Lechu - ja wiem, że kobita, że dół etc, ale weź się ogarnij i nie chlaj tyle...
Pozdrowienia dla szanownych kolegow. Siedze sobie wlasnie i popijam zlewki. W moim przypadku to mix nalewek na gruszkach, ananasie i mango. Słodkie jak miód - kopie jak doswiadczony osioł.
Lechu ostatni dzwonek zeby sie ogarnync
Dołączam się do kolegów z GW - Lechu, nie pij tyle. Szkoda zdrowia! Nie warto przez baby.
Jako człek ubogi mogę wyłącznie pić to czym mnie poczęstują,
Albo dadzą w prezencie.
Dobrzy ludzie maja dobre serca i nie mogę narzekać, ba!, nawet nie muszę się uciekać do rękodzieła.
Lubię być poczęstowany wieczorkiem pluskwianki odrobiną, ale smakoszem jakimś nie jestem.
Wódka przeczysta albowiem mą jest wybranką.
Lekko oszroniona, skrząca się krystaliczną zachętą, wpadająca w żyły strumieniem gorąca.
Tak, zdecydowanie, wódka czysta.
Kwiat radości na katafalku codzienności.
O hoho :)
Lechu szalał jak widzę :D
Różnica w smaku jest jak najbardziej. I nie zawsze między 100 a 15 zł, te po 60 zł też potrafią być rewelacyjne.
Tez niedawnom przeczytal. Dobra ksiazka.
Przykro mi to pisać ale ciężko mi wyobrazić sobie większy poziom żenady niż pranie swojego prywatnego życia na forum internetowym. Dla mnie osobiście przekroczyłeś rubikon, zapewne smutek wymieszany z alko odebrał Cie resztki instynktu samozachowaczego. Ale już starczy. Weź jakiegoś psa i daj mu dom. Trzeźwy.
Co za melina tutaj.
Witam, wszystkim mokrych jajek i mokrego życzę.
Ja w święta na obczyźnie popijam łychę z waniliową coca colą i lodem :p
Wątek powinien iść podobną drogą co bezsenni. Tam nie pisze się za dnia, tutaj za trzeźwości. Kończę, bom nie pił.
Aleale, aleale kiedy flamenco nie ustaje pamiętaj o tym, że!....
aleale aleale......
Lechiander - jak to cię pocieszy to też nie bardzo rozumiem nagonkę na ciebie w tym wątku.
Chyba dostałem bana, sprawdzam!
Chyba nie dostałem...
[107] - Niektorzy sie jeszcze uchowali. Choc mnie w tym roku stuknie 40....
Co do tematu watku - lubie wino - na ta chwile siedze nad zacnym jabcokiem z korzeniami w Nowej Zelandii. Co do wodki - nie pije duzo czy czesto - ale jak juz to... jakby to napisac - jezeli alkohol to powiesc to ja jestem bajkopisarzem. Preferuje nalewki ( dlatego potrzebuje duzo spirytu ). Uwazam ze porzadnie zrobiona wodka absolutnie nie odbiega od tego co moge kupic w sklepie. A jezeli nie widac roznicy to po co przeplacac? Poza tym bajkopisarswo to tez sztuka - pioro tanie nie jest, kartek idzie co niemiara - doswiadczenie w pisaniu tez trzeba zdobyc. Ale satysfakcja z dobrze napisanej bajki bije na glowe kazda ksiazke z polki sklepowej.
Co to się tak Polacy w jakichś whisky i bourbonach rozkosztowali.... przecież ludzie to nawet chyba tego nie odróżniają :D A tak jak wspomniałem wcześniej - drogie to cholerstwo, chiałem sobie 200 Jamesona sprawić, to bym wybulił na to tyle, co na pół litra czystej nienajgorszej, jaki to ma sens, skoro wóda jest wóda tak na rozum? No może nie na smak, ale przecież taki Jim Beam to jest burbonowe bluźnierstwo, jak to w ogóle można sprzedawać, a Grants to jeszcze trochę i może mieć tequila napisane na etykiecie, mdławosłodkie to takie jakieś... Se miód pitny za tę kasę kupiłem, co sie bede.
Także po polsku, choć nie bardzo, bo wódki ni ma. Na koniec wszytkeigo porter, na to kielich półtoraka i ide nyny, pozdrawiam w to święto i błogosławię !
To mówicie Pany, ze sa roznice miedzy wodeczka za 15zl i taka za 100zl? Osoboscie nie odczulem takowych.
Wódka wódką, ale co do niej? Czysta, czy przepijacie/zapijacie/popijacie? Jecie coś? Ja staram się przy wódce nic nie jeść, przynajmniej na początku, bo jak mnie już chwyci to żre a potem rzygam na tęczowo. Czystej pić nie umiem, tzn. drinków nie robię, ale kieliszek muszę przepić bo inaczej mnie męczy.
Na popitkę to staram się brać soki, ale nic typu czarna porzeczka, bo kiedyś miałem po tym rewolucje. Jakieś naturalne najlepiej.
A jak nie było soków to i piło się gazowane, czego nie powinno się robić w przypadku wódki.
Przegryźć dobrze, ale to typowe zagryzki do wódki, bo po np. chipsach faktycznie można źle skończyć :)
Według mnie każda wódka w czystej postaci jest ohydna. Dlatego spożywa się ją w temperaturze bliskiej zera i od razu popija czymś co zabije jej smak.
Widzieliście kiedyś, żeby ktoś pił zmrożone wino/piwo i popijał je sokiem albo napojem?
Ogińskiego próbowałem dość niedawno i całkiem niezła w swoim przedziale cenowym.
Zawsze popijam sokiem bananowym. Najlepiej zabija smak, wódeczka wchodzi elegancko :) Jeżeli jestem w lokalu typu (jak to nazywam) "shot and go" to tylko pomarańczka, nie ma czasu na pojkę.
Pozwolę sobie i tutaj wrzucić pewien utworek.
https://www.youtube.com/watch?v=_4drsbn7NwQ
Właśnie! Dlaczego pijecie coś, co Wam nie smakuje? Sensu to nie ma żadnego.
Zapitka? Wystarczy woda z cytryną. Soków unikam w ogóle. BTW nawet to wyszydziła pewna lunatyczka. Za to lubie kompoty własnej produkcji. :)
piokos ---> No ale co? :D
BTW bardzo lubię ten utworek. ;)
Lechiander - olej..
To może i ja się wypowiem. 6 lat temu, podczas 18 urodzin pierwszy raz postanowiłem napić się whisky/whiskey (niepotrzebne skreślić). Dokładnie Jack Daniels 0.7. Wchodziło bardzo fajnie, dodam tylko że brat wypił dwie szklanki, ja resztę. Jak już byłem wstawiony, to nawet nie rozrabiałem z żadną Pepsi ani nic, tak wchodziło. Zapaliłem papierosa i tyle z moich urodzin, z opowieści dowiedziałem się że zwróciłem sporą zawartość do pudełka, w którym dostałem prezenty.. O 22:00 już spałem, trochę wstyd ale za to o 8:00 już byłem na nogach i czułem się jak młody Bóg :p
Od tamtej pory zero whisky/whiskey, na sam zapach mnie skręca. Raz posmakowałem Jim Beama w puszcze z limonką, ale przeważał smak limonki, dlatego smakowało dość dobrze :)
Medoff Classic. Cena 30,90zł za połówkę. Polecam. Delikatna w smaku wódka.
Ja tam lubie (raz na miesiac) barmanska wypic sobie z gwinta (nie jestem alkoholikem). Nie wiem, czy to wódka raczej nie, ale coś podobnego 18%. Troche wychodze z tym na żula, ale wole to niz okropną wóde w drinkach :D
Ponieważ jakoś nie trawię tego nowego gola, piszę tu. Choć w sumie ma to swoje plusy. :P
Szyszkłak ---> Przez Kroplówkę mam na myśli grupę, muzyczną. To tak samo jak piszę: Jaskiniowiec. ;)
Czyli średnio pewnie wyszedłem...
Mutant ---> Rozumiem, że to ów sławny Bociek? Tak? ;)
Ostatnimi czasy smakuje mi Stumbras ->
Dobrze wchodził Vikingfjord a jeszcze lepiej Beluga.
Zresztą są tylko dwa gatunki wódki, Dobra i Bardzo Dobra.
Ja natomiast lubię rudą ;) Obecnie właśnie popijam sobie takie coś.....Tullamore :) Ale nie pogardzę też innymi bardziej pospolitymi :) Teraz popijam akurat z mlekiem, ale zaraz przerzucę się na samą ;)
Wódka lepsza od chleba bo gryźć nie trzeba.
Lubie wódkę na typowych nasiadówach z suto zastawionym stołem, nie beczkuje jak piwo i ma dobry punkt wejścia.
Celuje w średnią półkę, czasami wódki smakowe (ale muszą być dobrze zmrożone).
Jako zakąska tutaj jestem tradycjonalistą, zdecydowanie śledzie koniecznie w octowej zalewie + wszelkiego rodzaju marynaty (pieczarki, papryka, ogóreczki).
Do zapicia lubię chłodną herbatę + ostatnio zasmakowałem w zimnych mineralnych wodach smakowych.
Na deser odrobina praktyki
https://www.youtube.com/watch?v=BspNoMHH3-c
Szyszkłak mnie bardzo intryguje... Zapodał prawie idealne zdjęcie pewnej Rudej,
Spytam jak ona: czy my się znamy? Szczerość wskazana!
"Prawie" jest dość istotną kwestią...
Wracając do tematu!
Wczoraj jak i dzisiaj piłem ja!
Nie do końca dobra wódka, ale... :P
Tak z ciekawości. Jaka jest różnica między takim "krupnikiem", a wódką za 50-100 zł. za 500ml?
Ja wiem, że te najtańsze wódki po 16-17zł. za 500ml mają zły posmak, ale taki krupnik już się przyjemnie pije. Wiem, że takie pytanie z dupy, ale ja się na alkoholach nie znam :(
Lechu ogarnij się. Przestań żyć dniem wczorajszym. Wyjedź gdzieś, niekoniecznie tam gdzie będą pili razem z Tobą. Jak jesteś trzeźwy jesteś przefajnym gościem, po pijaku jesteś nie do zniesienia. I być może najważniejsze, zostaw internet w spokoju, skończ z tą dramą bo żal patrzeć, naprawdę.
Pokrewny temat więc się podepnę.
Jaki Rum polecacie, co jest warte kupna. Przegrałem zakład o butelkę Rumu, a byle gówna nie chce kupować :)
Jak jesteś trzeźwy jesteś przefajnym gościem, po pijaku jesteś nie do zniesienia.
Polać mu. Znaczy Kanonowi. Amen.
Dobranoc.
A zjawa fajna ksiazka, niesamowicie klimatyczna, czytajac czolgasz sie razem z tym Glassem przez pol stanow. Na szczescie jest wiele roznic między ksiazka a filmem i lektura nie wyglada jak przypominanie sobie filmu.
Dziś wódki nie mam z kim, zresztą nawet smaku nie mam, a jutro nie da rady bo we wtorek do roboty ;(
Samo wypłynie. Swoją drogą szkoda, że tworząc wątek nie zrobiłeś z niego karczmy.
Ja dzis, tak jak mowilem, bez wodki. Dwa tyskie, zona dokanczala orzechowke z mlekiem. W tle, zamiast tysiąca, szlo cloverfield lane 10, luks film, trzyma w napieciu, jakby nie zrypany koniec to by bylo jeszcze bardziej luks.
Karczma sie nie przyjmie, byly juz proby wodczanego watku, wszystko umiera śmiercią naturalną.
Żeby być pionierem na miarę wcześniej wspomnianej zjawy musiałbyś mieć futrzaną czapkę z jakiegoś leśnego stwora. Masz? Co oczywiście wywołałoby lawinę oburzenia.
http://www.tam gdzie piwa dają zamiast lajków sadystycznie.pl/lawa-oburzonych-vt22270.htm
Mutant - na dobrą sprawę to to forum już z lekka obumarło, przynajmniej jak patrzę na lata w których się tu rejestrowałem.
Wczoraj się katowałem takimi rzeczami, teraz cierpcie i wy!
https://www.youtube.com/watch?v=gLnCRBgYOAk
Nic nie wskazywalo na to by sie nadarzyla dzis okazja do spozycia, a tu jeszcze przed polnoca odwiedzili mnie z poczestunkiem znajomi ze szwecji i juz moge sie udzielac z czystym sumieniem w watku.
A jeszcze za dnia, zupelnie przypadkowo i calkiem nie myslac o tym watku, obejrzalem cme barowa. Film jak znalazl, a pasuje jak ulal tuty.
Szyszklak - Forum obumarlo, najbardziej ucierpialo w erze wielkich czystek, gdzie razem ze smugglerem i mirencjumem scieto kwiat tego forum. Poza tym ludzie, ktorzy rejestrowali sie tu na poczatku nowego milenium, teraz dobijaja czterdziestki i nie w glowie im internety i marnowanie czasu na forum pełne pustoglowej młodzieży, a niestety sporo tutaj blaznow, ktorym w glowie tylko heheszki.
Sam zaraz trzydziestke mam, czesto sie zastanawiam, co ja tu robie.
Z racji tego ze mieszkam w UK mam tu roche lepszy ( bogatszy ) wybor owocow. Przecenione ( dojrzale jak cholera ) mango jest zrodlem absurdalnie genialnej podstawy na nalewke. No cycki z miodem po prostu. Aczkolwiek i tak preferuje olschoolowa wisnioweczke. Plusem posiadania spirytu jest to - ze mozesz zalac nastaw tak mocna wodka jak sam chcesz ( jak rozcienczysz produkt wyjsciowy ). np do nalewki na wisniach leje bezposrednio spiryt bo z racji malej ilosci posiadanych pektyn nie "zwarza sie ". Jakbym sprobowal tego samego np z ananasem dostalbym w efekcie nalewke z plywajacymi w srodku przezroczystymi glutami. Da sie to zwalczyc ale jest czasochlonne i w sumie bez sensu ( latwiej zrobic to samo slabsza wodka i glutow nie ma ).
Ale wracajac do meritum - mam okazje poeksperymentowac. I to jest cudne. Mam ochote na nalewke z passion fruit - proszzzzzze ( choc to ogolnie slaby przyklad bo efekt dupy nie urywa ). Nie wspomne nawet tego ze naciagniete moca wisnie ( a jest to ewidentnie ciemna strona mocy ) sa owocowym ekwiwalentem bomby termobarycznej ( a na to stac jedynie najbogatsze/najrozrzutniejsze armie swiata ). Efekt podobny - ale zamiast systemu jaskin w jakims zapomnianym przez Boga kraju bez ropy - ja mam okazje przetestowac je na wlasnym ukladzie trawiennym. Co z luboscia od czasu do czasu czynie.
Krocy piszcie bo po spozyciu eseje takie czyta sie niewygodnie
wódka jest dobra bo jest pyszna i dobra oraz smaczna
https://www.youtube.com/watch?v=9cTsf4W2JZQ
i moja ulubiona bo jest pyszna i smaczna to wyborowa bo nie wiem czy już mówiłem ponieważ jest pyszna i dobra oraz smaczna
Dorwałem się do takiego czegoś --->
Na etykiecie po ichniemu "Maja Poliewieczka" (?) (Dobrze się domyślam? nie znam języka, niech ktoś poprawi, to chyba ukraiński, zdjęcie robione sosjerką)???
Zdaje sobie sprawę, że to nie ten kaliber który wątkowi koledzy robią ale no musze to powiedzieć ambrozja. Daje truskawą nieźle :) Mój alko-mentor Szyszkłak będzie zadowolony.
Smirnoff black to jednak dobra wódka. Polecam. Mniam.
W ogóle się zdziwiłem, że w klubie do 50 leją Finlandię. Normalnie byłem w szoku :O Zwykle to maks jakąś wyborową widziałem, a tutaj Finlandia, no jestem pod wrażeniem.
EDIT: za co Lechiander dostał w pierwszym poście minusy, bo nie kumam? Obraził fit grono forumowiczów?
Panowie rozpoczęliście już hucznie weekend majowy?
Przyznam się, że latami jeździłem na spływy kajakowe majowe - było to całkiem fajne, dopóki razu jednego prawie się nie utopiłem kiedy to mnie prąd rzeki porwał po wywrotce w kajaku i przez temperaturę wody straciłem przytomność. Potem jeszcze noc bez śpiwora który całkowicie zamókł, podobnie jak ciuchy (mimo specjalnych worków), a jako że w nocy temperatura spadła blisko zera to nie było nic przyjemnego, tym bardziej że nie było żadnej miłej ładnej Rudej do ogrzania choćby ręki :>.
Rok później znów ciuchy mokre, tym razem bez topienia niemniej znów wróciłem chory.
W tym roku z dawnych tradycji został tylko grill. W poniedziałek będę się opychał karkówką aż pęknę! W związku z grillem macie jakieś sprawdzone smaki?
Panie, w taka pogode to ja z grilla raczej zrezygnuje. Cos mi tam siostrzeniec przebakiwal o udku bocianim, moze co z nim obale przy kartach :D
Natomiast co do smaków grillczanych, u mnie oklep - kolbasy i kaszany z cebula, pstrag z cytrynka. Boczki, karczki bardzo rzadko, no jeszcze piersi kurczece czasem.
Kajakiem jeszczem nie splywal,szczerze mowiac jak widze wezbrana rzeke to budzi sie we mnie lęk pierwotny przed odmetami. Jak 4 lata temu zostalem powodzianinem, to na wezbrana rzeke oplywajaca moj dom patrzylem z niedowierzaniem, jak na efekt filmowy, ktory mnie nie dotyczy, umysl wyparl prawde.
Spływy u mnie to już prawie tradycja w majówki. W tym roku przez pogodę się nie udało. Co mi nie przeszkadza.
Teraz jest taki tłok na rzece, jak na autostradzie. Pół biedy, jak kajakowicze są spokojni, ale jak się trafią co drą ryja albo jak rok temu kretyn, który chyba chciał zaimponować córce i taranował inne kajaki z rozpędu,m to się odechciewa. Toteż unikam już w sumie spływów.
W każdym razie taki spływ z pifkiem, a później ognisko, to świetna sprawa.
Czasem odwiedzam mieszkających niedaleko Białorusinów - ich specyfiki po 15 zł jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, po większych ilościach nie chce się rzygać na drugi dzień, czego o polskich wodkach powiedzieć nie mogę. Polecam szczególnie ta druga od lewej- chyba nazwa to coś e stylu 'Chlebnaja'.
Wódka jest dobra na wszystko!
Dobra wódka jest jeszcze lepsza.
Spływy tylko w lato.
Znalazłem dzisiaj boćka. Wypróbuje przy nadarzającej się okazji. Jak umrę na drugi dzień, to zabiję Mutanta!
Widzący dobrze prawi, jak zwykle. ;)
Do mnie żuberek wpadł w odwiedziny. Zwykle zimą przyłazi, łajza i liczy na dokarmianie. Chyba się przyzwyczaił. :)
Ktoś coś dziś? :)
jak tam smakosze/menele/alko-wielbiciele/spożywający wodę brzozową/etc
Co tam?;)
Ból?
Trza zawsze zaplanować! ;P
Przewidzieć swe pijackie wybryki, pomnożyć razy 2 conajmniej i wtedy Ci wyjdzie ilość alkoholu, jaki należy kupić.
OK?
Się kombinuje...
Zależy w jaki sudium jesteście.
Tylko żadnych jazd, bardzo prosze!!!
Tak.. Odpowiadam!...
Po prostu się pomyliłem i tyle... Wielki halo... Ale jak chcesz, drąż! :P
Edytka:
OK, chyba zakumałem. Ale spoko prowokuj dalej. Może się uda. Jakikolwiek cel masz. Próbuj!
War Dancer? Seriously?
Edzia:
Chyba czegoś nie pamiętam! Przyznaję bez bicia!
O co biega?
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5866595
ot choćby nie pamiętać własnego statusu :)
Bogowie! DiabloManiak! Jej! Nawet Stanson tam jest! :D
Czemu mi to przypomniałeś?! :(
Bo warto znać siebie :)
a co było nas ukształtowało :)
( i dalej to coś z prowokacją ? :P)
Dziękuję!
Edytka:
Ale mam tam wtedy dużo lepszych wątków!
Choćby jak narysować mamuta!
Spokojnie dla mnie zawsze ten szalony tancerz wojny :) ( ze zbocznie z warhammcem :) )
walczyć trzeba :)
Chyba coś mi uświadomiłeś. Lepiej, niż wtedy "łapaczdusz"...
Nie obrażam teraz nikogo! :P
że soul coś ma i jest mało przekonujący to wiadome od dawna :)
( a co bana się boisz? :) )
Czekaj, teraz moja kolej...
Chyba, że na priva...
Ja juz nic nie kumam...
I nawet porządnie pijany nie jestem...
Piszesz takie rzeczy, że mi,.,, wstyd i ... jej...
Jak wstyd to sio do łózka :)
ot przypomniałeś sobie dawne czasy. .gdzie i kondycja była lepsza i człowiek młodszy:)
Soul jest dziwny ( ale się go bać? ;P )
Oj... To prawda, przypomniałem sobie czasy, kiedy w ogóle zasługiwałem na taki przydomek...
Nigdy się Soula nie bałem... niestety... Wtedy trza było... Może bym sie uchował...
Hej! W sumie się uchowałem! :D
Strasznie dużo o mnie wiesz! Mam się bać?
Swoją drogą, niezły "klimat", jak ... Wardancer tłumaczy, jak się, kurwa, rosół gotuje...
Na koniec niezła punta:
"Gotowanie to niezła frajda i satysfakcja. Kobietę tylko naucz zmywania po obiedzie. ;-))"
Kurwać, jakiś kiedyś "mondry" byłem...
Bo czemu nie?
https://www.youtube.com/watch?v=O52jAYa4Pm8
Zakładajcie!
Jestem za!
Jeden warunek! Bez wykrzykników! :P
Hej!
Mam dwie prośby
Jedna nazywa się- Szyszkłak
druga - Mutant
to są tylko prośby
zrobicie, co chcecie, prawda?\
Skoro tak, to napiszcie, co sadzicie o moim watku?!
szczerość bardzo wsakzana!
Zaloz drugi watek, ale ja bede rzadkim gosciem, bo wódkę pijam rzadko, jestem bardziej piwoszem. Teraz sie zlozyly swieta i dlugi weekend wiec sie okazja trafila, nastepna taka bede mial chyba dopiero w sierpniu na urlopie :D
Nic się nie znacie, znalezienie płaszcza jak się ma garba albo zamówienie pizzy z dostawą na dzwonnicę jest drogie.
Niech ktoś założy nowy. O to mnie biegało wczoraj. ;)
Z porządnym wstępniakiem i takie tam. :)
Przestańcie!
Jesteście jedynymi moimi sojusznikami w tej przegranej walce! :P
Tytuł: Wódka lub Pijemy tutaj wódkę lub...
Bez wykrzyknika, to było i jest kiepskie.
Wstęp:
podobny do tego, co ja napisałem, żadnych rewlacji tudzież popisów literackich. Ot, zwykły wstęp.
Witajcie :)
Zaglądałem tu wczoraj i miałem wrażenie,że była jakaś imprezka.Jednak Jam pracował to przyłączyć się nie mogłem.Dziś zaglądam z nadzieją i....nie wiem kurczę o czy Wy gadacie.I teraz są dwie możliwości:
1.Znowu jest imprezka , a Ja jestem zwyczajnie za późno i karniaczki być muszą bo wiadomo ,że nic nie zrozumiem ;)
2. Już za późno i na karniaczki, trzeba przyjść za tydzień ;)
Wróciłem z treningu więc lecę pod natrysk, znaczy prysznic i zaraz będę.Może się dowiem o co kaman ;)
Ja sie znam na piecach... chyba...
Przymknąłem...
Nie widać efektu!
To pobawmy się ;)
https://www.youtube.com/watch?v=uid2iEzsdn0
https://www.youtube.com/watch?v=7v6Lbq5C0YU
Lech ! A czy to nie Ty założyłeś Go właśnie ;) To jakby nie patrzeć..Twoje dziecko...Musisz Go "lubić" ;) Baa Ty musisz nawet więcej :)
Zyava ---> @Lechiander wiem o czy piszesz, zaglądałem do Twojego wątku.Ba, chciałem nawet coś poradzić.Ale jakoś to mi nie temat na GOLa'a ;) Wybacz , jeśli przy okazji płynnej rudej wezwałem wspomnienia . Może teraz właśnie tej płynnej sobie zaaplikuj chłopaku :)
Może tu? Bardzo proszę! Mam wrażenie, że jednak coś konstruktywnego napiszesz...
Zyava6 ---> Piękoności!
To zedziowałem,...
Ofc, nie czekam...
Jeśli czytałeś mój wątek, to wiesz skąd się wziął.
I to boli!
Zakładaj!
Ale Ja nie mam pomysłu na nowy wątek.Bo niby czego miałby dotyczyć :) Idę spać.Na dobranoc podam to :) W końcu to wątek co się zwie "Wódka!" ;)
https://www.youtube.com/watch?v=TfBrjqapblA
A Karczmy to Ja nie założe ;)
Lubię jak do mnie piszą Lech!
Bardzo! Wybaczcie...
Edzia:
Zakłada w takim razie Garbus...
Lechu?! To jak poznałeś już ten nowy 8 przypadek???
Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak wódka zaczyna ci smakować sama w sobie, to znaczy że masz problem. Coś w tym faktycznie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=CE5_YtPIPRU
Nemiroff mi zawsze bardzo smakował Żytni bodajże (zielona flacha) dawnej to Absolut czy Finlandia, ale koniec końców zacząłem odczuwać pogorszenie smaku. Luksusowa to też była gorzołka dobra, zwłaszcza na spływy kajakowe bo przez kwadratową butelkę nie kulała się w kajaku.
Mutant ---> Kiedyś, w dawnych latach, jak po Ziemi chodziły dinozaury, zatrułem się dżinem na plaży w Łebie zapijając go sokiem jabłkowo-jakimśtam. Pilismy go c kubka żelaznego, a że było ciemno, to było lane na 1...2...3. Kumasz? Przeszło. Po latach! Jak szedłem na grzyby i czułem jałowca, wszystko wracało! Horror! Więc rozumiem. ;)
Ktoś mnie bardzo nie lubi! :D
Zauważyliście? :P
Może to murzyńska dupa się w końcu doczytała... Olać. Nie ten temat, nie ten topic, tudzież wątek!
EOT
Mutant ---> Czyli właśnie normalna historia. Taka , jak moja...
Szkoda, że tego boćka nie dorwę... Jaka firma go robi?
Szyszkłak ----> Po pierwsze - bardzo dziękuję za przypomnienie "Kroplówki", czyli chyba zakumasz. ;)
Z kolei ja bardzo lubię wszelkiego rodzaju Napoleony i inne bermuty!
Moim zamiarem była karczma, ale jakoś nie wyszło.. :D
Mutek znów ściemnia, a minusy lecą...
Były? Poważnie? Kurde, a myślałem, że będę swego rodzaju pionierem...
OK! :D
Na pierwszy ogień pozwolę sobię wyłuszczyć wódeczkę, którą baaardzo lubię: Pałacowa! :
:)
Wydaje mi się, że są! Osobiście odczułem, jak piłem Palacową, a poten Baczwskiego!
Mało tego! Kiedyś, jakieś pół roku temu napiliśmy się jakiejs wódki za 15... za przeproszeniem zł///
Horror na drugi dzień!
Polecam Kłamstwa Lock'a Lamory. ;)
Mutant ---> Nie ściemniaj :D
Mam! Szyszek! W ogóle jestem z puszczy, pomorskiej.
Sam ubiłem stwora i go wypatroszyłem, zjadłem ofc i potem z niego czapkę zrobiłem!
Gadamy o wódce i takich tam tematach.
Mile widziane doświadczenie w piciu wódki! Tylko miłe!
Alkoholicy są źle widziani przez jebaną, podłą poprawność polityczną, więc są proszeni o nie zabieranie głosu!
Aczkolwiek... ;)
Mutant mnie natchnął, choć nie mam pozwolenia! Przyznaję bez bicia! :D
Najwyżej nie wyjdzie, prawda? :P