Kilgur ->
To nie liberalizm jest problemem, ale ludzie i brak pewnych granic. Każdy system jaki powstał z czasem stacza się w stronę wypaczeń. Ludzie przyzwyczajają się do tych wypaczeń i znów pojawia się ktoś, kto postawi krok dalej.
Liberalizm to najlepsze co wymyślono jak do tej pory. Ale to do nas należy ustalenie jakiś nieprzekraczalnych granic.
bo liberalowie wypacha ta swoja wolnosc, rownosc i tolerancje, majac kompletnie w dupie wolnosc pozostalych ludzi.
Ale tak serio Kilgur, w jaki sposób transwestyta czytający książki w księgarni w Kalifornii wpływa na twoją wolność? A niech nawet czyta w EMPiKu przy Marszałkowskiej - w jaki sposób narusza to twoją wolność?
Towarzyszaca temu zjawisku rozbujana do granic absurdu poprawnosc polityczna, wprowadza powoli ograniczanie wolnosci slowa pod plaszczykiem mowy nienawisci, walce z rasizmem itp.
Jeśli nazwiesz kogoś czarnuchem albo pedałem i ktoś ci za to spuści wpierdol albo wlepi grzywnę, to to nie jest ograniczanie wolności słowa, tylko uczenie cię elementarnych zasad kultury. Wolność słowa, tak jak każda inna wolność obywatelska, kończy się tam, gdzie zaczyna się wolnośc drugiego człowieka, ale mam wrażenie, że wielu myli ją z możliwością powiedzenia co tylko dusza zapragnie, jednak to tak nie działa. Jeśli nazwę cię dla przykładu "głupim chujem", masz prawo ubiegać się w sądzie o odszczekanie tych słów i zadośćuczynienie i nie będzie to cenzura ze strony twojej czy sądów, ale po prostu kwestia tego, ze nie mam odrobiny przyzwoitości.
To może zaczniemy id początku co złego jest z transwestytami? To grupa kogo kogoś morduje/terroryzuje/wykorzystuje/gwałci/coś kradnie? W jakikolwiek sposób narusza prawo swoim istnieniem?
Wiesz jaka jest różnica między liberałami a tym czymś co reprezentujesz? Liberalne społeczeństwo daje prawo każdemu do życia i budowania tego społeczeństwa, jedynym ograniczeniem jest przestrzeganie prawa i prawa do wolności innych. A ty w imię swoich fobii twierdzisz, że ktokolwiek "inny" ma mieć mniej praw od ciebie musi być kimś gorszym w społeczeństwie.
Wszystko jest OK do czasu gdy to TY znajdujesz się w grupie uprzywilejowanej, ale któregoś dnia ktoś kto myśli tak samo jak TY wpadnie na pomysł, że ludzie TOBIE podobni powinni mieć prze****ne - wtedy zaczniesz płakać za wolnością i równością.
Ej, ale nie posługuj się pojęciami których nie znasz.
Trzeba odróżnić SJW od liberalizmu per se, dzięki liberalizmowi masz coś takiego jak swobody obywatelskie w ogóle. No chyba, że lubisz jak państwo nakłada na ciebie kajdany w postaci podatków i ograniczania miejsc, gdzie możesz coś robić np. wypić piwo. To myślę, że twoim ulubionym krajem byłaby Korea Północna.
Czym innym jest klasyczny liberalizm stawiany jako ruch wolności obywatelskich i swobód sprzeciwiający się kolektywizmowi, a czym innym czytający bajki dla dzieci tranzystor.
Choć jedna dobra wiadomość dzisiaj w tym temacie - neoGAF padł trupem po 18 latach nieprzerwanego śmiecenia internetu swoimi ciasnymi poglądami
https://www.oneangrygamer.net/2017/10/neogaf-mods-resign-amid-claims-sexual-misconduct-committed-owner/42392/
W końcu jesteśmy na forum o grach....
Widzialem w Wiadomosciach ze to wszystko wina Sorosza, co to wygranymi na gieldzie miliardami buduje zunifikowane, liberalne i oderwane od kulturalnych korzeni spoleczenstwo swiatowe. A sam pewnie sam siedzi na jakiejs wyspie, chociaz tego juz nie powiedzieli. W sumie ma to sens, bo baza na wyspie pewnie niezle zamaskowana i nikt jeszcze nie znalazl.
Gdzie jest James Bond gdy ludzkosc go potrzebuje?
Odwalcie się od Kalifornii. Przodują nie tylko w PKB, ale też z żadnego innego stanu nie pochodzi tyle memów.
Liberalizm to nie ustrój, tylko doktryna i ideologia.
Liberalizm kontynentalny i amerykański to dwie różne sprawy.
Liberalizm jest wspaniały, ale Amerykanie wypaczyli go tworząc z niego to, co w Europie nazywamy socjaldemokracją.
"Serio nie rozmawiajmy o liberalizmie teoretycznym, tylko o tym co sie dzieje w rzeczywistosci."
Ale w rzeczywistości to właśnie nie jest liberalizm czysto teoretyczny i dlatego uważam że wypowiadasz się w temacie na jaki nie masz pojęcia.
"Najlepszym przykladem tego raka liberalnego jest antifa normalnie faszystowskie bojowki z lat 30. Teraz na celowniku sa glownie konserwatysci, ale coz rak sie rozrasta."
To prawda, że wzrost agresji od strony środowisk lewicowych jest niepokojący, ale pamiętajmy, że: A) istnieją konserwatyści też z napadami agresji i czasem też postrzelają do jakiegoś tłumu, B) Nie wiążmy bandy idiotów z liberałami czy już w ogóle klasycznym liberalizmem, bo to nie ma nic do rzeczy.
Typ sobie czyta książki dla dzieci i ok, jego sprawa. Masz swój rozum i godność człowieka, swoje wartości - nie musisz dziecka pchać tam. Bo jesteś wolny i masz swobody obywatelskie i wolność wyboru.
Liberalizm się sprawdza bo władcy mają więcej niż kiedykolwiek a niewolnicy wytwarzają więcej niż kiedykolwiek.
Przypomnijmy sobie, jakie to wspaniałe, wolnościowe ustroje i modele społeczne istniały przed tym strasznym, zamordystycznym liberalizmem, polecimy chronologicznie.
1. Wczesnoplemienny prymitywizm, czyli prawdziwa, wręcz hipisowska wolność, gdzie każdy mógł z każdym i wszyscy żyli w zgodzie z drzewami i ryjówkami, wszystko, od pożywienia po odzież, było full organic 100% bio. Prawdziwy ideał. Chuj tam, ze czasem zdeptał cię mamut, dupsko podcierałeś sobie lewą dłonią, a czasem zamarzłeś, bo jeszcze nie do końca ogarnąłeś, jak działa ogień, ważne, że iluminaci dopiero dogadywali się z reptilianami, a masoni zamiast światowych depozytów złota magazynowali dzikie jagody. Ideał, do którego dąży zapewne futureman. Przynajmniej nie było masowej produkcji.
2. Struktury plemienne - ci masoni, którzy uzbierali najwięcej jagód, zaczynają rzadzić tymi, którzy tych jagód mają mniej, tworzą się pierwsze struktury władzy, gdzie silny może cię wyruchać na wszystkie sposoby, a ty mu mozesz jeszcze za to podziękować, przynosząc mu daninę w wysokości 80% wszystkich zbiorów, swego pierworodnego do służby w woju i swój poślad, jeśli władca sobie zarzyczy.
3. Pierwsze monarchie, imperia i cesarstwa - nie no, czysta wolność, nikt nikogo nie poganiał batem, nikt nikogo nie kategoryzował, a państwa nie były wcale a wcale rządzone przez jednego typa, któy rodził się z chowu wsobnego, by nie daj boże/bogowie ktoś spoza panującego rodu dostał choć ułamek władzy.
4. Pierwsze demokracje czy insze republiki - wspaniała wolność, która przysługiwała wszystkim, o ile nie byli kobietami, niewolnikami, obcokrajowcami, osobami z niskich stanów lub innymi ułomami bez odpowiedniego nazwiska, bo kto by się przejmował prawami takich podludzi, niech te 5 czy 10% prawdziwych obywateli dostąpi wolności, a reszta może się bujać, w końcu co może wiedzieć jakaś baba?
5. Monarchie konstytucyjne i inne dziwactwa - dobra, powiedzmy, że jest sobie król, ale już nie tylko on rządzi. Damy tez trochę pokopac po dupie maluczkich tym paru typom, których własność liczy się w tysiącach hektarów i którzy moga w każdej chwili postanowić się zbuntować i zrobić najebę, jeśli jakiś inny władca da im więcej jagód, złota czy czego tam akurat potrzebują. To w sumie wolność wyboru, prawda?
6. Republiki i demokracje lewackie - tu już wchodzimy na grząski grunt, gdzie wolność (przynajmniej według Futuremana) zostaje mocno ograniczona. Bo król już nie może sobie władać, a zatem odebrano mu wolność do ruchania wszystkich w dupę. Szlachciury też sobie tak po prostu nie mogą robić co chcą, zatem ich wolność do ruchania wszystkich w dupę także zostaje zachwiana. Co gorsza, pojawiają się pierwsze nieśmiałe głosy lewackiego ścierwa, aby dać dojść do głosu babom (co ingeruje w męską wolność bicia, gwałcenia i otrzymywania obiadu pod nos), chłopstwu i robotnikom (co odbiera posiadaczom ziemskim czy przemysłowcom wolność konfiskowania dorobku życia i wypłacania trzech groszy pensji), czy o zgrozo murzynom (przez co plantatorom zabrano święte prawo do biczowania i strzelania do czarnuchów). A najgorsze jest to, że rządzący zaczynają być uzależnieni od tych lebieg, co to na niczym się nie znają, ale mogą ich sobie wybierać. Wcześniej rząd miał prawdziwą wolność wyboru, bo wybierał się sam, teraz im taką możliwość się odbiera w imię jakiejś idiotycznej sprawiedliwości społecznej, pluralizmu i innych bzdur.
7. Liberalizm - najgorsza lewacka (a zatem reptiliańsko-iluminacko-masońska) ideologia, która pozwala wszystkim na wszystko w ramach własnej prywatnej przestrzeni, co w logiczny sposób odbiera wolność wszystkim tym, którzy chcieliby pedała pobić, czarnucha wyśmiać, tranzystora zastrzelić, a głupią babę przykuć do grzejnika przy kuchence. Nigdy tak wiele różnorakich ugrupowan nie mogło sobie pozwolić na tak wiele, co w efekcie odebrało wolność tym wszystkim, którzy dotychczas ją mieli.
Faktycznie Futureman, wszystko się zgadza.
Skończ waść pierdolić.
"To co napisałem nie wymaga nacisku i siły a to że niewolnicy mają więcej to efekt tego z liberalizm sprawił że wytwarzają więcej a efektem ubocznym jest to że trzeba konsumowac więcej żeby mieć wzrost. Im więcej konsumuje obywateli tym więcej trzeba wytwarzać."
Czyli według ciebie cykl gospodarki wygląda tak, że idzie pracownik, załóżmy, do roboty biurowej, gdzie nie wytwarza żadnego dobra fizycznego oprócz sterty kartek i raportów na papierze, a potem (zgodnie z twoją logiką) idzie i jego pierwszym towarem potrzeby są kartki papieru, które wytworzył w procesie pisania raportu czy czegoś innego.
Po prostu iks de xD Tego się nie da inaczej skomentować. Czyli pracownik na budowie kupuje dobra w postaci pustaków, bo to logiczne według futuremana, że jest niewolnikiem i zamiast jedzenia za otrzymane pieniądze kupuje pustaki.
Twoje pojmowanie nie tylko liberalizmu, ale i gospodarki jest... ciekawe. Delikatnego sformułowania użyłem.
Liberalizm się sprawdza bo władcy mają więcej niż kiedykolwiek a niewolnicy wytwarzają więcej niż kiedykolwiek. W żadnym wcześniejszym systemie nie było tak dobrze dla wąskiej grupy.
Ale całe KotakuInAction to piętnastoletni basment dwellerzy."
Już wiem, w czym leży problem z porozumieniem się z panem Żymonkiem. Nikt tego powyższego nie powiedział, otoczka, z definicji, to nie całość, tylko otoczka (duh), ale znowu lepiej się skupić na pierdoletach i twierdzić, ze ktoś coś powiedział, choć wcale tego nie powiedział. Ale ok, jesteśmy w internecie, takie zagrywki to chleb powszedni i bawmy się dalej, taniec, hulanki, swawola.
Wracając do meritum - tak, to ten mistyczny 1%. W przypadku użytkowników NeoGafa i ludzi go czytujących, a nie posiadających konta, 1% to jakieś kilkanaście tysięcy osób. Warto mieć pojęcie skali. To, ze reakcja na jego źle ubranego w słowa tweeta (mógł podkreślać tak hołubiony przez niego egalitaryzm zamiast dopierdalać się do feminizmu i nikt nazbyt wrażliwy nawet by się nie czepił, pewnie dlatego, że część czepialskich nawet nie wie, co to jest "egalitaryzm") była przesadzona, to się rozumie samo przez się, a moderacja na GAFie kwiczała pod naporem idiotyzmu, ale dokładnie tak samo można przyrównać do tej sytuacji GOLa srzed reform - czy znielubiany przez większość admin forum o bardzo specyficznych poglądach i metodach działania definiuje wszystkich użytkowników Gry Online? Zatem i ty, i ja musimy zajebiście lubić Dragon Age: Inkwizycję.
EDYTA:
Serio, Cliffy, człowiek uwazany za totalnego bufona i megalomana, jest jakąkolwiek wyrocznią jeśli chodzi o zdanie na temat jakiejkolwiek społeczności? Równie dobrze mógłbym zacytować teksty Denisa Dyacka na temat GAFa.
No racja. Niektórzy to mają za dobrze i się w dupach poprzewracało. Jeden stracony wiek na rzecz naziolstwa i kilku wojen przywróciłby wiarę w liberalizm.
Liberalizm to najlepsza rzecz na świecie. Ustrój który trzyma na szmycy pieski grożące sobie szubienicami, zabieraniem terenu i innymi idiotyzmami związanych z czymś tak nie ważnym jak historia. Ale plus za oryginalną opinie.
Straszne. Dno i upadek.
1 trans w jakiejś bibliotece vs. tysiące księży pracujących z dziećmi z czego bliżej nieznany procent ma pończoszki pod swoimi "sukienkami"*
* jak były ministrant widziałem a odzobaczyć się nie da
Serio nie rozmawiajmy o liberalizmie teoretycznym, tylko o tym co sie dzieje w rzeczywistosci. bo liberalowie wypacha ta swoja wolnosc, rownosc i tolerancje, majac kompletnie w dupie wolnosc pozostalych ludzi. Towarzyszaca temu zjawisku rozbujana do granic absurdu poprawnosc polityczna, wprowadza powoli ograniczanie wolnosci slowa pod plaszczykiem mowy nienawisci, walce z rasizmem itp. Nie trzeba szukac za daleko w przeszlosci podobnych metod dzialania juz kiedys kilka systemow przerabialo "wrogow ideologii" zaczynalo sie od uciszania. Najlepszym przykladem tego raka liberalnego jest antifa normalnie faszystowskie bojowki z lat 30. Teraz na celowniku sa glownie konserwatysci, ale coz rak sie rozrasta.
Gdyby nie liberalizm, to zamiast First and Last and Always musiałbyś słuchać pieśni religijnych. A tak poza tym, to naprawdę szkoda, że sporo ludzi u nas postrzega szacunek do drugiego człowieka jako coś obciachowego. A te wszystkie bajeczki, że homoseksualiści i czarnoskórzy na zachodzie są traktowani lepiej od heteroseksualnych i białych, to brednie. Pewnie, że są ludzie, którzy przesadzają. Ale nie można dawać ich jako argument do bezwartościowości ogólnego światopoglądu. A przecież filmiki z tymi bardziej skrajnymi najlepiej się oglądają, to też ludzie we wschodniej Europie myślą, że każdy taki musi być...
Nieodróżnianie liberalizmu od socjaldemokracji podszytej kulturowym marksizmem. ;_;