Swoja przygodę z W2 zacząłem stosunkowo późno, na dziś dzień jestem wiec świeżo po skończeniu gry, także wiadomość o rozpoczęciu prac nad W3 bardzo cieszy, a kiedy jeszcze patrze na grafiki koncepcyjne, to aż ślinka cieknie!
Czego nie robi Przesiewacz Śmierci? --->
Tłumaczenie w tej grze jest genialne! Wielki szacun!
Muszę szczerze przyznać, że od czasów Falloutów, Baldurów i Jagged Alliance tak dobrze się nie bawiłem, jak przy tym tytule. Ta gra to arcydzieło, mimo pewnych drobniutkich błędów na które przymykałem oko. Stawiam ją na równi z Divinity Original Sin 2 które również pokochałem swego czasu. Od kilku dobrych lat żaden tytuł zarówno z PC,PS5 i Switchem nie przykuł mnie na tak długo do komputera jak Wasteland 3.
Cholera. miałem olać trzecią część po srogim zawodzie WL2 (mój pierwszy i jedyny wsparty projekt na Kickstarterze) ale teraz czytałem wywiad i komentarze z Chrisem Avellonem i twierdzi, że w grze będą zawarte elementy z niewydanego Van Burrena tj. prawdziwego Fallouta3 od Black Isle.
Chris Avellone You mentioned your talks with Brian Fargo and your work on WL2, have you been in talks with Brian about WL3? Can you deny or confirm your involvement with the game or otherwise share any info?
/Cheers ! :)
Yes, I've been doing work on WL3, and my work incorporates some of the high-level design elements from Fallout: Van Buren (I say "some" because I proposed some elements, and then George made them better, so I feel he rightfully deserves the credit).
Also, not to gush too much, but working with George again is great, as always, he's a great lead, and I loved working with him on Mask of the Betrayer.
argh
Kultowy cykl, prawdopodobnie wyjdzie z tego genialny tytuł a debat o tej grze jak na lekarstwo , zobaczyłbym to w cyklu FIND YOUR NEXT GAME .
Jakiś felieton przed grą, oczekiwania , BIDA.
Niestety gra jest niegrywalna w trybie Coop. Błędy połączenia, zawieszające się wczytywanie lokacji, raz na 30 min traci się wszelki postęp postaci, dymki czatu postaci zakrywają cały ekran. Dzisiaj już w ogóle zrezygnowaliśmy z grania z powodu tego, iż żaden z nas nie może dołączyć do istniejącej poczekalni. Nie rozumiem dlaczego gra została wydana w takim stanie, ale bardziej przypomina on wersję alpha niż pełnoprawną grę. Jakby miał ją w tym momencie ocenić, to dałbym 2/10.
Gra bije rekordy a gol pomyślał ze przejdzie bez echa i nawet zapomniał o recenzji :)
Zapomniałem dodać. Soundtrack jest genialny!
[link] - posłuchajcie :)
Wybitna produkcja, nic lepszego juz sie nie ukaze w najblizszych latach w tym niszowym gatunku.
6 dni - tyle zajęło mi przejście 3 części. Gra ma swoje zalety i wady, niestety przypomniało mi się dlaczego nie powinno się kupować gier zaraz po premierze. Może nie jest to "shittesda" ale robaczki są.
Moje spostrzeżenia na PLUS:
- ścieżka dźwiękowa, b. fajnie wkomponowane kawałki muzyczne w zaczynające się walki, np. taki Washed In The Blood Of The Lamb, Battle Hymn of the Republic (polecam odpalić na yt soundtracki z gry:) ) genialne uczucie. Zwłaszcza jak zaczynasz walkę po uprzednim srogim dylemacie moralnym, co nie grali a będą - zrozumieją.
- fabuła jest dobrze poukładana, zamiast walki stricte p. zbuntowanym robotom mamy konflikt polityczno-społeczno-gospodarczo-rodzinny wszystko wymieszane w sosie po-apokaliptycznym. Muszę przyznać, że zgłębiając poszczególne wątki jestem pod wrażeniem zawiłości. Nic nie będzie czarno-białe i to jest b. fajne, wszystko ma odcień szarości, czyż nie?
- ciekawe lokacje, choć miałem poczucie klaustrofobii jak poruszałem się po świecie naszym "spychaczem". Jest jedno miejsce ze względu na swój charakter i pożogę ze strony jednego z potomków, przypomniał mi się Postal - co tam odwalili twórcy to brawo. Dziś rzadko ma się okazję oglądać takie rzeźnie. No i połączony z tym miejscem starszy syn patriarchy... dobra nie spoileruję - powiem tylko, że możliwość wyboru na koniec jest ciekawa.
[rozglądajcie się po mapie, można wiele fajnych miejsce znaleźć - np. warsztat św. Mikołaja - gdzie wyposażone w wybuchające obrożne nieletnie elfy robią narkotyki :D :D - jak będziecie ogarniać tą lokacje, weźcie ze sobą ryboustego :), taki kanibal, który będzie moralizować na temat niewolnica nieletnich - po całości mnie to rozwaliło. Koleś napada ludzi i ich zjada, a przeszkadza mu wyzysk dzieci.]
- nawet barwne postacie które dołączamy, chociaż tutaj jest pewien zgrzyt ale o tym niżej.
- jak na RPG przystało fajny rozwój postaci, umiejętności, dodatkowe efekty, multum broni, wyposażenia nic tylko wybierać. Jak przy poprzednim W2 trzeba odpowiednio dobierać kim gramy i kogo mamy w drużynie. Nie da się być dobrym we wszystkim, polecam max 3 rozbudowane umiejętności na 1 osobę.
Na MINUS:
- za mała ilość dialogów pomiędzy członkami drużyny i ich komentarzy na to co się dzieje dookoła, albo do naszych wyborów. Ten element oczywiście występuje, ale b. okrojonej wersji, wręcz do tego stopnia, że czasem aż czekałem na to co powie dana postać, a tu nic. Była taka gra jak Drago Age (1 część) opisywany element był tam wypracowany do perfekcji, tutaj tego brakowało. Odnosiłem b. często wrażenie, że podróżuje z nami postacie są mimami... A moi bohaterowie których stworzyłem nie reagowały kompletnie na nic, ich słowa ograniczały się tylko do dziękowania za leczenie i coś tam gadali na koniec i początku walki - słabo, bardzo słabo.
- robaczki, no niestety. Przelatujące kule przez ścianę, sporadyczne (jw.) komentarze członków drużyny wypowiadane po pewnym czasie od danej akcji np dostali leczenie, akcja dzieje się dalej, a oni "dzięki za coś przywrócenie". Zdarzało się, że musiałem wczytać zapis, bo jakaś jedn. z drużyny przeciwnej zaczęła swój ruch.. i nie miał on końca. Gra jest źle zoptymalizowana, mam na prawdę dobry sprzęt ale co się tutaj działo... czasem miałem dość jak wchodziłem z jednej lokacji w drugą i powrót i za każdym razem Loading.... Albo podczas swobodnej przechadzki lub walki, gra z opóźnieniem przyjmowała moje komendy, jakbym grał w sieci na modemie...
- w kontekście fabularnym brakowało tzw. 3 opcji, są momenty, że musisz wybrać jedno albo drugie. Gra jest mimo wszystko "ściśnięta" w relacjach ze światem nawet nie musiałem starać się, robota i propozycje same wpychają się do rąk. Wchodzisz do miast i jego połowa rzuca się w ramiona z inf. zrób to, wykonaj tamto. Brakowało mi większej swobody i miejsca do podróżowania, wszystko takie zamknięte i pod linijkę.
- za krótka,
- plecak z wyposażeniem źle skonfigurowany, przykładowo nie można podzielić posiadanej broni na białą, maszynową, ciężką itd. W pewnym momencie miałem tego tyle, że nie wiedziałem co jest starsze, lepsze, na sprzedaż itp.
- grafika, jak na obecne czasy źle to wygląda.
Chyba tyle, ogólnie oceniam grę na 6,5/10 - zdecydowanie można byłby wycisnąć z niej więcej.
PS
Blood of the Lamb song - dodaje do listy ulubionych piosenek.
Gra zajęła mi z 60 godzin i mogę śmiało powiedzieć, że jest to najlepsza gra jaka wyszła w tym roku. Po przejściu pamiętam chyba każdego questa. Jest ich bardzo dużo, a każdy charakteryzuje się swoją własną historią. Mnóstwo decyzji moralnych, których skutki wracają na całej przestrzeni rozgrywki. Soundtrack genialny <3
No co tu dużo mówić. Dałbym 10/10, ale no zawsze może być lepiej nawet jak jest ŚWIETNIE!
85h za mną (w tym tekście będą spoilery), przędłem grę dwa razy, za pierwszym razem po łebkach za drugim najdokładniej jak potrafiłem (w steam wyskoczyło mi osiągniecie, że wszytko odkryłem).
Dużo osób narzeka, że grafika słaba, dla mnie jest po prostu ok, nie odrzuca i rozgrywki kompletnie mi nie psuje.
Fabuła może i liniowa ale nie jest głównym motorem napędowym tej gry, a jest nim świat, w którym znajdziemy takie perełki jak:
* proboszcz/iluminati,
* akademia tostera,
* złoty scorpitron,
* jutrzenka,
* święty mikołaj,
* drobotron,
* ratel i inne...
Dodajmy kasety, misje poboczne, muzykę podczas starć z BOSSami i jest giga zarypioza.
Sam fakt, że grę możemy przejść na trzy rożne sposoby, przynajmniej mi się udało powoduje, że tą grę możemy przechodzić wielokrotnie.
Super jest też aspekt, że towarzysz Pancerny Cordite totalnie odmienia sposób przejścia ostatniej misji, tej w której musimy dorwać Liberty.
I tu nadchodzi małe niezadowolenie a mianowicie poza Cordite, towarzysze są średni. Rybousty, Scothmo i Kwon czasami coś palną, Jodie Bell i Pizepi są bezpłciowe, Lucia ma jakaś tam historie ale tyłka nie urywa i na koniec Victory, który wygląda na ciekawą postać ale tak późno możemy go z rekrutować, że nie łapał się w moje ramy, brakowało by mi kluczowych umiejętności.
Na koniec te cholerne loadingi, oby jak najszybciej to naprawili.
Podsumowując najlepsza gra tego roku. Dawno się tak świetnie nie bawiłem. A możliwość kombinowania z zestawami naszych towarzyszy na duży plus...
Jak to zwykle bywa najwięcej przy zalewie negatywów - poczekałem na patche i nie wiem o co im chodziło - dosłownie 1 większy bug na 30 godzin i kilka nieprzeszkadzających pomniejszych. Trzeba było się nie śpieszyć albo co gorsza brać z niepewnego źródła, a następnie grać na adekwatnym poziomie trudności ;)
Tak zrobiłem i dostałem grę jakiej mi brakowało od lat.
PLUSY:
+ Jeden z najlepszych systemów walki w grach taktycznych! Na wyższych poziomach trudności wymaga kombinowania i interakcji z otoczeniem.
+ Spoko tworzenie postaci i mechanika. Większość skilli jest przydatna i ma wiele zastosowań dodatkowy (perki czy interakcja w dialogach)
+ Wysoka grywalność - wciąga.
+ Ciekawy świat pełen dopracowanych lokacji i detali do odkrycia. Dużo opcji interakcji z otoczeniem.
+ Interesujące postacie. Chce się czytać dialogi.
+ Kupa różnych broni, w tym unikalnych. Przy tym prawie nie ma całkowicie nieprzydatnych.
+ Masa klimatycznych i unikatowych znajdziek, tajemnic, sekrecików i esterneggów
+ Mamy wpływ na zmiany w wielowarstwowej fabule
MINUSY:
- Niekiedy pewne rzeczy są zbyt uproszczone. tzn. da się odczuć, że gra jest bardziej tacticalem niż rpg'iem.
- Konwencja pastiszu/parodii postapo nie każdemu się spodoba, a nawet czasami poraża absurdami tych, dla których jest akceptowalna.
- trochę bugów jednak zostało
- długie ładowania (ale na Unity to nic dziwnego). Przechodząc między lokacjami minimalizuje, żeby w międzyczasie coś poczytać.
Bardzo często kończącej nawet świetne gry czuję już pewne znudzenie i zastanawiam się ile jeszcze zostało do końca. Tutaj tego nie było i do ostatniej chwili chciałem przebywać w tym świecie. Gra jest rewelacyjna.
Zalety:
1. Miejsce gry czyli mroźne Kolorado. Zimowy klimat to mój ulubiony klimat.
2. Szalone poczucie humoru i wszechobecny pastisz. Już w dwójce twórcy na wiele sobie pozwolili, tutaj poszli o krok dalej. Ale jak ktoś nie jest na to gotowy może go to odrzucić.
3. Pomysłowe lokacje i zadania które możemy rozwiązać na różne sposoby.
4. Sporo przejmujących, brutalnych i poruszających historii z trudnymi decyzjami do podjęcia. Trochę jak w Divinity Orginal Sin II które również mimo ogólnej wesołości zawierało w sobie wiele takich elementów. Poza tym nie są one wciśnięte na siłę i są naprawdę rewelacyjnie wykreowane. I jakieś takie po ludzku, nie wiem jak to dobrze ująć, prawdziwe, piękne i nieprzekombinowane.
5. Fabuła główna. Niby nic wielkiego ale nie nudzi. Może z powodu wielu decyzji do podejmowania.
6. Jeszcze lepsze dialogi, najwyższy możliwy poziom i prawdziwa uczta do oczu.
7. Muzyka. Parę walk ma swoje własne utwory i są one genialnie dobrane. Staram się nie nadużywać określenia 'genialnie' ale tutaj jest ono jak najbardziej usprawiedliwione. Te kilka kawałków zmienia zwykła walkę w starcie w którym aż chce się dać z siebie 110%.
8. Jeszcze aktywniejsze radio, więcej ciekawych komunikatów a nawet parę piosenek które towarzyszą nam w podróży po mapie świata.
9. Podróżowanie po mapie świata jak np w drugich pillarsach. Mapa jest bardzo ładna, nie brakuje licznych skrytek które możemy znaleźć, wędrownych handlarzy i innych atrakcji. Jak wędrujące skorpiono-roboty.
10. Filmowe scenki inspirowane ponoć gadającymi głowami z pierwszych falloutów ale ponieważ technologia poszła do przodu nie ograniczają się one do prostych animacji twarzy. Nie jest tego bardzo dużo ale wszystkie oglądałem z prawdziwą przyjemnością.
11. Tak jak w dwójce, tworzenie postaci i zarządzanie drużyną to prawdziwa przyjemność. Umiejętności które wybieramy cały czas przydają się czy to podczas dialogów czy eksploracji i aż chciałoby się mieć je wszystkie. Walka jest jeszcze lepsza, znajdujemy dużo więcej sprzętu i mamy wiele możliwości jego modyfikacji. Można spędzić sporo czasu bawiąc się w optymalizacje drużyny. Musiałem jedynie przyzwyczaić się do podziału na tury moje i przeciwnika, w przeciwieństwie do dwójki gdzie o tym kiedy dana postać się rusza w starciu decydowała inicjatywa. Wydaję mi się, że rozwiązanie z dwójki było lepsze.
12. Opisy przedmiotów, nawiązania do popkultury, innych gier czy poprzedniego wastelanda.
13. Wczułem się w budowanie od zera reputacji oraz zwiększanie wpływów Strażników ( czyli nas). Znajdowanie kolejnych osób które zgodzą się dla nas pracować, zdobywanie wpływów w różnych frakcjach, różne wydarzenia mające miejsce w naszej bazie i tak dalej.
14. Spotykane postaci, wyraziste, barwne i nie pozostawiające nas obojętnymi. I nie chodzi jedynie o głównych bohaterów fabuły ale nawet mniej istotne osoby. W samej Komunie Maszyn spotkałem co najmniej parę osób które zdążyłem autentycznie polubić po krótkiej rozmowie. To nie dalsze riseny czy fallouty gdzie 5 minut po rozmowie z danym NPCkiem zapominałem kim on był a nawet gdy akurat pamiętałem to i tak miałem go głęboko w rzyci.
14. Ogólna jakość wszystkiego. A jeśli o czymś zapomniałem to i tak na pewno jest zrobione dobrze.
Wady:
1. Finał jest rozczarowująco słabo rozbudowany, mógłby być dłuższy.
Pomocy!
Postać mi utknęła w teksturach i teraz nie mogę opuścić lokacji bo muszę "zebrać drużynę". Jak to naprawić? Wszystkie savy niestety mam nadpisanie już po fakcie zablokowania, bo nie zauważyłem od razu. Czy jest jakiś sposób na zabicie tej jednej postaci, bez uruchamiana walki z całym miastem?
Skończyłem grę na poziomie straszny cham wraz z obydwoma dodatkami. Gra jest naprawdę bardzo dobra. Na plus: klimat, możliwości personalizacji strażnika (bardzo fajne synergie miedzy różnymi umiejętnościami), możliwości modyfikacji broni, zwierzaki. Rodzaj humoru również mi odpowiada.
Na minus: Za mała ilość relacji między towarzyszami, brak romansów co teraz jest raczej standardem w RPG.
Dodatki, zwłaszcza drugi, które niepotrzebnie wprowadzają jakieś udziwnienie w mechanice walki, które w pierwszym dodatku jeszcze są do przetrawienia tak w drugim strasznie męczą i irytują. Steeltown - 7,0, Holy Detonation 5,0.
Nie wiem jak dwie poprzednie części, ale 3jka jest całkiem spoko. Dupy nie urwała, ale zła też nie była. Wydaje mi się, że w "Encased" grało mi się nieco lepiej.
W drużynie nie powinno zabraknąć snajpera i kogoś obsługującego pistolety maszynowe, choć przydatność danej klasy wynika w dużej mierze z wersji gry.
No cóż mam za sobą wasteland 2 a ta gra wygląda obiecująco wiec kto wie
Czekam z niecierpliwością
Nie wiem jak wam, ale mnie ten zimowy klimat jakoś nie bardzo pasuje.
o żesz w morde o.O
https://www.youtube.com/watch?v=TvFrHlIRifw
kręciłem nosem trochę na Morgana w dwójce, ale tutaj dał popis
Jedną z postaci będzie Scothmo z częsci 2 ciekawe czy gacie zmienił:)))
Premiera w maju i ma byc na xbox passie:))
Co jak co, ale jeśli chodzi o cenę to deweloperzy musieli szukać bardzo, bardzo głęboko w dupie. Gra półamatorska a cena jak za AAA.
sorka za bluzgi ale k.. k.. k.. w tych trudnych czasach chcę doczekać premiery
9 dni do premiery i cisza,tak sie buduje napięcie.W cyberpunk tuz przed premiera bedziemy znac calą grę bez przechodzenia.
Mi się "Wasteland 2" bardzo podobał, choć fabularnie był dość słaby.
Zainstalowane i czeka na piątek :) Liczę na co najmniej 60 godzin solidnej rozgrywki z jak najmniejszą liczbą błędów.
Na Gamepassie o ktorej bedzie mozna juz grac?a mam nie zauwazylem,nie bylo pytania.
Recenzje recenzjami ale nie ma co się sugerować tylko pograć parę h.Mi osobiście nie podoba się system osłon i nie dlatego że jest jakiś zły tylko że lepszym rozwiązaniem był system walki w f.tactics .W Wasteland 2 irytowało mnie to że nie za każdą przeszkodą można było się ukryć ale tylko tam gdzie przewidzieli to twórcy.W tacticu samo kucnięcie czy położenie się utrudniało wcelowanie w nas a jesli dobrze pamiętam to w zależności od broni pozycja dawała nam dodatnie lub ujemne bonusy do celności.A do samej gry jestem bardzo dobrej myśli bo skoro W2 po rozszerzeniu do wersji DC było bardzo spoko to W3 będzie co najmniej dobre a liczę na bardzo dobrą grę.
Dobra W3DD w kolejce do pobrania. Może w weekend coś ogarnę bo oczekiwania mam spore po W2.
Choć dopiero liznąłem gry to widać klasykę rpg.3 razy tworzyłem od nowa postacie główne bo coś mi tam nie pasowało :)Gram na poziomie normalnym a mimo to walki musiałem wczytywać od nowa bo raz np miałem tyle pudeł że sie wyprztykałem z ammo drugim razem z apteczek a raz mi poszło gładziutko jak po maśle a to sam początek gry.Już od początku gra wymaga od nas opcjonalnie użycia różnych umiejętności ale oczywiście nie można ich wszystkich posiadać więc gra na nie jedno przejście.Na chwilę obecną jedyne co mi przeszkadza to opoznienie gdy chcę zobaczyć staty broni czy opis przedmiotu nie pojawia się od razu i to samo tyczy się dialogów,nie wiem czy to wina że gre mam z gamepassa czy tak jest zrobiona.Grafika słaba mi osobiście specjalnie to nie przeszkadza ale już w ATOM rpg była lepsza.
Nawet nie chce mi się pisać nic więcej - to gówno w game passie NIE URUCHAMIA SIĘ.
Po poszukiwaniu rozwiązaniu problemu w necie i ponownej instalacji to samo. Wyleciało z twardego dysku, a jak się wyśpię leci subskrypcja Gamepassa.
Po kilku godzinach gry spokojnie mogę stwierdzić, że jest świetnie. To Wasteland 2 w zimowych klimatach, z tym, że tutaj nie ma takich błędów jakie pojawiły się na premierę u poprzedniczki. Jak na razie nie natrafiłem na jakikolwiek błąd. Gra chodzi płynnie a jedyne do czego bym się przyczepił to wczytywanie lokacji - trwa tak do ok. 20 sekund. Walka - wypisz wymaluj Wasteland 2. Tak samo rozwój postaci (z kosmetycznymi zmianami plus zmianie uległ interfejs) - tak jak w poprzedniej części ładujemy punkty głównie w inteligencje, aby nasi podopieczni szybciej awansowali oraz punkty akcji. Do tego w pojedyncze poszczególne umiejętności, aby nasza drużyna była jak najbardziej zróżnicowana. Standardowe, niczym nie zaskakujące questy. Na chwile obecną zawodzi niekiedy RNG, bywa, że mając nawet ponad 70% szans, dwukrotnie pod rząd postać chybia. Niemniej zobaczy się, jak to będzie wyglądało z dalszym rozwojem postaci.
Naprawdę dobra gra szkoda, że spolszczenie jest miejscami dziurawe i powoduje zamieszanie. Grając po Angielsku można bez pośpiechu tłumaczyć sobie dialogi co jest duzym plusem dla mnie .
Brzydka, ale wydaje się fajna, chociaż nie trawie specjalnie post-apo.
Pograłem tylko chwilkę, optymalizacja podczas pierwszej walki słaba, wysokie-ultra FHD i klatki skaczą od 45 do 60, a GPU na 1200-1500 MHz i zużycie 50-60%. Przy eksploracji lepiej, podczas drugiej walki jakby też, ale nadal ze spadkami na wykresie z Afterburnera.
Może wersja Steam tradycyjnie działa lepiej niż ta z MS Store...
Nigdy nie grałem w te serię. Kupiłem xbox one x cyberpunk edition. Jutro zagram i ocenie a że mam 3 tyg urlopu to gitara. Pozdro
Dla mnie świetna gra. Mam wersję Steam i większych spadków FPS nie zauważyłem. Z pewnością połatają grę w przeciągu najbliższych dni, tygodni. Niemniej warto zagrać, osobiście polecam. Daję mocne 9.0.Pzdr
Na Steamie nie jest już tak hop siup, "tylko" 76% pozytywnych recenzji. Dzisiaj odbieram swoją kopię, więc sam przekonam się co i jak.
Jak taka gra może kosztować 250 zł przecież to jest kpina...(w ogóle irytuje mnie że gry na siłę muszą kosztować 250 zł na premierę).Już Cyberpunk ma niższą cenę 200zł.
Pierwsza walka i już całkiem dotkliwe dropy klatek. Sprzęt: 6700k, GTX 1080, 16 GB Ram. Na szczęście początek historii w grze wciąga. :)
Ponad 10h już spędziłem w grze i póki co jestem zachwycony. Wasteland 3 ma w sobie coś co miała poprzedniczka czyli bardzo dużą dowolność w wykonywaniu zadań(praktycznie każde ma wiele zakończeń), masę wyborów moralnych które nie są jednoznacznie dobre czy też złe, wiele sekretów które możemy odkrywać dzięki ciekawości oraz odpowiednim umiejętnościom. Dodatkowo główna historia wydaje się bardziej angażująca i ciekawa niż poprzednia.
Wasteland 3 to po prostu ulepszona wersja drugiej części z kilkoma nowymi rozwiązaniami jak animowane rozmowy w ważnych punktach.
Póki co mocne 9 ode mnie ale z ostateczną oceną poczekam na zakończenie :)
Czy inteligencja działa poprawnie?Nie zależnie od punktów zainwestowanych w tą statystykę moje postacie dostają po 3 punkty umiejętności na level a w opisie jest napisane ze z każdym 2 puntami w inteligencje będzie się dostawało dodatkowy 1 punkt umiejętności.Czy ktoś ma podobnie?
Nieco ponad sześć godzin za mną, jestem na tak. Przede wszystkim - niesamowicie ten tytuł wciąga, ciężko się oderwać, z żalem wyłączałem komputer (bo coś jest do zrobienia teraz - już w domu). Grywalność jest niesamowita, choć to de facto "tylko i aż" poprawiony Wasteland 2. Ale za to jak poprawiony! Mechanikę doszlifowano, graficznie nie ma odruchu wymiotnego (tak wiem - jest bez szału, ale każdy kto grał w W2, zwłaszcza na premierę, a nie w Director's Cut, to wie jaki jest progres). Dialogi są sensowne i w całości udźwiękowione, a podczas niektórych potyczyek, zdarza się, że w tle leci jakiś "szlagier", co jeszcze potęguje klimat. To na ile sposobów można rozwiązywać questy - chylę czoła :). Gra jest też dobrze zoptymalizowana (choć nie wiem jak będzie dalej), a mój laptop z GTX 1050 to naprawdę żaden szał.
Co mi się nie podoba? Tłumaczenie niekiedy kuleje, a czasem (o zgrozo!) w polskiej wersji lądują pojedyncze angielskie słowa, jakby z "wersji roboczej" tłumaczenia. Też tak macie, czy tylko u mnie takie krzaki? Druga rzecz (poważniejsza!) - to fakt, że Fargo przesadził z proporcjami "czarnego humoru" i "żarcików". To tylko moje zdanie, ale do gry o wydźwięku jednak dość poważnym pasuje to jak wół do karety :/. Serio, lubiłem takie wstawki w klasycznych Falloutach (dwóch pierwszych), ale tam były to "easter eggi" albo "mrugnięcia okiem", tu i ówdzie, na pewno z tym nie przesadzono. W Wasteland 3 ilość tych "grubych żartów" i "onlinerów" jest absurdalna, ociera się wręcz o jakąś groteskę. A subtelne są niczym uderzenie młotem pneumatycznym - jak chociażby Fryan Bargo z Colorado Springs. No po prostu boki zrywać. NIE.
Strasznie mnie to razi, co nie zmienia faktu, że jak już przysiądę, to ciężko odejść - jeszcze jeden quest, jeszcze jedna potyczka, jeszcze jeden "level up". Dobra zabawa, w nieco oldskulowym stylu.
ps. Na bugi się na razie nie natknąłem, ale loadingi czasem potrafią dać w kość, a mam dysk SSD...
Dobra, prawie 10h za mną i muszę przyznać, że gra się wyśmienicie. Tytuł wciąga równie mocno, co mistrzowskie Original Sin 2. Najbardziej podoba mi się forma prowadzenia dialogu z ważnymi npc, przypomina to stare, dobre Fallouty.
Kurde, jak pokonać klony w Sun Set Apartments? Quest niby jest na moim levelu, ale za każdym razem dostaję w czapę. Jest jakiś sposób, żeby np. jakoś je osłabić?
Polecilibyście Wasteland 3 osobie która nigdy nie grała w drugą część?
Tytuł wygląda bardzo fajnie, tylko się zastanawiam nad progiem wejścia itd.
RPG roku nie ma to tamto,na jednej zasiadce 14h pękło z przerwami na siusiu i jedzonko,nie pamiętam kiedy i przy jakiej grze tyle na raz dałem radę:)Obecnie mam kilkadziesiąt h przegrane i gra nie nudzi nic a nic.
Plusy
+Dialogi-bez ścian tekstu,krótko,zwięzle na temat i wiadomo o co chodzi,nie nużą.
+Zadania-zróżnicowane jedne do przegadania w innych bez walki się nie obejdzie a są takie że można na oba sposoby do tego wiele zadań potrafi się wykluczać i tylko od nas zależy jak je wykonamy,za misje dostajemy też reputację różnych frakcji co też ma wpływ na dalszą grę.
+Walka-sporo poprawiono w stosunku do dwójki,umiejętności specjalne w zależności jak rozwijamy postacie nie tylko w broni ale też w umiejętnościach np. mechanika czy charyzma,oraz prócz przeczekania tury dodanie zasadzki-rewelka,polecam.
+Bronie,pancerze,ulepszenia ich-jeśli na początku często znajdowałem lepsze bronie czy pancerze to po ulepszeniu nie jednokrotnie są lepsze niż potem znajdowane czy dostępne w sklepach,a ulepszeń też ie ma zbyt wiele, więc nie ma tak że wbijamy poziom i zaraz nowa broń czy hełm do tego każdy z przedmiotów różni się nie tylko statystykami ale i wyglądem.
+Umiejętności-dosłownie każda się przydaje i ma wpływ na grę i używamy ich dosyć często,a to do zadań,do rozmów,żeby gdzieś się dostać czy choćby rozbroić minę za co dostajemy expa,do tego mamy perki które wspomagają nas w walce.
+Ekonomia-kasy cały czas mało,na początku brak naboi i kasy na naboje,potem mamy dylematy czy kupić lepszą spluwę,ulepszenie do pancerza a może ulepszyć nasz pojazd,a jeszcze przydały by się jakies gadzety medyczne.
+Kodiak(nasz pojazd)-to nie tylko upiększenie ale potężna broń w niektórych starciach(jesli ktoś przeżył rzeznie w Denwer ze ślinami(jeśli dobrze nazwę pamiętam) wie o czym mówię:))
+Muzyka-klimatyczna,fajne kawałki podczas niektórych walk.
+Eksploracja-po prostu się chce,jak wspomniałem kasy cały czas mało więc każde znalezisko cieszy,na mapie świata to samo.Do tego losowe spotkania z wrogami ale i handlarzami też,porzucone bunkry czy obozowiska do zbadania a nuż coś się ciekawego znajdzie.
+Jako całość-gra na pewno na co najmniej dwa przejścia.
Minusy
-Grafika- mogła by być ciut lepsza.
-Optymalizacja-mimo że mój komp spełnia wymagania między minimalnymi a zalecanymi, na ustawieniach średnich potrafi przy walkach z wieloma przeciwnikami gdy jest sporo różnych efektów ciąć się a nawet klatka po klatce momentami skakać,do tego już kilka razy wywaliło mnie do pulpitu gdy w plecaku chciałem porównać sprzęty przy pomocy SHIFT,Gram na gamepassie może to tego wina.Choć jak czytam posty to nie którzy nie mają problemów inni podobne jak i ja.
A więc grę polecam,myślę że fani RPG turowych nie zawiodą się.Jedynie to może poczekać na pathe poprawiające stabilność gry a tak nie ma do czego się przyczepić.Od początku gdy oceniam tu gry będzie to chyba pierwsza gra gdzie dam 10
Wasteland 3 to naprawdę inny poziom w porównaniu do innych gier tego typu, dawno nic takiego mnie tak nie wciągnęło ostatnio też bardzo mało wychodzi takich produkcji, a jak już są to po paru godzinach się nudzą jak gears tactics czy x-com. Tu mamy świetny humor, rozwój postaci, zadania głównie i poboczne, rozwiązywanie zadań na różne sposoby, różne modyfikacje, ilości kombinacji, zajebistą walkę, klimat. itd. Ta produkcja to coś wspaniałego i mogę ją porównać jedynie do divinity OS 2 bo jest tam najbardziej zbliżona poziomem zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=yXPkyPoO-54&list=PLI2HRQC_mAWThWd0fb59RWkvKulLFif-s
Arcydzieło, murowany goty roku. Dla ludzi ktorzy uwielbiają miliony, opcji, statystyk, opcji a i tak nie da sie opanowac wszystkiego.
Gra mega mimo masy bagów i długich loadingów" ale to połatają ,przeszedłem solo teraz startuje w co opie też wypas po 3 Strażników się ogarnia dałbym sztywną 10 ale -1 za problemy techniczne
Przegrałem 52 godziny - 14 osiągnięć i spokojnie mogę dać grze 9,5..
Mam za sobą przegrane wszystkie Wastelandy i trójka sumuje oraz poprawia to, co mnie w nich bawiło.
Ponieważ w grze znam dopiero Colorado Springs wraz z Dziwnowiskiem, liczę jeszcze na długie godziny świetnej zabawy ;)
I co? I poczytałem komentarze, poczytałem recenzje, hype urósł i odpalam grę iiii... i graficznie to do mnie zupełnie nie przemówiło. To co mnie w pierwszej chwili zirytowało to fakt, iż odnajdowanie skrzyń / rzeczy do otwarcia jest totalnie nieczytelne. Na mapie leży stado trupów, a okazuje się, że przeszukać mogę tylko jednego i szukanie myszką poprzez jeżdżenie po ekranie jest nieprawdopodobnie irytujące. W BG2 praktycznie każdego trupa dało się przeszukać, każdą skrzynię, a tu tak nie jest. Część skrzyń daje się otworzyć część nie, część obiektów się niepotrzebnie podświetla, ale nie można na nie kliknąc tylko pojawia się jakiś dymek. Jest to nieprawdopodobnie mało intuicyjne rozwiązanie.
Najgorzej moim zdaniem wypadają walki. Są totalnie przewidywalne i nie ma tu żadnego elementu zaskoczenia. Wrogowie w praktyce nie potrafią się porządnie ukryć, taktycznosć tych walk sprowadza się do powtarzalnych czynności i jeśli mam to robic przez kolejne 20-40 godzin to podziękuję. Żeby tam jeszcze można było jakoś realnie taktycznie do tego podejść, żeby chociaż wrogoiwe się faktycznie skrywali za osłonami itd. Jak na hype jaki powstał wokół tej gry jest naprawdę słąbo.
Ja rozumiem, że w dzisiejszych czasach nie powstaje już wiele gier pokroju DIVINITY 2, ale nie przesadzajmy to nie jest gra wybitna i moimz daniem absolutnie nie jest też słaba. Zwykły średniak, a średniaki omijam, bo po prostu brakuje mi czasu.
Szukałem tez tych błyskotliwych dialogów i jest ich jak na lekarstwo. Są krótkie, a opcje dialogowe do wyboru w gruncie rzeczy niewiele wnoszą i niewiele zmieniają.
Animacje wybuchów i wszystkie te kolorowe rozbłyski sprawiają, że zamiast czuć ciężar gatunkowy postapo miałem wrażenie uczestniczenia w lekkiej wojence typu star wars.
Najgorsze jest to że rozdawanie umiejętności i inwestowanie w postacie w zasadzie niezauważalnie lub prawie niezauważalnie zmienia rozgrywkę. Pamietam jak w BG2 poszczególne rodzaje postaci totalnie zmieniały sposób gry. Dystans, zwarcie, czary - koniecznosć totalnej ochrony postaci, bo czary może i silne, ale postać słaba itd. I nie chodzi tu o to ze wszystkie gry wg. mnie mają być jak BG2, czy D2, chodzi mi o sposób podejścia do tego jak bardzo postać wpływa na rozgrywkę.
Nie czuję żadnego związku emocjonalnego zsytuacją na ekranie... a to słabe jest...
Jakie macie patenty na drużynę w walce? Nie chodzi mi tutaj o umiejętności typowo roleplayowe, bo to inna sprawa.
U mnie jeden snajper, jeden medyk polowy z dodatkowymi atrybutami dowódcy, jeden, dobrze opancerzony tank, a reszta po prostu karabiny/pistolety. Gram na hardzie i na razie ta drużyna radzi sobie wyjątkowo dobrze.
I jeszcze takie pytanko. Wie ktoś może, czy da się mieć tak dużą liczbę punktów akcji, żeby snajper mógł strzelić dwa razy na turę? (zakładając, że nigdzie się on nie przemieszcza)
Czy ktoś ma też problem z rozmową z niejaką Lucia Wesson która siedzi w biurze szeryfa? Gdy klikam jakąkolwiek opcje rozmowy, nic się nie dzieje, i nie mogę ani opuścić rozmowy ani sprawić żeby babka zaczęła gadać. Muszę wyłączyć grę bo nic się nie da zrobić?
I nie rozumiem czy bardziej się opłaca mieć w drużynie tylko 4 osoby żeby szybciej awansowali czy lecieć na 6?
edit: okazało się żę w opcjach samo zmieniło się opóźnienie dialogów na 99999999 czy jakoś tak i żaden dialog nie działał. Śmieszne.
No cóż. Gra to jeden wielki średniak.
Mogłem się tego spodziewać po W2 - które tak samo mnie wymęczyło swoją nijakością. Uwaga spojler: WSZYSTKO JEST PRZEWIDYWALNE. Fabuła jest dokładnie taka jak sobie wyobrazisz po intrze. Nie ma tu żadnych zaskoczeń, zwrotów akcji, zdrad, suspensu. Od razu wiadomo, kto jest zły a kto dobry i jak się całość skończy. Postaci i miejsca są do bólu sztampowe. Było to już milion razy. Na wyróżnienie zasługują "żarty" które są dziecinne, nieśmieszne i jest ich zatrzęsienie. Nie ma tu co liczyć na dojrzałą historię - całość przypomina parodię świata post-apo.
Rozgrywka jest pokawałkowana i tak naprawdę to po prostu kolejne "misje" luźno połączone w całość. Rozwój postaci jest całkowicie liniowy - mamy 6 ziutków i można spokojnie mieć każdą umiejętność i używać każdego rodzaju broni. Otworzymy każdą skrzynkę i wejdziemy przez każde drzwi i przekonamy każdego. Nie ma tu wyboru i replayability. Z bronią jest podobnie - znajdujemy kolejny kijek tylko ten ma lv2 zamiast lv1 i wiemy, że jest lepszy. Sama walka to dobra stara turówka - tylko że marnie zbalansowana. Spokojnie możesz mieć całą drużynę snajperów i nic cię nie zatrzyma - podobnie wrodzy snajperzy - rozdupcą jednym strzałem nawet kolesia z 10str i mocnym pancerzem.
Świat jest mały, a gra jest krótka. Słabe to cRPG i starym Falloutom nawet do pięt nie sięga.
Jak dla mnie istnieją dwa poważne problemy z 2 i 3:
1. Randżedzi są nudni. Granie trepami wykonującymi rozkazy jest nudne. Od razu zaczynamy grę całą drużyną, uzbrojoną po zęby z bazą wypadową. Nie ma tu walki o przetrwanie, eksploatacji nieznanego świata itd.
2. Świat niewiele ma wspólnego z atomową apokalipsą... Wszędzie jest prąd, wszyscy mają pojazdy, lodówki, roboty i co tam jeszcze. Mamy wielkie miasta, zdrowych mieszkańców i przyrodę. Jedyna mechanika związana z atomem to "przeszkadzajki" na mapie które blokują nam wjazd tam, gdzie gra nas na razie nie chce. To wszystko. Brak tu beznadziei świata po zagładzie, dzikości świata, atmosfery...
Nigdy nie sądziłem, że to powiem - ale F4 od beczezdy nawet momentami był lepszy (dodatek far harbor).
Omijać łukiem, zagrać jak spadnie do 30zł.
Nie za bardzo mam się czego doczepić do W3, bo mnie akurat przypadła do gustu. Duży ukłon w stronę graczy, nie ma zbędnego i meczącego grindowania. W sklepie tez od razu można sprzedać cały złom, prosto i przejrzyście posegregowane. Wybór perków i skillów ma znaczenie, parę razy musiałem odpuścić jakaś misje, na później bo czegoś nie wyskilowałem. Tło fabularne jest interesujące, sporo wieści wynika z dialogów z NPC i samych misji głównych i pobocznych. Są dość zróżnicowane, niemniej sprowadzają sie do zabicia tych złych. Grafika jest ok, gram na 2K.
Jedyne co mnie czasem irytuje to poruszanie kamerą, chyba powinno być płynniej.
Ogólne wrażenie bardzo dobre, czuje się klimat postapo, wszelkie zwyrodnienia i patologie, walka o władzę są tłem całej historii, ocena wysoka 9.5/10
Kiedy byłem na targach gier w zeszłym roku, miałem okazję pograć w 10 min demo. Wtedy płynność gry, grafa została podkręcona do maximum, dlatego nie miałem podejrzeń przeciw tej specyfikacji. Natomiast kiedy odpaliłem grę już po proemierze, natychmiast odczułem, że grafa trąca z Wasteland 2. Nie jest to źle, ale spodziewałem się next gena. Idąc dalej, interfejs odszedł od mojego ulubionego al'a Fallout 2, miałem nadzieję że, wersja demo posiada tymczasowy interfejs, jednak tak się nie stało, został ten minimalistyczny, który nie oferuje tej przyjemności. Totalny brak tooltipów, opisów czyli brakuje opisów przedmiotów, atrybutów, itp. - kilka razy musiałem sprawdzać w necie co robi dana cecha czy umiejętność. Największy jednak minus muszę dać za mechanikę gry, jest fundamentalnie zepsuta (a szkoda bo fabuła jest fajna). Np. mając 5 pkt do umiejętności mogłem kupić 3 umiejętności (w sumie za 6 pkt), wybierając je odpowiedniej kolejności (w innej już bug nie działał). Więcej bugów nie ma co wyliczać, ale jest ich ogrom. Ostatnio wylew - loadingi - mam r3900x a levele ładują się minutę+. Gra nie zasłużyła na cenę AAA, jestem zawiedziony. Sorry Bryan Fargo, zmieńcie silnik!
Gry jeszcze nie skończyłem, ale mam już trochę godzin za sobą, więc pokrótce. Na początku minusy:
- koszmarnie długie i częste ładowania lokacji. To jest makabra, szczególnie przy grafice, która wygląda baaaardzo przeciętnie i jedynie broni się tym, że jest lepsza od jeszcze większej dziadówy z W2.
- bezjajeczni członkowie drużyny. Nie rozumiem pomysłu wypowiadania się w każdym dialogu jako drużyna. Wiem, że to nie nowość, ale dla mnie to zabija jakiekolwiek budowanie charakteru i pozbawia rozmowy wyrazistości. Poza tym, mało rozmów z towarzyszami, dylematów jak z kimś postąpić.
- mało tych dialogów w formie cutscenek - tylko kilku NPC takie posiada.
Plusy:
- przyjemna muzyka, szczególnie te retro kawałki przy walkach z bossami. Ogólnie klimat jest i parę fajnych rozwiązań by go budować
- fabuła całkiem ok, przynajmniej na razie. Co prawda widać, że nacisk jest stawiany na walkę, ale kilka pomysłów na mieszkańców pustkowi całkiem w pyte
- walka potrafi dawać radochę, sporo możliwości na zadanie obrażeń, choć też momentami dziwne zachowania systemów
Ogólnie to niezły RPG, dużo lepszy od Wasteland 2, jednak technicznie mocno kuleje. Tutaj przydałoby się jeszcze kilka poważnych łatek. Nie można wszystkiego tłumaczyć małym studiem, szczególnie patrząc na takie DOS2 od Lariana.
Skoro poradniki jeszcze niekompletne to może ktoś napisze gdzie jest "jaskinia-obóz pracy"?
Pograłem dłużej i dla mnie to zapowiada się jeden z najlepszych izometrycznych RPGów ostatnich lat. Świetny klimat, cudowna i wciagajaca walka oraz sporo contentu. Ktoś tu pisał że gra krótka. Krótka gra to na 10-15h a W3 na minimum 40h - 100h.
Jedyny minus to aspekt techniczny dlatego na te chwile wystawiam grze mocne 9/10
EDIT: Czy ktoś wie czy da rade sprawdzić na co przeciwnik jest wrażliwy ? Np jakie ma słabości? Bo jak najeźdzam kursorem na przeciwnika to tylko opisuje statystyki ogólne.
Powiem, że inXile dla mnie zawsze był takim "gorszym Obsidianem" (w sumie wywodzą się z tej samej firmy, interplay/black isle), robili gry podobne do tych Obsidianu, ale zawsze brakowało w nich tego "czegoś", choć taki Wasteland 2 czy Torment: ToN były naprawdę dobre.
Wasteland 3 to jak na ten moment najlepsza ich gra (choć jeszcze nie grałem w Bard's Tale 4)... Ale wciąż brakuje tego "czegoś", swojego własnego, indywidualnego charakteru.
W grze zrobiłem zdecydowaną większość questów i odkryłem większość mapy, spędziłem tak na oko 60h (gra na gamepassie chyba nie pokazuje nigdzie czasu), bawiłem się naprawdę dobrze. Fajny klimat, ciekawe questy, przyjemna i szybka walka turowa, ale gra nie była zbyt wymagająca na normalu.
No i moim zdaniem nie postarali się z towarzyszami, były ze dwie postacie, które polubiłem, w Wasteland 2, Pillars of Eternity czy Divinity OS2 wypadło to o wiele lepiej.
Nooo gra fajna, pograłbym jeszcze w ramach GamePass, a kiedyś kupił normalną wersję, ale właśnie dotarłem do momentu, w którym każdy dialog kończy się zwiechą. Albo i nie, ale nie mam czasu czekać 2000h aż zaskoczy.
Gdybym to kupił w dniu premiery, to zwrot poleciałby w trybie... a nie, czekaj, pewnie zmarnowałbym pierwsze dwie godziny na Steam i teraz się z tym bujał, a zanim grę naprawią (jeśli naprawią) stanieje do 40 zł...
Gratuluję fanom, którzy kupili.
Skończyłem całość i jak dla mnie im dalej w las, tym gorzej. Główny wątek pokazuje, że fabuła jest naprawdę średnia, wręcz niedokończona. Już pomijając to, że opcje zakończeń są już oczywiste po kilkunastu minutach gry, to dobrym przykładem na lenistwo twórców jest tutaj "złe" zakończenie, czyli
spoiler start
Sojusz z Liberty. Wybrałem to na początek, bo myślałem, że to będzie najciekawsze rozwiązanie. Srogo się myliłem. Po pierwsze dziwaczne jest to, że np. mając w składzie Vica po prostu nie da się zawrzeć sojuszu z córką Patriarchy. Rozumiem jego zdanie, jednak powinna być opcja odesłania go w świat albo zabicia. Tymczasem on mówi "nie" i wymusza walkę na całą drużynę. Bez sensu. Trochę zniesmaczony wróciłem się do bazy, zostawiłem Vica i ruszyłem znowu. Co się okazało? że to zakończenie nie oferuje nic poza napisami końcowymi po użyciu jednej linii dialogowej. Po prostu twórcy byli leniami i napisali sobie, że strażnicy wygrali w wielkiej bitwie i tyle. Bardzo nie lubię takiego lenistwa.
Inne zakończenia dodają kilka walk, choć w gruncie rzeczy nic ciekawego.
spoiler stop
Grze daleko do RPGa roku, oni jeszcze długo powinni nad tym popracować.
W Dziwnowisku w lokacji Królicz Kolonia przyłączył się do mnie jakiś Proboszcz i ciąglę za mną chodzi czy wie ktoś gdzie go trzeba odstawić?
Oto moja postać wiodąca, sympatyczna gorylica Fly w nowym, wydezynfekowanym mrozem i promieniowaniem, garniturku:
..świeża po lekturze podręcznika o miłości tosterów. Podniecające..
znowu LGBT, wciskaja to wszedzie gdzie tylko mogą, a i tak nie wygrają
Grę ukończyłem dzisiaj po mniej więcej 70 godz.
Był to czas spędzony bardzo przyjemnie,jak na razie jest to RPG roku,jedynie Cyperpunk może zagrozić tej grze.
Plusy:
-ścieżka dźwiękowa
-eksploracja
-rozwój postaci
-mechanika walki
-ciekawe zadania poboczne
Minusy:
-strona techniczna gry(długie czasy ładowania,spadki wydajności bez większego powodu)
-wybory które w większości przypadków sprowadzają się tylko do tego że teraz frakcja a będzie cię lubić bardziej a frakcja b mniej
-fabuła z której ciekawa jest tylko historia Dorseyów oraz zakończenia samej gry.
10 lat czekałem na dobre RPG w świecie postapo(Fallout 4 i Wasteland 2 nie podołały)wreszcie się doczekałem.
znalezione w sieci - sprawdziłem działa i sprawia że gra staje się faktycznie za prosta. 13 razy strzał jedną postacią na turę. Nie sprawdzaj tego jeśli nadal chcesz grać z satysfakcją - mnie pozostaje czekać tylko na nowy patch.
v.1.1 big bug
spoiler start
- you can put weepon to inventory and put again in weapon slot, and you reveive empty weapon without ammunition. After reloud which cost sometimes only 1PA you can reveive posibility to shoot for 0AP any weapon you have not only on this which you relod for example sniper weapon. 13PA = 13 shots !!!!!!. Who tested this game??. It's neede fast fix, play is to easy. How to fix? Developer must have to add obligatory relod after change weapon with cost PA = relod weapon.
spoiler stop
Może ktoś mi wyjaśnić jak to jest, każdy może reanimować sobie członków drużyny, reanimacja to tylko 3 punkty akcji, na dodatek reanimacja nie kosztuje żadnych przedmiotów, po reanimacji osoba reanimowana ma 3 punkty akcji dzięki którymi może się uleczyć, apteczek koktaili jest dużo i są tanie, trochę to głupie, ktoś mi wyjaśni czy to Zmienia się na innym poziomi trudności? Ja gram na średnim bo myślałem że będzie trudno, a jest naprawdę łatwo.
26 godzin za mną, ekipa dobija do 17 poziomu, a wciąż wisi mi quest z początku gry - zadanie z uchodźcami robione dla takiego gostka z dzielnicy bogaczy w Colorado Springs. Wszystko już zrobione (nie tak jakby sobie życzył, ale cóż - życie :D), mam tylko do niego wrócić, ale nigdzie w tej dzielnicy nie mogę go znaleźć. Wyparował? Oślepłem? Bug?
Poprawka do wizerunku snajpera Fly, tego wyżej. [post 98] Było nie było, to dowódca drużyny. Ciekawy pancerz Spectrum i karabin snajperski Eliminator. Strój gorylicy nosi na urodziny i imieniny u znajomych oraz na inne uroczystości ;)
Gra skończona,podtrzymam ocenę czyli 10.Czasu nie znam bo grałem na passie i nie wiem czy można gdzieś sprawdzić.Jedna z tych gier gdzie zatracałem poczucie czasu i nie grałem tylko wtedy gdy nie mogłem,każda wolna chwila spędzona w grze.Mam cichą nadzieję na jakieś większe dlc lub jak w przypadku 2 wersję DC poprawiające co nie co. Na tostery nie dawałem pkt to pytanko czy warto co w nich znajdujemy?Czy też odnieśliscie wrażenie że ciężkie KM. są jak by słabe?Czy kts przed końcem powybijał pozostałe gangi bo miałem taki zamiar ale tylko kanibali załatwiłem i ciekawi mnie czy ma to jakiś wpływ na zakończenie?Pozdro strażnicy:)Ktoś pytał czy można 2 razy oddać strzał snajperem w turze-można gdy za któreś z zadań dostajemy medał +1PA.
Mam pytanie do osób, które przeszły grę (chodzi mi też o wykonanie misji pobocznych). Czy warto wracać do wcześniejszych miast czyli Colorado Springs i Dziwnowiska? wykonałem niby tam wszystkie misje poboczne ale czy później też się pojawią nowe questy w tych lokacjach?
Nie wiem jak jest dalej, bo grałem tylko chwilę, ale tak jak nie znoszę pokręconego klimatu Falouta i odrzucał mnie właściwie od pierwszych minut, tak Wasteland 3 wydaje mi się jednak o wiele bardziej strawne...
A propos muzyki - nie słuchałem całego soundtracku, ale "Blood of the Lamb" jest świetne! :) (Na YT piszą, że Billy Bragg and Wilco did record the song, but it's an old Christian hymn written in 1878. It's been recorded recorded by many artists through the years)
Niezły klimat, fabuła, wyraziste postacie. Walka turowa nawet znośna (x-kom to to nie jest niestety). Odpadłem gdzieś pod koniec
spoiler start
(po schwytaniu dwóch braci i przed walką z Liberty)
spoiler stop
. Gra ma niestety koszmarne ilości mikro-zarządzania, mnóstwo czasu spędzałem w ekwipunku, sklepie, jadąc do medyka, żeby nie wydawać na przedmioty leczące, robiąc nowych rangerów bo spieprzyłem postacie.
Czas spędzony w grze wyglądał mniej więcej tak:
- 40% mikro-zarządzanie,
- 30% walka
- 20% ładowanie gry - koszmarnie długie, przy każdej zmianie lokacji - dysk SSD
- 10% fabuła, dialogi.
Szkoda mojego czasu.
Błędy są, ale niezbyt uciążliwe. Bardzo słabo rozwiązany system zdobywania przedmiotów, ciągle potrzebne są silniejsze bronie, niestety z przeciwników nie wypadło mi praktycznie nic ciekawego, najlepsze bronie są w sklepie za grubą kasę. Mam poradę dla zaczynających - stwórzcie jedna postać "do miasta" - umiejętności targowania i ulepszania sprzętu.
Mam jedno pytanie do bardziej obeznanych: czy złom można bezpiecznie sprzedawać? Czy wszystko co trafia do kategorii złom na pewno się mi nie przyda? Nie grałem w poprzednie części ale czytałem że zdarzyło się tam coś takiego że przedmiot ze złomu był użyteczny w zadaniu czy ktoś go tam chciał dostać. I czy jeżeli można bezpiecznie sprzedawać to czy lepiej to robić na bieżąco czy lepiej to trochę odłożyć w czasie jak się będzie miało handel bardziej rozwinięty. Gram 10 godzin i trochę bieda z kasą mimo iż robię wszystko i czyszczę wszystko co mogę, amunicji szczególnie trochę brakuje, szczególnie do snajperki :(
A sama gra muszę powiedzieć że mi czyli komuś kto nie jest fanem klasycznych cRPG bardzo się podoba.
Wasteland 3 to świetna przygoda, która pochłonęła mnie na wiele godzin zabawy. W przeciwieństwie do dwójki, która w pewnym momencie mnie znużyła na tyle, że w połowie odłożyłem zabawę na późniejszy czas, część trzecią ogrywałem bez wrażenia nudy i odkładania na później. Jestem już blisko końca, więc można spokojnie napisać kilka zdań o tej świetnej produkcji.
PLUSY:
+ Tworzenie postaci. Jeśli tworzeniu postaci poświęcam trochę czasu, to znaczy, że jest bardzo dobrze. Tak powinno być w każdym erpegu tego typu.
+ Rozwój postaci. Jest ważny. Nie ładujemy punktów byle jak. Postacie muszą w czymś się specjalizować. Nie stworzymy uniwersalnego bohatera od wszystkiego. Wiele godzin spędzamy nad odpowiednim doborem punktów. Zazwyczaj po awansie nie rozdawałem punktów od razu, tylko z zapasem czekałem na moment, w którym dane punkty mogłem dać w umiejętność aktualnie potrzebną. W ten sposób otworzyłem każdy pojemnik, drzwi, rozbroiłem każda pułapkę, uzyskiwałem dostęp do urządzeń i systemów.
+ Ekwipunek. Tutaj też spędzimy wiele godzin nad odpowiednim doborem jak najbardziej efektywnego uzbrojenia. Nie będziemy latać przez całą grę bronią zdobytą na np. poziomie 5. Poza złomem wiele przedmiotów jest przydatnych, ale nawet ten złom jest na tyle fajnie opisany, że zastanawiałem się, czy do czegoś się nie przyda. Ilość wyposażenia też jest niemała.
+ Eksploracja. Jak już jestem przy ekwipunku i rzeczach, to związana jest z tym eksploracja, która jest bardzo fajnie zrobiona. Wiele przedmiotów możemy znaleźć zakopanych, te ważniejsze niekiedy wypadają z silniejszych wrogów. Dużo dobrego sprzętu znajdziemy po wykonaniu zadania, gdy osoba przekaże nam klucz (lub wypadnie z zabitego wroga) czy kod (jak np. po wykonaniu zadania dla La Perly). Do tego dochodzą tez alternatywne ścieżki wykonania zadania. Nie musimy wchodzić głównym wejściem – możemy najpierw obejść miejscówkę, aby wyłączyć wieżyczki lub je przeprogramować albo znaleźć się w miejscu, które potrafi nam lepiej zaskoczyć przeciwników lub ich ominąć (ale czy ktoś to robił?). Z niektórymi odkrytymi rzeczami musimy się domyślić, do czego mogą być potrzebne. Z kolei podczas jazdy Kodiakiem na mapie świata natrafiamy na miejscówki, w których możemy wybrać co robimy. Do tego w eksploracji pomaga nam radio, które naprowadza nas do pewnych miejsc.
+ Zadania i możliwości ich wykonania na wiele sposób. Choć questy nie są jakieś rozbudowane, to niekiedy są na tyle ciekawe, że podczas ich wykonywania nadal nie wiemy, czy to pułapka, czy jednak faktycznie ktoś potrzebuje pomocy (jak np. z Jutrzenką). Do tego mamy wiele możliwości wykonania misji. Pomijając oczywiste jak wybicie wszystkich, możemy pokierować rozmową tak, aby skończyło się to bez rozlewu krwi czy oleju, w najlepszy możliwy dla nas sposób. Możemy też zaciągnąć sojusze z inną grupą obecna w danej miejscówce, które nam pomogą w osiągnięciu celu. Jest też możliwość znalezienia czegoś podczas eksploracji, co sprawi, że pojawi się dodatkowa opcja wyboru podczas rozmowy. Są też sekretne questy jak ten z Proboszczem.
+ Następstwa wykonania poszczególnych zadań. Jeśli pomożemy jednej grupie, druga nas znienawidzi, może zaatakować za jakiś czas. Możemy zamknąć sobie dostęp do niektórych zadań, osób itp. Na przykład podczas załatwiania sprawy z Faranem Brygo zostawiłem przy życiu Charleya Knowesa, który po pewnym czasie skontaktował się ze mną przez radio i zaoferował zdobycie Dziwnowiska dla jego kartelu. Odmówiłem i poinformowałem o tym Fałda Wychodnika, dla którego miałem znaleźć tamtejszego jegomościa. Z zadaniem się ociągałem i w końcu Knowes i jego ludzie dokonali masakry na Armii Potworów. W ten sposób miejscówka była pełna trupów, ale też pojawiło się zadanie związane z Quarexem. Ogólnie rzecz biorąc jeśli chodzi o zadania, to decyzje mają znaczenie.
+ Handel. Bardzo fajnie zrobiony. Handlarze nie są wyłącznie zapychaczami potrzebnymi tylko do upychania naszego złomu. Nieraz będziemy zmuszeni do tego, aby coś u danego sprzedawcy kupić, szczególnie na początku gry. Do tego u niektórych będziemy mogli się zaopatrzyć w naprawdę dobrą broń, której będziemy przez długi czas używać, a której też później nie znajdziemy w jakimś pojemniku. Do tego dzięki reputacji dostaniemy zniżki a nawet prezenty od sprzedawców na mapie świata (a jak jesteśmy znienawidzeni, to taki sprzedawca ucieka).
+ Walka. Jest jej dużo i nie nuży. Co prawda AI wrogów jest na niskim poziomie, to jednak niekiedy potrafią dać w kość, szczególnie gdy podchodzimy do walki z przeciwnikami silniejszymi od nas. Podczas walki wykorzystywałem przeróżne, dostępne uzbrojenie, pomocnicze rzeczy jak hologramy, wieżyczki. Ciekawie się robiło, gdy brakowało naboi. Ogólnie jest wiele możliwości wykończenia przeciwników.
+ Możliwość ustawienia sobie poziomu trudności. Jeśli dla kogoś walka jest za łatwa, to może sobie wybrać trudniejszy i odwrotnie.
+ Interfejs – schludny, czytelny i bez wodotrysków. Jedynie porównanie przedmiotów może trochę irytować, szczególnie gdy chcemy porównać „drugą” broń oraz podczas przyznawania punktów umiejętności, gdy chcemy rozwinąć opis co zyskujemy.
+ Ulepszanie wyposażenia – proste. Mogłoby tego nawet nie być, ale jest, więc można niekiedy pokombinować z ulepszeniem uzbrojenia o ile mamy dobrze rozwinięte umiejętności modyfikacji. Możemy też rozbierać na części wyposażenie.
+ Drużyna przemieszcza się po mapie całkiem szybko. Na pewno się nie wlecze jak to czasami bywa w innych izometrycznych erpegach.
+ Muzyka i oprawa audio. Utwory, których użyto w grze są naprawdę bardzo dobre. Dźwięki też są OK.
+ Dialogi oraz opisy. Pierwsze są konkretne, nie ma wodolejstwa. Drugie potrafią zaciekawić.
+ Konkretny dziennik z opisanymi misjami. Ułatwia rozpoczęcie rozgrywki po dłuższej przerwie.
+ Voice acting. Około stu aktorów i tę różnorodność słychać. Wysoki poziom wykonania.
+ Polskie napisy. Zdarzają się drobne błędy, ale ogólnie jest dobrze.
+ Możliwość zagrania ponownie i podjęcia innych decyzji, zbudowania nieco innej drużyny.
+ Ogólnie gra wciąga na długie godziny. Potrafiłem poświęcić jej wiele godzin za jednym razem, ale również można przysiąść na kilkadziesiąt minut. Powrót po dłuższej przerwie w grze nie jest „bolesny” i zniechęcający.
+ Easter eggi
+ Długość rozgrywki
PRZECIĘTNIE:
-+ Główny wątek jest taki sobie. Już na początku spokojnie można się domyślić jak to się skończy
-+ oprawa graficzna.
MINUSY
- Optymalizacja. Gra długo się wczytuje podczas uruchamiania a także podczas ładowania lokacji. O ile na początku poszczególne miejscówki ładowały mi się w przeciągu 20 sekund, tak po dużym patchu wydłużył się czas ładowania o co najmniej kolejne 20 sekund. Irytuje to szczególnie w Colorado Springs, gdzie jest trochę pomniejszych lokacji, które niestety się wczytują… Ponadto od Aspen gra podczas niektórych walk potrafi mocno przyciąć.
- Błędy. Przeciwnicy strzelają przez ściany, rzucają granaty nad ścianami (w sumie nasze postacie też), znikają przedmioty podręczne, pomimo, że są jeszcze w ekwipunku. Bramy, które otworzyliśmy po pewnym czasie są zamknięte, ale przez nie możemy przejść. Błędy z niektórymi zadaniami, czynnościami. Ogólnie temat rzeka.
- Walki w których uczestniczy nasz pojazd są niesamowicie banalne. Kodiak jest zdecydowanie za mocny. Powinni ograniczyć jego siłę rażenia.
- Pod koniec gra robi się łatwa bez względu na poziom trudności.
- AI przeciwników
- Cena na premierę jeśli ktoś nie korzysta z Gamepassa.
Zdecydowanie jest to bardzo dobra gra, bardzo dobre cRPG i mocny kandydat na grę cRPG roku 2020. Na pewno do gry za kilka lat powrócę przy wersji DC.
Nie wiem jakim cudem lokacje ładują się Wam tak długo, nie mam jakiegoś mocarnego kompa (I5 8600K, 16 GB pamięci, RTX 2080 Super, dysk Nvme) i czekam maks. 10 - 12 sekund na załadowanie się mapy.
PS odkryłem jeden mały easter egg, Lucie Wesson to nikt inny jaki Mattie Ross z "Prawdziwego męstwa". Przez takie smaczki ta gra powala na kolana i wybacza się jej wszystkie drobne niedoskonałości ;)
Paskudnie mi zawiesza Westaland 3 na scenach gdzie jest więcej fajerwerków.
Ma ktoś jakąś szybką poradę jak o ustawienia grafiki chodzi?
Gra całkiem przyjemna, fajny klimat sporo ciekawych pomysłów, ale... Fabularnie i dialogowo mocno niedopracowana. W teorii mamy sporo skillcheckow podczas dialogów , spora ich część nie wnosi nic, albo nie wiele. Najbardziej jaskrawy przykład póki co to Union Station. Mamy 2 frakcje we frakcji :) konflikt wewnętrzny.. Aż sie prosi zeby stanąć po jednej ze stron... Jedni nas zlewają, drudzy mają z 8 opcji dialogowych i wszystkie prowadzą do walki z nimi. A zaraz potem atakują nas kumple tych którym pomogliśmy, za to szef owej ekipy w ogóle nie zauważa ze wycięliśmy mu polowe ludzi w pień. Litości.... To właśnie kwintesencja tej gry, świetny pomysł na quest w super miejscu i .. zmarnowane 50% potencjału lokacji i NPCów. Gra dobra , ale do wybitnej droga daleka. Edycja tuż przed zakończeniem , gra nie jest absolutnie ponizej ocekiwań, Mechaniki skradania , czy rozwiązań dialogowych do margnialnego wykorzystania. Wątki nie dokończone i nielogicznie rozwiązane , calość nawet wśród licznych linni dialogowych zmierza w 80% do rozwałki , w 20% do chilowego ignorowania nas, ewentulanie rozwałki za chwilę. Zadań pobocznych śmiesznie mało i są shcematyczne , pojedź na miejsce i kill`em all, wczoraj wykonałem jedno z nich dwiema salwami ze sztrzelb w 10 sekund. Bzdurzenie o alternatywnych rozwiazaniach questów jest abstrakcyjne, sprowadza się do odroczenia rozwałki, czasem do zmuszenia przeciwników do ucieczki. Zero intrygi, zero nie liniowości. Na plus tylko klimat , świat.
Mam problem w grze - Lucia, która dotychczas napieprzała ze strzelby 3-4x na turę, teraz (pomimo iż dalej ma 12AP) ledwo co łazi i strzela - Każdy jej krok zabiera np. 7AP, przez co wystarczy go tylko na krok w którąś stronę i jeden strzał. Czy to jakiś bug? Oczyszczam właśnie teren z Payasos i tych świrów od latawców w poszukiwaniu Liberty.
EDIT: Ok, nieistotne. Wpakowałem jej na te kurze nóżki ciężki pancerz i nie zwróciłem uwagi na restrykcje ;)
Kurcze zastanawiam się czy kupić to niebawem jak jeszcze stanieje czy poczekać na ulepszoną edycję o ile taka w ogóle wyjdzie bo sporo bugów ma ta gra, a ja działam na PS4?
Bardzo fajny świat, jest kilka świeżych, oryginalnych questów, generalnie bardzo dobry RPG. Jedyne co zabija mi przyjemność z gry to długie loadingi, niestety często trzeba się poruszać pomiędzy lokacjami i na samą myśl, że idąc z punktu A do punku B czekają mnie 4 długie okna wczytywania odechciewa mi się.
Spotkał się kiedyś ktoś z sytuacją że zwierzęcy towarzysz mu zniknął? Postać nadal ma od niego bonus ale zwierzątko wyparowało, nie ma go nigdzie a to nie było zwykłe zwierzątko :(
Ukończyłem całość wiec się wypowiem gra skrajności z jednej strony mamy parę rzeczy ładnych graficznie jak odbicia czy oświetlenie z drugiej grafika jest kiepska szczególnie tekstury w dodatku nie współmierna do wymagań i czasu ładowania lokacji które też są małe, wczytywanie to 15% procent tej gry bo czasem jedna lokacja ma parę mniejszych map które też musimy zwiedzić i musimy wczytać. Sama fabuła taka sobie, zakończenie jest kiepskie niby mamy te wybory a i tak na końcu możemy przejść na każdą ze stron, misje główne i poboczne są dobrze zrobione niby mam ten sam schemat, ale zawsze możemy je rozwiązać jak New Vegas, w dodatku wiele misji ma ciekawą historie i jest śmiesznych, a nawet groteskowych i to się chwali, muzyka też jest dobra na plus, walka mi się bardzo spodobała bo daje dużo możliwości i ogrom opcji do rozegrania pojedynku typu najróżniejsze bronie, granaty czy nawet stymulanty, sama gra nie jest przy tym dość trudna także każdy może nią się cieszyć np. nie jak w przypadku Divinity. Całość ma świetny klimat zaszczucia i wszechobecnego zła, czuć że nasze wybory mają znaczenie lecz później okazuje się że niewielkie np. to czy któraś frakcja nas lubi nie za dużo daję chyba że jakieś premie w sklepach, Teraz przejdę do minusy czyli towarzyszy są bo każdy ma tam jakąś historie jednak prawie nic nie mówią i nie można się z nimi zżyć co jest dużym minusem bo na końcu gry muszę się ich pytać czy za mną pójdę, a wielu może stwierdzić że jednak nie co z tego że ich ratowałem lub ich rodziny każdy na początku gry ma ustalone za kim opowie się na końcu i czy nam w tym pomoże, sama eksploracja jest też bardzo ciekawa i zachęca do zwiedzania każdego zakamarka bo zawsze możemy znaleźć coś ciekawego, a i zapomniałem o świetnym rozwoju postaci gdzie naprawdę jest to wszystko czytelne i mamy duże możliwości, gra daję też opcje modyfikacji broni i pancerza co jest pomocne bo chociaż znajdujemy wszystkiego od groma to i tak najlepsze rzeczy są rzadkie. Całość zajęła mi jakieś 40 godzin i co mogę powiedzieć jedna z najlepszych gier tego roku bo jest straszna posucha zapraszam na serię bo grywalność w tej grze jest ogromna https://www.youtube.com/watch?v=yXPkyPoO-54&list=PLI2HRQC_mAWThWd0fb59RWkvKulLFif-s
Romeoroman ----> fajnie, ale jeszcze raz to napisz z akapitami, bo nie da się czytać, bez bólu oczu ;-) Już dawno nie widziałem tak długiego zdania :-) A trochę żyję na tym świecie :-)
Napisze ktoś, jak i komu można dawać implanty? Trochę ich znajduję, choć i tak nie widzę ich potem w ekwipunku modowym.
Bardziej dopracowana od poprzedniej części - szkoda tylko, że wiąże się to ze zmniejszeniem świata. Jak ktoś już wcześniej wspomniał - zbyt długie ładowanie w stosunku do grafiki. Ma jednak masę plusów, które wyżej opisał drenz, więc nie będę się powtarzał. Zagrać warto!
Fajnie jest. Teraz Kodiak, czołg nad czołgi, oprócz sześciu pancernych drużyny, ma:
1) Jelenia.
2) robota Komuny.
3) Sowieckiego robota.
4) odważnego tostera.
Potęga. Połowa drużyny może sobie paść już na początku starcia, nic to.
Jak do akcji wchodzą oni, niepozorni sojusznicy, to nawet ohydne Ślizy wymiękają..
Jeleń tryka z byka. Robot Komuny załatwia wrogów energetyczną dyskoteką. Co nie załatwi on, poprawia sowiecki robot. Odważny toster skacząc i spluwając dobija. Drużyna ma czas stanąć na nogi, podleczyć się i załatwić resztę przeciwników, jak jeszcze ktoś dycha..
..znowu potrzebuję pomocy. Gdzie (questy Cordita) w Yuma, znajdę "urządzenie do odtwarzania taśm"?
..dobra, znalazłem W myśl zasady "kto pyta nie błądzi". W grze pyta ;)
Nikt nie zajrzał to sam zakończę. Grę skończyłem dwa razy i teraz czekam na jakieś dodatki..
Ja niedługo pierwszy raz odpalę, to wsparcie: jeleń, robot, czołg i toster to same wpadną czy trzeba się nakombinować?
Muszę powiedzieć że ja jako sceptyk klasycznych cRPG bawiłem się z Wasteland 3 przez 53 godziny grania naprawdę bardzo dobrze. Nigdy wcześniej nie grałem w żadną odsłonę serii ale czułem się z tym dobrze i nie odnosiłem wrażenie że czegoś mi brakuję bądź coś tracę. Bardzo podobał mi się klimat, śnieżne postapo jak dla mnie wypadło całkiem nieźle i było zupełnie czymś innym niż moje ulubione pustynne New Vegas. Podobały mi się lokacje, postaci, dialogi oraz zadania ale główna fabuła trzeba powiedzieć jest dosyć skąpa i krótka. Dużo więcej historii świata możemy poznać z zadań pobocznych, opisów przedmiotów czy znajdziek. Nie jest to do końca złe ale lepsza główna historia na pewno by nie zaszkodziła. Zakończenie które widziałem było dosyć słabe i trochę rozczarowujące, czułem trochę jakbym nic nie osiągnął a wpływy moich decyzji i wyborów albo miały bardzo małe znaczenie albo o nich niczego się nie dowiedziałem. Grywalność jest olbrzymia, gra mocno wciąga, muzyka bardzo także pomaga. System walki jest naprawdę bardzo dobry. Odpowiednie buildy naszej drużyny to podstawa, na początku był z tym problem bo nie za bardzo ogarniałem w co ładować punkty ale później było już o niebo lepiej. Bardzo opłacalne jest niewydawanie punktów od razu tylko dopiero po zorientowaniu się co będzie nam w najbliższej przyszłości potrzebne. W drugiej połowie gry czułem się jak bóg, gdyż nikt nie był w stanie mnie ruszyć, zaliczałem wszystkie skill checki a i kasy miałem na wszystko bo złom sprzedałem za 300k. Problemem było to że postaci które dołączały do naszej drużyny później w grze były w zasadzie dla mnie bezużyteczne bo miałem team odpowiednio zbalansowany a nowe postaci ten balans tylko mogły zachwiać. Technicznie jest trochę słabo, długie loadingi, trochę bugów (np. bug ze znikającymi zwierzątkami naszych postaci) oraz nienajlepsza optymalizacja a graficznie trochę bieda.
Ogólnie bardzo dobrze mi się grało, gra mnie mocno wciągnęła więc mimo problemów według mnie zasługuje na dosyć wysoką ocenę.
Gra przywołała sporo nostalgicznych wspomnień z czasów gdy się w rzucie izometrycznym człowiek błąkał po kryptach, waląc każdego szczura z dzidy, upychając po kieszeniach całe tony wszelkiego rodzaju złomu od pancerzy i pukawek aż po nieprzekonująco martywe fragmenty żądłodupcego skorpiona.
W sumie jednym minusem tego tytułu jest to, że pojawił się jak Fallout trzeci, zamiast tej nikczemnej bethesdowej abominacji sprzed kilkunastu lat.
Swoją drogą gość, który odpowiadał za dobór utworów towarzyszących rozgrywce, to po prostu cholerny Geniusz na miarę talentu wczesnych dzieł Tarrantino. Udało mu się dość klasycznie wyglądającej turówce nadać głębię wręcz filmowego doświadczenia, a to jest już coś!
Cały Gosspelowo-Redneckowy klimat OST miażdży, ale moment epickiego starcia z wielkim MechaReaganem przy dostojnie płynących dźwiękach "Washed In The Blood Of The Lamb" skradł mi serce na amen. :)
Po ostatnim patchu w końcu loadingi na dysku ssd zaczęły być w miarę przyzwoite(choć moim zdaniem poszczególne poziomy powinny się wczytywać w max 4-5 sekund,ale tak jest postęp,bo nie raz loadingi trwały ok. 30 sekund).Gra mimo wszystko ma sporo bugów,ale na szczęście dało się w końcu przejść Wasteland 3.
Na moim średnim już komputerze gra chodzi bardzo dobrze,ale ustawienia graficzne miałem mniej więcej na medium.Graficznie gra przypomina tytuły sprzed kilkunastu lat,ale nie to jest najważniejsze w tej grze.Najlepsze w tej grze to rozbudowany system rpg,ciekawe dialogi,postacie,misje i walki.Ta gra ma to coś ,że potrafi wciągnąć na maxa.Warto dać Wasteland 3 szansę.
Kupiłbym, ale...mam AMD Ryzen 3 ze zintegrowaną grafiką Radeon Vega 8 Graphics i chyba nie pójdzie....Co prawda Wiedźmin 3 na minimalnych detalach chodzi mi bez problemu i sobie ładnie gram (tylko się wczytuje czasem nieco dłużej niż inne gry) to tu, jak czytam wymagania sprzętowe, komputer chyba by mi wywiesił białą flagę :)
Ehhh do series X nie da się podpiąć myszy pod ten tytuł..... poza tym gra jest w chwili obecnej nie grywalna na nowej konsoli , nie wiem jak na starej.
Podczas starcia wybierająć broń dużego zasięgu (granat/bazuka , itp) Celowanie ucieka poza obszar starcia.
Fatalnie!
Bardzo dobry RPG. Trochę skopany rozwój postaci jak dla mnie, ale to była też bolączka W2. Technicznie też szału nie ma, za to niektóre wątki fabularne są fantastyczne :-)
W końcu udało mi się przejść Wasteland 3. Moja przygoda z tą odsłoną zaczęła się niemal od razu po premierze i już na samym początku gra mnie niesamowicie wciągnęła. Tworzenie swoich własnych postaci i personalizowanie ich wyglądu, umiejętności oraz uzbrojenia to bardzo przyjemny proces. Podczas zabawy starałem się unikać powtórzeń i stworzyć oddział kompletny, co mi się udało bez większych przeszkód. Ktoś może się zdziwić dlaczego tak długo zajęło mi przejście tej gry. W sumie, to trudno określić przyczynę. Na przestrzeni czasu intensyfikacja frajdy płynąca z gry ciągle rosła tylko po, to żebym następnego dnia nie miał ochoty odpalać tej gry. Takie trudności poskutkowały kilkoma dłuższymi przerwami. Niemniej jednak ukończyłem grę praktycznie na 100% robiąc wszystkie zadania poboczne, które stały na naprawdę przyzwoitym poziomie. Wasteland 3 to gra dla fanów typowej gry rpg. Możemy w niej uświadczyć walkę turową, masę rzeczy do zebrania, ciągłe ulepszanie postaci i ich ekwipunku oraz setki świetnie napisanych dialogów. Moim zdaniem najmocniejszym elementem tej gry oprócz klimatu jest jej humor. Gra co chwilę wyśmiewa różne postawy ludzkie, konkretne postacie historyczne, systemy polityczne i to jest naprawdę super. Największym minusem dla mnie jest wątek główny, pomimo tego, że poznawania fabuły i postaci w nią uwikłanych to przyjemność na wiele godzin, ale już tłumaczę o co chodzi. Praktycznie na początku gry cel naszej podróży jest znany i przez ponad połowę gry praktycznie niezmienny. Od pierwszych minut wiemy kogo musimy odnaleźć i jaki to przyniesie efekt, Przez to gra jest pozbawiona suspensu, bo nie ma czego utrzymywać w zawieszeniu ani napięciu. Ale jak pisałem chwilę wcześniej, postacie jakie spotykamy w grze są naprawdę cudowne. Każda z napotkanych osób posiada swój cel, potrzeby, światopogląd oraz stosunek do nas. Grafika jest naprawdę bardzo ładna a widoki cieszą oczy, ścieżka dźwiękowa stoi na przyzwoitym poziomie (zwłaszcza dubbing i soundtracki towarzyszące nam konkretnym bitwom fabularnym, podczas ostatniej walki oraz czytania podsumowania moich wyborów miałem ciary na plecach). Jedynym poważnym minusem są bugi. Przez błędy nie udało mi się ukończyć dwóch misji fabularnych pomimo spełnienia ich celów. A za około miesięczną przerwę odpowiadał bug, który uniemożliwił mi nawet zaczęcia jednej z misji pobocznych mających na celu usłabienie obstawy Liberty, przez co walka o aresztowanie jej była o wiele trudniejsza i stanowiła dla mnie przeszkodę, której przez dłuższy czas nie potrafiłem pokonać.
Właśnie wyszedł duży patch:
Patch 1.2.0 "Meat Maker Marinade" Now Live
Można w skrócie powiedzieć - "na wszystko" ;)
Kto wie może wrócę do W3 zagrać trzeci raz.
Zbliża się moment (czerwiec) kiedy z radością znowu wrócę do Wasteland 3.
Wiele przez ten czas wyszło patchy i uzupełnień do tej gry i pewnie jeszcze wyjdzie.
Czego tam nie było - poprawki, stroje, lepsze psie NPC i craftingi broni. Będzie co robić..
Grał już ktoś w te DLC ? Czy ten dodatek to kontynuacja trójki i gra się tymi samymi postaciami, czy odrebny scenariusz i jak by osobna produkcja ?
Seria Wasteland z każdą kolejną częścią tworzy coraz lepsze produkcje. Fenomenalna gra w klimacie post-apo. Zalety:
+fabuła (ciekawa linia fabularna, interesujące zadania poboczne, trzymająca w napięciu atmosfera)
+postacie (członkowie naszej drużyny są świetnie zaprojektowani i charyzmatyczni, NPC wiarygodni. No i ta Liberty Buchanan...)
+muzyka (ścieżka dźwiękowa bardzo dobra. Jeden utwór robi szczególne wrażenie - Battle Hymn Of The Republic. Tego trzeba posłuchać. To trzeba przeżyć)
+walka (COMBAT duzymi literami. Najlepszy aspekt gry, czyli mechanika walki. Świetnie wykonane turowe potyczki)
+świetne spolszczenie (zazwyczaj tłumaczone produkcje tracą swój oryginalny sens i przekaz. Tutaj wyjątkowo dobrze wykonano polską wersję)
+znaczące decyzje (działania, które podejmujemy mają wpływ na przebieg późniejszych wydarzeń)
+grafika (bardzo dobra optymalizacja. Inne produkcje z tego rocznika były nie do grania na GeForce 750Ti. Wasteland 3 wygląda świetnie i nie "chrupie")
Wady:
- błędy i glitche (nie jest ich sporo, ale zdarzają się. Strzelanie przez ściany i bariery, zacinanie się postaci, świrujące AI)
- długość rozgrywki (wątek główny mega krótki. Gdyby nie poboczne misje, to gra trwałaby o 70% mniej)
Reasumując, czekam na Wasteland 4. Ta seria po prostu rządzi.
Omijam wrogów w Aspen jedną postacią,i nagle po wczytaniu quicksave domyślnie ustawia się sterowanie całą drużyną przez co aktywuje się walka.Wkurwia to niemiłosiernie.
Zakupiłem w przecenie. Miałem nie kupować bo wydawała mi się efekciarska, słaba, gorsza niż dwójka a śnieg zamiast piasku jakoś nie pasował, ale zagrałem w końcu i nie żałuję. Niebywała rozgrywka, klimat wylewa się z ekranu. Wspaniały ekran rozwoju postaci, wspólny ekwipunek i nareszcie nie trzeba przelaczac postaci gdy chce się coś zrobić, bo idzie ta, która ma rozwinięta dana umiejętność. Dotąd myślałem, że najlepszy jest ATOM RPG, ale Wasteland 3 przebija wszystko . Dwójka mnie po pewnym czasie nużyła, tutaj wręcz przeciwnie. Podoba mi się podróżowanie. Widać żyjący świat a nie tylko samą mapę, po której się poruszamy.
Uwielbiam klimat postapo w połączeniu z turówką. Gra jest kozak. Polecam każdemu.
Świetna gra. Wciągnęła mnie jak mało która ostatnio i pierwszy raz od dawna czułem żal, gdy ją zakończyłem. Rewelacyjna akcja, humor i klimat, dobra fabuła i charyzmatyczne postacie. Polecam każdemu!
1. Czy warto zdobyć drugi kod do bazy? Pytam, bo trzeba zrobić coś nielicującego z honorem strażnika, czyli
spoiler start
wydać zbiegłą niewolnicę handlarzom niewolników
spoiler stop
.
2. Czy udało się komuś otworzyć drzwi wpisując losowe kombinacje?
Czy aby zagrać w W3 warto wcześniej ograć W2?
Czy ogólnie te gry są do siebie podobnie i ogrywając w3 najpierw, potem nie odbiję się od w2?
Bardzo wciągająca, ale mam wrażenie, że bardzo krótka i czuję niedosyt. Całość przeszedłem w kilka dni grając wieczorem dodatkowo starając się wykonać wszystkie zadania i zbadać każdy kąt. Tak czy inaczej jak ktoś lubi klimat fallouta powinien zagrać.
Zacząłem i szybko dałem sobie spokój. Bardzo średnia gra po całości. Ani fabuła dobrze się nie zaczyna, ani postaci, ani walka nie porywają. Wszystko jakieś archaiczne. Czy to dalej się jakoś rozwija i ma podejscie do starych falloutów?
Jeśli gra spełni pokładane w niej nadzieję, to jak najbardziej warto poczekać, a w międzyczasie ograć np. Mutan Year Zero i kilka innych.
Tu mała sensacja. Oglądacze gier a wiem ze tego typu dziwnych ludzi jest w Polsce wielu, ktorzy nawet nie wstydzą sie przyznawac do tego, tak wiec potwierdzone , Rojo bedzie gral niedlugo na żywo z samym Brajanem Fargo w jego gre Wastelands 3, gry postapo sa u nas w Polsce czczone jak kult, na zachodzie troche sie z nas smieją przez to.
Wasteland 2 był najlepszym Falloutem od czasów części drugiej dlatego oczekiwania mam ogromne.
No recenzje kapitalne w tym 9.5 od PPE i słowa że to najlepsza gra w jaką grał autor w tym roku, dodatkowo parę większych portali dało 8/10 i 9/10 a dla gier turowych rpg to bardzo dużo.
Dobrze że w Gamepassie gra dostępna będzie na premierę a nie jak na steam z opóźnieniem.
i jak wrazenia, ktoś gra?
miałem kupić w ciemno, ale jak zobaczylem trailer na steamie to mi sie odechcialo. bardziej kolorowej i cukierkowej gry chyba nie dalo sie zrobic. przeciez to wyglada jak fortnajt rpg. poprzednia czesc mimo licznych wad miala swietna stylistyke i palete barw - az czuc bylo te postapo w arizonie.
a tutaj? smieszne kolorowe ludziki w fioletowych wlosach strzelajacy kolorywymi swiatelkami do siebie. plus mega irytujaca antagonistka klapiaca dziobem przez caly trailer usilujaca grać twardą sucz a tylko wzbudzająca politowanie
Gram i na początek skorzystałem z gotowych postaci. Ponieważ znam i mam wszystkie Wastelandy już wiem że będzie dobre granie ;) I nic więcej na razie bo jestem w prologu. Bawi mnie język i opisy tak dobre jak w poprzednich Wastelandach. Specyficzny humor postapo ;)
Grałem sporo w game pass na PC i Xbox. Kupiłem jednak na PS4 i jest to najlepsza wersja gry. Najlepiej się gra.. Na Xbox dużo spadków framerate.. Na PC masa błędów i doczytywań .. Na PS4 doczytywania pomiędzy lokacjami są duużo krótsze.
Ogólnie mówiąc gra jest genialna. Zapowiada się jedna z najlepszych gier rpg w rzucie izometrycznym.
Przegrałem już jakieś 40h, nie wiem czy dam radę więcej więc to chyba odpowiednia pora na moją opinię. Jestem dosyć rozczarowany. Spodziewałem się dużo bardziej taktycznej walki, lepszej fabuły i lepszych kompanów. Generalnie wszystko jest średnie. Za wyjątkiem walki która jest dosyć słaba. Grałem na najwyższym poziomie trudności bez jakiś większych problemów. Nie miałem w drużynie nawet tanka bo wystarczy się dobrze ustawić i zacząć strzelaninę. Pewnie jakbym lepiej ogarnął rozwój postaci to w ogóle byłoby izi pizi. Towarzysze są irytujący i chciałem ich zamienić na własnych ale nie można mieć całej drużyny stworzonej przez siebie. Humor który wiele osób chwaliło kompletnie nie trafia do mnie, jedynie miłym akcentem był Major Kocurek. Najlepszy towarzysz w grze jak dla mnie Styl graficzny też mi trochę nie odpowiada. Tzn. Wszystkie jest ok do czasu jak nie używamy broni energetycznej bo te kolory są dramatyczne. Mam nadzieję że można będzie to zmodować.
Generalnie nie wiem co jest nie tak z Fargo ale jego gry odbieram zawsze identycznie. Daje 7 bo gra nie jest tragiczna, to po prostu średniak. Larian może spać spokojnie bo nie ma nawet co porównywać do divinity.
Miodna, klimatyczna, brutalna, ciekawa, trudna, qrsko wciagajaca 9/10
Kolejne turowe RPG, stosunek zabawy do nudy 1:5. Biegniesz gdzieś, walczysz, urywek niezaprzeczalnie ciekawej fabuły i dalej nuda. Walka dla ludzi których bawi poznawanie mechanik i wybieranie odpowiednich umiejętności. Poza tym kolejny świta który bardziej chało by się spalić niż ocalić (po to gram w gry, żeby nie wybierać mniejszego zła). Początek mnie wciągnął , ale potem niestety nuda. Pierwsze wrażenie mocno negatywne, ale spróbuje jeszcze raz i dopiero wydam ocenę.
Grę ukończyłem, bawiłem się bardzo dobrze. Zrobiłem sobie zespół 6 strażników, starając się tak rozdzielać punkty i dawać umiejętności by się nie powtarzały (jedynie dwójka posługiwała się u mnie karabinami szturmowymi, bo nie lubię postaci walczących wręcz lub bronią białą w takich grach, a tak reszta inne bronie, inne umiejętności typu "lizus", "twardziel", "traper" itp.). Fabuła jest przyjemna, tak samo lokacje, postacie i walka.
Stan techniczny oceniam jako dobry, zapisy wczytywały się szybciutko (jakieś 15/20 sekund). Jedynie tu muszę przyznać, że w późniejszych fazach gry potrafiła bez powodu spaść liczba klatek.
Jedynie czego żałuje, to że nie wykonałem walki ze złotym skorpitronem, byłby pełen komplet tych dziadostw ubitych na pustkowiach.
pograłem trochę na trudnym poziomie i wywaliłem z dysku. dla mnie jest to tandeta i parodia post apo. chyba się starzeje. wszystko tutaj jest takie cukierkowe, znajdujemy bronie, amunicję i pancerze dosłownie wszędzie, nawet w sklepie z zabawkami. fabuła do bani. niedawno grałem w Atom RPG i ta gra mimo niedoskonałości totalnie mnie wciągnęła, realizm, fabuła, poczucie beznadziejności, amunicji jak na lekarstwo. to jest moja opinia, pewnie większość się nie zgodzi ale oczekiwałem po BF zupełnie czegoś innego.
Skończyłem, jeden tip na koniec - kiedy dostajecie, bodajże w Dziwnowisku zamknetą walizkę od jednego gościa, to jej nie otwierajcie. Pod koniec gry dostaję się za to, oprócz osiągnięcia
spoiler start
bardzo mocny pancerz
spoiler stop
.
Do samej gry jeszcze kiedyś wrócę, bardzo mi się podobała. Ocenę obniżam za stronę techniczną, przede wszystkim koszmarne loadingi (i to mimo dysku SSD) oraz spadki płynności, szczególnie podczas walki - jeszcze w Colorado Springs było ok, ale jak ruszyłem dalej...
Tak czy siak na pewno będzie drugie podejście, kiedy tytuł zostanie solidnie spatchowany albo wyjdzie wersja Director's Cut.
Planuje przejść te gre jeszcze raz.Tylko się tak zastanawiam,jeśli obiore druga ścieżkę i zabije patriarche, to jak będzie w tym dodatku toczyła się fabuła,skoro podobno misję w DLC w Steeltown ma zlecac nam właśnie sam patriarcha :D
Długie wczytywanie lokacji w tej grze to jest po prostu istny koszmar. Pewnie nie byłoby to tak męczące gdyby nie fakt, że co chwile się w tej grze te lokacje zmienia. Nigdy nie spotkałem się z czymś tak złym w grze.
Przykładowo misja na zasadzie idź z kimś pogadaj do parku. Idziesz do parku więc musisz wejśc do nowej lokacji. Wchodzisz do tego parku, rozmawiasz i musisz wyjść z tej lokacji. Idziesz znowu do innej lokacji po to by wykonać misje i potem musisz wrócić do tego gościa w parku a żeby tak się stało to musisz przejść znowu przez te wszystkie lokacje. Każda zmiana miejsc u mnie trwa około 1 minute.
Cały system mapy jak i misji jest beznadziejny, nie ma pokazane gdzie trzeba iść, czasami kręcisz się w kółko i tylko marnujesz czas. Gram dopiero kilka godzin, nie wiem może jest tutaj coś na zasadzie szybkiej podróży? Nie widziałem i o ile sama gra jest wciągająca, podobają mi się mechaniki, system walki i rozwój bohaterów o tyle te częste dlugie loadingi, częste zmienianie lokacji i mało przejrzysta mapa/misje są mocno odpychające. Gra graficznie jest na bardzo niskim poziomie patrzac na rok w którym została wydana więc dziwię się, że nie dopracowali tak fundamentalnych kwestii kosztem właśnie tej grafiki. Gra wydaje się mieć potencjał ale widać, że budżet twórców jest mocno ograniczony.
Ode mnie 7/10 i to w sumie nawet takie słabe 7.
Przeszedłem grę 2 razy, na poziomie kolejno trudnym i najtrudniejszym szukając wyzwania za drugim podejściem, niestety nie specjalnie je znalazłem. Jedynym faktycznym utrudnieniem jest 'bratobójczy ogień' czyli atakowanie własnych jednostek, szczególnie to boli kiedy robisz bohaterów pod strzelby... na dalszym etapie gry strzelby robią siekę niesamowitą ale niestety często zahaczają o własne jednostki i stwarza to niemałe problemy :) Można sobie samemu utrudnić grę, grając tylko 4 bohaterami bez 2 dodatkowych :) Zawsze to jakiś pomysł.
Gra zostawiła mnie z niedosytem, finał gry jest po prostu słaby.
Samą ostateczną walkę można zostawić w sumie bez komentarza. Albo powiem tyle, że mógłbym ją zestawić z pierwszą lepszą zasadzką na mapie świata.
Brakowało mi zabawy na etapie gry kiedy jesteśmy już naprawdę dobrzy, bohaterów mamy na poziomie 25+ i najlepsze bronie. Praktycznie wtedy już w grze nie ma co robić, zostają ostatnie misje a my nie specjalnie mamy kiedy cieszyć się tym, że mamy tak fajnie zrobionych bohaterów.
Brakowało mi takich bardzo wyczerpująch i dlugich walk. Pewnie to już jest kwestia indywidualnych oczekiwań gracza ale ja zawsze szukam w grach wyzwania, szczególnie grach tego typu.
Podoba mi się rozwój bohaterów, jeśli dobrze sobie zaplanujemy to grając 6 bohaterami możemy wypełnić wszystkie potrzebne skille prawie na maksa. Wystarczy ogarnąć z jakimi skillami zaczyna szeryf i z jakimi Lucia, ich dostajemy niemalże od razu a 4 pozostałych tworzymy tak by się uzupełniali.
Modyfikacja broni i pancerza niezadowalająca dla mnie, szczególnie pancerze. Takie mocno niedopracowane i ubogie te modyfikacje. Modyfikacja broni jeszcze jest przydatna, magazynek kiedy robimy snajpera, kąt stożka kiedy idziemy w strzelby czy zasięg dla każdej broni. Z kolei pancerze to bieda...
Moim zdaniem ta gra jest fajna, wciągająca ale pozostawiająca niedosyt i myślę, że ocena 7/10 to ocena dobra ale pokazująca, że jeszcze jest dużo do poprawy i wierzę, że kolejna część będzie jeszcze lepsza bo potencjał jest. Jednak ja w tych czasach od RPG oczekuje więcej.
Fabuła też zasługuje na 7, może być ale przewidywalna i dla mnie mało zaskakująca.
Podsumowując, ocena 7 to moim zdaniem dobra ocena. Wiem, że niektórzy rzucają 10 i 9 jak leci, ale 9 czy 10 można dać Wiedźminowi 3 czy RDR2. Tutaj widzę jeszcze sporo do poprawy :)
U Roja jutro zobaczysz na zywo na youtube , bedzie grane z samym autorem tej dziwnej gierki Brajanem Fargoo na zywo.
Gra zmieniająca życie. Nieco więcej mojej skrzynki mailowej, niż moje przez wzgląd na dodatkowy spam z GOL-u. Gra tak słaba, że człowiek decyduje się założyć konto na tym portalu, żeby ją zjechać. Oczekiwania? Wysokie. Recenzje wywołujące erekcje mózgową. Palce rozgrzane na godziny dobrej, taktycznej zabawy. Przed oczami nowe wyzwanie... No i to byłoby na tyle...
Teraz realia. Optymalizacja na dobrym sprzęcie rzeczywiście jest średnia. Bugi się zdarzają, ale nie przeszkadzają w rozgrywce. Irytujące jest to, że przy tak słabej grafice są długie loadingi i opóźnienie reakcji w dialogach...
Walka jest prosta, schematyczna, przeciwnicy nie mogą niczym nas zaskoczyć. Grę przeszedłem na poziomie wysokim. Finalnie nie ma znaczenia z kogo składa się nasz zespół, ważne żeby miał tanka na przodzie. W połowie gry przestałem wydawać częściowo punkty na drzewko umiejętności i cech, bo nie były mi po prostu potrzebne. Może z raz się zdarzyło, żebym wczytał walkę ponownie, bo mój tank nie zdążył uderzyć przeciwnika, który nas nie widział (kiedy zaczynamy walkę MY, a nie przeciwnik to korzystamy z każdej postaci w pierwszej turze. Kiedy przeciwnik nas zauważy to możemy skorzystać z połowy zespołu.)
Nie ma sensu rozwodzić się nad fabułą czy innymi aspektami rozgrywki skoro ten kluczowy, którym jest walka po prostu kuleje. Gra typowo dla ludzi, którzy grają w gry, żeby grać w gry. Nie polecam.
Nie ma porównania do Divinity: Original Sin 2 - król jest tylko jeden.
Prosta fabuła, prosta grafika i czas gry wydłużony tylko czasem wgrywania. Parę lokacji na * się. Nawet nie rozumiem dlaczego są takie wymagania dyskowe. Gdyby nie długie czasy wgrywania się (nie adekwatne do grafiki, objętości terenu) można to przejść bardzo szybko.
Jak dla mnie średniak. Dlaczego? Jak na rpg, to brak polotu w fabule i brak ciekawego uniwersum. Może miałem zbyt duże oczekiwania, może to te wysokie oceny, może niezłe opinie od znajomych, ale nie wskoczyłem w świat Rangersów wygodnie.
Wszystko mnie tu uwiera. Najbardziej ta toporność historii i infantylizm. Ten świat gry nie wciąga. Fabuła? Chyba napisał ją uczeń na zaliczenie semestru. Brakuje mi też filmowych przerywników, animacji bohaterów, tła świata który zaciekawił by mnie. Postaci są generyczne, randomowe i w zasadzie całe to uniwersum jest takie nijakie, brak w nim czegokolwiek co zapadło by mi w pamięć. Grafika jest rachityczna (np. modele postaci są obleśne, ale efekty i tła, cienie, oświetlenie już całkiem dopracowane) Kurde, tu nawet dobrej muzyki nie ma, muzyki która buduje klimat, mnie tak irytowała że szybko jej podziękowałem. Na koniec jeszcze ta cena..... Kupiłem Wasteland razem z nowym Baldurem, obydwie gry w podobnej cenie, ale jaka różnica w jakości wykonania, jaka różnica w budowaniu historii...
Niestety kochani, premiera przełożona na 28.08:
https://twitter.com/Wasteland/status/1245002745037221896/photo/1
dobrze że jest za darmo w gamepassie, jeśli chodzi o materiały z gier to raczej nie oglądam i o ile jeszcze recenzje filmową bym może i zobaczył to reklamę influencerską już nie. Ocha, ach jaka to cudowna gra :)
To jedyna gra na PC z ostatnich 10 lat, która nie obsluguje pada.
To juz dzis , nie zalujcie pieniedzy na preordery. Dostaniecie przygode zycia oby gora na 10, 15 h.
Gra dno mułu - kupiłem na przecenie za ok 30 pln - przepłaciłem 200% ocena 1/5
Jak to możliwe, że gra która wyszła 2 lata po Mutant Year Zero wygląda jakby wyszła 5 lat przed tym tytułem. Niestety odbiłem się od brzydkiego po prostu świata.
ciekawe czy będzie tak zbugowana jak 2, grać się odechciewało. Spatchowali jak kończyłem grę. Ale po patchu trzeba było zaczynać od nowa całą historię, więc podziękowałem. Nie dalo się wykonać wszystkich misji. Ja tym Panom już dziękuje Bugolanda 3 nie spróbuję ;)
P.S.
zwiastun, (poza tym gościem) jest TRAGICZNY
nieprawdaż?