Po 9.5 dla Inkwizycji i pełnej spojlerów recenzji Dark Souls 3, z lekką rezerwą podchodzę do publicystyki Kwiścia.
Mam kilka spostrzeżeń odnośnie recenzji.
1). Dlaczego autor tak mało tekstu poświęcił pobocznym aktywnością w grze, które stanowią ważną jej część? Z recenzji nie można się dowiedzieć nic na temat łowienia ryb, gotowania czy chociażby polowań. Te ostatnie są rozwiązane bardzo powierzchownie. Zamiast walczyć z ogromnymi bestiami o przyzwoite nagrody, potyczkujemy się z dzikimi odmianami żyraf, aligatorów czy roninami. W większości przypadków, zostajemy nagrodzeni za nasz trud megaelixirem. Gotowanie również bywa frustrujące, ponieważ można je wykonywać wyłącznie w obozach. Wybieraj graczu, albo śpisz w hotelu/kamperze za dodatkowy exp, ale biegnij w nocy rozbijać obóz. Tylko wtedy zjesz zrobione przez Ignisa potrawy.
2). Mimo usilnych starań, nie mogę się doszukać akapitu poświęconego magii - nieodłącznemu elementowi Final Fantasy. Mi osobiście te wszystkie killcasty, healcasty zupełnie nie podeszły do gusty. Do tego czarów jest po prostu mało. Gdzie się podziały te wszystkie esuny, protecty, shelle czy demi.
3). Fabuła, chociaż na swój sposób ciekawa, jest poprowadzona w bardzo przykry sposób. Wiele interesujących wydarzeń rozgrywa się po prostu poza ekranem. Do tego gra ma nierównomierne tempo, co może lekko działać na nerwy. Rozdział 13 to jawna kpina z gracza i powinno to być napiętnowane w każdej możliwej recenzji. Patch nie wymaże z pamięci katorgi, jaką musieli przechodzić gracze podczas tych godzin. Metal Gear Fantasy. Quo Vadis SquareEnix?
4) Walka jest dynamiczna i interesująca, ale kamera bywa tak frustrująca, że zabiera całą frajdę z pojedynków. Widać to szczególnie podczas spotkań w ciasnych pomieszczeniach/korytarzach. Do tego parowanie, jest zbyt łatwe do wyegzekwowania. Mnie osobiście również zasmuciło, że mogę przypisać do moich kompanów tylko jedną umiejętność do użycia poprzez D-PAD. Zmienianie tego wszystkiego podczas dynamicznej rozpierduchy w menu wybija z rytmu. Dlatego regroup Ignisa w mojej drużynie gościł od samego początku gry. A szkoda, bo postać ta miała również wiele innych ciekawych umiejętności.
5)Autorze! Pojedynek z Leviathanem chociaż "interesujący" był wykonany tragicznie. Nie stanowił najmniejszego wyzwania i trzeba było tylko trzymać kółeczko. W życiu bym nie postawił tego pojedynku, koło np Alexandra z Final Fantasy IX. Nie mówiać już o *ahem* Kratosie, który spojrzałby na to z politowaniem. To mimo wszystko, subiektywne odczucia.
6)Jak można w recenzji nie poświęcić całego akapitu, żeby opisać FANTASTYCZNIE zrealizowane emocje, jakie targają bohaterami? Nie mogę tutaj, niestety, nic więcej napisać z szacunku do innych graczy, ale FF XV łapie mocno za serducho.
7). Gra się aż prosiła o dodatkowych członków drużyny. Kobieta z klasą dragoon, którą dołącza do nas na krótką chwile jest genialna.
8) Gdzie jest wzmianka o summonach? Wyglądają one obłędnie, tylko szkoda, że przyzywa się je całkowicie losowo. Nie napisanie o tym w recenzji, to "lekkie" niedociągnięcie.
9)Muzyka jest piękna, ale nic nie przebije spacerowania po mieście w rytm "Rose of May". Dlaczego jednak, nie mogę słuchać muzyki z odtwarzacza podczas pojedynków albo na chocobo? Kompletnie nie zrozumiała decyzja.
10). Niewidzialne ściany. Noctis blokujący się na małych płotkach i ściankach. Regalia wlatująca w "nic". To nie są dobre rozwiązania.
11). W recenzji jak widać dużo można poczytać na temat "end-game". Dodatkowe dungeony? Czy chcesz graczu powalczyć z jakimś "Weaponem"? Graczu, tego w recenzji na gry-online się NIE DOWIESZ.
Myślę, że mógłbym pisać jeszcze więcej i więcej. Jestem wieloletnim fanem serii Final Fantasy i część XV mnie po prostu zawiodła. Jest to dobra gra, ale nie zasługuje na 9/10. W moim odczuciu nota 7, to najwyżej co powinien otrzymać ten tytuł.
Jak nigdy mnie to uniwersum nie ciekawiło własnie z racji tych japońskich dziwactw tak teraz cholernie bym w to zagrał :)
Nie mam pojęcia dlaczego autor recenzji uważa iż imiona postaci są dziwne... Wygląd owszem jest typowo mangowy (szczególne Noct'a) ale imiona są ciekawe, wpadające w ucho i co najważniejsze oryginalne. Ignis, Gladio, Noctis to brzmi fajnie i niecodziennie, no może poza Prompto... to bardziej pasuje do jakiegoś łebka (w sumie on tak wygląda).
Gra jest świetna, to mój ulubiony tytuł w tym roku. Wczoraj skończyłem fabułę, a teraz robię platyne.
Dwa pytania:
1. Czy w grę może zagrać osoba totalnie niezaznajomiona z uniwersum FF, nigdy nie grająca w żadną odsłonę serii i nie przepadająca za japońskimi dziwactwami?
2. Trochę martwi mnie fakt, że w większości gameplayów, jakie widziałem, nasi bohaterowie cały czas ganiają po pustyni czy innych polach, jeżdżą autem albo na tych "strusiach" (tak, tak, to chipicao czy inne takie :P). Dużo jest takiego bezsensownego nudnego podróżowania między punktami rozsianymi po całym świecie gry?
czy mozecie konkretnie napisac co trzeba obejrzec przed I w jakiej kolejnosci?
Kwiść <- Na którym poziomie doświadczenia kończyłeś grę?
Co do długości rozgrywki, to zwracam tylko uwagę, że jak zwykle w rozbudowanych erpegach wszystko zależy od chęci poznania i eksploracji świata. Mam prawie 27h na liczniku, postacie na 32 poziomie doświadczenia i ledwie rozpocząłem czwarty lub piąty rozdział.
Świat jest rozległy, ale warto dodać, że im więcej zadań aktywujemy/przyjmiemy, tym gęściej upstrzony jest ciekawymi spotkaniami. Bez aktywacji zadań pobocznych faktycznie może wydawać się trochę pusty.
Pod względem struktury rozgrywki to chyba też najbliższa zachodnim wzorcom RPG część Final Fantasy.
Kwiściu o dziwo muszę się zgodzić z twoją oceną ;P Szczerze przyznam, że miałem chwilę zwątpienia czekając na tą grę, dotyczyło to głównie sytemu walki (ATB od IV do IX rulez). Na szczęście moje obawy okazały się płonne :)
Ciekawa historia? śmiechu warte jak można uznać to za plusa, nigdy się tak wcześniej nie wynudziłem. Gra jest ok ale fabuła to jakaś tragedia kompletna nudna do bólu. To że na końcu coś ciekawego serwują to nie jest powód by dawać temu plus chodź ten pomysł mogli lepiej wykorzystać jeszcze bo wyszło to i tak kiepsko. Wydaje mi się że może się komuś spodobać czy zachwycić ta cała fabuła. Ale jeśli ktoś nie grał w God of War bo są tam podobne walki z bossami. A w God of War prezentują się one znacznie lepiej. Więc jeśli by ktoś oczekiwał czegoś więcej po walkach z bossami w God of War to ff xv serwuje coś podobnego ale gorzej zrobione czyli nic ciekawego. Po za tym reszta fabuły to kpina, w ogóle nie ciekawa okropnie nudna. Pomijając fabułę to graja jest fajna więc dam ocenę 7, bo się zawiodłem nie postarali się zresztą jak w ff XIII też fabuła do dupy ale lepsza w XIII niż tutaj. od ff XII w dół to jest coś fabuła fajna chcę się grać dalej nie ten chłam co teraz.
Nie ma jakiejkolwiek polonizacji co nie? Jest japoński dubbing i angielskie napisy? Pamiętam jak oglądałem film z tego, naprawdę mega świat, nie mniej, musiałbym się w angielskim podszkolić. Ale i tak zamierzałem także ten tego.. ;)
Caly cza sie zastanawiam nad kupnem ale czytajac opiniie graczy jedno mnie martwi, wiekszosc pisze ze swiat jest pusty, sztuczny a wiekszosc npc to manekiny :P A tak swoja droga, bez obrazy Kwisc ale jesli wystawiles DAI ocene 9 ktora zaslugiwala na max 7,5 to ta recenzja jakos mnie nie przekonuje i chyba wiem juz czego moge sie spodziewac po FFXV...
"sporo mało ciekawych zadań pobocznych." - polska języka trudna języka
Czy w tej grze do tej drużyny gejów dołączy choćby jedna laleczka?
Pytam całkiem poważnie, bo FF zawsze stał (sic!) Tifą, Yuną etc.
Ooo jak juz sa tutaj osoby ktore przeszly gre to prosze o informacje jesli mozecie. Dopiero zaczalem, mam z 5h na liczniku i... nie awansowalem postaci w zadnej z umiejetnosci jeszcze bo nie wiem na co moge sobie pozwolic. Czy w dalszej czesci gry moge ukonczyc np tylko jedno drzewko umiejetnosci czy moze 2 ? Lubie rozwaznie dysponowac swoimi punktami w takie rzeczy a nie lubie uczucia ze skoncze gre a nie odblokuje umiejetnosci ktora chcialem odblokowac... Aaa jeszcze jedno pytanie, czy inwestowanie punktow w drzewko magii ma w ogole sens ? Ostatecznie chyba z tego co widze, gierka nie skupia sie najmocniej na aspekcie magii ?
Zagrałbym ale brak polskiego choćby kinowego spolszczenia dyskwalifikuje tytuł w przedbiegach. Cenega to banda nieudaczników. Lokalizowali Far Cry z dubbingiem a nie lokalizują choćby kinowo potężnego RPGa. Dla graczy lepiej aby ta firma splajtowała a jej tytuły przejął jakiś kompetentny wydawca.
Czy każda cholerna gra musi być porównywana do Wiedźmina, a każde cholerne studio do CDP Red? Nie macie tego dosyć? Ta narodowa duma już zakrawa o absurd.
Muszę przyznać, że jak zawsze uważałem FF za japońskie dziwactwo, tak teraz naprawdę mi się wizja wykreowanego świata podoba! :)
Jeszcze chyba nigdy tak strasznie nie zgadzałem się z recenzją jak w przypadku tej gry. Nie potrafię pojąć za co otrzymała tak wysoką ocenę. To jest najgorszy Final Fantasy w jaki grałem (jeśli chodzi o główną serię grałem i przeszedłem wszystkie). Postacie są płaskie i bez charakteru. Nic nie potrafię powiedzieć o charakterystyce głównych bohaterów poza tym, że Noct jest smutny, Promto krzyczy, Ignis jest poważny, a Gladio jest silny. Są kompletnie wyprani z emocji, interesujących dialogów, jakichkolwiek przemyśleń. Świat pusty, nudny powtarzalny, przyspawany do podłogi, wypełniony "questami" wyjętymi żywcem z najgorszego i najnudniejszego MMO jaki można sobie wyobrazić. Główny wątek do przejścia w 10h, który nie ma żadnej narracji, a przez to żadnego zaangażowania emocjonalnego gracza. Zwyczajne "ide przed siebie i zbieram kolejne miecze/summony/pierscionki/o Metal Gear Solid?/
spoiler start
Ooo nie widzieliśmy się 10lat. Nie wydajmy z siebie żadnych emocji poza "ojej dobrze cie widziec"
spoiler stop
/ o koniec gry?".
Większość NPC, które spotkamy po drodze nie ma żadnego znaczenia i raczej pojawiają się tylko raz. Kompletnie nie wiem po co przedstawiać jakąś postać, którą widzimy przez 30sec i potem już nigdy więcej.
Konstrukcja całej gry polega na przejsciu z punktu A do punktu B, zabiciu potworka i odsłuchania minutowej rozmowy o treści mniej więcej: "git, to teraz idziemy do C. M'kay chodźmy". I nawet ta cholerna rozmowa nie jest cut-scenką tylko stojącymi do siebie tyłem kukłami zatrzymanymi na 'chwilkę rozmowy' kiedy to możemy sobie poobracać kamerę.
Pamiętam jak pojawiło się FF X-2 i jakie złe opinie miało. W porównaniu z FF XV jest majstersztykiem na poziomie najbardziej złożonych RPG. FF 13 było złe. Było, również nudnym, symulatorem korytarza. Ale było przynajmniej Final Fantasy.
Może współcześnie daje się wysokie oceny za grafikę. Jeżeli tak i to jest głowny wyznacznik to 15 powinna dostać jakieś 7/10. Jednak jeżeli doda się wymiar "RPG" ocena spada do 4/10?
Podoba mi się podejście twórców do otwartego świata. Ma on służyć przede wszystkim immersji, czyli jednemu z ważniejszych elementów w erpegach, a nie sztucznemu wydłużeniu czasu rozgrywki poprzez rozsianie tysiąca pytajników na mapie.
Po ograniu blisko 50h w grze nie jestem nawet w 1/3 fabuły, nie zaobserwowałem też jakiś glichy graficznych czy spadków animacji/płynności do tej pory.
+ duży otwarty świat
+ system walki z opcją wait sprawdza się naprawdę dobrze
+ chocobo <3
+ animacje czarów/ataków specjalnych i Summonów wbijają w fotel
+ sporo rzeczy do zrobienie w świecie po zakońćzeniu głównego wątku gry
- system czarów rozczarowywuje
- summony są praktycznie kilka razy w grze :/
- trochę pusty świat w porównaniu do Wiedźmina 3
- by zapoznać się z fabułą potrzeba obejrzeć film który był tylko w najdroższej wersji lub kupić osobno.
Dziw, że nie ma na Nintendo.
gra jest zajebista ale nie dla każdego jak każdy FF, więc ludzie bez wyobraźni nie powinni w ogóle tutaj zaglądać.
To pierwszy ff w który mogę zagrać. Więc czekam na wersję PC.
A jak nie będzie to za pare miesięcy nabede wersję kosnolowa i będę walczył z padem i 30 klatkami na tv.
Gdy wyjdzie na prawilną platformę to się pogra :)
Ciekawy screen daliscie z metroseksualnym gosciem na rozowym tlustym strusiu - ciekawe co na to Rosja? Mimo ze lubie RPG w to raczej nie zagram... Putin tez.