Po roku się wycofają tak jak na Węgrzech.
Lutz pisze, ze gonimy zachód i to dobrze. To ja już się pogubiłem zupełnie, ten zachód to dobry, czy zły? I który zachód? Niemcy powoli znoszą zakaz, Orban też zniósł...
no i generalnie to jak już ktoś pisał:
Zakaz idiotyczny. BTW jak już ktoś wspomniał, przyjście w niedzielę do pracy to często jest spoko opcja bo dzięki temu mamy wolne w tygodniu i jak trzeba coś załatwić to nie odbywa się to kosztem zmarnowanego dnia urlopu.
Pisowa bzdura goni bzdurę. Kawiarnie i restauracje też będą czynne - tak samo jak kina, teatry, muzea, aquaparki i tysiące innych usług. Nie rozumiem więc dlaczego dotyczy to wyłącznie pracowników handlowych tym bardziej, że wielu z nich chętnie pracowało w niedzielę, bo mieli w tygodniu dzień wolny kiedy mogli wszystko załatwić w urzędach
W ogóle czasem człowiek chciałby pewnie nawet odpocząć dwa razy krócej, odsapnąć w środku tygodnia, nawet kosztem tych dwóch dni z rzędu, niby fajniejszych.
Cały weekend na pewno jest mimo wszystko lepszy, ale raz, że nie zawsze, dwa, nie tylko handlarze pracują w niedziele. Chyba nawet mniej osób nie pracuje, niż pracuje.
Pisowa bzdura goni bzdurę. Kawiarnie i restauracje też będą czynne - tak samo jak kina, teatry, muzea, aquaparki i tysiące innych usług. Nie rozumiem więc dlaczego dotyczy to wyłącznie pracowników handlowych tym bardziej, że wielu z nich chętnie pracowało w niedzielę, bo mieli w tygodniu dzień wolny kiedy mogli wszystko załatwić w urzędach.
Ilu kasjerow zostanie przez to bez pracy?
Ilu, tak naprawde, nie chcialo robic w niedzielę?
Kiedy panstwo zacznie mi mowic, ze lubie to, a tego nie?
To jest bardzo dobra zmiana, po co nam 500 złotych na nasze dzieci, skoro nie mamy się nimi kiedy cieszyć.
Zakaz bez sensu, a co z Tymi którzy nie pracują w handlu, a też przychodzą do pracy w niedziele. Teraz jak będę szedł do pracy w niedzielę to nawet bułki sobie rano świeżej nie kupię :<
A jak ktoś tyra 6 dni w tygodniu, to kiedy ma zakupy zrobić?
Tak, kolejna ustawa, dzięki której będziemy jeszcze więcej płacić na budżetówkę.
Brawo!
I te kolejki w piątek czy sobotę :)
Wystarczy się przejść w weekend do hipermarketu, większość pracowników to młodzi ludzie, studenci dla których ta sobota i niedziela to jedyne dni kiedy mogą sobie dorobić, oni chcą pracować w niedziele. Jak to fajnie, że dobra zmiana wie co dla nich lepsze.
Najzabawniejsze jest to, że jak "przyjmujo" uchodźców to zgniły zachód zły. Jak istnieje jakieś prawo podobne na zachodzie co partia przewodnia chce przepchnąć - "paczcie a w niemcach to jest tak samo!".
Sprawa jest prosta: czy państwo ma ograniczać wolność obywatela czy nie. Tyle.
Zakaz handlu w niedziele to totalny debilizm.
Dla tych którzy sie mniej interesują bieżąca polityka - sejm wlasnie przegłosował zakaz handlu w każda niedziele do wprowadzenia stopniowo do 2020. Beda pewne wyjątki, ale generalnie Polacy juz nie beda mieli wyboru, więcej wolnego dzieki panstwu.
O ile głosy PiS rozumiem, sterowani sa przez Kaczyńskiego, a ten rozgrywa Solidarność i Kosciol, to nie rozumiem większości poparcia ze strony Kukiz15. Ktoś mógłby wytłumaczyć?
Ważne, że to nie tyczy internetu.
A to nie powinno działać tak, że jeśli ktoś nie chce robić zakupów w niedzielę, to niech ich nie robi a ktoś, kto nie chce w niedzielę pracować, niech nie pracuje (bo i tak na jego zmianę znajdzie się pewnie z 5 chętnych)? Przecież przymusu kupowania czegokolwiek w dzień święty nie ma, a rynek pozostawiony sam sobie wyreguluje takie kwestie sam.
Jeśli sklepom przez ostatnie trzy dekady opłacało się otwierać drzwi i zużywać pierdyliardy kilowatów w niedzielę, to najwyraźniej rodakom chciało się łazić w niedzielę do sklepu. Co więcej - sam w niedzielę nie kupuję, właściwie unikam sklepów przez cały weekend licząc od piątku od godziny 14 do godziny 20 w niedzielę, bo wtedy panuje w nich największy rozpiździel, a kolejki w Tesco, Kauflandzie czy Biedronce są przez pół hali.
Czy ta ustawa jest głupia - tak jest głupia. Czy ludzie pracujący w handlu mają przegrane - tak mają to ciężka robota.
Po co ustawa zakazująca handlu która powołuje się na "mamy zamiast na kasie niech spędzają niedziele z rodziną" tego nie wiem - bo istnieje multum zawodów pracujących w ten dzień (i nie tylko PIERWSZEJ POTRZEBY) i jakoś nimi nikt się nie interesuje.
Jak dla mnie to zwykła zagrywka IDEOLOGICZNA - chodzi o to, żeby pokazać: "Polaku masz iść do kościoła w niedzielę a nie do świątyni mamona zapier****ć". Naród ma być katolicki a nie świecki. Państwo ma uchwalać prawa katolickie a nie świeckie.
Zrozumiałbym wszystko, ale ta ustawa jest zwyczajnie totalnym debilizmem. Przejdźcie się do galerii, masa osób tam pracujących to studenci, a dla nich weekend to w zasadzie jedyne dni kiedy mogą się w pełni oddać pracy. Co będzie teraz? Ano jajco, bo jeden dzień zostanie zmarnowany. Pomijam już kwestię tego, że wciąż otwarte będą restauracje, bary, ogólnie wszelkie usługi. Co z tymi ludźmi? Oni nie chcą mieć wolnych niedziel? Gratuluję PiSowi kolejnej już idiotycznej ustawy z której mam nadzieję wycofają się krótko po jej wprowadzeniu (choć wiem, że i tak tego nie zrobią).
Do tego ustawa zakazująca sprzedaży alkoholu w nocy. Uwielbiam sytuacje, gdy dorosłym ludziom zabrania się wykonywania legalnej rzeczy. Jedyne co to stworzy to nielegalną sprzedaż nad którą państwo nie będzie miało zupełnie żadnej kontroli. Super rozwiązanie, dziękujemy Pierwszy Sekretarzu za tak cudowne zmiany! <3
Moim zdaniem to trochę jak z remontem drogi. Najpierw się wściekamy, szukamy objazdów, a za 3 m-ce zmieniamy stacje radiowe stoicko czekając w korku. Jednym słowem, przyjdzie się przyzwyczaić. Czy to dobry czy zły zapis, nie mnie to rozstrzygać. Gospodarka to zweryfikuje.
Z jednej strony sterowanie wolnym handlem. Z drugiej strony może model spędzania wolnego czasu ulegnie zmianie a ludzie nauczą się go wydajniej organizować. Tak aby im nie przeciekał przez palce.
PS. Nie ma się co specjalnie przejmować. Równie dobrze za kilka lat inni rządzący mogą cofnąć zapis.
W Szwecji nie takie numery są w handlu i jakoś ludzie żyją.
podobno mozna to obejsc dając pracownikom umowy zlecenie.. Czyli zamiast walczyc ze smieciówkami, motywują pracodawce do popularyzacji tej formy zatrudnienia.
Jakie jest oficjalne uzasadnienie wprowadzenia takiego ograniczenia? Coś kiedyś słyszałem, o tym, że sprzedawcy chcą spędzać więcej czasu z rodziną ale jak to się ma do policji, straży pożarnej, lekarzy, pogotowia gazowego? Oni już nie chcą spędzać czasu z rodziną? Już nie mówiąc o kasjerach na stacjach benzynowych. Ktoś mi może podać jakie genialne wytłumaczenie dał pis na to, że zakaz tyczy się generalnie tylko marketów?
Generalnie kolejny przykład jak PZPPiS działa pod publiczkę. Mnostwo ludzi pracuje w niedziele i nikt z tym nic nie zrobi bo takie sa realia tej pracy. No ale handel rzeczywiście nie musi być codziennie, da się bez tego wyzyc, nawet jeśli to utrudnienie, wiec Partia Ludowa sobie z tego zrobila sztandarowy projekt Dzien Swiety Swiecic by zdobyc swietojebl...
Rząd i kościółek wiedzą co dobre dla Poldków i Polanek, dużo lepiej niż oni sami i przez osiem następnych lat będzie jeszcze wiedział.
Kolejna perełka (a w sumie PRLka)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22693332,sejm-zatwierdzil-czesciowa-prohibicje-gminy-beda-mogly-zakazac.html
Jak mieszkacie w gminie rządzonej przez nadgorliwych PISowczyków to nagle może się okazać, że po połówkę (jak zabraknie) na imprezę to do meliny sąsiada a nie do sklepu będziecie musieli skoczyć.
Wiecie co, ja już sam nie jestem do końca przekonany. Byłem pewien, że ustawa to bubel, że pracownicy dostaną po dupie bo będą po prostu mniej zarabiać. Tyle, że po pytaniu o to w pobliskim supermarkecie powiedziano mi, że jest to dobre rozwiązanie.
Tyle postow, ale zaden zwolennik Kukiz15 nie podzielil sie odpowiedzia na pytanie z pierwszego posta. Ciekawe.
Trzeba będzie w sobotę robić zapas bronów. Jak to obliczyć ile w niedzielę wypije???
Ciekawe jakie będą wypłaty ludzi na śmieciówkach, którzy łapali w miesiącu każdy możliwy dzień świąteczny żeby wypłata się jakoś prezentowała. No ale zawsze są nasi kochani sąsiedzi którzy za mniej niż 2500zł nie będą pracować. :)
I pamiętajcie młodzi przodownicy naszego nadwiślańskiego kraju: Prezes chce, żeby było jak było. A że w PRL w niedzielę wszystkie sklepy były zamknięte tak i teraz będzie.
Dużo lepsze niż zakaz wprost byłoby znaczne zwiększenie stawek za nadgodziny i pracę w weekendy. Przedsiębiorca musiałby skalkulować czy mu to się opłaca. Oczywiście nadal pozostaje problem egzekucji, ale cóż począć skoro wywala się mln na IPN a nie ma pieniędzy na PIP.
Podobno ci, którzy wykonują zawód "społeczny"(których pracodawcą jest państwo), jak policjanci, pielęgniarki, lekarze, strażacy zawodowi itp. będą mieli stawki godzinowe 2x albo 3x większe w niedziele - w porównaniu z tymi w tygodniu - słyszałem w radiu jak jeden poseł z PISu tak mówił.
Według mnie jakoś przeżyję ten jeden dzień w tygodniu. W ogóle dziwi mnie ten krzyk, zwłaszcza polityków z tej tzw. zjednoczonej lewicy, którzy biura poselskie mają otwarte pon-pia , a domagają się by mogli sobie pójść z rodzinami do galerii w niedzielę. Czysta hipokryzja. Niech się lepiej zastanowią, czy panie na kasie w takim Tesco ochoczo przychodzą do roboty w dni świąteczne.
Ale jakoś Niemcy czy Austriacy do tego przywykli i problemu nie ma. Tylko ja mam jak mi się zapomni, że tam sklepy w soboty są czynne krócej, a w niedziele tylko na dużych dworcach. W innych krajach to działa bardzo dobrze i ludzie nie narzekają.
Owszem wszyscy powinni mieć wolny dzień od pracy chociaż 1 na te 7 dni, ale ilu pracodawców, zwłaszcza prywaciarzy to respektuje?
Ten zakaz może być dobry albo zły. Nieistotne, bo i tak ważne tylko to czego chce suweren.
Jak na razie to sprzedawców szukają w każdej biedronce i co 2 lidlu, w innych miejscach także. Na zatrudnienie to zatem raczej nie wpłynie bo już teraz brakuje ludzi, więc zmiany z niedzieli zasilą pozostałe dni tygodnia. A ci, którym nie pasuje zasilą bary i kawiarnie (gdzie też brak ludzi).
Co najwyżej jest to niesprawiedliwe dla reszty branż. Ale już widzę, że wkurzają się tu ci, którzy i tak nie są wyborcami PiS, zatem obstawiam, że suwerenowi się to chyba spodoba. Cóż...
w cywilizacji kawiarnie muzea aquaparki czesto sa zamkniete po prostu w poniedzialek.