłby ktoś inny. Pisowscy bolszewicy muszą po prostu mieć zawsze jakiegoś wroga czyhającego na wolność narodu wybranego. To ich spaja, nadaje sens istnienia, buduje mesjanistyczną narrację o prawdziwych polakach ciągle walczących o suwerenność kraju. Wszyscy inni, wiadomo, ubeckie wdowy.
Co do Tuska. Nigdy jakoś nie uważałem go za jakiegoś wielkiego męża stanu, ot taka klasa średnia. Był wybitnym politykiem - potrafił utrzymać PO razem i wygrywać wszelkie wojenki wewnątrz o władzę nad partią.
Powiedzmy sobie jednak szczerze, w Polsce od dawna nie było wybitnego wodza, takiego któremu można zaufać, nie splamionego, uczciwego i z zasadami. Pokolenie co przeżyło wojnę dawno wymarło a to byli ludzie lepsi niż my kiedykolwiek będziemy.
Tusk to po prostu najlepsze co mogło nas spotkać z bylejakości. Podobnie jak PO - nigdy nie nazwę jej moją partią, ale lepszej partii liberalno-centrowej w Polsce jeszcze długo nie będzie. Polacy nie są przygotowani na porzucenie myślenia konserwatywno-prawicowego. Przynajmniej PO udaje, że troszczy się o liberałów.
Członków PiSu (jakże to słowo wspaniale tu pasuje) denerwuje to że żaden z nich nie jest w stanie dorównać Donaldowi Tuskowi.
Jest wiele świetnych przykładów, ale jeden pokazuje to doskonale.
10 lat temu ani Tusk ani większość starej gwardii PiSu nie potrafiło powiedzieć ani słowa w języku angielskim. Obecnie Tusk nadal ma spore poroblemy z językiem, ale i tak jest 100 razy lepszy niż PiSowcy którzy nie zrobili żadnego postępu. Bo się uczy i rozwija, a nie zwija jak oni.
Zazdrość. Donald Tusk osiągnął znacznie więcej niż ktokolwiek z pisu, prezentuje on o wiele wyższy poziom polityczny i kulturalny, poziom który jest nieosiągalny dla pisowców, dlatego reagują złością i tupaniem nóżkami. Wystarczy obejrzeć przemówienia Tuska i porównać je z Kaczyńskim - profesjonalizm i spokój vs prymitywizm i plucie jadem.
Największą zazdrością pała oczywiście Kaczyński który zdaje sobie sprawę, że jest nikim w porównaniu z Tuskiem, jego złość przecieka na dół - na posłów i członków partii i niżej na jej wyborców.
@Drackula touche - ja też od lat czekam na wywleczenie na światło dzienne tych strasznych afer czasu PO, trybunały i szubienice. No i tak czekam, i czekam, i czekam...
Podejrzewam jednak, że dopóki prokuratura i sądownictwo nie zostaną dostatecznie złamane to do procesów nie dojdzie.
Po mojemu, powody niechęci z tytuł wątku są zasadniczo dwa:
1. Polacy zasadniczo nie lubią polityków i tych, którzy są na szczycie. Czy jest to zasadne, to insza inszość ale wiele razy stykałem się z ludźmi, którzy ostro psioczą na każdą władzę po kolei. Bez zastanowienia, czy uzasadnienia, po prostu na zasadzie że jak koleś jest u władzy to na pewno oszust, kłamca, krętacz, karierowicz, skorumpowany oraz niszczy kraj i - opcjonalnie - wyprzedaje Niemcom majątek narodowy.
2. Myślę że swoją rolę odgrywa tutaj zawiść Szeregowego Posła. Po pierwsze za to, że Tusk startując ze skromnego poziomu, nie będąc legendą opozycji zdołał wejść do pierwszego szeregu polityków i utrzymać się w nim naprawdę niedługo.
Druga sprawa - Tusk nie zgodził się w 2005 na POPiS. Szeregowy Poseł nie wybacza i nie zapomina tych, którzy nie dali się nabrać na jego sztuczki.
PS Tak poza tym - uważam, że Tusk jest jednym z najskuteczniejszych polityków w Polsce od lat. Oczywiście - zwracam uwagę na definicję polityka :) ale mówiąc serio - to, jak wkręcił się do polityki, jak z niszowej partyjki trafił do głównego nurtu, wyciął konkurencję w PO i trzymał partię za pysk, jednocześnie cały czas zachowując aurę kulturalnego, grzecznego faceta to jest osiągnięcie.
Sprawa jest prosta, przez ostatnie 8 lat rządów PO Polki i Polacy bombardowani byli bezwstydną propagandą PISu o złym Tusku i złodziejach z PO. Pisowcy nie robili nic w opozycji oprócz budowania wizerunku Donalda.
Niektórzy to w końcu kupili, zwłaszcza młodzi którzy nie pamiętali rządów przed PO, ci którzy muszą buntować się przeciwko dorosłym. Ale widać nawet po tym forum, że i oni zobaczyli jaką partią obciachu jest PIS.
https://www.youtube.com/watch?v=lYlX-BKop7g
Radosne nasze społeczeństwo (no dobrze, nie tylko nasze ;)) potrzebuje "kozłów ofiarnych" ( w tej roli na razie Tusk) oraz "wodzów" (Prezes się skromnie kłania)..
O roli społecznej "kozłów ofiarnych" sporo jest prac naukowych, i tam odsyłam zainteresowanych - co do "wodzów", to historia ich pełna.
Więcej o naszym społeczeństwie nie chcę pisać bo ma być bez złośliwości..
To nie nawyk, to głęboka potrzeba.
Nic tak nie łączy jak wspólna nienawiść i wspólny wódz.
:) Nic o tym nie wiem bo wczoraj byłem w monopolowym po piwko a tam same wina tuska.
W Polsce potrzebne są reformy.
Miał władze, a nie miał odwagi by zreformować niektóre obszary, bo w końcu Polakom wystarczy ciepła woda w kranie.
Ta sama historia, która ma miejsce teraz, narzekanie na PiS i Kaczyńskiego. Obie strony są kiepie jednak obie strony mają swoich zwolenników, którzy będą obrzucać się nawzajem błotem i podsycać konflikt, nigdy nie będzie inaczej, chyba że zostanie zbanowana wolność słowa i ocenzurowany internet.
Z propagandy konkurencji czyli PiS.
Niestety konkurencja to klimaty socjalizmu i tesknoty za PRL więc jeszcze gorzej dla nas ale propagande traktują jako priorytet.
Jak tylko zespół specjalistów wraz z całym szpitalem wyleczy niegroźną infekcję Pana Prezesa Kaczyńskiego Jarosława. To zaraz na już możliwym stanie się prościutka operacja incydentalnie bolącego kolana, a jak już staw ten przestanie kłaść się w poprzek wielkiemu dziełu Odbudowy Narodowej.
To Pan Prezes Kaczyński Jarosław chwyci ster w ręce swe mocarne i da temu Tusku popalić.
Bez żadnej nienawiści, bo Pan Prezes Kaczyński Jarosław jest z istoty rzeczy niezdolny do tak podłego uczucia jak nienawiść.
Mówienie, że Tusk osiągnął jakiś straszny sukces to jednak przesada. Dla mnie mimo wszystko pozycja prezesa dużego banku jest o wiele wyżej niż marne premierowanie. Premierem może zostać każdy, kto tylko przekona do siebie idiotów przy wyborach. Idiotów, bo tych jest więcej i dają wygraną.
Ciężko znaleźć jakieś wybitne osiągnięcie, które można mu przypisać. No chyba, że miliardowe przekręty za jego panowania, ale to w zasadzie w każdym czasie i za każdego rządu można znaleźć.
Polityka jest po to, żeby zarobić i się nie narobić. Jeżeli ktokolwiek wierzy w jakiegoś zbawce narodu w polityce, to jest zwyklym idiotą. Tak ten jak i poprzedni rząd to banda debili, którzy kradną póki mogą. Ludzie, którzy potrafią sobie w inny sposób w życiu poradzić nie będą bawić się w takie głupoty.
Ostatnio donaldinio jak przyjechał na przesłuchanie pociągiem(?) to z tego co pamiętam był witany prawie jak papież, więc...
Skoro Tusk przegrał z takimi amatorami jak PiS, to nie powinien mieć drugiej szansy.
W sporcie, jeśli przegrasz z pośmiewiskiem rankingu, to nie masz szans na powrót na szczyt.
To nasza mentalność, która w przyszlości znowu pozbawi nas naszego kraju.:(
Ciągle się żremy i politykujemy, podczas gdy inni robią swoje i idą do przodu.
Znam osobiście setki Rosjan, żaden, absolutnie żaden nigdy nie pocisnął nic na Wołodię, nawet przy wódeczce i octowych pomidorkach, a uwierzcie, żyje im się o wiele gorzej niż u nas.
To samo Niemiaszki, Monachium przypomina juz Teheran-autentycznie, a na ciotkę też nikt nic złego powie.
ech jak zwykle neuroza tych samych osobników, psy szczekają, a karawana jedzie dalej :)
Polacy nigdy nie lubili podnóżków, "miernych ale wiernych". O Tusku mozna powiedziec wszystko ale na pewno nie, ze był samodzielny.
Czy na polskich czy na europejskich stanowiskach.
To nie jest konflikt na linii PiS- PO, tylko ma to dużo szerszy kontekst bo sięga jeszcze czasów zaborów i dotyczy konfliktu stronnictw; propolskiego i prozaborczego (dziś to niemcy). Dziś te dwie partie są tylko reprezentantami tych dwóch stanowisk. Ja osobiście zawsze będę popierał to pierwsze stanowisko i nikt mnie nigdy nie przekona, że zrobienie z Polski przystawki dla niemieckiej gospodarki, czyli źródła taniej siły roboczej i rynku zbytu, to jest dla nas coś dobrego. Niestety stronnictwo proniemieckie choć nie ma nam nic do zaoferowania, posiada bardzo silną machnę propagandową, czego efekty widać choćby tu w tym temacie.
zasluzyl na cala krytyke robiac wszystko pod niemców, sprzedając im co sie da i niszczac ten kraj
neich sobie niszczy ue ma do tego talent. a jak bedzie kandydatem na kanclerza niemiec to specjalnie bede sie ubiegal o obywatelstwo niemieckie tylko po ty by na niego glosowac... chce patrzec na niemcow w ruinie a on do tego doprowadzi w trakcie 1 kadencji
Już nie mogę się doczekać jak znowu wygra PiS. Tylko po to, żeby zobaczyć ten ból tyłka na tym forum:D Tylko tu możecie sobie popłakać, bo na ulicę nie wyjdziecie:D Buahah.
Czy wszystkim się to podoba, czy nie, PO nie ma najmniejszych szans w następnych wyborach.
A miejsce pana Tuska, jest tylko w więzieniu.
Skąd się wzięła nienawiść do Tuska? Trudno o prostsze pytanie. Ludzie mają oczy i rozum więc widzą i wyciągają z tego wnioski (tak!). A wnioski są takie, że tusk to sługa Merkel i zdrajca Polski. Jedynie ci co patrzą na rzeczywistość przez pryzmat mediów z niemieckim kapitałem, widzą Tusku wybitnego męża stanu. No ale cóż, trudno się wyrwać w pod wpływu propagandy. Trzeba by było przyznać przed sobą, że dało się zrobić z siebie głupca, a na to potrzeba siły charakteru.