Za parę lat zamiast gier w sklepie kupimy skrzyneczkę i będziemy otwierać w domu, a w środku będzie losowa gra. Żeby trafić tą która nas interesuje będziemy musieli otworzyć kilka takich skrzynek ^^.
Idę dzisiaj do Empika i jak zobaczę, że ktoś weżnie ten tyłu z półki to od razu zadzwonię do wariatkowa aby wywieźli kogoś takiego w kaftanie do Kobierzyna.
Przestałem kupować ich gry lata temu. Posunięcia biznesowe Ea to porażka wizerunkowa. Ich obchodzi tylko kasa. Teraz okazuje się że usuneli przycisk do zwrotu gry na stronie lub koncie. Kto jeszcze wierzy takim kłamcom jak EA lub Ubi? Trzepią masakryczną kasę na skrzynkach a teraz jeszcze takie rzeczy ze zwrotami. Ludzie piszą że trzeba czekać 60 minut na rozmowę z supportem. Kto w końcu weźmie za mordy? Steam też ma za uszami. Teraz nie kupujesz gier, tylko wypożyczasz. To po co wydać kasę na loot lub skiny jeśli i tak nie są twoje a korpo może zablokować/zbanować/wycofać/usunąć wszelki kontent? Gracze, pobudka.
Nie ma co Reddit podziałał, już przeszło 644 tysięcy minusów na jedną wypowiedź robi wrażenie.
Czegoś nie rozumiem. Płace za grę i dostaje produkt na zasadach gier Free to Play? WTF?!
Mam od lat wywalone na gry EA ale dla zabawy czytam sobie jakimi złamasami się stali.
Tryb arcade ma wrzucony ogranicznik w zdobywaniu kredytów :)
zawsze można to zrobić w sposób normalny normalna cena + płatne śmieci typu pancerz broń itd. lub tak jak teraz projektować gry tak żeby gnębić graczy którzy nie płacą.
Po zakupie ME:A i wieściach o porzuceniu aktualizacji gry przez EA obiecałem sobie, że nigdy więcej nie kupię produktu od EA.
Póki co wybitnie mi ułatwiają utrzymanie się w postanowieniu.
Na Ubi można narzekać, na R* można narzekać... ale na ich ostatnie gry - nie. W przeciwieństwie do EA gdzie odwalają chłam na licencji za chorą moim zdaniem cenę i okraszają to mnóstwem mikrotransakcyjnego contentu.
Mikrotransakcje to nowy system zarabiania. I póki będą na nich zarabiać to będą go wpychać gdzie się da.
Dopóki człowiek nie zda sobie sprawy, że wydaje realną kasę na kilka milionów impulsów elektrycznych - które kiedyś zginą, to pewnie nie zda sobie sprawy, że równie dobrze mógłby się tą kasą podetrzeć.
spoiler start
Powiedziałem to ja - posiadacz DIII: Przebudzenie Nekromantów:D
spoiler stop
To jest polityka gra kosztuje ponad 200 zł, dochodzą mikrotransakcje a gracz to dojna krowa i bogate hobby się zaczyna. Ciekawe czy zajmą się zakichanymi oszustami co biegają na aimhakach i innych badziewiach bez konsekwencji czy beda miec wywalone jak w jedynce.
I co z tego jak rozejdzie się w ponad 10 milionach, a drugie tyle zarobią na skrzynkach.
Brak możliwości anulowania zakupu?
Mam nadzieję, że sprawa skończy się w sądzie i EA dostanie mocno po łapach. Liczę też, że ta cała afera oprzytomni trochę wydawców z całym tym hazardowym bagnem w postaci skrzyneczek i mikrotransakcji w grach AAA.
Ogram to podejmę decyzje co do EA. ME:A mnie nie zachwyciło, Battlefield 1 uszło, a przeboje z przeglądarkowych BF3 i BF:HL do dziś odbijają mi się czkawką.
Mikrotranzakcji nie popieram i nie będę w to inwestował, ale to jeszcze nie skreśla grę jako taką. Ogramy - zobaczymy.
W razie W: jak by ktoś stwierdził, że lepiej bym jakąś fundacje wspomógł to uprzedzam, że z żoną wspieramy dwie.
Tak to jest jak korposzczury a raczej korpognidy wpieprzają się w proces tworzenia gry i wiążą developerowi ręce, ale że nie można dokonać zwrotu kupionej gry to jest jak publiczne ruchanie klienta bez mydła,żal tylko tych osób które się nakręciły i kupiły preorder
Każda gra powinna być wyraźnie oznaczona ile trzeba wydać dodatkowo pieniędzy aby mieć stu procentowy, pełnowartościowy produkt. Bez tego jest to najzwyczajniejsze oszustwo.
Mam nadzieję, że EA zdechnie.
Ja tu widzę dwie opcje, albo gra jest płatna (za niemałe pieniądze) i oferuje wszystko bez mikrotransakcji lub jedynie kosmetyczne elementy lub jest darmowa i oferuje pełno mikrotransakcji wpływających na każdy element rozrywki - system jak na telefonach. W gwoli ścisłości nawet takich gier nie instaluje, szkoda nerwów i czasu. Niestety Battlefront poszedł w najgorszy możliwy sposób i dlatego grę skreśliłem z listy zakupów, a szkoda, bo po becie zapowiadał się miód na monitorze.
W Battlefield 5 pewnie będzie trzeba amunicje do broni kupować za kasę.
Najgorsze jest to, ze to moze byc naprawde dobra gra. Szkoda ze psuja wizerunek takimi zagrywkami, caly czas sie zastanawiam kupic czy nie...
A co do zwrotow to ci ktorzy zaplacili paypalem i tak sobie moga to cofnac :)
Jak sie wkurwie to zrobie cebule roku, kupie paypalem po czym zrobie refunda po paru miesiacach :D
Czytam komentarze i widzę że spinacie się, odgrażacie, a w EA czy w Ubisofcie i innych molochach wiedzą że ten rynek to niewyczerpane żródło kasy. Wiedzą że mogą sobie pozwolić na takie bezczelnie zagrywki. Nie zapłacicie wy, to zapłacą ci z USA. Gracze stali sie mało wymagający, niestety. Era wymagających graczy PC przeminęła, mamy ere konsol, prostych gier i takich samych graczy.
Tutaj ratunkiem są tylko platformy takie jak Steam które mogą promować mniejsze tytuły i robić trochę koło nosa wielkim wydawcom jak EA. Część graczy na pewno "odpłynie" do mało popularnych tytułów. Sam tak zrobiłem kilka lat temu, natomiast EA na pewno nie padnie, więc płonne wasze nadzieje ;)
@antena333 To nie zapomnij prowiantu. Do piątku sobie postoisz. XD
Forumowa moralność.
EA chcąc zarobić więcej sprzedaje grę i dodatkowo chce by jej płacono za dodatkowe usługi w ramach mikrotransakcji - zło wcielone.
Sony chcąc zarobić więcej sprzedaje konsole i dodatkowo chce by jej płacono za dostęp do dodatkowej usług multiplayer - świetna firma.
no to teraz po jednym dniu grania (co ja mówię 4 godzinach) zostało mi 20K kredytów do wydania, a za mecze pozostało tak samo po 400, więc nie wiem o co ten cały płacz. Dziecinada.