Za same sceny z Hitlerem powinna dostać 10/10. Dobrze napisane i wykonane. Super gra.
Genialna "filmowa" fabuła kina akcji klasy B. Świetnie to wygląda (szczególnie modele twarzy), dynamiczne, szybkie czyli takie jaka ma być gra z serii Woflenstein. Podeszło mi poczucie humoru. Godny następca New Order.
Mam pytanie odnośnie tej gry, jak i w sumie całej serii "Wolfenstein". Zastanawiam się nad zagraniem w tą część (być może też poprzednią). Póki co mam jeszcze coś do ogrania i do tego czasu może ktoś tu udzieli odpowiedzi.
Widzę, że od pierwszej części z 2009 roku głównym bohaterem jest ta sama postać (Blazkowicz). Czy grając w dwie ostatnie części umknie mi coś istotnego jeśli chodzi o fabułę? Czy można spokojnie ogrywać to tak jak napisałem; nie ma tam jakichś istotnych powiązań fabularnych pomiędzy poszczególnymi częściami?
I druga sprawa: jak wypada to fabularnie, czy historia wciąga, czy jest to głównie strzelanka? W innym wątku ktoś pisał o poprzedniej części, że graficznie jest dość kiepsko - jakoś bym to przebolał, jeśli gra nadrabiałaby to fabułą.
Pytam, bo nie chcę też kupować kota w worku, na steam na razie koszt to około 100 zł za Wolfenstein II, chyba że się zaczeka na jakąś promocję.
Poprzednia część była dla mnie przereklamowana, nie rozumiem zachwytów, po tej nie spodziewam się też niczego szczególnego. Chociaż akcja w USA może będzie ciekawsza niż poprzednio.
Kolejna część napieprzania Nazistów :D zajebi... czekam czekam z niecierpliwością :) Order był świetny moim zdaniem więc ta część może być równie zacna :)
Fajnie wrócić do liniowych strzelanin, ale z oldschoolem trochę przesadzili. Konieczność wciskania klawisza, żeby podnieść każdy nabój czy bandaż denerwuje bardzo, to krok w tył nawet względem Wolfa 3d. No i niestety połowę przyjemności z gry kładzie feeling strzelania. Animacje odrzutu w ogóle nie pasują do swoich typów broni, a odgłosy strzałów są cichsze niż kroki - w ogóle nie czuć mocy, bronie są jak z papieru i te wszystkie rozbryzgi krwi nie wiadomo skąd się biorą...
Dziś zacząłem przygodę z nowym Wolfenstein'em i muszę napisać że jest bardzo ale to bardzo dobrze. Gra na Vulkanie śmiga na najwyższych ustawieniach w przedziale 45-75 FPSów, całkowicie płynnie. Mój config i5 4590, 16GB RAM i Radeon R9 380 4GB. Zero jakichkolwiek problemów, ustawienia Uber/Ultra. Prawodopodobnie posiadacze kart nVidii mogą mieć przejściowe problemy na jakiejś określonej wersji sterowników graficznych.
Muszę przyznać, że odrzuciło mnie od tej gry. Chyba się starzeję ale jedyną fajną pukawką byłą do tej pory wyrzutnia granatów. Strzelanie z pozostałych - zero frajdy jak dla mnie.
Wg mnie powrót do korzeni.Świetna fabuła,ładna grafika , miodna eksterminacja przeciwników.Ta gra,to czysta przyjemność "prucia z giwery". Polecam!
Strasznie podobne do poprzednika, ani gorsze ani lepsze.
Wkurza tylko, że praktycznie całą grę robimy to co robiliśmyy przez cały czas w poprzedniej części! Zabijamy tych samych przeciwników, te same boty, w tych samych lokacjach. Gdyby nie sporo naprawde fajnych scen to by była niższa ocena.
Gra w zasadzie kopiuj/wklej z New Order i The Old Blood. Czyli to samo tylko w innych lokacjach. To nadal bardzo dobra gra ale nie bawiłem się aż tak dobrze jak przy dwóch poprzednich częściach. Polecam i tak bo rozwałka fajna.
Ja osobiście nie rozumiem, co może się aż tak podobać w takich produkcjach. (trzymanie cały czas lewego przycisku myszy i bieganie). Nie krytykuję Gry bo dobra pewno jest ale po prostu nie dla wszystkich :)
brzydka grafika , Ania brzydsza , slaba animacja filmikow , łatwa gra - New Order lepszy
Przeciętna gra.
-brak możliwości rozmowy
-głupoty w fabule
-mechaniczne zwierzęta
-słabo widoczne przedmioty, alarmy i żywotność
-zbugowana grafika
-słabe drzewko rozwoju
Nie polecam nikomu. Ta gra to totalne GÓWNO. Żałosna PARODIA i mega NUDNA. Żadnej grywalności, a znajdźki również idiotyczne i wydłużające o 500 procent czas przejścia gry. Fabuła porażka całkowita. Dosłownie grasz tylko dla zasady (bo skończyłeś dużo lepsze New Order).
Nie widziałem jeszcze tak przesiąkniętego chorą pseudopoprawnością polityczną (bo tego już nawet poprawnością nazwać nie można) ścierwa. Notatka na przyszłość: unikać albo kraść na torrentach gry tego producenta. Czy już nawet gry nie będą wolne od tego gówna? Gry są po to, aby oderwać się od rzeczywistości. Jak będę chciał zajmować się polityką, to pogrzebie na portalach informacyjnych. Miałem ochotę puścić pawia po scenie z ojcem. Ludzie, którzy robili tą grę to najzwyczajniesi rasiści i gnoje. Rasiści ponieważ dla nich podkreślanie wątków rasowych było chyba głównym motywem tej produkcji, a gnoje ponieważ realizują to na zasadzie wsadzania kija w mrowisko. I jeszcze ta cała Grace, której jedyną rolą jest , jak to ujął użytkownik "LuckyLuke SPY", podkreślanie, jak bardzo ona jest czarna. Jeszcze raz: GRA NIE MA BYĆ PLATFORMĄ AGITACJI POLITYCZNEJ W JEDNĄ LUB DRUGĄ STRONĘ, OBOJĘTNIE PO KTÓREJ STRONIE KTO STOI!!!
Gra jest lepsza niż New Order i Old Blood, technicznie tak samo dobra, z dobrą mechaniką strzelania, ale powtarzalną/nudną rozgrywką i nieefektywnym zestawem broni, więc także i tu gra zamienia się w bezsensowną rzeźnię bezimiennych wrogów, która nie daje żadnej satysfakcji.
Zabijamy niby "Nazistów", czyli "Nacjonalistów" niemieckich i każdy z nich mówi po niemiecku, czyli Niemców, więc cały cykl jest wyjątkowo anty-niemiecki, a wystarczyło dodać do grona przeciwników "Nacjonalistów"/"Fanatyków" japońskich, amerykańskich, (skoro Ameryka został podbita) , może żydowskich (dużo ludzi tej wiary służyło w Werchmant, a wielu współpracowało z Trzecią Rzeszą). Hitlerowcy dawali swoim żołnierzom narkotyk zwany Pervitin (czegoś podobnego używało NATO w Iraku, Afganistanie i obecnie na Ukrainie) - aż prosiło się o dodanie elementu "doładowania" przeciwników narkotykami do szaleńczych ataków.
Estetycznie gra jest odrzucająca, klaustrofobiczna, a jednocześnie zbyt sterylna, za mało urozmaicona, choć widać, że w wielu miejscach poświęcono znacznie więcej uwagi na dopracowanie lokalizacji, aby wyglądały spektakularnie.
Cały nowy cykl gier "Wolfenstein" (New Order, Old Blood, The New Colossus) wydaje mi się zmarnowaną szansą na dobre gry i zwykła stratą czasu - raczej przymusem do ich "odhaczenia", bez czerpania przyjemności z rozgrywki. Może Youngblood wniesie jakiś powiew świeżości.
Eh ten nowy wolf jak widzę po trailerze szajs tak jak TNO dla mnie wolfenstein skączył sie juz po wolfensteinie 2009 nie długo to nie bedzie blazkowicza tylko roboty :(
W porównaniu do poprzedniej części wystarczyło nic nie robić tylko wydać nową grę, mechanika była idealna. Niestety twórcy nie poszli tą drogą bo choć gameplay nadal jest bardzo dobry to fabuła jest paskudnym zlepkiem anty-białej propagandy i jankeskiego patriotyzmu do potęgi n. Przeciętnemu mieszkańcowi Europy robi się niedobrze z samych cutscenek gdzie jest obrażany za każdym razem za sam kolor skóry co de facto jest rasizmem tylko, że w stosunku do białych. Oczywiście zachód okrzyknął grę hitem, szkoda tylko, że takim zgniłym propagandą.
Właśnie zakończyłem kampanie masa błedów , nie wiadomo gdzie iść chodzi się bez celu strasznie nudna
Dodatkowo gra jest sztucznie przedłużona.Po zakończeniu wątku głównego cofamy się w te same lokalizacje żeby likwidować SS-manów.
potwierdzam opinię Melkora89. Syf totalny. Brzydka grafa,nudny jak flaki z olejem. Masa bugów, latanie bezsensu i błądzenie,mapa z legendą nieczytelna nie wiadomo gdzie iść. Jaką przyjemność ma mi sprawiać łażanie i błądzenie bez sensu? Gra potrafi doprowadzić do szału zamiast umilać czas. Poza tym tyle to przypomina wolfensteina, co prawdziwe hamburgery w Mc Donald's... Nie polecam!