za to galerie pełne dzis byla koleja do parkingu ze ho ho
kiedy zaczynają rozumieć jak działa świat
myślę, że za bardzo wierzysz w ludzi.
Ale wiara to podstawa, jeśli nie wierzysz to choćbyś był najlepszym człowiekiem na świecie to i tak pójdziesz do piekła. Piekło znaczy wieczne oddzielenie od Boga.
czyli moge byc po prostu wzorem cnot wszelakich, ale o po prostu robic to z dobroci serca i milosci do kazdego czlowieka, ale jednoczesnie nie wierzac w boga nie pojde do nieba?
bulletproof logic, nic dziwnego, ze ludzie sie odwracaja :D
Nie nazwałbym się katolikiem roku, ale jednak mimo wszystko czuję się osobą wierzącą. Mniejsza o to. Do kościoła chodzę na śluby i w święta i przyznam szczerze, że z roku na rok jest coraz mniej zaludniony. Msza w Boże Narodzenie o 18.00 to swego czasu był kościół pękający w szwach, brak miejsc siedzących, klęczących, a spóźnialscy stali nie tylko w kruchcie, ale i na dworze.
Od paru lat - jedna wielka żałoba. Jak sądzicie, skąd tak dynamiczne pogorszenie stanu rzeczy?
a) kościół zraził ludzi do siebie polityką i popieraniem PiS
b) z powodu internetu ludzie stają się coraz bardziej niewierzący, kiedy zaczynają rozumieć jak działa świat, jak wiele osób kwestionuje religie i że ich argumenty mają dużo sensu
c) ludzie wierzą tak samo, ale są antyklerykalni i uważają wiarę za przeżycie duchowe, a nie klerykalne [trochę ja się do tej grupy zaliczam]
d) starzy wymarli, a młodzi od dawna nie wierzą w Boga
e) skrajne lenistwo
Kiedyś byłem na pasterce. Prałat zaczął nawijać kazanie o tym jak ludzie nie szanują ojca dyrektora a to taka wspaniała osoba. Wyszedłem i już nie wróciłem. Kurtyna.
a) kościół zraził ludzi do siebie polityką i popieraniem PiS
Serio? Moim zdaniem ludzie którzy nie chodzą do kościoła - nie widzą sensu by chodzić. Czują, że to strata czasu, a to czy Bóg jest czy go nie ma, to sprawka dla zagorzałych ateistów, którzy wojują z katolikami, wytykając im jak nie logiczne ich jest podejście - bo wiadomo ateista = logika, WIARA w naukę itd.
Część moich znajomych przestało chodzić do kościoła, z powodów, które napisałem powyżej. Ci którzy chodzą, to w zasadzie z przyzwyczajenia lub nadal obawiają się co mama powie czy sąsiad.
Moim zdaniem albo się jest katolikiem (przyjmuje się sakramenty, regularna modlitwa, uczęszczanie na mszę w święta, uroczystości) albo się nie jest. W apokalipsie Bóg mówi:
"Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (3,15n)
Moim zdaniem albo się jest katolikiem (przyjmuje się sakramenty, regularna modlitwa, uczęszczanie na mszę w święta, uroczystości) albo się nie jest. W apokalipsie Bóg mówi:
"Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (3,15n)
Nie wiem czy cytat jest autentyczny ale tak jest.Nie da sie moj drogi mohejandro byc w polowie katolikiem, tzn mozna ale nie ma to sensu , w Nowym Testamencie Pan Jezus Chrystus wyraznie wielokrotniemowi ze jesli niebedziesz w pelni oddany wierze to mozesz sobie darowac bo i tak nie zostaniesz zbawiony.
Co do Kosciolow i pustek w nich to tego niei zuwazylem , ale nawet gdyby to mnie to lata i powiewa, liczy sie moja relacja z Bogiem a czy ktoś wierzy czy nie to mam to gdzieś.
Kiedyś byłem na pasterce. Prałat zaczął nawijać kazanie o tym jak ludzie nie szanują ojca dyrektora a to taka wspaniała osoba. Wyszedłem i już nie wróciłem. Kurtyna
DanuelX - czemu mam wrazenie ze kalmiesz?
Kosciol nie popiera PIS. Tylko wybrani ksieza. I tylko w wybranych tematach.
Np. w temacie migracji stanowisko Kosciola jest jasne i rozne od PiS:
https://oko.press/franciszek-zwiekszyc-ilosc-bezpiecznych-legalnych-drog-migracji-posel-pis-szanuje-zdanie-papieza-odpowiemy-bogiem-historia/
Z moich znajomych większość doszła do wniosku, że każda religia to kłamstwo i manipulacja i nie chcą brać w tym udziału. Ja też, chociaż kiedyś byłem bardzo wierzacy. Odkąd przestałem się modlić, tylko działać i mocno pracować na swoje moje życie stało się dużo lepsze i ciekawsze.
Głupota typu "bez boga poczujesz pustkę" lub "nie wierzysz, pójdziesz do piekła" mnie bawi, szczególnie to drugie. Co ma wiara (a nawet jej brak) do piekła? Chyba bardziej chodzi o to, jakim człowiekiem byłeś za życia.
Przyznam, że rzadko udzielam się w tych dyskusjach religijno-politycznych, ale tym razem zabiorę głos. Zacznijmy od tego, że mam 23 lata i regularnie (czyli co niedziela) uczęszczam do Kościoła. Uważam siebie za świadomego katolika, który potrafi również krytycznie spojrzeć na swój Kościół. Jednak w tej dyskusji jest pewna kwestia o której się zapomina
Osoba, która rezygnuje z chodzenia do Kościoła z jakiegokolwiek powodu, nigdy nie rozumiała po co tam właściwie chodziła.
Do kościoła nie chodzi się dla księdza, nie chodzi się dla kazań, nie chodzi się bo tak wypada. Katolik uczęszcza we mszy świętej z powodu Eucharystii, najważniejszego sakramentu.
Ktoś tam wyżej napisał, że poszedł do Kościoła i usłyszał kazanie wychwalające Ojca Rydzyka i z tego powodu nie pojawił się już więcej w Kościele. To mam dla ciebie takie info, że trochę słabo do tego podszedłeś. Kazanie jest najmniej istotne z tego co dzieje się podczas Mszy Świętej.
Nie mniej, dostrzegam, że rośnie antyklerykalizm u nas w kraju, który w jakimś tam stopniu jest uzasadniony. Ludzi coraz mniej w Kościele. Księża jak to ludzie, również grzeszą, tu nie ma żadnych wątpliwości. Nie mówią jednym głosem, prowadzą jakieś własne walki o wpływy i często nie stosują się do nauk Jezusa czy zaleceń Papieża, który posiada dogmat o nieomylności (więc gościa trzeba słuchać). Dużo jest jednak w tych atakach na Kościół zwykłego jadu i hejtu, który opiera się o jakieś skrajne przypadki. To tak jak z pedofilią wśród księży. Już powszechnie rzuca się tego typu oskarżenia w kierunku księży, a prawda jest taka, że stopień pedofilii jest taki sam jak u nauczycieli czy innych grup zawodowych.
Jednak daleki bym był od stwierdzeń, że ludzie przestają wierzyć w Boga. Wydaje mi się jednak, że znaczna część ludzi obecnie po prostu oddziela Kościół od prywatnej wiary. To jest jednak fundamentalny błąd i zatraca się w ten sposób nauczanie Jezusa, który mówił o wspólnocie.
Nie mniej, życzę zarówno wierzącym jak i niewierzącym wewnętrznego spełnienia i żeby obie grupy szanowały siebie wzajemnie i żadna nie wyśmiewała drugiej z powodu swoich przekonań. Pozdrawiam
Religia w szkołach też ma tu swój udział. Miała ona zachęcać dzieci do chodzenia do kościoła, a tak może działać wręcz przeciwnie. Szczególnie jak ksiądz/katecheta prowadzący te zajęcia stara się uczniom wmówić swoje poglądy, i to nie na temat kościoła ale np. antykoncepcji czy polityki własnie. Jeżeli uczeń jest na wyższym poziomie rozwoju niż oglądanie polskich Ytuberów drących mordę i przeklinających cudze matki podczas gry w minkrofta, to taka próba wpłynięcia na jego poglądy zostanie odebrana negatywnie i może zrazić go do kościoła. A jak ksiądz prowadzi WDŻWR to już w ogóle....
A po za tym to wszystko co wypisałeś ma tu swój udział.
a) kościół zraził ludzi do siebie polityką i popieraniem PiS
Rydzyka nie nazwałbym całym kościołem, ale niewątpliwie mieszanie się kościoła ogólnie w politykę ( w tym także papieża) ma swoje odbicie w ilości osób uczęszczających na mszę.
ja praktycznie nie chodzę do kościoła (czasami tylko jak jest rocznica śmierci dziadków no to wiadomo), ale tak to nie wiem czemu, najprawdopodobniej odpowiedź "e"
Do tego mozna dodac:
a) ogolny wzrost edukacji i tym samym sluchanie glupszego od siebie jest slabe
b) wiele ksiezy zyje dokladnie przeciwnie zaleceniom Chrystusa, chociazby ustalajac cenniki (i to chore) za sakramenty
Moim zdaniem powodem jest brak wraku ...;)
eee tam, kiedy zdjęcie zrobione ? bo u mnie też tak wygląda przed mszą ale pare minut później nawet nie ma gdzie za bardzo stanąć
Zobacz w Rzeszowie.
Ludzie coraz mniej pozwalają sobą manipulować. Mało kto już kupuje wizję, jesteś dobry -> w naszym kościelnym rozumieniu (czytaj biedny, nie wychylasz się itepe) -> będzie niebo, masz swoje zdanie -> piekło.
Ludzie w końcu zaczynają myśleć za siebie. Czas najwyższy ;)
W Boże Narodzenie do kościoła na 18:00? Przecież o tej porze to się gości z rodzinami, pije alkohol (nie wszyscy) itd, itp.
Dopóki nie muszą sprzedawać kościołów, żeby utrzymać kurię, nie ma sensu otwierać szampana.
Przynajmniej w Warszawie stawiane jest mnóstwo nowych osiedli, gdzie tylko jest kawałek ziemi pod zabudowę. Skądś Ci ludzie muszą sie przenosić i podejrzewam ze z terenów wiejskich, lub mniejszych miejscowości ludzie uciekają. To i mniej do kościoła uczęszcza.
Ludzie widzą przez uchylone drzwi kościoła chłopaka w garniturze z najnowszym iPhonem i boją się wejść, bo w grudniu z kasą krucho a tu jakaś Diamentowa Orchidea z FM Group. Na domiar złego Loon widząc wiernych zbliża się do nich szybkim krokiem z wyciągniętą ręką. 90% ucieka, tym którzy przejdą próbę patrzy głęboko w oczy i mówi z szemranym uśmieszkiem:
spoiler start
"Słyszała pani, że skończyłem prawo?"
spoiler stop
młodziez odwraca sie od kosciola przede wszystkim
Od boga mysle ze tez ale glownie od kosciola i rozdziela te 2 rzeczy
"z powodu internetu ludzie stają się coraz bardziej niewierzący, kiedy zaczynają rozumieć jak działa świat, jak wiele osób kwestionuje religie i że ich argumenty mają dużo sensu"
Jakie ich "argumenty" mają dużo sensu? Bo ja od lat zajmuje się tematem religi. I "ateiści" Nie mają żadnych merytorycznych argumentów. To już XIX wieczna, ateistyczna ciemnota(która uważała że wszechświat jest bytem koniecznym), była lepiej przygotowana
Poza tym, ta religia upada od XVIII wieku i upaść nie może
Mysle ze mlodziez uczeszcza do kosciola, tylko po prostu tego typu tematy ma centralnie w dupie, jak zreszta kazdy myslacy czlowiek.
Możesz negować dane naukowe na ten temat, ale czy to rozsądne? Nie bronię księży pedofilów, mówię tylko, że ich odsetek jest taki sam jak w innych grupach zawodowych.
Nie nagłaśniać bo mamy władzę które rządzą dla głosów a Kościół jest dla nich kluczowym dawcą głosów. Sa sklonni wiele zrobić żeby zwiększyć frekwencje. Ja razie pozamykaja sklepy w niedzielę także nie nagłaśniać żeby nie poszli dalej. Już samo zamykanie sklepów w niedzielę jest bardzo szkodliwe ekonomicznie dla nas wstarczy tego psucia.
I niech się nie rozrastaja ksiezulki bo za wsparcie wyborcze mają wszystko za free straty ekonomiczne sa duze na kosciele katolickim u nas. A mogą byc jeszcze większe więc nie nagłaśniać że coraz mniej chodzi... Bo nawet przymus może powstać.
A tak serio - mamy xxi wiek Kościół powinien sobie sam radzić i ludzie sami decydować czy chcą wwierzyci w co chcą wierzyć.
Moim zdaniem wszystko zależy od podstaw jakie zapoczątkują rodzice. To oni maja być dla nich przykładem, który maja naśladować. Mają przekazywać następnym pokoleniom prawdę która otrzymali od własnych rodziców. Niestety w tych czasach coraz więcej osób przestaje wierzyć, przez to ich dzieci nie dostrzega tego co jest w życiu naprawdę ważne. Większość młodzieży nie nakierowana na właściwą ścieżkę nie potrafi jej odnaleźć.
futureman16: Już samo zamykanie sklepów w niedzielę jest bardzo szkodliwe ekonomicznie dla nas wstarczy tego psucia.
to czemu niemcy maja zamkniete w kazda niedziele ?Tez zeby psuc gospodarke?
Oni maja gospodarkę która może sobie na to pozwolić. My nie. Jak płace wzrosną i ogólnie dobrobytem zbliżamy się do Niemiec to jak najbardziej.
ekhm...za 100 lat?
Z wolnymi Niedzielami to będzie tak, że nie tyle ucierpią pracownicy sklepów tylko ochrona. Firmy rezygnują z ich usług. Na tym zaoszczędzą.
Jak tak czytam niektórych, to się łapię za głowę, jaki ateizm stał się edgy. Trochę to śmieszne nawet.
Sam nie jestem osobą wierzącą, wręcz przeciwnie, ale chwalenie się na każdym kroku jaki to ja jestem ateistyczny alternative to trochę beka i trochę raka.
I nie kierowałem tego do ciebie mohe, ale jest tutaj kilku użytkowników jak Wielki Gracz (hehehe), którzy muszą aż epatować jak to ich śmieszy wizja życia po śmierci. Bo filozofia i religia to takie hehe, to wcale nie jest tak, że dzięki Kościołowi przetrwało wiele zapisków ze starożytności. Hehe, beka, życie wieczne iks de.
to czemu niemcy maja zamkniete w kazda niedziele ?Tez zeby psuc gospodarke?
Ależ głupi argument. Niemcy mają inną koncentrację kapitału, już nawet nie próbuję porównywać siły gospodarek, bo PKB i poziom życia mówią same za siebie.
Religia w szkołach też ma tu swój udział. Miała ona zachęcać dzieci do chodzenia do kościoła, a tak może działać wręcz przeciwnie. Szczególnie jak ksiądz/katecheta prowadzący te zajęcia stara się uczniom wmówić swoje poglądy, i to nie na temat kościoła ale np. antykoncepcji czy polityki własnie. Jeżeli uczeń jest na wyższym poziomie rozwoju niż oglądanie polskich Ytuberów drących mordę i przeklinających cudze matki podczas gry w minkrofta, to taka próba wpłynięcia na jego poglądy zostanie odebrana negatywnie i może zrazić go do kościoła. A jak ksiądz prowadzi WDŻWR to już w ogóle....
A po za tym to wszystko co wypisałeś ma tu swój udzia
to byla pulapka w ktora wpadl Kosciół w Polsce.Bez sensowne zagranie ktore muailo doprowadzic do tego co prowadzi.
Ale....Kościół Katolicki ma jeden cel ( oprocz trwania ) : dac szanse ( szanse , tylko szanse ) na zbawienie najwiekszej ilosci ludzi.Dlatego rzucili sei na ten lep.
Zabawne w tym jest to ze jesli ktos poznal Jezusa i w niego nie uwierzyl, z punktu jest skazany na pieklo.
Pozdro
Polecam przeczytac krotka historie papieskiego jalmuznika. Polaka, ale akurat narodowosc malo istotna. Serce rosnie za podejscie Papieza.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/arcybiskup-konrad-krajewski-biskup-ubogich-jalmuznik-papieski/pzbjg0g
Wszystkiego po trochu. Właściwie religia to nie tylko przeżycie duchowe. Akurat religie europejskie, czyli całe chrześcijaństwo i troszkę judaizm, to także religie obrzędowe. Przekonanie, że może być w moim życiu Bóg, ale bez liturgii, nie jest wcale takie nowe i ludziom się wydaje, że sami odkryli taki paradygmat.
Kościoły w Polsce pustoszeją, bo świat zrobił się o wiele większy i ludzie nie muszą już kształtować swojej tożsamości tak, jak to robili przez ponad tysiąc lat. Z drugiej strony gabinet psychoterapeutyczny mojej koleżanki jest pełen. Gdy druga terapeutka złamała sobie nogę, to musiała przesunąć część wizyt. Ludzie mają problemy i rozwiązują je gdzie indziej i inaczej.
Coś zastąpiło religię. Indywidualizm, pluralizm, alkohol, seksualizm. Jest wiele czynników, które mają na to wpływ. Wiele złego narobiło wprowadzenie religii do szkół w 1991 roku. Bierzmowanie stało się aktem pożegnania z Kościołem dla ponad połowy młodszej części społeczeństwa. Poza tym niestety, czy się taka uwaga podoba czy nie, odrzucamy lub relatywizujemy Dekalog. Coś, co było złem w 5 lub 6 przykazaniu, dziś w przekonaniu wielu ludzi już nim nie jest. Argumentem jest przede wszystkim XXI wiek.
Co z tego że pustki jak kosciolow jest cała masa jeden przy drugim. I tych Wszystkich sutannowych musimy utrzymywać i nawet emeryturę wypłacać. A to cała armia także koszty ogromne. To jedna ale nie jedyna przyczyna tak dużych podatków. Bo przyczyn (czytaj tych co biora a nic albo prawie nic nie daja) jest więcej.
Ja sie nie dziwie ze ludzi coraz mniej, bo takich bzdur co mowia w tych kosciolach to sie nie da sluchac. Chodze czasem do kosciola i jak slysze kazanie w ktorym proboszcz mowi ze demokracja to anarchia i powinnismy wrocic do monarchi, to mam ochote stamtad wyjsc.
Kościoł jeszcze nigdy chyba tak nie zrażał do siebie ludzi jak teraz.. starsze pokolenie wymrze to tam naprawde bedą pustki
Pięknie to napisałeś, bo wiara nie przeszkadza w osiągnięciu kariery, a sama modlitwa tez tego nie załatwi, bo też trzeba coś robić.
Pamiętasz kiedyś taka reklamę z lotto: Boże spraw, abym wygrał, a Bóg mu odpowiada: A grasz?
Ale jeśli to będziesz robił bez Boga to kiedyś ci tu runie, poczujesz pustkę w sercu, nie wspominając o życiu po śmierci. Wtedy zostaniesz na dodatek potępiony. A odwracaj się od Boga i myśl/żyj z tym, że jest ci Bóg niepotrzebny. Twój wybór...
A myślicie, ze pracownikom chce sie chodzić w niedziele do pracy? Przecież to najgorsze co może być. Mi jakby kazali w niedziele zrobić nadgodziny, to nawet za podwójna stawke bym sie nie zgodzil.
Jak ktoś się zraził do wiary bo PiS to ta wiara była bardzo mała.
A co do chodzenia to ja jestem wierzący z pytaniami i się modlę, ale by pójść do kościoła to nie mam potrzeby, chyba że ślub, pogrzeb,chrzciny, bierzmowanie.