Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.223)

10.11.2017 13:49
Darth Angel
22
4
odpowiedz
7 odpowiedzi
Darth Angel
41
Pretorianin

Cześć wszystkim, cześć Iselor, czy mi się wydaje czy Insi dokonało swego żywota? Przez długi czas nie przeglądałem żadnych dyskusji o grach, naszło mnie przeszło pół roku temu, a tam info o budowie. Teraz znów mnie naszło, a tam bez zmian. Stwierdziłem że jak znajdę Ciebie to znajdę jakieś pogadanki o starociach, no i trafiłem tutaj.
Mam nadzieję że nie ma obowiązku przestudiowania wszystkich 223 odsłon tego tematu aby się wypowiadać? Udało mi się tylko ogarnąć od cz.222.

Chciałbym się odnieść do kilku pozycji z listy przedstawionej w rzeczonej cz.222 przez Iselora, oryginalnie z RPG Codex:
Iselor napisał:
Darklands - nie miałem okazji.
Znajdź okazję. Chociażby po to, żeby wyrobić opinię. Oryginalny system tworzenia postaci, niespotykane umiejętności, alchemia i religia, wszystko w barwnym świecie (taki barwny to może nie, to zatęchłe trochę czasy): rycerze-rozbójnicy, święci, dzikie łowy, czarownice czy wyznawcy diabła, wszystko w średniowiecznych Niemczech i okolicach (formuła świata otwartego, idziesz gdzie chcesz i robisz co chcesz). Oficjalnym celem naszych postaci jest osiągnięcie sławy, która zapewni nam miejsce w pieśniach obok takiego Rolanda czy Św. Jerzego.
Przeszedłem grę w ubiegłym roku i byłem w szoku, że tak mało się pisze o takiej perełce. O Baldurach to wszyscy pieją, a ta gra przebija je moim zdaniem pod każdym aspektem z wyjątkiem oczywiście oprawy graficznej. Gorąco polecam, dla mnie ścisła czołówka cRPG wszechczasów. No i jedyna gra w której miałem okazję zostać lokalnym bohaterem w moim rodzimym Szczecinie.

Alpha Protocol - nie miałem tej przyjemności jeszcze. Czeka w kolejce.
O, tę też cenię sobie. Chętnie przeszedłbym ją kiedyś ponownie, robiąc wiele rzeczy inaczej. Wiele osób narzekało na technikalia, mnie nie przeszkadzały ani odrobinę cieszyć się grą. Duży plus, że nie trzeba NPCom słodzić (albo dawać np. znalezionych fatałaszków czy baranich udźców) żeby zasłużyć na szacunek.

Ultima VII: The Black Gate - nie miałem jeszcze okazji.
Ta i IV to dla mnie najgenialniejsze części z serii (licząc także ze spin-offami). Kolejna pozycja która przeżuwa i wypluwa oba BG.

Pool of Radiance - gra z 1988 roku. jak na erpega to dla mnie zbyt zaawansowana archeologia.
Kolejny klejnot. Gra, w której interakcja ze światem kojarzy mi się z rozwiązaniami znanymi z BG/IWD/NWN, tylko w wizualnie zubożonej formie. Ciężko to wyjaśnić, to trzeba przeżyć :). Dość powiedzieć, że wspomniane BG/IWD/NWN nie mają niczego, czego nie ma do zaoferowania PoR, z wyłączeniem lepszej grafiki, obsługi myszki, walki RTwP na rzecz turowej oraz tandetnych romansów. W sumie nie wiem czemu ktoś kto gra dziś we wspomniane powyższe BGIWDNWN miałby mieć opory przed rzuceniem wyzwania "Sadzawce". Największą uciążliwością tej produkcji są dla mnie odwołania do paragrafów z instrukcji do gry, wygodniej byłoby gdyby cały tekst był w grze a nie poza nią.

Ultima IV: Quest for the Avatar - archeologia, nie grałem i pewnie mnie odrzuci.
Następna produkcja którą bardzo dobrze wspominam. Gra, w której warto było rozmawiać praktycznie z każdą napotkaną postacią, gdzie trzeba się było zastanowić o co się zapytać - do tej pory trzymam gdzieś txt z rozrastającą się podczas gry listą pytań (słowa-klucze) i listą wszystkich NPC (kim są, pełnym skryptem praktycznie każdej odpowiedzi) z podziałem na miasta, by tego wszystkiego nie pomieszać albo o czymś nie zapomnieć. Tej gry nie sposób przejść bez robienia notatek w tej czy innej formie. Ale pewnie Cię odrzuci :)

Wasteland - archeologia jak dla mnie :)
Ta gra nie urzekła mnie za bardzo, ale za to bardzo dobrze pamiętam przekręt jaki w niej robiłem. Dla tych co nie znają gry mały wstęp: Wasteland obsługuje makra, w związku z czym można było zapisać jakiś ciąg poleceń, przykładowo (nie dokładnie, tylko orientacyjnie) aby użyć umiejętności leczenia trzeba było użyć, powiedzmy, 5 klawiszy: np. klawisz '1' jak nasz pierwszy z ludzi, 'u' jak use, 's' jak skill, '5' jak nr umiejętności na liście, '3' jak trzeci z ludzi któremu chcemy pomóc. A więc jak miałem już nienajgorsze kosy do walki wręcz i potrafiłem wytrzymać bez nadzoru prostsze walki, to napisałem taki skrypt, który powodował że wszystkie postaci atakowały, po czym kilku czy kilkunastokrotnie odpalany był klawisz przeskoku do następnej tury bez żadnej akcji. Wyzwalając makro, akcje związane z atakowaniem były pomijane jeśli nie było kogo zaatakować, natomiast przeskoki posuwały czas do przodu, aż napatoczył się jakiś przeciwnik, wtedy działała walka, a przeskoki były pomijane. Ustawiałem się w jakimś takim załamaniu korytarza, gdzie nie dało się mnie zaatakować z innego pola niż z bezpośrednio sąsiadującego a przeciwnicy nie byli nazbyt mocni, przygniatałem czymś klawisz z przypisanym makro i np. szedłem do szkoły :). Po powrocie zawsze miałem te kilka poziomów więcej. Przed końcem gry dobiłem wszystkimi do maksymalnego 255 poziomu. Ech, młodość...

SpecShadow w odniesieniu do powyżej komentowanej listy:
65. Wizardry IV - jw.
Za to to lepiej się nie brać. Najtrudniejszy RPG w histori. Jakby zamknąć tych wszystkich śmieszków od Dark Soulsów rzucających "git gud" i kazać grać to pewnie nie wyszliby z pierwszego pomieszczenia...

Wydaje mi się że w pierwsze pomieszczenie to był kwadrat 2x2 bez przeciwników, tylko pentagram do przyzywania podopiecznych :). A co do tezy tak bardziej serio, wg mnie jest to mit. Wizardry IV nie jest prosty, ale bez przesady. To trochę jak gra w "Papier, kamień, nożyce", zwłaszcza jak my i nasi wrogowie posiadamy czar TILTOWAIT, wtedy starcie z reguły ten przeżywa, kto pierwszy go odpali. Mapowanie poziomów nie jest wcale dużo trudniejsze jak w poprzedniej części, a już na pewno dużo przyjemniejsze niż w Wizardry V - tam mapowanie poziomów doprowadzało mnie do frustracji, wszędzie pełno jednokierunkowych przejść, teleportów i innego "gunwa" w ilościach zakrawających na absurd. Dla mnie V była przez to dużo trudniejsza. Nie jestem nawet pewien, czy z frustracji nie zacząłem zaglądać na mapy sporządzone przez innych. Brrr...! Najgorsze doświadczenie z całej serii.
W Wizardry IV najtrudniejszą rzeczą jaką do dziś pamiętam, to było zwrócenie uwagi na fakt, że angielskie "Carrot" to nie znaczy "dywan" :). Przez jakiś czas, nie mogąc ruszyć na wyższe poziomy, wałęsałem się szukając czegoś co przeoczyłem, no bo powiedzcie sami, dlaczego miałbym próbować używać wspomnianego, ekhem, "dywanu" np. jako przynęty dla królika? Nielogiczne, gdybym miał chociaż marchewkę, to może bardziej :). No, to właśnie było dla mnie najtrudniejsze. A w Dark Souls pograłem swego czasu kilka godzin, o jeden raz za dużo zginąłem i wywaliłem grę, tylko save zachowałem. Więc dla mnie DS jest cięższe od Wizardry IV, ale ja od wielu już lat nie lubię gdy trudność gry definiowana jest przez poziom trudności walk, a nie coś więcej. Wolę poświęcić czas na rozkminianie zagadek z takich Grimrocków przy okazji rozbijając w nienastręczający trudności sposób kilka wrogich łbów niż n-ty raz podchodzić do wydawałoby się rutynowej walki, nie mając w zamian nic ponad (dla mnie wątpliwą) satysfakcję, że ubiłem kolejnego szeregowca. Czasy gdy przechodziłem gdy na najwyższych poziomach trudności przeminął naście lat temu i nie powróci.
Jeszcze jedno odnośnie Wizardry IV, nie wiem jak inni którzy grę przeszli, ale wg mnie, gdyby nie to, że gra jest częścią serii co do której nie można mieć wątpliwości co do przynależności gatunkowej, to bym nie uznał tego za cRPG-a, bo tam nie ma jako takiego rozwoju postaci, jakiegokolwiek wpływu jakichś umiejętności, bodajże żadnych atrybutów czy czegoś takiego, jedynie losowe obrażenia z czarów (no chyba że nasi przeciwnicy mają te podstawy erpegowatości, tylko my jesteśmy okrojeni :). Cały rozwój polega na tym, by dojść do kolejnego pentagramu. Po zaliczeniu pentagramu, powiedzmy, na trzecim poziomie grobowca, to oprócz zapisania stanu gry i możliwości przyzwania potężniejszych milusińskich, zwiększa się HP z 20 na 30 i ma się dostęp do wyższych czarów. I to wszystko tylko przez dotarcie do tego checkpointa. Więc zasadniczo taki z Return of Verdna cRPG jak z Jedi Knight: Jedi Oucast - tam też docierając do z góry założonego punktu w grze dostajemy nowe moce, a także lepsze gnaty. No ale jako że w nazwie toto pierwsze ma Wizardry, nie ośmielę się go wypisać z rodziny :).

SpecShadow grający w Wizardry VI:
To na co czekam z utęsknieniem to import postacii do Wizardry VII, gdyż na pewno będę miał dość monotonii szarego otoczenia...
Ja ostatnio przeszedłem W8, importowaną drużyną najpierw z 6 do 7 i później z 7 do 8-ki. 6 była naprawdę niezła, w końcu poszli do przodu, bo do piątej części włącznie to wszystko wyglądało trochę jak pakiet misji dodatkowych do jedynki. Bane of the Cosmic Forge dobrze wspominam, nieporównywalnie lepiej niż ogranego półtora roku temu Wizardry VII. 7-ka miała fajne założenia świata, nienajgorsze zawiązanie fabuły, zasadniczo taką samą całkiem ciekawą mechanikę, i dodatkowo to coś, co sprawiało że czułem się tak, jakby ktoś zżarł moją czekoladę a mi kazał rzuć aluminiowe sreberko po niej. Chciałem w nią grać i jednocześnie mnie od niej odrzucało. Nie pomagało grze to, że gubiłem się trochę z użyciem niektórych przedmiotów fabularnych. Gdyby nie plan by przenieść do kolejnej części drużynę, to nie wiem czy bym zdzierżył. Z powodu tej męczarni dla mnie druga po cz.V najgorsza część cyklu.

Iselor napisał odnośnie M&M VII:
Złodziej jest znakomity. Może osiągnąć arcmyistrzostw jeśli dobrze pamietam w Zbroi Skórzanej i Łuku, w Sztletach też, a mając dwa sztylety świetnie nimi wywija. U Złodzieja rozwiń Kupiectwo ile się da, pzoa tym Percepcję i Rozbrajanie Pułapek
Dla mnie optymalna drużyna to Rycerz, Kapłan, Łucznik, Mag :D

Ja przechodziłem VII raz, zestawem Kapłan, Łucznik, 2 x Mag. Po przejściu gry zdecydowanie uważam, że to był błąd, powinienem wziąć Kapłana i trzech Magów. To moja optymalna drużyna :). Tylko że kosztowna.
A branie Złodzieja głównie pod rozbrajanie pułapek to kiepski pomysł, nawet u Złodzieja szkoda punktów umiejętności, wg mnie lepiej na początek zainwestować w czary oraz napoje leczące i przyjmować na twarz wybuchy, a jak zdobędzie się Telekinezę, to otwierać skrzynie z bezpiecznej odległości.

Whiskeyjack też o M&M:
Jak teraz zaczynam grać w medżiki to specjalnie wybieram eksperymentalne składy żeby sobie utrudnić :P i granie w w siódemce paladynem, złodziejem, łucznikiem i magiem naprawdę było dość mozolne momentami, ciężkie questy(zwłaszcza 2 poziomu) klasowe, słaby dps, mag padał na samym początku, generalnie było niełatwo i dość monotonnie w tym składzie :P
Wyznaję odwrotną ideologię, zawsze staram się stworzyć coś względnie bezproblemowego, co zapewni mi maksymalne przyspieszenie. I tak marnuję więcej czasu niż trzeba w grach, jako że jestem z tych typów zaglądających pod każdy kamień. Za bardzo szanuję swój czas (bo moje dzieciaki nie szanują go w ogóle), by pozwolić sobie na powtórne rozpoczynanie gry innym składem w razie klapy albo męczenie się do upadłego przekombinowanym zestawem tego czy śmego. Z tego też powodu nie gram już w nic na poziomie trudności wyższym niż średni. Szczytem trudności na jaki sobie z chęcią pozwalam to coś na zasadzie trybu oldschool (z brakiem mapy) w Grimrockach.

Iselor napisał:
Wróciłem do Wizardry 8. Wypadałoby go w kocu skończyć :) Ekipa:
Wojownik
Lord
Samuraj
Łotrzyk
Łowca
Psionik

Mój zestaw z ostatniej świeżej rozgrywki, postaci importowane począwszy od 6-tki:
Lord (Rawulf)
Ninja (Lizardman)
Ninja (Mook)- zaczynał jako Psionik, jeszcze w W6 migrował na Ninja
Valkiria (Krasnolud) - zaczynała jako Kapłan, jeszcze w W6 migrowała na Valkirię
Psionik (Faerie) - przemigrowała z Maga pod sam koniec W8 po zdobyciu wszystkich czarów
Alchemik (Elf) - j.w
Uważam niniejszą drużynę za optymalną, zmiany dokonane w W6 dobre, bo Kapłan i Psionik mi nie podeszli - co innego migracja w W8 na Psionika, gdzie jako Mag nie było po prostu już nic do osiągnięcia.
Trochę zawiodłem się się na braku konsekwencji wynikających z importu, ostatnio spotkałem Belę, który zachowywał się jakby mnie pierwszy raz na oczy widział. Być może nagła śmierć z mojej ręki w W6 przyćmiła mu pamięć? Jak zapytałem go o "bane king" czy "rebecca" (postacie z W6), też odpowiadał trochę z czapy (chociaż przynajmniej rozpoznawał je).

W Vaporum kiedyś chętnie pogram, ale jak zdobędę to za grosze - obecnie nawet nie rozważam zakupu niczego, co kosztuje więcej jak 15 PLN. W pewnym momencie dotarło do mnie, że nakupowałem wiele różnych gierek, w zdecydowaną większość pograłbym, a nie jest pewne czy już posiadane dam radę ograć do emerytury. Skoro prawdopodobnie nie pogram w grę w ciągu najbliższych dajmy na to 3-4 lat, to po co mam kupować ją już teraz za grubą kasę? Z tego też powodu nie kupuję kompa nowego, jadę na trzech nierozbudowywanych kompach z ubiegłej dekady.
Wyjątkiem jeśli chodzi zakup nowości ostatnim był Legend of Grimrock, kupiony przed premierą na HumbleStore, bo do premiery 100% kasy miało iść dla developera, więc uznałem że warto wesprzeć ideę powrotu starych dungeon crawlerów w nowych szatach (a kosztował chyba 12$). Przed nim to Wiedźmina 2 kupiłem premierowego. Może rozważyłbym zakup omawianego Skullstone? Z pobudek podobnych do LoG podszytych lokalnym patriotyzmem (dopiero z tego forum dowiedziałem się o grze, o innych zresztą też, nie śledzę tematu gier za bardzo, z wyjątkiem informacji o promocjach z GOGów, Bundle Starsów czy Humbli - dopiero jak coś tam wskoczy, to sprawdzam czy to coś co mogłoby mnie w przyszłości zainteresować). Zgodnie z tym co wyczytałem w tym wątku, w Grimore nigdy nie zagram, nie dam tyle za grę jak mam setki innych do ogrania. Tak czy owak na decyzję o zakupie premierowego Skullstone duży wpływ miałaby cena.
A tak w ogóle screeny z Skullstone'a, zwłaszcza z pewną bestyją, przyniosły mi nostalgiczne skojarzenia z pierwszym Hexenem.

18.12.2017 22:55
43
2
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator
Image

Ruzar - The Life Stone zakończony. Jak wspomniał Bogas - gra bardzo fajna. Po pokonaniu finałowego bossa, pojawiło się outro oraz możliwość zagrania jeszcze raz, z tym, że wrogowie są już silniejsi. Ogólnie przejście zajęło mi 13 godzin, ale były to całkiem miłe godziny przed ekranem. Gra mnie wciągnęła bardziej niż Vaporum. Grafika nie należy do ładnych, ale ona tutaj nie gra roli, Ruzar ma też trochę błędów (nie mogłem wykonać jednego z zadań pobocznych - zabić Spider Queen, bo ta po prostu się nie pojawiła w miejscu gdzie miała być), czasami też były błędy w postaci przenikania wrogów na jednym polu, postać nierzadko przycinała się po wczytaniu gry. Jednak eksploracja jest wzorowa. Mnie bardzo się podobała, była taka w sam raz, mapy też są przemyślane pomimo rzadko rozstawionych kamieni teleportujących. Na poziomie normalnym nie była też trudna nawet dla mojej postaci, która była mieszanką maga i wojownika. Pewnie jakby ktoś szedł typowo w wojownika, to gra byłaby banalna. Gra nie jest długa, ale aby np. zdobyć więcej osiągnięć Steam (jak się w to ktoś bawi), to trzeba zagrać pewnie drugie tyle. Na jakiejś promocji polecam, do ok. dwóch dyszek można brać.

Ruzar to też 18 (i pewnie ostatnie) zagrane RPG w tym roku. Mam nadzieję, że przyszły też będzie tak obfity w przygodę a i jakościowo jeszcze lepszy :)

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2017-12-18 23:20:30
10.01.2018 12:04
Darth Angel
55
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Darth Angel
41
Pretorianin

Adamus
.kNOT --> a w ogóle, to ktoś czyta jakieś instrukcje? ;P

To jeszcze ktoś w ogóle czyta literki? Niemożliwe.
A tak na serio, nigdy nie czytam instrukcji do gier wydanych AD 2000+, ale te wcześniejsze, zwłaszcza tak do 95' czytam od deski do deski. Raz żeby wiedzieć jak to obsłużyć, dwa, często w samych grach nie było żadnego wprowadzenia do gry, sporadycznie jakieś intro, ale w manualach było to kompletnie opisane, historia świata i bieżący problem. Gdy tego zabrakło w Ishar 2, czułem się okradziony z mojego świętego prawa do zrozumienia "co ja robię tu".

Iselor
Ten wątek to chyba ostatnie miejsce w polskim necie gdzie można z fajnymi ludźmi pogadać o cRPG. Tylko niech bronią cie bogowie nordyccy przed włażeniem do innych wątków GOLa! Ilość trolli, kretynów i gimbazy jest zatrważająca. Gdyby nie ten wątek nie zaglądałbym na to forum.

Widziałem tylko listę tematów, forum wygląda jak straszny śmietnik, nie podoba mi się także silnik całego forum, sposób odpowiadania na czyjeś posty, łatwo można przeoczyć nowsze wpisy wrzucane nad starszymi. Być może da się to skonfigurować gdzieś, ale nie szukałem póki co. Ale ten wątek jest wart śledzenia, ludzie tutaj piszą o wszystkim co mnie interesuje i z sensem, dużo tu ciekawostek, których sam bym nie odnalazł, bo nie śledzę nic innego w internetach, i w ogóle pełna kultura.
Gdybym miał jeszcze czas żeby to wszystko ograć, o czym tu mowa.

Iselor
Ja przez fejsa mam kontakt z kilkoma ludźmi stamtąd ale to tyle. Tam też mnie znajdziesz po xywie.

Nie używam żadnych takich niszowych serwisów.

Co do opisanej przez Ciebie "projekcji" samego siebie w grach cRPG, ja tak nie mam. Gram wszystkim - harcerzami, łamaczami serc, żądnymi władzy madafakerami, manipulatorami albo tępymi osiłkami (podobnie jak wieki temu w papierowych RPGach). Klasy te, które najlepiej sprawdzą się w założonej koncepcji, a obecnie najczęściej wybieram te, które pomogą mi jak najsprawniej "rozjechać" grę. Imiona nigdy nie są nawet wariacją na temat mojego imienia - albo samodzielnie wymyślone, albo wzięte np. z innych gier (w ostatnio zaliczonym Pool of Radiance w drużynie był Sheltem, Mondain, Phoonzang, Mangar i dwóch podobnych ktosi), a aktualnie gram w Bard's Tale 3, moja ekipa nazwana "bardzo oryginalnie" to: Jim Beam, Johnnie Walker, Chival Regal, oraz dziewczyny: Glen Scotia, Jackie Daniels, Ballan-Tina.

Nastał nowy rok, a mi nie idzie granie. Po zakończeniu w grudniu PoR wróciłem do przerwanego wcześniej Betrayal at Krondor, ale coś mi się rozgrywka nie kleiła, dalej nie wyrwałem się z pierwszego rozdziału. Stwierdziłem że może to problem z grą, więc zabrałem się ostatecznie za wspomnianego BT3, ale wymiękam wieczorem czasem zanim w ogóle odpalę kompa. Trochę udało mi się pograć w święta i po, ale od nowego roku to raptem ze 3 godziny pograłem. Nawet postanowienie noworoczne ("będę grał w 1000 gier i będę zaniedbywał dom, rodzinę i pracę") niewiele pomaga. A plan na 2018 miałem ambitny, po BT3 na tapecie chronologicznie:
- Starflight
- Curse of the Azure Bonds
- Hillsfar
- Starflight 2: Trade Routes of the Cloud Nebula
- Secret of the Silver Blades
- Champions of Krynn
- Pools of Darkness
- Gateway to the Savage Frontier
- Death Knights of Krynn
- Treasures of the Savage Frontier
poprzetykane przez jakieś "nowsze" pozycje, typu Ultima IX, M&M IX i może M&M X, wakacje w pracy to dokończenie Driftmoon + Paper Sorcerer. Temu BaK-owi też mam zamiar dać szansę jeszcze.
Tyle jeśli chodzi o marzenia, teraz zderzam się z betonową ścianą rzeczywistości.

01.11.2017 22:04
20
1
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany983828
88
Senator
Image

Przeszedłem Vaporum i ogólnie polecam. Poza steampunkiem nie ma w niej nic innowacyjnego, ale gra się całkiem przyjemnie. Walka jest taka w sam raz, zagadki nie stanowią problemu (dla mnie tylko jedna takowa była), jest trochę sekretów, choć jednak jest trochę liniowa i niestety jak dla mnie Vaporum to gra na raz (chyba, że twórcy dorzuca za niedługo dodatkową zawartość). Nie jest też długa - wątek główny wg zapisów gry to ok 11h, z wczytywaniem będzie pewnie coś koło 13 godzin. W promocji można brać.

16.11.2017 17:03
25
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany983828
88
Senator

Ja się naprawdę staram jak mogę by grać ile się da, i jeśli dobrze liczę, to prawdopodobnie przeszedłem 14 gier i jeszcze w 3 grałem ale nie ukończyłem. Co i tak wydawało mi się niezłym wynikiem, gdzie samo tylko Wizardry 8 to dwa miesiące w plecy.
Oprawa audiowizualna Skullstone'a jak dla mnie, bazując na filmikach, jest ok, zdecydowanie lepsza niż w rzeczonym Aeon of Sands. Brakuje mi jednak jakiegoś sprzężenia zwrotnego podczas trafiania przeciwnika, że tak powiem. Widać smugi po ciosach po których pasek zdrowia delikwenta kurczy się, ale wszystko wygląda jakby cały czas wszyscy pudłowali. Brakuje mi wyrazistszego "Łup!" w tej czy innej postaci.

Co do Skullstone, to w opublikowanych materiałach jest to wersja alfa. Część rzeczy z pewnością się zmieni, bowiem balans jeszcze nie był robiony a bronie mają póki co parametry, które w grze będą całkiem inne. Co do smugi po uderzeniu, to wspominałem o tym już dawno programiście i mam nadzieję, że ją skróci. Dźwięki cały czas są w fazie tworzenia. Jeszcze przed nami roboty trochę jest. Na pewno nie będzie wielu zagadek na każdym kroku jak to ma miejsce w ostatnio wydawanych klasycznych dungeon crawlerach. Skupimy się na walce, eksploracji, rozwoju postaci. Oczywiście jakieś tam zagadki pojawią się, ale nie będą skomplikowane.

Przy okazji też zapytam się: Jeśli chodzi o rozwój postaci lubicie jak punkty doświadczenia za osiągniecie poziomu mają jak najmniejsze wartości (np. 1 punkt do przyznania na cechę i 1 lub 2 na umiejętności i tak samo na zdolności), przez co statystyki będą na liczbach względnie niskich - np. Siła gdzieś pod koniec gry będzie wynosić max 30? Czy jednak wolicie dostać większą pulę punktów na poziom - np. 10, bez podziału na cechy i zdolności, które możecie przeznaczyć na cokolwiek - wtedy np. Siła gdzieś pod koniec gry będzie miała wartość nawet koło 100 punktów. W wielu grach deweloperzy nierzadko za kolejne levele dają do dyspozycji punkty, które starczają na większość umiejętności a nawet na wszystkie, co wg mnie zabija przyjemność z przemyślanego rozwijania postaci i punkty tracą na wartości. Jakie preferujecie rozwiązania i jak lubicie rozwijać swoje postacie w grach cRPG?

A co do ilości ogranych gier, to trochę ich mam, choć w dużej mierze są to tytuły krótkie (jak większość wydawanych teraz gier), dlatego nie mam z tym problemu, aby je ograć do końca. Poza pojedynczymi tytułami nie grałem wiele w jakieś molochy, na których przejście trzeba poświęcić ponad 50 godzin. Ktoś może stwierdzić, że typ tylko gra i nic nie robi, ale to nieprawda. Dużo czasu zabiera praca, zajęcia przy i w domu i nie tylko, do tego czas dla drugiej połówki i tej innej połówki w gronie znajomych i przyjaciół :) Zmieniło się jedynie to, że oglądam mniej seriali oraz filmów a przede wszystkim nie siedzę na portalach, witrynach czy innych portalach, czytając jakieś pierdoły, co akurat jest plusem. Poza tym po prostu lubię grać :)

Zbliża się też koniec roku, będą znowu podsumowania, oczekiwania itp. Czy u Was drodzy bywalcy tego wątku ten rok stał pod kątem RPG? Jaki tegorocznie ograny rolplej zrobił na Was największe wrażenie (mam na myśli produkcję z jakiegokolwiek roku, nie tylko tego)?

Ja na chwilę obecną mam za sobą w tym roku kilkanaście cRPG. I moja taka własna lista (od najlepszej do najgorszej) prezentuje się następująco:
1. Balrum - wciągnęła mnie na bardzo długie godziny. Z początku nie spodziewałem się w ogóle dobrej gry, ale potem wkręciłem się na dobre, tak że zaglądałem w każdy zakamarek. Trzymała swój poziom do samego końca. Pięknej muzyki słucham do tej pory.
2. Blackguards 2 - pomimo uproszczeń w stosunku do części pierwszej jest to nadal świetny taktyczny erpeg z niezłą fabułą i dobrze napisanymi postaciami.
3. Pillars of Eternity: White March - wiele rzeczy lepszych od tego, co oferuje podstawka. Zaczynając od ciekawszych towarzyszy, zadań, miejsca akcji, kończąc na muzyce.
4. Vaporum - Pomimo tego, że gra nie oferuje niemal nic nowego w klasycznych crawlerach poza settingiem, grało się przyjemnie i jakościowo jest to dopracowany produkt, jednak bardzo krótki.
5. The Quest - audiowizualny powrót do starych gier, który pomimo swej prostackiej grafiki ma swój urok. Dobrze się bawiłem przy tej produkcji.
6. Pillars of Eternity - nawet długa gra, ale po zachwytach określających ją jako Baldurs Gate 3 jednak jest roczarowaniem. Gra bez tego "pazura", co pozwoliłoby ją na dłużej zapamiętać i od razu po zakończeniu chcieć rozpocząć kolejną przygodę.
7. The Dark Eye: Demonicon - Wg anglojęzycznych graczy szmira. Dla mnie przyzwoita produkcja, w której siłę stanowi fabuła, postacie, dialogi, dubbing etc.
8. Risen 3 - Poza muzyką jest pod każdym innym względem lepsza od dwójki, która była dla mnie niezłym rozczarowaniem. Trójka to nic nowego od PB, ale gra jest przyjemna, aczkolwiek pod koniec zaczynało wiać monotonią.
9. The Quest: Islands of Ice and Fire - dodatek do gry The Quest z nowymi wyspami, zadaniami, wrogami, którego czas przejścia jest dłuższy niż część gier wymienionych w tym poście.
10. The Keep - sympatyczny dungeon crawler z urządzeń przenośnych, który zawsze będę polecał graczom na początek przygód z dungeon crawlerami FPP.
11. Blood Knights - Przyjemny odmóżdżacz, choć sterowanie niekiedy denerwowało.
12. Dungelot: Shattered Lands - Klikadło odsłaniające klocki, ale niby zaliczane są do gier RPG. To akurat wciągające, mniej chaotyczne i w końcu takie, które nie jest nastawione na grind.
13. Ittle Dew - lubię takie gry nawiązujące do pierwszych Zeld, ale ta nie zaoferowała nic ciekawego. Nudny świat, przeciwnicy i eksploracja.
14. Shattered Planet - Gra próbująca być roguelikiem, ale pomimo dobrego pierwszego wrażenia wkrada się monotonia.
15. Unrest - Akcja gry dzieje się gdzieś w Indiach i skupiona jest na wyborach wielu postaci, w które wciela się gracz. Brzydka grafika i nuda. Jedynie muzyka bardzo fajna.
16. Runestone Keeper - nastawione na grind klikadło. Niesprawiedliwe wobec gracza. Szkoda na to czasu wg mnie. Lepsze Dungeon Journey czy wspomniany Dungelot.

Kończę jeszcze Zenith (bardziej gra przygodowa, która mocno przypomina mi Silver. Świetne dialogi i humor, ale od strony technicznej jednak niedopracowana i ta mocno niedopasowana muzyka...) i być może zabiorę się za Tyranny lub coś w FPP: Andokost lub Dungeon Guardians, które w sumie kiedyś zacząłem a na początek przyszłego roku mam ochotę zabrać się już za coś z Gold Boxów, ewentualnie inne erpegi od SSI. Ogólnie nie jestem graczem wyczekującym wyłącznie tytułów AAA, bardziej lubię ogrywać erpegi mniej znane.
Mam też nadzieję, że za jakiś czas pojawią się polskie napisy czy dubbingi do starszych gier na GOGu, wedle zapowiedzi pracowników GOG. Szczególnie interesuje mnie Bards Tale: Opowieści Barda - są tylko napisy a na YT widziałem, że polski dubbing jest świetny...

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2017-11-16 17:14:54
17.11.2017 20:38
26
1
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Info dla tych, którzy nie preferują Steama: na GOGu zaktualizowano cenę Divinity: Original Sin 2 do 161,89 zł.

20.11.2017 11:27
Darth Angel
28
1
odpowiedz
9 odpowiedzi
Darth Angel
41
Pretorianin

Odnośnie pytania drenza o rozwój postaci: problematyczny temat. Lubię swoimi postaciami móc robić wszystko, przykładowo w TESach rozwijam co się tylko da by zrobić nadboga, i sprawia mi to radochę. Pomijając to, generalnie lubię czuć, że coś się istotnie w mojej postaci zmienia wraz z kolejnymi poziomami.
W podanym przez Ciebie systemie brakuje skali. Rozumiem że 100 to bardzo dużo, ale czy to ta sama skala co dla metody rozdawania 1 punktu co poziom? Tak interpretuję to zapytanie, ale wówczas trochę to dziwne, bo wyobrażam sobie, że bardzo dużo siły mają niektórzy osobnicy w tym świecie, ale moi ludzie w pierwszym wariancie nigdy nawet w jednej trzeciej tego nie osiągną tego. Czyli choćby nie wiem jak pakowali, to zawsze będą takim mną vs. Schwarzenegger.
Abstrahując od powyższego, zakładając że w obu przypadkach można zdobyć maksymalną wartość przynajmniej jednej cechy, co najwyżej dłużej w przypadku nr 1, ale w przypadku nr 2 możemy rozwinąć maksymalnie dajmy na to aż 5 cech (będąc upośledzonym w innych aspektach), to jednak ze względu na drużynowy charakter gry, celem większego zróżnicowania, rozsądniejszy byłby wariant nr 1.
Fajnym jest, gdy co któryś poziom umiejętności, oprócz standardowego "jestem ciut lepszy", dostaje się jakiś dodatkowy, unikalny atut (jak np. w LoG-ach), tudzież wynikający z klasy jak w D&D3-3.5e. System analogiczny do wariantu nr 1 w moich wyobrażeniach obowiązuje jak mnie pamięć nie myli w Świecie Mroku.
W drugim przypadku chyba miałoby to sens wówczas, gdyby nie było cech, tylko same umiejętności, które w wariancie nr 1 wynikałyby wprost z cechy (np. silne ciosy, atletyka, otwieranie słoików), mogące być dodatkowo wzbogacone premiami synchronicznymi (np. + do broni ciężkiej za wartość X w atletyce).
Generalnie nie przepadam za drzewkami rozwoju o kształcie... (tadam!) drzewka. Aktualnie, jak mam wolniejszą chwilę w pracy, to pogrywam sobie (tylko cicho sza!) w Driftmoon, nie klei mi się specjalnie rozgrywka, ale też czasu na to brakuje. System rozwoju mi coś nie pasuje, punkty na cechy poprzydzielałem na inteligencję celem brnięcia ku magii, ale na razie rzuciłem chyba jedno zaklęcie. Punkty umiejętności kumuluję (aktualnie mam 4, może podczas tworzenia postaci coś przydzieliłem? Nie pamiętam, bo przy awansach chyba ani jednego), bo się zdecydować nie mogę na nic - nie żeby takie fajne były żebym chciał wszystkie, problem w tym, że nie chce mi się analizować właśnie drzewka umiejętności, kłopotu nie umniejsza fakt, że nie potrafię określić co chciałbym robić. Nigdy nie miałem aż takiego problemu w żadnej grze. Tak czy owak brak przydzielonych umiejętności nie utrudnia mi gry, więc się nawet nie staram przysiąść nad ich rozdziałem.

Rozliczenie roczne:
nie umiem posegregować dokładnie od najlepszej do najgorszej, pogrupowałem zatem do czterech worków, od tych naj, do tych mniej naj.
1.
Darklands - pisałem wyżej, u mnie ścisła czołówka cRPG wszechczasów.
Legend of Grimrock 2 - fajne rozwinięcie LoG-a, otwarte przestrzenie, bezproblemowe walki, bajeranckie wizualnie, klimatyczne lokalizacje, no i zagadki, łamigłówki, puzzle. W pewnym momencie zacząłem jednak zastanawiać się, czy daleko jeszcze do końca - długość w pierwszej odsłonie była bardziej odpowiednia, tutaj zaczęło mi się już ciągnąć.
Pool of Radiance - jestem prawdopodobnie blisko końca, bo postaci mi się już nie rozwijają a powinny jeszcze trochę wyciągnąć, ale na tym etapie stwierdzam, że pozycja bardzo mi się podoba. Jestem zaskoczony że takie prowadzenie scenariusza dało się upchnąć w tak starej grze. Jak pisałem wcześniej, wszystkie BG/IWD/NWW z wyjątkiem oprawy audiowizualnej i sterowania nie mają niczego, czego nie ma ta 10 lat starsza od BG pozycja.
Wizardry 8 - najlepsza część z serii. Historia nieskomplikowana ale dobrze poprowadzona, ciekawa mechanika, klimatyczne lokalizacje łączące sci-fi z fantasy. Zakończenie bez zaskoczenia, ale to przez jednego NPCa który zostawił sugestywną wskazówkę. Ale wyzwanie solo, Adamus, to podejmę najwcześniej po 2050 roku, jak będę na emeryturze :).
2.
Dex - Deus Ex jako side-scrollowana platformówka, fajna muzyka, klimatyczne lokalizacje, brud, smród i jaskrawe neony. Czyli wszystko co potrzeba. Lepiej się przy tym bawiłem niż przy Deus Ex: Human Revolution.
Faery - Legends of Avalon - latasz wróżką i próbujesz powstrzymać zanikanie baśniowych światów (takie Neverending Story). Walki kojarzą mi się z jRPG. Mało skomplikowana gra, bardzo podobała mi się. Nie za długa, nie za krótka, a w sam raz. Gdyby moja córka potrafiła czytać, dałbym jej toto do grania, niech się uczy :).
Lands of Lore: The Throne of Chaos - bardzo przyjemna gra, rozwinięcie w stronę bardziej fabularną w stosunku do wcześniejszych Beholderów tego studia. Troszeczkę zagadek, ale nie za wiele.
3.
Challenge of the Five Realms: Spellbound in the World of Nhagardia - po przeczytaniu wstępu z manuala i obejrzeniu intro myślałem że to wzorowa sztampowa bajka o dzielnym księciu - synu dobrego króla walczącym ze złym czarnoksiężnikiem. Mimo tego wstępu bajka okazuje się mieć drugie dno, ostatecznie przewidywalne, ale poprawne. Co prawda nie było cyklu dnia i nocy jak w równolegle wydanych Ultimach VII, ale oprawa audiowizualna podobała mi się zdecydowanie bardziej niż w rzeczonych produkcjach.
Eye of the Beholder III: Assault on Myth Drannor - gorszy brat EoB2 - część eksploracyjna raczej nie odstaje, walka jak to walka, ale nieliczne łamigłówki nieciekawe, niektóre z nich totalnie z czapy. Jest nawet jakiś zwrot akcji, aczkolwiek słaby fabularnie. Z wydanym równolegle, wspomnianym wyżej LoL bez szans. Ale zagrania i tak warty.
Ultima VII Part Two: Serpent Isle + The Silver Seed - grając czułem beznadzieję tego miejsca (być może to zamierzone zagranie?). Tak czy owak nie było tej swobody jak w U7: Black Gate, nie było tego czegoś absorbującego w historię (która była poprawna, ale to już nie to). Za wysoko postawiona porzeczka przez poprzedniczkę sprawia, że pewnie oceniam tę grę krytyczniej, niż na to zasłużyła.
4.
Ishar 2: Messengers of Doom - Ishary to bardzo ładne wizualnie gry, z bardzo klimatycznymi lokalizacjami, w sumie całkiem nieźle się w toto gra, ale jest tyle elementów skopanych że głowa boli. Poczynając od bardzo mętnych wskazówek co do popchnięcia fabuły dalej, po konieczność wywalania wartościowych członków drużyny by dobrać kogoś fabularnie potrzebnego na 10 minut, aż po konieczność posiadania konkretnej jednej klasy zdejmującej klątwę lub alternatywnie zostawienie w drużynie przeklętej postaci, która będzie do końca gry tłukła własnych ludzi. Na szczęście nie jest długa.
Ishar 3: Seven Gates of Infinity - jak wyżej, dodatkowa krecha za to, że po kilku godzinach gry rozpoczynałem ją ponownie, bo okazało się, że odwiedziłem w niewłaściwej kolejności dwie osoby w mieście i zablokowałem sobie możliwość przejścia gry. Od tej pory robiłem regularne backupy save'ów co kilka godzin, a jak za długo gdzieś błądziłem, zaglądałem do solucji by się upewnić, że znów nie spłatano mi figla uwalającego szczęśliwe ukończenie gry.
Ultima Underworld II: Labyrinth of Worlds - niesamowity jak na tamte czasy silnik graficzny, podziemia, zamek Britannia, inne światy, co mogłoby pójść nie tak? No cóż, coś jednak poszło, ale nie było to dla mnie zaskoczeniem, bo jedynka też mnie nie porwała. Obie ani rozgrywkowo, ani fabularnie.
Ultima VIII: Pagan - rozwinęli silnik, zwinęli wszystko inne. Gra sprawia wrażenie mocno okrojonej, wiele elementów pojawiło się nie wiadomo po co, nie wiadomo czemu miały służyć. W zasadzie patrząc na intro i outro, nie rozumiem po co ta gra w ogóle powstała (czyt. "co badass miał na myśli zsyłając nas na ten świat").

Betrayal at Krondor - zacząłem w to grać i po kilku wieczorach wysypał mi się komputer, a że na urlop jechałem i nie chciałem stracić okazji na pogierczenie, to przerzuciłem się na Pool of Radiance na starym laptopie żony. Jak skończę PoR to wracam, na razie za wcześnie bym mógł coś o BaK-u powiedzieć.
Driftmoon - chyba za wcześnie na ocenę, humorystyczna opowieść która mi się nie klei.

CONSORTIUM - toto niby otagowane jest jako cRPG, ale wg mnie nim nie jest. Bardzo ciekawe założenia (fajne materiały dodatkowe poza grą dot. rzekomo istniejącej technologii), trochę kojarzy mi się z Omikronem. Jednak sama konwersacja z innymi postaciami to trochę za mało jak na cRPG, nie ma kompletnie żadnej mechaniki która mogłaby na cokolwiek wpływać, to taki symulator, podobnie jak:
Unrest - grafika mi nie przeszkadzała jak drenzowi, ale spodziewałem się po grze więcej. Co prawda przeszedłem grę jedynie raz, ale jakoś wszystkie dokonane wybory wydawały mi się nieistotne dla sedna całej historii, i raczej pokazują nieuchronność losu całego miasta, i mimo że los jednostek może być różny, to i tak jest to bez znaczenia dla obrazu całości. Jeśli się mylę, może mnie ktoś naprostować. No i podobnie jak CONSORTIUM, wg mnie nie jest to cRPG tylko taki specyficzny symulator, choćby twórcy twierdzili co innego.

Z czasem na granie u mnie dość kiepsko, z reguły szansę przysiąść do gry mam najwcześniej ok godz. 21:00. Jeśli mam pecha i czytam do snu bajkę córze, to przysypiam przy tej bajce, a po wyjściu jestem tak rozespany, że prawie nigdy nie jestem w stanie się po czymś takim podnieść. Nawet jednak gdy nie czytam bajek, to prawie zawsze między 21:00 a 23:00 mam kryzys, który nierzadko przegrywam. Często próbuję kawą i czymś słodkim "dopalić" się, ale nie zawsze to coś daje. Sensownie (czyli bez przyłapywania się na "łażeniu po ścianach" lub np. przewijaniu jakiejś listy w koło, bo się klawisz kursora przycisnął) jestem w stanie wówczas dopiero od 23:00 pograć, staram się nie przekraczać 1:30, bo przed 6:00 pobudka. Tym samym, w minionym tygodniu grałem raptem w trzy dni, szacuję że łącznie ok. 7 godzin (to był jeden ze słabszych tygodni, przyznaję). Z tego w weekend grałem tylko wczoraj, udało się prawie 3 godziny wycisnąć. Najgorzej mam w trakcie przesileń wiosenno-jesiennych.
Wynik przejścia tak wielu gier podbił mi fakt, że w wakacje miałem więcej luzu w robocie, więc grałem :).
Legend of Grimrock 2 zaczęty w domu, na stacjonarnym kompie chodził całkiem przyzwoicie, ale wczytywanie to kilka minut. Ze względu na to, że w godzinach gdy mogłem grać huczący i ostro grzejący sprzęt nie umożliwiłby snu synowi (zarówno sprzęt jak i łóżeczko są w sypialni), pograłem kilka godzn w jeden weekend w wcześniejszych godzinach i przeniosłem się z tym do pracy.
Po zakończeniu powyższego, rozpykałem jeszcze w robocie w wakacje Dex, CONSORIUM, Unrest i Faery - Legends of Avalon. Aktualnie na tapecie mam wspomniane Driftmoon, ale jako że już nie jest sezon urlopowy, to już nie mam za bardzo na to czasu.

Żeby nie tracić czasu na głupoty, to nie oglądam filmów/seriali, czytam tylko gdy jestem poza domem (np. zajęcia pozaprzedszkolne córki), zaś wolny czas w domu staram się poświęcać na coś konstruktywnego, czyli na granie. Portale wszelkie porzuciłem jakiś czas temu, ostatnim był właśnie Insimilion, też z oszczędności czasu, teraz jednak zatęskniłem za jakimiś dysputami no i jestem.

post wyedytowany przez Darth Angel 2017-11-20 11:34:28
02.12.2017 08:42
35
1
odpowiedz
1 odpowiedź
verify
215
Generał

drenz --> wyslalem kod. Daj znac, czy dziala.

20.12.2017 11:59
😉
44
1
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany579358
105
Senator

Jak tak w sumie na chwilę tylko. Jeśli kogoś interesował Seven, zwłaszcza erpegowy aspekt, to może sobie grę odpuścić. Rozwoju postaci właściwie nie ma, chyba, że poprzez znaleziony sprzęt i wszczepy. Dialogi prowadzą się same i są mocno spłycone. Mamy na nie niewielki wpływ, żeby nie powiedzieć żaden. Poza tym oczekiwałem więcej w kontekście klimatu kolonii karnej. W ogóle nie czułem, że biegam po więzieniu pełnym przestępców. Może i uniwersum jest całkiem nieźle przemyślane na papierze, w samej grze czuję, że biegam po jakimś generycznym, bezpłciowym świecie totalnie pozbawionym klimatu i celu. O fabule trudno wspomnieć, to co zobaczyłem nie prezentowało się zbytnio zachęcająco. Ot, kolejna historyjka o bohaterze opętanym przez demona, który kieruje nas z punktu A do punktu B by wykonać jakieś niby ważne zadanie. Zupełnie był mi obojętny główny cel, jak i sam protagonista i jego towarzysz. W reszcie aspektów Seven też nie radzi sobie najlepiej i porzuciłem grę po kilku godzinach, gdy utknąłem w jakimś zadaniu.

Podziwiam drenza, że zdołał ukończyć aż TYLE erpegów w 2017 roku. :) Jeśli o mnie chodzi to w tym roku udało mi się ukończyć: Jade Empire, DLC i dodatek do Dragon Age: Origins, Dragon Age II, The Banner Saga, Fallout 3, no i ELEX. W tym roku zdecydowanie przeważały tytuły narracyjne pokroju Firewatcha, Brothers, Unravel, Valiant Hearts, dwa sezony The Walking Dead, Games of Thrones i The Wolf Among Us od Telltale. A ostatnio za sprawą The Black Mirror wkręciłem się w przygodówki point'n'click. Przydałoby się wrócić do Skyrima i dodatków, by wreszcie ukończyć tą grę. Jakoś mi z nią nie po drodze. Gdy mam się zabrać na porządnie to pojawia się jakaś inna gra. W tym przypadku były to klasyczne przygodówki. Ostatnio zacząłem też The Bard's Tale, ale to bardziej hack'n'slash i to na dodatek MOCNO uproszczony.

Jeśli chodzi o 2018 rok to liczę, iż więcej erpegów uda mi się ukończyć. Przydałoby się wreszcie nadrobić, któryś z klasyków: seria Fallout albo Baldur's Gate. Może przejdę sobie raz jeszcze Neverwinter Nights, które to przeszedłem jakieś kilkanaście lat temu, a przy okazji ukończę dodatki w które nie grałem. W tym roku próbowałem grać w GOGową wersję, ale popsuły mi się zapisy z rozgrywki, daleko nie zaszedłem, bo udało mi się ukończyć jedynie samouczek. Cóż, spróbuję jeszcze raz. Drugą część NWN z dodatkami też wypadałoby ograć, tak samo jak Drakensaga: The River of Time. Niedawno, jak pisałem, ukończyłem Fallout 3, a ostatnio na promocji Steam wpadł Fallout: New Vegas, który ma świetne opinie, więc w następnym roku również chciałbym go ograć. No i wspomnianego już Skyrima mam nadzieję wreszcie przejść. Grę kupiłem w 2013 roku, bodajże, i do dziś nie ukończyłem. Może na dniach uda mi się wkręcić i przejść tego, podobno, RPG wszech czasów, który nie ma startu do Morrowinda. W drugiej, połowie roku, tak na jesień planuję też, po raz kolejny przejść pierwszego Gothica, a tym samym zacząć przechodzić całą serię (nawet z nieszczęsnym Zmierzchem Bogów, którego jeszcze nie ograłem), urozmaicając każdą z części jakimiś modami. A z rolplejów, które swoją premierę będą mieć w 2018 roku to chyba najbardziej ciekawi mnie Kingdom Come. Jeśli będzie miał przyzwoite opinie to może nawet zagram krótko po premierze. No i to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o moje growe plany na kolejny rok. Liczę, iż przynajmniej część z wymienionych tytułów uda mi się ukończyć, bo są też przecież i inne gatunki, jak wszelkiego rodzaju strategie w które nigdy nie grałem, a chciałbym zmienić ten stan rzeczy. :)

post wyedytowany przez zanonimizowany579358 2017-12-20 12:41:11
20.12.2017 19:59
Aen
46
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Aen
239
Anesthetize
Image

Ostatnio w moje ręce trafił (i rozgrzał serce nostalgią) wymięty numer Secret Service, w którym była recenzja Lands Of Lore 2 Guardians Of Destiny, więc przypomniałem sobie że tytuł mignął mi w sklepie gog, po czym zakupiłem bezwłocznie, zwłaszcza że jako dzieciak ograłem jedynkę. I podoba mi się. Jestem dopiero w wiosce w dżungli (choć, wstyd przyznać, nie wiem nawet jak używa się przedmiotów z ekwipunku, może ktoś pamięta?), ale gra mnie wciąga. Ciekawy świat, fajna grafika (jeśli ktoś definiuje grafę jak ja, czyli sprawa drugorzędna), sporo zakamarków i miły klimat retro typu Albion na przykład. Trochę śmieszą spotkania z NPCami, bo są to wklejeni w świat gry aktorzy brzmiący bardzo pompatycznie, ale do przeżycia. Ogólnie polecam jak sobie ktoś chce w święta odświeżyć. A jak ktoś pamięta jak obsługiwać ekwipunek, to będzie miodzio by się podzielił wiedzą.

12.01.2018 13:22
Aen
👍
56
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Aen
239
Anesthetize

Kurczę, ależ ten Vampire Masquerade: Bloodlines jest smaczny. Zachęcony opiniami, odpaliłem wczoraj (choć na dysku leżakuje od kilku miesięcy) i ładnie wsiąkłem, dziś w pracy oczka jak wysikane w śniegu. Świetny klimat, fajne zadania, duża swoboda w podejmowaniu akcji (gram Ventrue z nastawieniem na dialogi i ew. skradanie się). Polecam każdemu komu umknął ten tytuł.

13.01.2018 01:04
Battle_Axe
57
1
odpowiedz
8 odpowiedzi
Battle_Axe
58
Krasnolud

Jakie macie plany na ten rok jeżeli chodzi o zaległości i przyszłe tytuły do ogrania?

Ja skończyłem ostatnio The Keep i muszę przyznać, że bawiłem się lepiej niż się spodziewałem. Fajny, przyjemny Dungeon Crawler, w którego grało mi się nadzwyczaj dobrze :). Dla weteranów gatunków taki odstresowywacz, ale dla nowych graczy chcących rozpocząć swoją przygode z DC myślę, że bardzo warty polecenia.

Moje plany "growe" to zmniejszanie kupki zaległości (mój plan na ten rok to ukończenie ok. 20-30 gier) i przede wszystkim skupienie się na "lochołazach". Pierwsze w kolejce jest StarCrawlers, które czeka na mnie od świątecznej wyprzedaży na GOG-u. Później to już The Deep Paths: Labyrinth of Andokost, The Fall of the Dungeon Guardians i Vaporum, a jeżeli chodzi o klasykę to na pierwszy plan wychodzi Lands of Lore: The Throne of Chaos. Reszta tytułów, które zamierzam ukończyć to:
- Deus Ex: Mankind Divided
- Torment: ToN (przerwałem po 10 godzinach)
- Baldur's Gate 1 (po raz 3, ale chcę to zrobić jeszcze raz na 20-lecie wydania)
- The Quest
- Fallout 1
- Tyranny
- Balrum
- Lords of Xulima
- Victor Vran
- Grim Dawn
- Ember
- Sword Coast Legends
- Wiedźmin 3 (zostawiam na sam koniec, bo zajmnie pewnie najdłużej)
- Dragon Age: Inkwizycja (kiszka i nudny grind, ale nadrobić muszę żeby móc się wypowiadać :) )

To mniej więcej tyle i mam nadzieje, że cały mój plan się powiedzie. Ogólnie moje postanowienie na obecny rok jest takie, że nie kupuje żadnej nowej gry, co wydatnie ma mi pomóc w ogrywaniu zaległości. Robię wyjątek jedynie w przypadku Pillars of Eternity 2 i może The Bards Tale IV ;).

29.01.2018 21:17
67
1
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Gdyby ktoś chciał uzupełnić kolekcję dungeon crawlerów, to w tym tygodniu na steamie przeceniono 2 z nich: The Keep (16.19 zł - jakieś 8h grania) a także The Deep Paths: Labyrinth of Andokost (21.74 zł - ok 10h grania). Nie są to jakieś wybitne gry, ale zapoznanie się z nimi nie będzie stratą czasu.

09.02.2018 07:48
69
1
odpowiedz
zanonimizowany622647
142
Legend

Pillars of Eternity z dodatkami: nareszcie skończone :) I muszę przyznać że to była jedna z najfajniejszych przygód, którą przeżyłem jako wirtualny rolplejowiec.
Graficznie, muzycznie, "walecznie" i mechanicznie to jest tzw. stara szkoła komputerowego RPG. Czyli to co lubię najbardziej. Co prawda pod względem mechaniki trudno przebić trzecią edycję D&D, więc tu lepiej wypadają tytuły o to oparte, ale jest bardzo dobrze, na pewno lepiej niż w grach opartych na starym AD&D. Poziom trudności w "podstawce" dobrze wyważony, choć po instalacji dodatków jest trudniej, przeciwnicy częściej załażą za skórę naszym magom i łucznikom, druid też nie jest już takim koksem. Dobrze, bo bardzo psuł równowagę klas. Teraz wciąż jest mocny i bez Hiraviasa gra się mi gorzej, ale nie jest już chodzącą "bomba atomową". Nie zgadzam się że towarzysze są słabi - to fajne postacie, tylko mają trochę za mało napisanych dialogów. Uwielbiam Sagani, choć to nie jest najciekawsza postać, ale jako amator - hobbysta religioznawstwa, politeizmu, szamanizmu, mam słabość do szamanów i eskimosów a to jest krasnoludzka eskimoska jak w mordę strzelił :) No i fajnie że oprócz towarzyszy fabularnych można zrobić własną ekipę w karczmie albo mieć miszmasz. A własna twierdza, zwłaszcza Bezkresne Ścieżki Od Nuyi to coś rewelacyjnego, te 15 poziomów miażdży klimatem. Fabularnie uważam że gra daje dobrze radę i ma dosyć złożoną fabułę, dotyka kwestii etycznych, czerpie nieco z systemów dalekowschodnich, a i fabularna końcówka z bogami też zaskoczyła (tu nie ma spojlera). Ogólnie szkoda że gra nieco, hm, traci tempo w ostatnim rozdziale ale ten jest krótki, a zawsze mozna przejść do Białej Marchii.
Biała Marchia to jeden dodatek podzielony na dwa, czyli dwa rozdziały de facto. Fabuła fajna, klimat świetny, czułem się jakbym grał w moją kochaną sagę Icewind Dale. Szkoda tylko że ma cholernie niewyważony poziom trudności: większość walk drużyna która ma od 12 levelu wzwyż przechodzi jak baba przez kapustę by nagle zawalczyć z pewnym smokiem, który jest absurdalnie trudny lub z Bezokimi, którzy też dają popalić gdy jest ich więcej niż dwóch naraz (już walka z jednym jest uciążliwa).
PoE w wersji z dodatkami stał się jednym z moich ulubionych cRPG i jednym z najlepszych. Nie lubię list innych niż alfabetyczne, ale gdybym musiał robić top to cenię tą grę niżej niż arcydzieła pokroju Vampire the Masquarade Bloodlines, Might and Magic VI: Mandate of Heaven czy Might and Magic VII: Za Krew i Honor, ale na równi z drugim Baldurem i o pozycję wyżej od starego Tormenta. Miodzio :)

13.02.2018 12:45
Aen
71
1
odpowiedz
8 odpowiedzi
Aen
239
Anesthetize

GOTHIC II - Kupiłem na gogu za piątaka, pobiegałem jakieś 30minut. To moje pierwsze podejście do tej gry (jedynkę wspominam źle, sztywna, nudna i bez polotu) ale skoro tylu ludzi się zachwyca, to chcę sprawdzić czy jest w tym jakiś potencjał. Na razie wrażenia tożsame co z częścią poprzednią - Jest brzydko, sztywno i biją mnie nawet wilki. I teraz główne pytanie, czy mam się na przeciwników rzucać i próbować coś ugrać, czy lepiej omijać i uciekać dopóki nie dotrę do miasta? Tylko jak się w takim razie wzmocnić, skoro tłuką mnie cienkie bolki. No i drugie pytanie - Warto się w ogóle z tym tytułem męczyć, czy lepiej spisać piątaka na straty i nie męczyć się z topornym tytułem?

06.03.2018 15:03
Darth Angel
80
1
odpowiedz
Darth Angel
41
Pretorianin

Pisałem wcześniej, że pogrywam od czasu do czasu w Driftmoon, ale mi się trochę nie klei. Jakoś tak zaczęło mnie z czasem wciągać coraz mocniej, aż dotarłem do szczęśliwego zakończenia (do mniej szczęśliwego i najmniej również :). Generalnie mogę powiedzieć że podobała mi się gierka, nic nadzwyczajnego, ale wystarczająco by uznać czas spędzony przy niej za dobrze spożytkowany. Gra jest dość krótka, ma nieliczne, nieskomplikowane łamigłówki, na szczęście nie za dużo walki RTwP, niezbyt rozległe lokalizacje, i mnóstwo humoru wplecionego w historię. Bardzo pasującego, spójnego. Rzadko miałem wrażenie że coś jest na siłę uśmieszniane. Różne easter eggi (odwołania do Hobbita, Skazanych na Shawshank; prawdopodobnie czarnoksiężnik Marvolo to odwołanie do dziadka Voldemorta, odnalazłem wspomnienie doktryny Fellowship z Ultimy VII i jeszcze parę innych). Interakcja ze światem (przesuwanie obiektów, system dialogowy) także przywodzi na myśl Ultimę. Grałem w kilka takich "lajtowych", zabawnych gierek jak np. The Bard's Tale, Breath of Death VII czy Cthulu Saves The World, ta prezentuje się najlepiej z nich.

Oprócz powyższego, udało mi się przedwczoraj zaliczyć Starflight. Bardzo fajna gra, w której przyszło mi trochę pokombinować, aby dało się ją przejść. Ale chęć poznania pełnej historii była większa niż bariery techniczne. Pisałem że z instrukcji gra pachniała mi praojcem Mass Effect, po zaliczeniu podtrzymuję tezę. Podejście do rozgrywki przypomina Daggerfalla/Morrowinda, tyle że w przestrzeni kosmicznej (gra jest całkowicie nieliniowa, otwarta przestrzeń, lecisz gdzie chcesz). Klimatem z kolei zalatuje klasyką pokroju Star Trek. Generalnie naszym głównym zadaniem jest odkrycie co się dzieje w naszej galaktyce w związku z pewnymi odkryciami - w tym celu należy, korzystając z wszystkich skrawków informacji, jakie są nam podawane, podróżować w różne miejsca, gdzie możemy trafiać na kolejne wskazówki. Zawsze możemy też po prostu przeczesywać galaktykę planeta po planecie, ale wyobraźcie sobie dokładne przeczesywanie powierzchni całej planety w takim Mass Effect 1 za pomocą MAKO, przy bodajże 800 planetach. Chociaż ta liczba byłaby niższa, wiele planet ma grawitację tak dużą, że zgniata nasz statek przy próbie podejścia do lądowania. Grę dla ludzi nie bojących się staroci polecam, ale:
1. Robić bardzo częste kopie zapasowe plików ze stanem gry (w ogóle system zapisu jest okrutnie koszmarny).
2. Nie zbierać z planet żywego inwentarza - płacą za to nad wyraz mizernie, a wkrótce po takich zbiorach zaczął mnie dopadać pewien bug, który uniemożliwiał mi załadowywania czegokolwiek do luków ładunkowych w pojeździe naziemnym - w internetach piszą że to prawdopodobnie przypadłość Dropboxa, bo w dawnych latach nikt nie kojarzył takiej sytuacji. Rozwiązaniem doraźnym był powrót na statek, start, opuszczenie orbity i ponowny powrót. Generalnie coś do przejścia.
3. Jeśli wyszkolimy załogę i wyposażymy statek we wszystko co się da, nie zbierać bez potrzeby także minerałów - kasa tylko potrzebna jest na początek, później, żeby mieć kasę np. na paliwo albo zakup minerałów potrzebnych do napraw, lepiej jest rekomendować planety do kolonizacji. To tak profilaktycznie, bo w pewnym momencie natrafiłem na błąd, który zawieszał grę przy wczytywaniu dowolnego fragmentu powierzchni planety z ruinami, a m.in. w ruinach są właśnie kluczowe do ukończenia gry informacje, a także niezbędne artefakty. To tak jakbym przekroczył jakiś limit miejsc, które były do zbadania. Po natknięciu się na ten błąd wczytywałem jakiś wcześniejszy stan i wówczas pomijałem ostatnio odwiedzone lokalizacje tylko uderzałem prosto do tego nowego miejsca, i dalej do kolejnego, aż do kolejnego wystąpienia błędu. Notowałem wszystko, i jak już miałem współrzędne wszystkich potrzebnych miejsc, zaczytałem stan gry sprzed opuszczenia pierwszego układu (sprzed trzech tygodni), już po pełnym wyposażeniu statku, i latałem tylko w konkretne miejsca celem zebrania niezbędnych lub pomocnych artefaktów, i od razu przeskoczyłem do finału. W internetach znalazłem tylko jeden opisany przypadek tego błędu, bez rozwiązania oczywiście.
4. Nie grać z solucjami - jako że mając powyższe współrzędne wystarczy zdobyć kasę na najlepszy silnik i można w godzinę ukończyć grę, nie poznając całej bogatej historii i szeregu świetnych, klimatycznych rozwiązań różnych zdarzeń.

post wyedytowany przez Darth Angel 2018-03-06 15:03:40
10.09.2017 14:37
Adamus
1
Adamus
278
Gladiator
Image

Do 191 częsci tytuł wątku brzmiał: "Serie M&M, Wizardry i inne cRPG-i w trybie FPP"

Został on założony przez Adamusa jeszcze w lutym 2001 roku i jest jednym z dwóch najdłużej ciągniętych wątków w historii Gry-Online. Przewinęło sie w tym czasie przez niego sporo osób i zasób informacji o M&M VI w nim zawarty jest naprawdę imponujący. Okazało się jednak, że nie tylko o tej grze i tej serii uczestniczący w nim ludzie rozmawiają. Wszyscy jednak są miłośnikami cRPGów i to takich jak właśnie seria M&M, Wizardry, The Elder Scrolls, czy Demise. Jak zauważycie, wszystkie te gry zostały zrealizowane w starym dobrym trybie FPP, gdzie akcję śledzimy oczyma naszej drużyny. Niestety w ostanim czasie powstaje coraz mniej gier w trybie FPP :-(. Dlatego postanowiliśmy mocno rozszerzyć temat wątku i zapraszamy do dyskusji o nie tylko grach cRPG w trybie FPP, ale również o innych grach w które gramy.

Arx Fatalis

Patch 1.19:
http://www.filefront.com/14997487/arx1_18_to1_19patch.
spolszczenie :http://www.pobieralnia.pl/plik-3923-arx-fatalis-spolszczenie.html
poradnik: http://uk.faqs.ign.com/articles/491/491140p1.html

M&M 4 i 5
Wszystko o tych dwóch częściach kultowej serii:
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic4cloudswalk.htm
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic5darksidewalk.htm

M&M 6
Najlepsze kompendium wiedzy o M&M6 w języku polskim - strona Bodzia:
http://mm6.probit.pl
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic6.3/mm6.htm
Super patch do M&M 6 wykonany przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/dxercio2dvj7s12/mm6_eng_patch.7z
Spolszczenie wersja beta:
http://files.acidcave.net/mm6pl.zip

M&M 7
Kompendium wiedzy po polsku:
http://katane.webpark.pl/
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic7.2/MM7.HTM
Świetne patche do M&M7 przygotowane przez _Mok_'a:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/mhtsios8azpirwz/mm7_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/37ix261d1dtjgac/mm7_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/pu11a9gobj95u6i/MM7PL_125_beta_Mok_.7z

M&M 8
Kolejne niezbędne patche _Mok_'a do M&M8:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/lc4qopso4lt934s/mm8_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/7900svlys1m72do/mm8_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/sy48lyb07i48180/mm8pl_testpatch_Mok_.rar

Wizardry 7
Świetna strona z podpowiedziami:
http://www.the-spoiler.com/RPG/Sir-Tech/Wizardry.7.html
Patch do W7 Gold zrobiony przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/sb52g2h8c1ejsa6/wizgold_txtfix.ra

Wizardry 8
Najlepsza bodaj strona w języku angielskim:
http://www.flamestryke.com/wizardry8/flamestrykes_w8.html
Polska strona podana przez Reksia:
http://reddig.republika.pl/

Strona z poradnikami dla wszystkich części Wizardry:
http://www.tk421.net/wizardry/

Demise
Strona polecana przez Wreaker'a:
http://www.decklinsdemise.com/news.php

Wizards & Warriors
Niezbędny beta - patch _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/a6f21dcl7alep5e/WW11beta.7z

Poprzedni wątek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14265920&N=1

10.09.2017 17:36
2
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany768165
119
Legend
Image

Kolejna część? Dobrze chociaż że ten temat trzyma się mimo zmian...

Mimo że Grimore wyszedł (o zgrozo!) to warto wrócić do Wizards&Warriors zrobionego przez jego kumpla D.W. Bradley'a.
Okazuje się że dwVooDoo2 działa z grą (sam używałem go do odpalenia Kapitana Pazura) i trzeba zrobić to tak:

1. Instalacja
2. Instlacja nieoficjalnego 1.0 patcha od Heuristic Park (http://www.jeffludwig.com/downloads/thank-you.php?tag=ww-hp-patch-v1.0)
3. Aplikacja town avi fix (http://www.jeffludwig.com/downloads/thank-you.php?tag=ww-townavi)
4. Ściągnięcie dgVoodoo2 WIP 35 (http://dege.freeweb.hu/temp/dgVoodooWIP35.zip).
5. Skopiować pliki z folderu „MS" (DDraw.dll, D3Dlmm.dll i D3D8.dll) do folderu z grą tam gdzie jest plik EXE.
6. Upewnić się że "Fast video memory access" jest wyłączone i „Output API" jest ustawione na „Direct3D 11 (feature level 10.0)"

z tego tematu
https://www.vogons.org/viewtopic.php?f=59&t=52343%22%20class=%22light_un%22%20target=%22_blank%22%3Ehttps://www.vogons.org/viewtopic.php?f=59&t=52343

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2017-09-10 17:40:00
10.09.2017 17:43
Aen
3
odpowiedz
5 odpowiedzi
Aen
239
Anesthetize

Kupiłem sobie na gogu M&M7, to moje pierwsze podejście do tytułu. Na razie męczę się z ważkami na Emerald Island (czyli klikam na nie myszką aż zdechną, a w razie ognia wokół dupy wyłączam enterem tryb walki i drałuję do miasta by poleciały za mną i zajęły się tubylcami. Coś pewnie robię nie tak...).
Jakieś porady dla nowicjusza? Mam standardową ekipę (woj, magik, kleryk, złodziej/łuk). W co inwestować na początek?

10.09.2017 21:38
Bogas
4
odpowiedz
Bogas
193
Senator

Odstaje również znacząco od paladyna i trochę mniej od łowcy i łucznika. Zbyt szybko traci hp w porównaniu z nimi.

10.09.2017 22:08
5
odpowiedz
Whiskeyjack
11
Legionista

Jak ostatnio pykałem w MM7 w dość eksperymentalnym składzie to najcieńszy okazał się paladyn, złodziej nawet dawał radę, zamiast łucznika wziąłbym łowcę, a w MM6 klasa która nie miała teoretycznie prawa być dobra i wziąłem ją tylko dlatego że nigdy dotąd nią nie grałem (grę przeszedłem jakieś 20 razy :P) i która finalnie okazała się najlepsza ze składu jaki wtedy miałem to był druid :P.

10.09.2017 22:15
6
odpowiedz
zanonimizowany622647
142
Legend

A tak, Druid w M&M VI wymiata.

W siódemce lubię czasem zagrać: Łowca + Druid + Łucznik + Kapłan.

10.09.2017 22:37
7
odpowiedz
Whiskeyjack
11
Legionista

Jak teraz zaczynam grać w medżiki to specjalnie wybieram eksperymentalne składy żeby sobie utrudnić :P i granie w w siódemce paladynem, złodziejem, łucznikiem i magiem naprawdę było dość mozolne momentami, ciężkie questy(zwłaszcza 2 poziomu) klasowe, słaby dps, mag padał na samym początku, generalnie było niełatwo i dość monotonnie w tym składzie :P

11.09.2017 01:40
kapciu
8
odpowiedz
kapciu
190
kapciem

Aen - wgraj sobie na swoją wersje pliki:
MM7 Patch Loc v1.6.2.exe
oraz
MM7MouseLook

By znacznie ułatwić sobie życie i uniknąć problemu z awansem swojego złodzieja.
linki masz we wstępniaku

post wyedytowany przez kapciu 2017-09-11 01:41:08
11.09.2017 07:47
[Gammorin]
9
odpowiedz
4 odpowiedzi
[Gammorin]
88
Konsul

Nigdy nie grałem w żadnego Wizarda mimo, że jestem graczem już ze sporym stażem. Mam pytanie do doświadczonych graczy, jak stoi fabuła w tych grach ?

17.09.2017 17:03
10
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Pograłem trochę w demo gry Fall of Light - taki podstawowy erpeg z nastawieniem na akcję, w którym upatrywałem produkcję Silver w nowych szatach. Niestety pomimo fajnej oprawy wizualnej gra nie prezentuje się dobrze. Już dawno nie spotkałem się aby w tego typu grach w podstawowej klawiszologii nie było myszki. Dobrze, że można przypisać klawisze, bo pewnie cierpliwość szybko by mi się skończyła. Niestety sterowanie i tak pozostało toporne, odnosiłem wrażenie, że postać reagowała z opóźnieniem. Do tego zirytowało mnie, że skoro ktoś robi tego typu grę z wąskimi korytarzami, to powinien zrobić niewidzialne ściany na urwiskach. Prosta ścieżka to naprzemienne wciskanie "prawo"-"lewo". Jeśli zginiemy, odradzamy się na początku i znowu przebijamy się przez wrogów do miejsca, gdzie ostatnio zginęliśmy - Fall of Light to po prostu taki Dark Souls w rzucie izometrycznym. I jak miałem ochotę na ten tytuł, tak po demo zapał mi przeszedł. Ewentualnie poczekam na jakiś patch poprawiający sterowanie.
Jak ktoś chce sprawdzić: http://store.steampowered.com/app/633950/Fall_of_Light/

21.09.2017 16:46
11
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Wróciłem do Wizardry 8. Wypadałoby go w kocu skończyć :) Ekipa:
Wojownik
Lord
Samuraj
Łotrzyk
Łowca
Psionik

No, mam nadzieję że będzie w miarę bezboleśnie :)

21.09.2017 19:41
12
odpowiedz
3 odpowiedzi
Sinic
238
Legend

Aen -->
Ktos tutaj gral nawet solo ale ja to uważam za zwykly masochizm ;)
W każdym razie jeśli chcesz mieć przyjemna rozgrywke to dwóch magow jest raczej nieodzownych. Z tego co pamiętam sa 2 bardzo ważne szkoły magi, 1 dość wazna i ostatnia która tez warto mieć ;) Generalnie 1 mag na to zwyczajnie nie starczy i będziesz miał mocno pod gorke im dalej w gre...
Do tego proponowałbym lowce, luk od początku to podstawa plus "lekka" magia, i kaplana chyba.

Co do walki to turowka w której caly czas się wycofujesz i strzelasz z lukow. Na otwartym terenie nic nawet w ten sposób się do ciebie nie zbliży i bez względu jak wielu i jak silnych masz przeciwnikow zawsze pokonasz ich bez problemu. Pozniej jak masz cala druzyne z lukami i wzmocnieniami magicznymi do nich to roznosisz wszystko jak leci.
A zatrudniani pomocnicy to przede wszystkim exp i zawsze exp.

Iselor (Łódź) -->
Generalnie w Wiz 8 grac możesz kim chcesz ale w twoim przypadku zrobiles w tej druzynie jeden mocny blad. Masz az 4 pierwszoliniowych a tylko 3 miejsca do zapełnienia... Niby każdy może walczyc tez z drugiej linii ale wtedy tracisz ich zalety, a akurat te 4 postacie sa dokładnie zbalansowane pod bron krotka i pierwsza linie..., i zdecydowanie lepiej wybrać kogos innego.
I wiem, ze raczej psionik jest polecany bo silnie atakuje bardzo szybko ale tak naprawdę biskup rozwinie ta magie rownie szybko a ma inne tez do dyspozycji. No ale boskup to moja ulubiona postac i zawsze będę ja polecal ;)

21.09.2017 22:01
13
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Tej zimy ma na steamie pojawić się kolejny klasyczny dungeon crawler, tym razem zabierający gracza do Japonii:
HYAKKI CASTLE
http://store.steampowered.com/app/686740/HYAKKI_CASTLE/

Poza ciekawym zestawem wrogów jest też inny system walki, gdzie ekran dzieli się na dwa miejsca i steruje się rozdzieloną drużyną. Choć podobnie było w 7 Mages, ale bez dzielenia ekranu. Mam nadzieję, że obejdzie się bez nudnego grindu i gra będzie w miarę przystępna by za jakiś czas ją sprawdzić.

Bardzo mnie cieszy z kolei, ze gra Aeon of Sands jest już niemal w 90% skończona (a raczej pierwszy epizod), bowiem jest to jeden z najciekawiej wyglądających crawlerów http://blog.aeonofsands.com/

A grał ktoś w Evil's Doom? Podobna gra nigdy nie była oficjalnie wydana przez jakieś chorwackie studio, ale teraz można w nią zagrać na Windowsie 10. http://thecompany.pl/game/Evils+Doom+1.8 - pierwszy raz widzę tę stronę i nie wiem na ile w przypadku tej gry jest to legalne, czy to tylko demo czy po prostu ta strona to konwersje z amigi na pc?

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2017-09-21 22:32:43
23.09.2017 15:03
twostupiddogs
14
odpowiedz
2 odpowiedzi
twostupiddogs
252
Legend

Ktoś grał w Serpent in the Staglands? Jakie wrażenia?

25.09.2017 21:29
15
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany983828
88
Senator

Pytanie dotyczące dodatku Pillars of Eternity. Jestem na mapie Oblężenie Cragholdt i został mi już praktycznie Concelhaut i jego świta. Mam poziom 13 wszystkich postaci, ale nawet zanim rzucę odbicie magii u jednej z postaci czy inne zaklęcia, czy nawet dobiegnę do niego, to zabiera wszystkim postaciom połowę lub większość życia. Mieliście na niego jakieś specjalne czary lub sposoby? Czy jednak zostawić go sobie na później, udać się do Krzepy i wrócić, gdy poziom postaci będzie większy?

30.09.2017 11:23
16
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Na GOGu w bardzo ładnej cenie wyłapałem całą serię Blackguards oraz oba System Shocki :) Mam nadzieję że Blackguardsy mi podejdą bo River of Time jest w tym samym świecie a to jeden z moich ulubionych cRPG ever.

06.10.2017 14:05
17
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Zakończyłem obie osie fabularne w dodatkach do Pillars of Eternity. Został mi tylko Concelhaut. Natomiast z podstawki Wyspa Pochówków i Adrowy Smok, który mam nadzieję, że teraz będzie łatwiejszy do pokonania. Beznadziejnie, że poziom postaci jest max 16. Powinno być przynajmniej 20, bowiem wiele zadań wykonywałem, ale nic one w sumie nie dawały poza satysfakcją. Jak dla mnie beznadziejne rozwiązanie. Ogólnie dodatki mają wg mnie bardziej angażujące historie, nawet jeśli dominuje tam walka (co w sumie przypomina Icewind Dale). Do tego White March posiada lepszą muzykę, lokacje też są przyjemniejsze dla oka, choć w całej grze trzymają wysoki poziom, dubbing to już w ogóle wyższa klasa niż te głosy z podstawki, no i ciekawsze postaci, które można dołączyć do drużyny.
Nie wiem jak jeszcze zakończy się gra na tej Wyspie Pochówków, ale ogólnie Pillars of Eternity to dobra gra, która wciąga z początku, by potem przynudzać. Później już tak nie angażowała i zawsze znalazła się inna gra, która mnie odciągała od kontynuowania przygody Widzącego. Nie jest to jednak poziom Baldur's Gate II: Cienie Amn. Nie jest to też dla mnie najlepsza gra z 2015 roku w jaką przyszło mi zagrać. Dostałem dobrej jakości produkt, który tylko po części sprostał moim oczekiwaniom i nie sprawił, abym bardziej czkał na kolejną część.

A po Pillarsach czas na Vaporum.

06.10.2017 15:55
Aen
👍
18
odpowiedz
9 odpowiedzi
Aen
239
Anesthetize

Bierzcie się za Divinity Original Sin II, ludziska. Jestem poskładany. Lepsze od Baldursów, a na równi z Arcanum, Tormentem i dwoma słusznymi Falloutami. TOP 10 i liga światowa.

28.10.2017 09:01
19
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

1.Zakupiłem na GOGu w ramach wyprzedaży helołinowej całą trylogię Krynnu :D ja wiem że ze względu na wiek te gry są....średnio grywalne, ale dzięki temu mam już chyba wszystko na PC co wyszło spod znaku AD&D i D&D (z wyjątkiem Wrót Zachodu, dodatku do NWN 2, ale to wymaga jakichś aktywacji czy cuś no i oprócz Siege of Dragonspear ale to w pudle chyba nie wyszło a pierwszego Baldura, za którym nie przepadam, mam na płytach). Trochę mi się smutno przy okazji zrobiło bo uświadomiłem sobie że (A)D&D (ja AD&D i D&D traktuję jako jedno) już się skończyło, złote czasy ma za sobą i nic nowego pewnie w tych uniwersach nie wyjdzie :(
2. W przyszłym tygodniu będę miał big boxa Descent to Undermountain. Ja wiem, tzn. czytałem że ta gra jest wielkim kupsztolem, ale to też AD&D więc uzupełni mi kolekcję :) Ciekawe czy ktoś grał (ale big box wygląda bardzo ładnie).
3. Kiedyś wyszło coś takiego jak Yendorian Tales. Gra w to ktoś? czy to kiedyś wyszło w pudle? Warto tym sobie zawracać głowę?

07.11.2017 19:34
21
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany983828
88
Senator
Image

Teraz Vaporum jest na GOGu za 75 zł - kurde więcej tam dałem z upustem przy premierze... Jak wspomniałem wcześniej, nie kupujcie za pełną cenę. Za jakieś 40 zł można za to dać (Już The Keep, choć krótsze o kilka godzin, można było dorwać w paczce za ok. 10 zł.). Sądziłem, że będzie to z 20 godzin chociaż... Grałem i tak powoli a jak ktoś jest weteranem i szedł w zwinność to może znacznie szybciej przejść. Gra już jest też po polsku.

U nas prace nad Skullstone trwają. Niestety gra na pewno nie ukaże się w tym roku. W przeciwieństwie do np. Vaporum i wielu innych gier u nas wszystkie modele broni, wyposażenia i innych przedmiotów są robione w 3D a to wymaga czasu, tym bardziej, że zostało jeszcze do zrobienia paru przeciwników. Jednak tym samym u nas będzie można podnieść wszystko, można będzie nawet rzucić skrzynią w przeciwnika. Oczywiście wtedy też trzeba będzie uważać, gdzie rzuca się dany przedmiot, aby nie stracić go w jakiejś dziurze czy zakamarku.

Ogólnie będzie ok 70 sztuk unikalnej broni i ponad 100 elementów uzbrojenia w tym jedynych w swoim rodzaju szat i zbroi w liczbie 24 sztuk - różniących się oczywiście nie tylko parametrami, lecz i wyglądem. Nadal są pisane questy i teksty, trwają prace nad dźwiękami a programista ogarnia w tej chwili magiczne AoE przeciwników.

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2017-11-07 19:36:31
13.11.2017 19:02
23
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

http://dnd.wizards.com/products/tabletop-games/board-card-games/betrayal-baldurs-gate

BeamDong nadal nie ujawnił nad czym pracują za to znalazłem coś takiego.
Podobno nie tam być nic z oryginalnej sagi BG prócz Baala.
Betrayal at Krondor + Baldur's Gate?

16.11.2017 16:36
Adamus
24
odpowiedz
Adamus
278
Gladiator

Rewelacyjny poradnik do Wizardry 7 jest dołączony do wersji Gold.

18.11.2017 00:02
Tomeis
27
odpowiedz
Tomeis
114
Konsul

Stara cena Divinity: Original Sin 2 -192,19- zawierała ok. 30 zł zwrotu do portfela gog, wiec na gogu obecna cena była szybciej moim zdaniem, (ale zalezy jak sie patrzy na ten zwrot.)

Inne porady zakupowe to Pillars of eternity na pc dostało Definitive Edition (sadzilem, ze premiera bedzie wraz z wydaniami na konsole) czyli - gra w wersji Royal Edition(rozne dodatki cyfrowe) i dodatek White March. W jednym sklepie widze cene z kodem rabatowym 78.
(jak ktos nie wie to wydanie Royal Edition to gra z roznymi "dodatkimi", i bylo drogie, 200 zł bez promo, a w promocjach sama goła gra ostatnio bylo po ~50, a wersja Royal powyzej 90.- a tutaj w zblizonej cenie samej royal oferuja Royal z White March.
(oczywiscie oferta super jako ktos dopiero kupuje gre, inaczej na to spojrza posiadacze gry przed wprowadzeniem tej wersji )
-tak patrze na newsy i o wersji DE na pc bylo wiadomo od poczatku listopada, jakos wczesniej ich nie widzialem-

Szkoda, ze Insimilion padlo, na podstawie "strona w budowie" sadzilem, ze wroci, ale jak dodatkowo przeczytalem wpis http://tesgir.pl/varia-wspomnienia-o-insimilionie/ no to powiem -papa-, a fajnie sie tam czytalo, ale sie tam nieudzielałem.

21.11.2017 15:12
29
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany983828
88
Senator

Na GOGu ruszyła wyprzedaż i za wydane w sklepie 55 złotych turowy Dungeon crawler Starcrawlers otrzymamy gratis. Jak dla mnie świetna oferta.

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2017-11-21 15:14:03
22.11.2017 22:39
30
odpowiedz
11 odpowiedzi
zanonimizowany983828
88
Senator

Na steamie przez kilka dni wyprzedaż. Poniżej zamieściłem listę obniżek wybranych gier RPG (bez tytułów AAA), niekiedy mniej znanych, wartych zagrania lub w niezłej cenie:

7 Mages - 5.09 zł (z 51 zł. Tutaj pojechali z ceną konkretnie. Dla mnie gra średnia, ale może komuś przypadnie do gustu)
Ruzar - The Life Stone - 23.49zł (z 47zł)
Stories: The Path of Destinies - 8.09 zł (z 54zł)
The Quest - 25.19zł (z 36zł)
The Quest + dodatek i soundtrack - 39.67zł (z 68.67 zł. Dodatek to kilkanaście godzin gry więcej)
Heroes of the Monkey Tavern - 14.99zł (z 30 zł. Taniej nigdy nie było)
Vaporum - 46.79zł (z 72 zł. Taniej niż na GOGu)
Lords of Xulima 28.79zł (z 72 zł)
Underrail - 21.59 zł (z 54 zł)
Gauntlet Slayer Edition - 17.99 zł (z 72zł)
Mars: Wars Logs - 12.47 zł (z 50zł)
Dungeon Rats - 16.49 zł (z 33zł)
Krai Mira - 9.49zł (z 19zł)
Serpent in the Staglands - 28.79zł (z 72zł)
KULT: Heretic Kingdoms - 3.59zł (z 18zł)
ARX Fatalis - 4.99 (z 20zł)

23.11.2017 10:09
Darth Angel
31
odpowiedz
3 odpowiedzi
Darth Angel
41
Pretorianin

Mi Steam podpowiada żebym kupił Expeditions: Conquistador za 14,39 zł (-80%) - godne uwagi?
Deus Ex: Mankind Divided za 32,24 zł (-85%). Dla mnie jeszcze za drogo :).
Alpha Protocol za 10,79 (-80%). Polecam.
7 Mages wezmę, to raptem dwa i pół Snickersa :).

26.11.2017 15:07
twostupiddogs
32
odpowiedz
3 odpowiedzi
twostupiddogs
252
Legend

Ktoś grał w neo scavenger? Wygląda na niezły hardcore.

30.11.2017 08:48
33
odpowiedz
1 odpowiedź
verify
215
Generał

Oddam za darmo (ale w dobre rece) obie czesci Ravenlofta na GOG.

Dostalem kod razem z nowym numerem PIXEL'a, a juz mam te gry w bibliotece.

Ktos chetny?

01.12.2017 11:45
34
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

A to ci niespodzianka...
http://store.steampowered.com/app/618710/Elminage_ORIGINAL__Priestess_of_Darkness_and_The_Ring_of_the_Gods/

Jestem pewny że oceny będą średnie (pomarańczowa czcionka) bo choć sama gra dobra to poziom trudności i niektóre pomysły (np. mapa może się wyświetlić kilka razy zanim się zużyje) mogą doprowadzić rozpieszczonych dzisiejszych graczy do płaczu.

Coś się japońscy developerzy (mniejsi na razie) rozpędzili z wydaniami pecetowymi pod koniec roku.

06.12.2017 16:03
36
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany768165
119
Legend

Vaporum dostaje uaktualnienie. Opcja Time Stop działą na tej zasadzie, że jak nie wykonujemy żadnego ruchu to przeciwnik też nic nie robi bo gra automatycznie się zatrzymuje. Zapomniałem już w jakim innym RPGu to było...

07.12.2017 18:01
twostupiddogs
37
odpowiedz
twostupiddogs
252
Legend

Po 6 godzinach Star Crawlers jestem póki co pozytywnie zaskoczony. Klimatem najbardziej przypomina mi Shadowruna.

post wyedytowany przez twostupiddogs 2017-12-07 18:18:06
12.12.2017 23:45
38
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Na GOGu ruszyła wyprzedaż. Przeceny były lepsze na Steamie, ale co do staroci można je nabyć za fajne ceny. Za 14 złotych wziąłem 6 tytułów z GoldBoxa (bez serii Krynn) plus Dark Sun, więc w przyszłym roku pójdę w ślady paru kolegów tutaj, którzy owe tytuły ostatnio ograli.

A i w razie czego nie kupujcie tych gwiazdek - zazwyczaj trafia się słaby tytuł...

13.12.2017 21:35
39
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Dobrze że Blackguards kupiłem kiedyś na wyprzedaży i dużo nie wydałem. Gierka jest dla mnie cholernie monotonna i nużąca, zaś prymitywizm twórców też mnie dobija. O ile system walki jest ok, o tyle cała reszta mnie dorzuca. Trudno.

15.12.2017 18:09
40
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany768165
119
Legend

Ciekawy niszowy RPG z 2010r? od południowych sąsiadów.
http://store.steampowered.com/app/426050/LEGIE/

17.12.2017 19:35
41
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany983828
88
Senator
Image

Mam za sobą 10 godzin gry Ruzar - The Life Stone i jak do tej pory jest to całkiem fajny dungeon crawler. Fabuła akurat jest tylko nakreślona w intro i jak to w crawlerach zazwyczaj teraz bywa, stanowi wyłącznie pretekst do eksploracji i walki w podziemnych korytarzach i nie tylko. Wciąga eksploracja, bo sekretów trochę jest, zagadki są w umiarkowanej ilości i nie są trudne. Walka z początku bardzo łatwa, wręcz wygrywamy na stojąco, ale jak już wejdziemy do kopalni to potrafi być już wymagająca, szczególnie gdy pojawia się znacznie więcej wrogów, nawet na otwartej przestrzeni. Rozwój standardowy, jest też drzewko skilli. Przedmiotów i w ogóle wyposażenia trochę jest, dużą część można zakupić u handlarki a inną część znaleźć w sekretnych miejscach lub zaułkach labiryntów.

Gdyby ktoś kiedyś chciał spróbować w Ruzar to od razu napiszę: grajcie wojownikiem - ja wybrałem maga i teraz jest trochę wymagająco, tym bardziej, że manę trzeba odnawiać a jak w pobliżu nie ma ogniska, to posiłkujemy się miksturami, które można zakupić, ale są drogie. Za dużo kombinowania, do tego wojownik zadaje większe obrażenia. Nie podoba mi się jedynie, że jedne lokacje przemierzamy niekiedy więcej niż 2 razy, szczególnie gdy wykonujemy zadania poboczne. Ogólnie, Ruzar to przyzwoity dungeon crawler FPP i można się nim zainteresować, szczególnie podczas wyprzedaży.

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2017-12-17 19:44:49
17.12.2017 22:32
42
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany668247
168
Legend

W przyszłym roku wychodzi całkiem ciekawie zapowiadający się rogalik.
http://store.steampowered.com/app/625960/Stoneshard/

20.12.2017 16:27
45
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend
Image

Moje pierwsze podejście ładnych parę, czy raczej paręnaście miesięcy temu do Pillarsów miało miejsce na windowsie XP w wyniku czego gra co chwila wywalała do pulpitu. Teraz, na win 7, podchodzę do gry po raz drugi - edycja kompletna ze wszystkimi dodatkami, gra nie wywala do windy i znam towarzyszy, inaczej poprowadzę głównego bohatera i minimalnie zmienię skład drużyny.

post wyedytowany przez zanonimizowany622647 2017-12-20 17:33:24
21.12.2017 17:52
47
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany768165
119
Legend
Wideo

Pamiętacie Chaos Chronicles?

Wydawca bitComposer miał jakieś problemy i ten niezwykle obiecujący RPG w rzucie izometrycznym został pogrzebany w 2013 roku a zasoby użyte w jakimś takim badziewu (Demons Age) co to zostało wydane niedawno (początek grudnia 2017) i równie szybko usunięte ze Steama (nawet Reams of Arkania HD dłużej się trzymało)?

Okazuje się że projekt odżył pod nazwą Realms Beyond
https://www.youtube.com/watch?v=Gp_Tu7dldxI
https://www.youtube.com/watch?v=Dtwd9E2p_5M

https://www.realms-beyond.com/

To pierwsza turówka na systemie D&D (3,5e) od czasów... bo ja wiem? D&D na Sony PSP? Świątyni Pierwotnego Zła?

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2017-12-21 17:57:37
23.12.2017 14:08
48
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany668247
168
Legend

Grał ktoś w którąś z odświeżonych części Realms of Arkania? Warto brać?

edit: Poprawione :)

post wyedytowany przez zanonimizowany668247 2017-12-23 14:33:47
24.12.2017 00:35
49
odpowiedz
zanonimizowany668247
168
Legend
Wideo

Powstaje jakiś RPG z elementami survivalu i to z fabułą i misjami pobocznymi. Little Devil Inside wygląda obiecująco.
https://youtu.be/Dfuc9VRkZ4o

Z artykułu na pcgamerze wynika, że gra ma wyjść prawdopodobnie już w przyszłym roku. Zawartość ma oferować 20 godzin wątku głównego i 80 godzin wliczając zawartość poboczną. Fabuła ma opierać się o badania nad potworami i podróżami dla uniwersytetu. Ma być perma death, ale kolejną postacią możemy znaleźć i złupić zwłoki poprzednika. Studio przeliczyło możliwości na zamiary i w grze mają być dostępne jedynie 10 gatunków potworów (ze 100 planowanych). Może nie jest to następca Baldura, ale chyba znajdzie się w tym wątku miejsce i dla takich gier. :)

PS: Ogólnie zaglądam tutaj dosyć regularnie, ale rzadko kiedy komentuję. ;)

post wyedytowany przez zanonimizowany668247 2017-12-24 01:02:27
24.12.2017 20:30
50
odpowiedz
zanonimizowany622647
142
Legend

Cześć wszystkim, cześć Iselor, czy mi się wydaje czy Insi dokonało swego żywota? Przez długi czas nie przeglądałem żadnych dyskusji o grach, naszło mnie przeszło pół roku temu, a tam info o budowie. Teraz znów mnie naszło, a tam bez zmian. Stwierdziłem że jak znajdę Ciebie to znajdę jakieś pogadanki o starociach, no i trafiłem tutaj.

Darth Angel! Dobrze Cię widzieć! Wiesz, dopiero teraz przeczytałem twoje posty :D Fajnie że przez moją osobę tutaj trafiłeś. Ten wątek to chyba ostatnie miejsce w polskim necie gdzie można z fajnymi ludźmi pogadać o cRPG. Tylko niech bronią cie bogowie nordyccy przed włażeniem do innych wątków GOLa! Ilość trolli, kretynów i gimbazy jest zatrważająca. Gdyby nie ten wątek nie zaglądałbym na to forum.
A co Insimilionu. Niejaki Wilk przejął ten portal, miał go przekształcić i szlag ostatecznie go trafił, nic z tego nie wyszło. teoretycznie Orish mógłby go wskrzesić jeśli się nie mylę ale mu się nie chce. Ja przez fejsa mam kontakt z kilkoma ludźmi stamtąd ale to tyle. Tam też mnie znajdziesz po xywie.
Ja ciągle gram w Pillarsy. Rękami i zębami będę bronił tezy że to jeden z najwybitniejszych cRPG w historii. Niektóre walki doprowadzają mnie co prawda do ciężkiej cholery, ale to mi się podoba a klimat Bezkresnych Ścieżek Od Nuy jest niesamowity.

25.12.2017 18:28
51
odpowiedz
zanonimizowany622647
142
Legend

Delikatny offtop ale to mnie interesuje :)

Zauważyłem pewną prawidłowość grając w cRPG. Mianowicie. bez względu na to w co gram zawsze gram w podobny sposób, podobną postacią czy też dwiema postaciami. Tak jakby to była jedna postać "reinkarnująca się" w różnych światach. Nie potrafię grać, jeśli gram facetem, kimś absolutnie innym niż ja sam. Zawsze gram postacią dosyć słabowitą i mało zręczną (bo jestem słaby fizycznie, zręczność też u mnie słaba, do tego wzrok słaby xD). Nie potrafiłbym grać odpowiednikiem Conana :) Z drugiej strony zawsze dodaję swojej postaci sporo punktów Kondycji/Zdrowia/Wytrzymałości (praktycznie nie choruję, jakimś cudem na wuefie zawsze miałem świetne wyniki wytrzymałość). Jako że dużo czytam, postać zawsze ma wysoką Mądrość/Roztropność/Inteligencję/Wiedzę (zależy od systemu). Z tego powodu prawie zawsze gram...nie, nie magiem (chyba że Arcanum, wtedy tylko nekromanta), a kapłanem - tu się kłania moje zainteresowanie religioznawstwem :) Jeżeli już muszę grać wojownikiem to i tak to jest cherlawy wojownik, który słabo bije ale dużo przyjmie ciosów zanim padnie xD No i ma dobrą gadkę i jest oczytany (przydaje się gdyż postać to przywódca drużyny). Nie wysilałem się nawet by wymyślać mu imię. Adam jestem w życiu, Adam w grze xD Taką postacią, czy też podobną gram zawsze, w każdym erpegu. No inaczej nie potrafię. No, jest wyjątek.
Moim pierwszym erpegiem (zaraz zostane zjedzony przez ortodoksów, ale nie pora tu na dyskusje akademickie) było...pierwsze Diablo. Zawsze grałem tam Łotrzycą. Bardzo polubiłem tą brązowowłosą pannę z łukiem. Kiedy potem zacząłem grać w Diablo II dostałem oczywiście gratisowo najemniczkę - łotrzycę. O imieniu Aliza. Imię mi sie spodobało i od tamtej pory zawsze latałem z łotrzycą o tym imieniu xD Kiedy potem potrzebowałem w erpegach łuczniczki.....robiłem jej brązowe włosy, specjalizację w łuku i imię: Aliza. Czasem, gdy sytuacja tego wymagała bo miałem ochotę grać typowym łucznikiem tworzyłem po prostu łuczniczkę o takim wyglądzie i takim imieniu (ni cholery nie potrafię zmusić sie do grania łucznikiem - facetem, łucznik to dla mnie zawsze dziewczyna). Zazwyczaj jednak jest tak że obie te ww. postacie są razem w ekipie (o ile to erpeg drużynowy) i ZAWSZE Adam, ta główna metapostać to człowiek (rzadko półelf) będący Kapłanem (rzadziej wojownikiem, paladynem bądź wojownikiem/kapłanem) a jego rudowłosa towarzyszka Aliza jest ZAWSZE wojownikiem specjalizującym się w łuku (i dla bezpieczeństwa sztylety bądź miecze), z rzadka złodziejem, wojownikiem/złodziejem bądź łowcą. Do innych postaci w drużynowych erpegach podchodzę bardziej swobodnie choć imiona są zawsze te same (z klasami i rasami to już różnie bywa ale np. często mam krasnoluda Thorina :P ). A wy gracie różnie, nie przywiązujecie sie do postaci, macie różne style czy też macie metapostać bądź, jak ja, metapostacie występujące w każdym erpegu ? :)

25.12.2017 21:07
52
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Larping
bleh

27.12.2017 13:05
53
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend
Image

Szanuję Obsidian, głównie za drugie Neverwinter Nights, Maskę Zdrajcy i Pillars of Eternity. Natomiast do Tyranny robiłem dwa podejścia i.....nie wiem, może kiedyś będę musiał zrobić trzecie. Cholernie się od tej gry odbijam. Ja wiem, że sam pomysł bycia Złym, czy chociaż na usługach Złego, ale tutaj kompletnie tego nie kupuję. Irytuje mnie to że twórcy rzucają gracza na głęboką wodę miejsc, postaci, wydarzeń itd. jeszcze zanim gra się na dobre zaczyna i od samego początku czuję się tak jakby ktoś dał mi piąty tom jakieś 20-tomowej sagi fantasy i kazał czytać dalej gdy ja nie wiem za bardzo po co, dlaczego i kto. Za dużo tu dla mnie dziwnych nazw, postaci, zależności pomiędzy nimi, które z założenia od samego początku muszą mnie interesować. A mnie nie interesują. Postać gracza też jest dosyć mocno narzucona (tego niecierpię w cRPG). Do tego dochodzi tragiczna optymalizacja (standard u Obsidiana :)) a walki są wg mnie bardziej drewniane niż w Pillarsach i Baldurach. Póki co plusem jest muzyka, ale to tyle.

09.01.2018 19:29
54
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Dla osób, którym nie przeszkadza, że gra jest we wcześniejszym dostępie, na Steamie w styczniu pojawi w early acces ciekawie prezentujący się bodajże erpeg - Arakion: Book One http://store.steampowered.com/app/528980/Arakion_Book_One/

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2018-01-09 19:30:19
15.01.2018 17:07
58
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany983828
88
Senator

Zacząłem grać w The Deep Paths: Labyrinth of Andokost, ale pierwsze wrażenia są negatywne. Pomijam już mocno nieprzemyślany interfejs, gdzie latamy myszką po całym ekranie, aby wciskać ikonkę ataku - są tutaj skróty klawiszowe, choć niezbyt wygodne. Jednak gra jest strasznie toporna i kiepsko zaprojektowana. Żeby jeden szczur załatwił mi czteroosobową drużynę? Podobnie nietoperz. Za dużo moja drużyna nie trafia w przeciwnika i mocno to irytuje. Podczas walki nie można się poruszać i przypomina to walkę z Lands of Lore, gdzie czekamy na pojawienie się ikonki ataku. Poruszanie się nie jest też płynne i gra też trochę tnie... Zobaczę jak dalej się gra rozwinie, ale raczej nie jestem pozytywnie nastawiony i jak ktoś zastanawiał się nad kupnem tego tytułu, to radziłbym się wstrzymać.

17.01.2018 11:26
Darth Angel
60
odpowiedz
10 odpowiedzi
Darth Angel
41
Pretorianin

Ja go w pierwszej 50 może bym umieścił, ale gry z tym typem rozgrywki zawsze po macoszemu traktowałem, muszą mnie naprawdę czymś ująć. DA2 była słabsza od Origins, więc skoro Inkwizycja nie jest od niej gorsza, to i tak kiedyś zagram.

18.01.2018 00:28
61
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

A to ci niespodzianka
http://www.moddb.com/mods/icewind-dale-total-conversion-demo/downloads/na132894
Mam nadzieję że nie porzucą projektu (albo jak Keep on Borlerland - odstawka na dłużej i nagły powrót) bo jest obiecujący i sprawi że rok 2018 będzie dobry (jak jeszcze dojdzie spolszczenie Fallout Nevada to już w ogóle).
Baldursy dostały bazylion modów i konwersji a dolinie lodowego wichru też by się coś dostało...

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2018-01-18 00:29:00
19.01.2018 14:42
Darth Angel
62
odpowiedz
1 odpowiedź
Darth Angel
41
Pretorianin

Na fanatical.com (dawne Bundle Stars) jest m.in. Dex za 2 EUR. Taki Deus Ex tylko jako side-scrollowana rpg-platformówka. Dla mnie lepsze niż DE:Human Revolution. Polecam.

20.01.2018 19:52
63
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

The Deep Paths: Labyrinth of Andokost zakończony. Pierwsze negatywne wrażenie ustąpiło późniejszemu, całkiem przyjemnemu graniu. Na pewno odkrywanie sekretów dawało dużo frajdy, walka, gdy wiedziałem co i jak - również. Rozwój postaci - czy te punkty cokolwiek dawały? Używając taką samą broń na trzech różnych poziomach postaci zadawałem takie same obrażenia... Ogólnie rozwój na minus. Długie zapisywanie stanów gry i wczytywanie poziomu po schodzeniu (blisko 30 sekund). Do tego były częste spadki płynności. Dla mnie takie naciągane 7/10. Wszystkich sekretów nie znalazłem - z 6 orbów miałem tylko 2, figurek 11/14.

23.01.2018 11:40
Bogas
64
odpowiedz
Bogas
193
Senator

Jacyś chętni do zwiedzania połączonych "światów" z gier Might and Magic 6, 7, 8? Jeżeli ktoś jest zainteresowany to więcej informacji w poniższym linku:
https://www.celestialheavens.com/forum/10/16657
Przy kolejnym odpaleniu wyżej wymienionych tytułów warto zwiększyć rozdzielczość odpowiednim programem:
https://www.celestialheavens.com/forum/10/16657

23.01.2018 20:43
Mr.Kalgan
65
odpowiedz
Mr.Kalgan
221
Gold Dragon

Dziwne. Engine 8 i 7 był krokiem wstecz w porównaniu z 6. MM VII nieznacznie ustępowała VI ale VIII już wyraźnie. Postęp nastąpił dopiero przy IX, tyle, że akurat tę część skopano scenariuszowo i nie zbalansowano - o nie usuniętych błędach nie rozwodząc się zanadto.
X mimo DLC i w miarę poprawnej fabuły, była niezwykle mała i także pod koniec zawalono balans.
Dość sceptyczny jestem do tej propozycji, ale spróbuję.

Czekam jednak na pełnoprawną kontynuatorkę VI, nadal niedościgniony wzorzec.

post wyedytowany przez Mr.Kalgan 2018-01-23 20:44:17
24.01.2018 17:59
Miniu
66
odpowiedz
2 odpowiedzi
Miniu
191
Senator

The Fall of the Dungeon Guardians w bundlu bta 4,89€ https://www.fanatical.com/en/bundle/nemesis-bundle-5

post wyedytowany przez Miniu 2018-01-24 18:00:16
04.02.2018 22:06
Adamus
68
odpowiedz
4 odpowiedzi
Adamus
278
Gladiator
Image

To się pochwale, bo w końcu laptopa wymieniłem na nowego ;)
jego wynik w nowym 3D Marku:

10.02.2018 20:53
👍
70
odpowiedz
10 odpowiedzi
zanonimizowany668247
168
Legend

Było, nie było, ale Ultima Underworld została przeportowana do Unity (lepsze sterowanie, oglądanie przy pomocy myszki). UU 1 jest w pełni grywalna od A do Z, a UU 2 jest już bliski ukończenia (problemy z save'ami, niektóre pułapki nie są zaimplementowane i jakieś dialogi).
https://github.com/hankmorgan/UnderworldExporter

Myślę, że ta informacja jest warta zamieszczenia na samej górze strony. Oczywiście środowisko wymaga posiadania oryginalnych wersji gier (pakiet 1 i 2 jest za coś ponad 2 dyszki na gogu) i wersja gog działa, ale wymaga wypakowania plików game.gog.

post wyedytowany przez zanonimizowany668247 2018-02-10 20:54:55
15.02.2018 10:05
Darth Angel
72
odpowiedz
Darth Angel
41
Pretorianin

Wczoraj wieczorem czekając z juniorem na kolanach na butlę mleka postanowiłem sprawdzić coś internetach na telewizorze, na konkurencyjnym serwisie obejrzałem zwiastun Kingodm Come, nic więcej nie było więc przypomniałem sobie że od lat nie odwiedzałem RpgCodex. Oprócz innego zwiastunu odkryłem tam coś, co sprawdziłem później na lapku, i zamiast planowanego grania w Starflighta, przeglądałem "The CRPG Book Project" (który pierwotnie miał być tylko opisówką do TOP70 cRPGów, przytaczanych przez Iselora w poprzednim wątku). Zrobiło się z tego tomisko na blisko 600 stron, z opisami, opiniami różnych osób, screenshotami, dot. bodajże koło 300 pozycji. Normalnie nie mogłem się oderwać, nostalgia przemieszana z ekscytacją (ej, właśnie gram w tego starocia!), oraz uświadomienie sobie że "Bogowie, jeszcze tyle przede mną?!" Dzieło jest po prostu piękne i MEN powinien wprowadzić ją do kanonu lektur obowiązkowych przynajmniej w szkole średniej.
Wchodźcie, ściągajcie i czytajcie z tego wszyscy: https://crpgbook.wordpress.com.

15.02.2018 20:31
Mr.Kalgan
74
odpowiedz
Mr.Kalgan
221
Gold Dragon

Encyklopedia jest udoskonalana. Mimo pewnych niedostatków już teraz to monument. Współpraca polskich autorów, może doczeka się przekładu na nasze ?
W każdym razie z ocenami i analizami w większości się zgadzam. Miło, że odnotowano część, wprawdzie symboliczną, z erotic cRPG (KoX, czy Cobra Mission).U nas to białe plamy.

16.02.2018 11:14
75
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany768165
119
Legend

https://forums.beamdog.com/discussion/comment/952382/#Comment_952382

Nowa wersja BG2 EE przyniesie pełną polską wersje językową, nareszcie.
Jak ktoś zwlekał to na Steamie jest kolejna wyprz teraz także można uzupełnić sobie kolekcję,.

16.02.2018 12:40
76
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Mam pytanie odnośnie gry Dungeon Lords jeśli ktoś grał.

Czy ta gra w ersji polskiej, bo mam DVD Boxa, jest spaczowana? Bo podobno wyszło kilka patchy do tej gry, które sprawiają że gra, w wersji "świeżej" zbugowana, staje się bardzo fajna. A gra leży i na mnie czeka :) I się zastanawiam, a może angielskie patche nie będą się gryzły z polską wersją ? Choć wątpię....

18.02.2018 20:48
😢
77
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany668247
168
Legend

W Lands of Lore: The throne of chaos jestem już w Zamku Cimmeria... Mam już powoli dość tej gry. Gra ogólnie jest strasznie męcząca. Zwłaszcza pierwszy poziom zamku Cimmeria.

post wyedytowany przez zanonimizowany668247 2018-02-18 20:54:20
18.02.2018 21:42
78
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Lands of Lore jest męczący ? Ja po dwóch dniach mam dosyć Gniewu Zehira. O ile samo NWN 2 jest fajne, a Maska Zdrajcy to rzecz wybitna, o tyle tutaj się męczę strasznie, zaś sama gra co chwila mnie irytuje. Za dużo kombinatorstwa tu wprowadzili. Chyba se odpuszcze.

24.02.2018 14:50
79
odpowiedz
6 odpowiedzi
zanonimizowany668247
168
Legend

Tak trochę zmieniłem kolejność ogrywania serii might and magic. Od razu zabrałem się za część VI z patchem GrayFace'a 2.0 ( https://sites.google.com/site/sergroj/mm#TOC-GrayFace-MM6-Patch-v2.0 ). Działa z wersją gog, dodaje rozglądanie przy pomocy myszki i wiele innych. Po ukończeniu 6-8 (9 nie wiem czy dam radę :P ), biorę się za 3-5.
Jakieś rady na początek?

06.03.2018 17:48
81
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

Była chyba w którejś części wspomniana gra Wizrogue - Labyrinth of Wizardry, która akurat trafiła do paczki za 8 zeta.
https://www.fanatical.com/en/bundle/hellstorm-bundle

06.03.2018 20:20
82
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany668247
168
Legend

Muszę przyznać, że diabelnie mocno się wciągnąłem w Might and magic 6. Drużynę mam już na 16 poziomie, czarodziejką powolutku dobijam do mistrzostwa w magii ognia, kapłanką daję w magię ciała, łucznikiem w łuki i magię powietrza, a paladynem w miecze i magię ducha. I takie pytanie mam. Czy warto dawać łucznikowi w medytację? Strasznie mało punków many mam u niego... Czy lepiej zainwestować u niego w przedmioty z bonusem do SP?

09.03.2018 22:47
83
odpowiedz
zanonimizowany453591
62
Senator

Czy przenosząc postać z Baldur's Gate Enhanced Edition do Baldur's Gate 2 Enhanced Edition dostanę możliwość ponownego rozdzielenia atrybutów broni? Tak było w wersjach oryginalnych, ale to dlatego że BG2 używało innego systemu niż BG1, a w przypadku EE system jest ten sam w obu grach.

10.03.2018 00:13
Bogas
84
odpowiedz
Bogas
193
Senator

meelosh---> Nie jest to możliwe w grze, ale EE Keeper daje taką możliwość:
https://forums.beamdog.com/discussion/16497/ee-keeper-shadow-keeper-for-bg-ee-news-v1-0-2-and-other-stuff/p1
Mr. Kalgan---> Pisałem o graniu bez niepotrzebnego farmienia, bo nie każdy to lubi. Oczywiście masz racje, widocznego limitu poziomów w grze nie ma.

post wyedytowany przez Bogas 2018-03-10 00:18:38
10.03.2018 10:40
85
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany768165
119
Legend

Akurat farmienie w M&M 6+ to fajna rzecz. Latasz (dzięki łucznikowi, zaoszczędzisz manę magom) sobie po mapie i bombardujesz mobki.
Czegoś takiego jeszcze mi nie grali.

10.03.2018 16:42
Adamus
86
odpowiedz
Adamus
278
Gladiator
16.01.2018 21:06
59
odpowiedz
zanonimizowany622647
142
Legend

Darth Angel-----> hm, Dragon Age 2 był wielkim kupsztolem ale w jedynkę grało mi się świetnie (co prawda dodatek znacznie słabszy, uśpił mnie i go nie skończyłem). Może nie jakoś mega rewelacyjna, ale gdybym robił listę 20 najlepszych cRPG to by sie tam znalazła.

15.02.2018 18:40
.kNOT
😐
73
odpowiedz
.kNOT
217
Progresor

Gdyby to faktycznie była encyklopedia, można by się cieszyć, ponieważ "there are plenty of interesting games from other countries, such as Chinese Paladin (China), The Fall: Last Days of Gaia (Germany) and Brány Skeldalu (Czech Republic). Sadly, the steep language barrier means most of those are nigh unplayable for the average gamer."

Jednym słowem w dobie Internetu i automatycznych tłumaczy nie chciało się autorom skorzystać z możliwości kontaktu z osobami bardziej od nich kumatymi i mimo, że jak zwykle chcieli dobrze, wyszła im anglojęzyczna kiszka...

Forum: Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.223)