Dlatego właśnie podawanie daty premiery z dupy jest błędem. Patrzcie na takie TaleWorlds - robią sobie swojego Bannerlorda i w rzyci mają jakiekolwiek informowanie o sztucznie wyznaczonej dacie premiery.
Gry powinny wychodzić GOTOWE, a nie aktualizowane co kilka dni wielkością jakiej nie powstydziłaby się sama gra. Jasne, fajnie, że naprawiają swoją grę, tylko dlaczego są do tego zmuszeni?
W większości dużych gier to normalka
Żadna gra nie ma patcha w rozmiarze swoim własnym, bez pierdół.
Po prostu na razie wychodzą niedoróbki tej gry :)
To jest dość smutna rzeczywistość, którą w dobie cyfryzacji trzeba jakoś przełknąć. Wygląda na to, że do certyfikacji poszła jakaś beta, a ten gigantyczny plik, który trzeba pobrać to nie tyle patch, co najnowszy build.
To jest zresztą już tak powszechne, że zobojetniałem i mnie to nie oburza. Szukam w pamięci jakiejś dużej gry bez "day one" patch i przypomina mi się GTA V. Na X360, wrzesień 2013, rocznikowo 5 lat temu :). Pierwszy patch wyszedł jakieś dwa tygodnie później, kiedy startowalo online. Miałem wtedy skończone 3/4 singla, nie natknąłem się na bugi.
Ewenement:)
Gra w wersji 1.2 to nowa kompilacja, a nie patch (o ile tak zostało to nazwane), zmiany były na tyle duże że dotyczył przebudowania pewnych aspektów w grze co wyszło jej na dobre.
To nie ma nic wspólnego z tłocznią, pudełkami, betami itd.
Gry wychodzą na konsole i to właśnie tego "wina"- na kilka miesięcy przed premierą do Sony i MS dostarczane są buildy gry do certyfikacji. Muszą być kompletne i mają "zamknety" content. Nic w nich nie można zmieniać. Tymczasem produkcja idzie dalej- w końcu to jeszcze kilka miesięcy.
Dlatego w dniu premiery robi się "first day patch", żeby dograć doprodukowany content.
Z PC nie ma tego problemu- content jest uzupełniany do ostatniej chwili, firs day patche zawierają poprawki błędów i niezmiernie żadko jakikolwiek content.
Proste.
Lepsze to niż wydawanie patchy co drugi dzień.
@2UrBan1212 - Mówisz tak jakbyś już wiedział że tak się nie stanie a prawdopodobnie będzie to i to. A właściwie to co jest złego w szybkiej reakcji na błędy w grze i tworzenie odpowiednich łatek na bieżąco w miarę jak wypływają? Lepiej czekać na patch co waży tyle co gra ale znacznie dłużej niż 2 dni, np 2 miesiące?
"Rozgrywka ma być za to dojrzała i pełna rozmaitych wyzwań. Jednym z ciekawszych wydaje się być przejście gry jako prawiczek..."
Jakie to wyzwanie?
Zdecydowanie poczekam na recenzje.
Efekt zapomniania o czasie akceptacji gdzie sporo zapewne testow poszlo po wyslaniu do sony aby wyrobic sie na premiere.
Tak czy owak gry teraz powinno się kupować minimum pół roku po premierze, bo są wtedy połatane, przecenione, przetestowane i zdeelcekowane :) I takie działanie nie jest cebulą, tylko zdrowym rozsądkiem. A twórcom Kingdom Come'a, życzę aby gra odniosła ogromny sukces.
Wydawanie gier w wersji pudelkowej niestety ale powoli traci sens. Dzięki konkurencji i walce Sony z m$ aktualna generacja ma jeszcze płyty ale widzę że to ekonomicznie w grach jest już nieuzasadnione.
Oczywiście ja jako gracz jestem jak najbardziej za pudelkami bo mam tanie granie ale ekonomicznie to rozwiązanie poznawione sensu w dzisiejszych czasach.
Ta sytuacja jest tak absurdalna, że nawet ciężko to skomentować. Co można aktualizować w dniu premiery? A co zawiera ta aktualizacja że jest taka wielka? Patologia.
W większości dużych gier to normalka.
Gra idzie do tłoczni na ok 3-4 tyg. przed premierą,
a w dniu premiery lub kilka dni po premierze mamy 1 łatkę.
Nawet tak zachwalany Wiedźmin 3, który na najnowszych wersjach nie ma właściwie bugów ( Jedynie na terenie 2 dodatku jakieś drobne) długo był łatany przez ok półtora roku i doczekał się, aż 31 patchy, które zajmują w sumie 16gb :)
Ale pewnie, gdyby dodatki były samodzielne, a nie rozszerzające podstawkę to w rok, by się uporali z załataniem podstawki. W przypadku AC Origins dużo szybciej połatali grę z podobnie dużą mapą świata w ok 3 miesiące, ale gra ma mniej questów i prostsze.
Bezpowrotnie minęły czasy w których wkładamy płytkę z grą, instalujemy i gramy. Dziś to chyba już nie do pomyślenia wydać kompletną grę.
Kto by się przejmował. Internet po 50 lub nawet 300 mb/s to standard w dużych miastach. Szybciej się ściąga niż by się z płyty wgrało
Nie przesadzacie z tą rozmiarowka? Ludzie na pipidowach na wypignajewie w srodku lasu mają 50mb, ja w malym mieście mam 300tke i płace 70zł. Halo, mamy rok 2018. I ile to chyba lepsze niż ciagle bezskuteczne wydawanie o patchy, a i tak gra zawiesza PC z 1080ti na W10 (ACO). Zresztą pisałem już o tym samym wyżej, ale widać, że dla niektórych nadal to problem. A i jw - przed rokiem 2007, patche miało kilka gier na krzyż. Obsuwy premier nic nie dają, bo i tak wydają patche, co znowu musiałem udowadniać. Wbijcie to sobie w końcu do głowy - OBSUWA PREMIERY NIE WPŁYWA KORZYSTNIE NA JAKOŚĆ GRY.