Rosjanie zapowiadali że 99% rakiet zostanie zestrzelonych i źródła tych rakiet będą wzięte na cel. Jak te zapowiedzi sprawdziły się w praktyce?
Dlaczego zwolennicy "dobrej zmiany" tak krytykują USA? Przecież Prezes mówił, że to nasz najważniejszy sojusznik.
Trump już się powoli wycofuje z tej swojej zapowiedzi o bombardowaniu. USA tracą wiarygodność takimi ruchami Trumpa, a na tym zyskuje tylko Rosja i Iran.
Russia vows to shoot down any and all missiles fired at Syria. Get ready Russia, because they will be coming, nice and new and “smart!” You shouldn’t be partners with a Gas Killing Animal who kills his people and enjoys it!
- Donald Trump
to się nazywa twitterowa dyplomacja.
USA nie atakowaly celow w sferach wplywu rosjan... wiec nie mieli co zestrzeliwac.
zreszta po co, Ruskie chca zeby nizsczono sprzet i obronnosc Syrii bo to oznacza wiecej sprzedanych systemow obrony od Rosjan...:)
mnie to dziwi, iż jeszcze ktoś wierzy w zapewnienie pokoju przez usa
nie wiem, ale jakby usa trzymało się z dala to by dziś nie było by żądnej wojny czy to w Syrii, Jemenie, żadnego isis, żadnej fali imigrantów itp
Najgorsze jest to, że po za śmiercią mnóstwa niewinnych ludzi nic się nie zmieniło prosty przykłada obecna sytuacja w Afganistanie, Libii do tego boko haram pokłosie wojny domowej w Libii
Cała ta demokratyzacja usa jest nic niewarta.
Ostatnio nawet samo usa przyznało że to co zrobili na bliskim wschodzie, było ich wielkim błędem, przynieśli ludziom tylko śmierć i zniszczenie.
http://www.defence24.pl/rosja-wetuje-rezolucje-onz-i-grozi-usa-w-syrii
Ogólnie to leci tak, że Francja i USA przygotowują się do ostrzału Syrii, a Rosja oczywiście mówi, że jakiekolwiek rakiety strąci i zaatakuje stanowiska z jakich przyleciały. USA wydały komunikat dla samolotów cywilnych, że na terenie Syrii w ciągu 72 h mogą wystąpić zakłócenia. Stawiacie: będzie starcie USA + Francja vs. Rosja?
Niby nierealne, ale jeśli zachodnia koalicja nie ostrzela Syrii (mimo tego, że dowodów na rzekome użycie chemii przez Assada brak, a wszelka logika takiej teorii przeczy), to wówczas Rosja i Iran poczują się rozochocone i zwiększą wpływy na Bliskim Wschodzie, a wiarygodność USA spadnie, na co USA dostające tam polityczne baty nie może sobie pozwolić. Z drugiej strony, czy Rosja dysponuje możliwościami strącania Tomahawków (przewidywalna broń jakiej USA może użyć do ostrzału) i czy Putin przypadkiem nie blefuje. Wolałbym jednak, żeby USA nie powiedziało "sprawdzam", bo mimo wszystko to już nie jest ostrzelanie jakiegoś magazynu z bronią, tylko terenów, gdzie stacjonują Rosjanie.
No i zawsze była ta zapowiedź wojny vide: sytuacja w Korei Północnej, ale teraz mówimy o stawaniu naprzeciwko siebie dwóch mocarstw.
Rosja to kolos na glinianych nogach, nie stać ich najzwyczajniej na żadne kroki, obecne sankcje już wystarczająco szkodzą ich gospodarce. Ale to Rosja więc musi pomachać szabelką by utrzymać swój wizerunek "mocarstwa".
Moim zdaniem Amerykanie mogą zaatakować co wcale nie oznacza że jest to mądre. Co do możliwości rosyjskich rakiety S-400 pomimo szumnych zapowiedzi Putina nie są wstanie zestrzelić rakiet tomahawk.
1) USA zaatakuje. Tam każdy prezydent musi kogoś zaatakować, a na Koreę Północną nie nadszedł jeszcze czas.
2) Uzbrajali mocno Arabię Saudyjską przez ostatnie lata: teraz Arabia jest przeciwwagą na ewentualny Iran, więc mogą już wywołać wojnę w regionie
(ich potencjalni przeciwnicy to koalicja Rosji, Iranu i Syrii).
3) Ale Putin to cienki bolek: widać to było po tym jak pozwolił obalać swoich kolejnych sojuszników podczas "arabskiej wiosny", więc teraz też raczej nic nie zrobi.
4) Z drugiej strony mocno stracił na tym że na to pozwalał i mu się w końcu oberwało za to chociażby ostatnimi sankcjami, więc może tym razem chcieć się odgryźć.
Władimir Władymirowicz sonduje na ile moze sobie pozwolic wzgledem swojego odpwiednika z Waszyngtonu,a ten póki co jest mocny tylko na Twiterze.Stara sowiecka praktyka w celu rozpoznania przeciwnika czyt.nowego prezydenta USA.Jednakże zawsze może dojść do jakiegoś incydentu i sytuacja może wejść w fazę krytyczną albo nawet ostateczną.EDIT Wszyscy towarzysze kremlowskiej wierchuszki mają odwołane urlopy na najbliższe trzy miesiace.:/
Pewnie twardy orzech do zgryzienia mają i W Rosji i USA. USA zapowiedziało że za użycie broni chemicznej zostaną zbombardowane pewne cele w Syrii. Jeśli tego nie zrobią to Trump wyjdzie na kłamcę bo co innego mówi/pisze a co innego robi. I poniekąd przestraszył się Rosji. Jeśli USA wystrzelą rakiety a te zostaną zestrzelone to wyjdą na idiotów. Rosja z kolei jeśli po wystrzeleniu rakiet nic nie zrobi też wyjdzie na kłamców bo mówili że zestrzelą amerykańskie rakiety. Jeśli podczas bombardowania nic nie zestrzelą pokarze to słabość Rosyjskiej armii i systemu antyrakietowego. Sytuacja dosyć napięta i ciekawe jak to się potoczy. Oby tylko nasz Karakan z schodków szabelką nie zaczął machać.
Groźby Trumpa to propagandowe frazesy, to nie są żadne deklaracje. Zresztą USA nie ma żadnego interesu atakować Korei Północnej, to najbardziej zubożały kraj na świecie, a wygrana wojny nie oznacza końca problemów.
Ten kraj to nędza tak straszna, że doprowadzi południe do zapaści gospodarczej. Upadek NRD i zjednoczenie Niemiec to przy tym pikuś.
http://vid.pr0gramm.com/2018/04/12/04062e37f0427e4d.mp4
poczucie humoru to wszystko co nam zostało
Wojna usa Rosja w Syrii? Ciekawe rozwiązanie dla obu :D
Rosja sobie może poszczekac. Przyjdzie co do czego świat będzie się śmiał z nich. Rosja to takie odzwierciedlenie Najmana
Najbardziej co boli to to, że USA i sojusznicy (czyli i my) od dawna wprowadzamy chaos na bliski wschód. Co z tego, że obalani są dyktatorzy, skoro to właśnie oni trzymali tam ludzi za mordy, dzięki czemu panował spokój. Tam nigdy nie zapanuje demokracja, bo dla tych ludzi to pojęcie równie abstrakcyjne jak dla zwykłego Kowalskiego fizyka molekularna. I też po co? Po głupią ropę.
Nie bo za dużo gadają. Gdyby USA chcieli zrobić o czym gadają lub więcej to nic by nie gadali tylko dogrywali szczegóły.
No to Trump "zaszalał"... Jeśli dobrze rozumiem doniesienia, ten atak to były raczej gilgotki przy użyciu ptasiego pióra, a nie uderzenie batem.
Wojna na słowa.
Trzeba wziąć pod uwagę co było przyczyną tego ataku. Nie była nim ogólna sytuacja w Syrii tylko atak chemiczny. Zachód już dawno zapowiedział, że niezależnie od rozwoju sytuacji będzie reagował na takie ataki. Więc zaatakowano cele związane z produkcją broni chemicznej i tyle.
niestety każda interwencja z zewnątrz - czy to rosyjska, czy amerykańska albo turecka - będzie niepotrzebnie przeciągała tę wojnę. Zbyt wiele interesów tam się krzyżuje.
prawda jest taka, że nikomu - poza Rosją i oczywiście rządem syryjskim - nie zależy na zakończeniu tego konfliktu, bo nikogo oprócz dwóch wymienionych graczy nie zadowala Syria z obecnym rządem i w obecnym kształcie terytorialnym.
przyczyną atak chemiczny, który to ponoć dokonał Baszar tylko problem w tym , iż musimy wierzyć usa na słowo tak samo jak z bronią chemiczną w Iraqu.
Ruscy to swoje kłamstwa popierają chociaż podrabianymi dowodami,a usa to cza wierzyć na słowo.
smiesznie kiedy "zlodziej krzyczy lapaj zlodzieja"
Przeczytac ten watek od poczatku juz po ataku USA na Syrie. Wasze domysly przewidywania powody sytuacje itp. to jest cos epickiego. Tylko tutaj mozna takie cos zobaczyc. I podejrzewam ze pod sklepami gdzie ekipa dzielnicowych pijakow zawodowych wymieniaja swoje madrosciami.
A rosja? coz.. My mielismy swojego najmana USA ma swoja rosje :D
I trafilem .. Jesli chcecie czegos sie nauczyc to prosze https://youtu.be/GlM5LJY7FXg?t=13m47s Tak w skrocie wielkim od kogos kto mieszka interesuje sie sprawa i przede wszystkim zna angielski i czerpie wiedze z pierwszej reki czyli Trumpa i inych prezydentow obserwujac ich.
Nie jak wy czytajac polskie wiadomosci do tego wymysly swoje dodajac ktore tutaj przekroczyly skale .. juz nie bede pisal czego ;p
Fakty są z grubsza takie - USA zrobiło bum pierdut - Rosjo, Ty nie fikaj.
Rosja nie wykonała ruchu. Bo i po co?
End of story.
Międzynarodowa gra, nie tylko pomiędzy mocarstwami. Na Zachodzie (w Zjednoczonym Królestwie, w USA i we Francji) stwierdzono, że Rosja przegina pałę. Chodzi o całą rosyjską strategię wdrażaną po 2014 roku. Ruski trolling stał się integralnym elementem rosyjskiej polityki zagranicznej, przy czym pod tym pojęciem kryją się nie tylko użytkownicy forumowi, ale przede wszystkim hakerzy, pośrednio lub bezpośrednio ingerujący w sytuację polityczną na Zachodzie. Przykładem wybory prezydenckie w USA i ustalenia specjalnej komisji. Szczegółów nie poznamy, zostały utajnione, ale stanowiska USA i UK uległy zaostrzeniu. Sprawa Skripała dodatkowo zaogniła ten spór, tym bardziej, że już jakiś czas temu nasz zachodni świat uznał, że Rosja, od napaści na Ukrainę, przekracza kolejne granice, łamie zasady, gwałci wcześniejsze umowy. Znaczące zwiększenie przez Rosję wydatków na zbrojenia, w sytuacji gdy gospodarka rosyjska nie kwitnie i wpada w spiralę kolejnych problemów, to sygnał alarmowy dla państw zachodnich, który rodzi spekulacje, że być może Rosja dąży do kontrolowanej eskalacji. W jakim celu mocarstwo kilkukrotnie podnosi wydatki na armię? Być może analitycy moskiewscy uznali, że wojna jest nieuchronna.
Syria już stała się miejscem konfrontacji militarnej pomiędzy USA a Rosją, choć nieformalnie, bo rzecz dotyczyła "prywatnej rosyjskiej armii", tzw. Grupy Wagnera (zaangażowanej wcześniej na Ukrainie). Zginęło być może nawet kilkuset Rosjan. Mamy więc do czynienia z otwartym konfliktem, nie tylko dyplomatycznym, pomimo tego, że w USA do władzy doszedł Trump, człowiek z początku do Rosji i Putina nastawiony przychylnie.
No i jest kwestia Chin, kluczowa, ale rozłożona na dekady. Nasz wybitny rodak, profesor Brzeziński, podziwiał elity chińskie za konsekwencję i cierpliwość. Miłośników Rosji putinowskiej przestrzegałbym przed wiarą w wieczną przyjaźń rosyjsko-chińską.
głupi murykanie znów szukają pretesktu do wprowadzenia demokracji, już po samym "twicie" Trumpa widać że jest tam jakiś wał.
Czyżby znów "rupa"?
A nasz wspaniały kraj ze wspaniałymi rządzącymi oczywiście na pierwszej linii musi się pchać tam gdzie nie powinien.
I ty twierdzisz że nie jesteś ruskim trollem?
taa, sam Putin mnie namaścił
Nie wiemy czy ten atak chemiczny to Amerykańska prowokacja.
Irak pamiętacie ?...
Trzeba liczyć że nic się nie stanie, bo jako państwo poddańcze wobec USA bedziemy w to wciągnięci...
Miejmy nadzieję że nie, obalenie rządów Assada oraz destablizacja Iranu nie jest nam na rękę.
Pomyślcie tylko o konsekwencjach hegemonii geopolitycznej Izraela.