Nie jestem zadnym fanboyem wiedzmina i bardziej kreca mnie futurystyczne klimaty.
Ale niestety Sapkowski to typowy gbur i zachowuje sie jakby byl niewiadomokim. Przypomina mi niektorych profesorow na uczelni ktorych trzeba bylo calowac po pietach za somo zo ze raczyli spojrzec na ciebie.
Lubie ludzi z pasja ale tych ktorzy szanuja innych, a tutaj przy odpowiedzi na kazde pytanie fana, niemalze chamskie i prostackie uwagi.
Nie dziwie sie ze cdprojekt go za bardzo nie chcial przy tworzeniu fabuly, widzac jaka osoba musi byc do wspolpracy.
O ile cenię Pana Sapkowskiego za jego twórczość literacką o tyle prywatnie jest to prostu gbur, cham i prostak. Z jednej strony nie dorósł to współczesnego świata gdzie media nawzajem się przenikają a świat literacki filmy i gry często ze sobą współistnieją. Wzorem tu powinien być George R.R. Martin które nie wzbrania się przecież na kooperacje z serialem. Po drugie Sapkowskiego boli pewnie to, że nie czerpie żadnego bezpośredniego zysku z ze sprzedaży gry. Choć wiadomo przecież że ostatnią książkę o wiedźminie stworzył na fali popularności ostatniej części gry, choć zastrzegał się wcześniej że z wiedźminem już skończył.
Wypowiedzi Pana Sapkowskiego traktuję więc zawsze jako fochy starej panny która widzi młodego kawalera ale.. cóż wiek już nie ten.
I nie wiem czy można nazwać prostakiem człowieka, który rocznie czyta więcej książek niż większość ludzie przez całe swoje życie. Ma wiedzę na temat fantasy i pisania, nie boi się o tym mówić, w czym problem?
Oczywiscie, że można. Jakakolwiek ilość przeczytanych książek nie nauczy człowieka kultury i szacunku - co ładnie (znowu) widać po Sapciu.
Fakt, że osobiscie jest burakiem i chamem znany jest nie od dzisiaj.
Obejrzałem caly film i szczerze to nie ma o co się tutam obrażać. To ekscentryczny człowiek, takie ma poczucie humoru. Kto wie, jaką postacią jest naprawdę i jak szanuję swoich fanów ten z pewnością obrażony poczuć się nie może.
Jedno jest pewne, będzie kolejna książka o przygodach Wiedźmina i to cieszy najbardziej ;)
facet nadyma się jak by napisał jakieś wiekopomne dzieło, a prawda jest taka, że uszył na siłę sagę o wiedźminie na fali popularności pierwszych opowiadań, które nie były niczym innym jak zwykłym antywesternem, antytolkienowską prozą - cała atrakcyjność sagi opierała się na burzeniu ustalonych tolkienowskich schematów gdzie w wiedźminie nie ma wyraźnego podziału na dobro i zło, postacie i realia są bardziej realistyczne - ot i to wszystko.
facet nie potrafi wznieść się ponad własne ego i wchodzi w jakiś dziwaczny spór co było pierwsze kura czy jajo - domyślam, się że po prostu nie partycypuje w zyskach z trzeciego Wieśka na tyle na ile by chciał, i stąd ma ten ból dupy.
Pan Anderzej Sapkowski nic może zrobić gdyż firma Cd Projekt Red Wykupiła od niego całą licencje na świat wiedźmina i on nic może zrobić i ma właśnie żal o to że sprzedał bardzo tanio bo nie wiedział że gry odniosą taki sukces i że Redsi odniosą taki sukces na giełdzie.
Sapkowski jest człowiekiem ograniczonym i nie widział możliwego sukcesu w tych 3 grach (głównie 3 część) na całym świecie więc oddał im prawa za marne grosze, wtedy pewnie myślał, że to i tak dużo bo z gry wyjdzie to co z pierwszym wiedźminem chmielarza albo crap a tu się okazało, że jest światowy sukces ale kasa leci tylko do cd projektu i dlatego Sapkowski pewnie codziennie ma ból w kilku miejscach ile mógłby zarobić ale nie zarobił bo jest ograniczony więc chociaż sobie powyzywa.
Eee tam. Czy mam się przejmować opinią gościa, który mnie nie zna, a ocenia tylko ze względu na to, że jestem graczem? No bez jaj. Nie ma się co napinać, facet jest nieco złośliwy, ale prawdopodobnie tak mu łatwiej w życiu i tyle.
Serio, już na 3 serwisach przeczytałem tą wiadomość. Naprawdę tak to zabolało? O ile sagę stworzył, moim zdaniem, fantastyczną, o tyle już dawno zatracił się w zazdrości wobec gry. Nie widzę sensu, by poświęcać tyle czasu i nerwów słowom sfrustrowanego autora.
Czyżby ktoś tu był zazdrosny o to, że reklam jego dzieła nie wyświetlano na Time Square?
Ale zdajecie sobie sprawę, że Sapkowski tylko udaje gbura (przynajmniej tak dużego, za jakiego sie go uważa- bez żartowania też jest troszkę gburowaty)?
Jeśli chodzi o to, że "nie znam graczy, bo obracam sie w środowisku osób inteligentnych"- to jest, nie uwierzycie, żart. Jak właściwie wszystko, co mówi Sapkowski na panelach.
Dodatkowo- czemu Sapkowski tyle mówi, że jest 'mistrzem', a na pytania o to, jak udało mu się napisać tak dobrą książkę odpowiada: 'mam talent'? Pierwsze- bo to jest jego 'firmowy żart', który zawsze bawi publicznośc, a drugie- po większość osób zadaje mu pytania GŁUPIE.
Połowa pytań z tego panelu była po prostu idiotyczna. A to ktoś powiedział Redżis, chociaż Sapek powiedział jak to konkretne imię czytać 20 minut wcześniej (!), a to ktoś zapytał "skąd pan zna staropolski" albo "co było dla pana inspiracją" (podczas gdy Sapek czyta 60-100 książek rocznie).
Fakt, nie powinien sam siebie nazywać znawcą fantastyki- chociaż nim jest.
Obracam się raczej wśród ludzi inteligentnych - zapewne chodziło ten pokój luster który ma w domu :)
Ironizuje, ironizuje... naprawdę w to wierzycie? Gdy po głębszym przychodził na spotkania, to pewnie też ironicznie? Albo gdy nikt nie chciał go w pewnym momencie zapraszać, a wśród ludzi uchodził za gbura?
Tak, czasami potrafi on Ironizować, jednak sporo z tego to po prostu jego podejście, które jest wiecznie roszczeniowe. Wiedźmin jest jego i już, jak może byle głupia gra być popularniejsza? Pytanie brzmi, po co sprzedawał prawa do marki, skoro później boli go wybór ludzi? Sam jest sobie winien, że na spotkaniach wszyscy pytają o gry, bo o co innego? Nie napisał ostatnio żadnej dobrej książki, Sezon Burz był przeciętnym zlepkiem kilku historyjek, skleconym tylko żeby zarobić na popularności i reklamie gry. W sadze widać linie pochyłą, jaką obrał poziom jego twórczości, momentami żenująco niski (szczególnie w Pani Jeziora).
Ot, gdy pierwszy raz miałem z nim styczność, wyrobiłem sobie o nim zdanie i bynajmniej nie takie, że ironizuje... a że jest zadufanym w sobie gburem... i zdania tego raczej nie zmienię.
Jak ktoś czasem klepnie prawdę w całym tym marketingowym zakłamanym ścieku to od razu robi za oszołoma. Bez gier też by przeżył, tak czy inaczej bierze wielkie pieniądze za prawa autorskie i ma wyjebane, gada do woli co mu leży na wątrobie.
Przy okazji: Sapkowski dostał World Fantasy Award za całokształt twórczości :)
A co się przejmować zadufanym w sobie, smutnym starcem z manią wielkości?
Niech dalej żyje sobie w świecie, w którym jest największym twórcą literackim jakiego nosiła polska ziemia, a sukces Wiedźmina jest tylko i wyłącznie jego zasługą, na którym wszyscy inni jedynie żerują.
Mam wrażenie, że "Endrju" po śmierci może zostać zapamiętany bardziej jako zgorzkniały burak, niż jako utalentowany twórca i literat (którym przecież koniec końców był / jest).
Napiszę krótko - Andrzej przekroczył granicę.
Co dalej? Nic nie słyszę, nie mówię i nie widzę. Zignoruję go.
Będę szczery - moim zdaniem w niektórych kwestiach Sapkowski ma rację np. w tym, że żadna gra nigdy(chyba, że nadszedł by jakiś olbrzymi postęp w dziedzinie elektronicznej rozrywki) nie będzie dawała takiego poziomu immersji jak dobra książka (co się tyczy również sagi o białym wilku), nigdy też nie będzie wywoływała tak "głębokich" ukrytych w podświadomości nie dających się w obrazowy sposób wytłumaczyć odczuć(kto czytuje dobrą literaturę ten wie o czym piszę). Gra nie wywoła takiej dawki mieszających się pozytywnych oraz negatywnych emocji nieograniczonych żadną sztucznością - której w grach jest aż nadto. Gry są stosunkowo "płaskie", owszem -mają swoje lepsze i bardziej angażujące momenty lecz (przynajmniej na dziś) nie osiągają tego co z łatwością jest w stanie osiągnąć(dobra) książka. Należy pamiętać, że żadna gra nie wykreuje tak wspaniałego świata jak nasza własna wyobraźnia.
Co do wykształconych programistów pracujących nad grami których to Sapkowski obraził mówiąc, że obraca się w kręgu ludzi wyłącznie inteligentnych to skwituję krótko - można być wykształconym i pozostać mało inteligentną osobą, można też nie posiadać żadnych tytułów w życiorysie a być osobą szalenie inteligentną. Jedno z drugim nie ma prawie nic wspólnego(prawie - ponieważ są kierunki studiów "wymagające" wyższego ilorazu inteligencji nazywane potocznie "bardziej ambitnymi").
Trochę przykro słuchać, jak inteligentny człowiek w taki sposób, najpewniej pod wpływem emocji czy głęboko zakorzenionych uprzedzeń, spłyca temat gier i przy okazji - żartobliwie, ale jednak - wymierza policzek samym graczom. Generalizowanie nigdy nie jest dobre.
No dobra, może stracił konsumentów przez to, że pomyśleli, że książka jest napisana na podstawie gry, ale to, że większość z nich w ogóle dowiedziało się o książkach właśnie przez grę to chyba nie ogarnia skoro mu wyszło "fifty fifty". Te ironiczne docinki są poniżej krytyki, uważa się za inteligentnego a prezentuje się jak cham.
Pisarzem może i dobrym, ale człowiekiem paskudnym.
Jak dla mnie to jest to Stary pajac który nawet nie umie się wysłowic w swoim ojczystym języku, żenada. Taki z niego zadufany dureń ze nie czyta książek innych Polaków.
Zwłaszcza że nie oszukujmy się gry wznowiły jego sławę :)
Opowiadanie były świetne (sam zaczytywałem się jak głupi jak się ukazały plus pamiętam kawałki pani jeziora zamieszczane w gazetach) ..
Ale dostęp do książek z rożnych rynków, spowodował że o Sapkowskim było cicho..
Nagle dostaję reklamę zarówno w bliskiej europie jak i dla świecie .. grę o której mówi się ze fajna ( mówimy o 1).. ba nawet było dołączane opowiadanie do którejś edycji.
I co zrobi gracz nawet 12 letni jak mu świat spodoba? Stąd znów AS ma wznowioną popularność :)
Baaa pojawia się na rynkach gdzie nigdy nie był :)
Z własnego przykładu za dużo książek lub chęci przeczytania co znam ale po Got Martina przeczytam !
Bo chyba każdy pamięta że szkołą zabija chęć czytania ..
Plus tak bardziej świat wiedźmina pokazali mi osobnicy z CDP niż Sapek ..
Bo on go pominął oni rozwinęli :)
To żadna tajemnica, że Sapkowski to dobry pisarz i zarazem arogancki, zarozumiały kutas. Taki już ten gość jest dlatego polecam omijać jego wypowiedzi szerokim łukiem i ograniczyć się do kupowania książek. A sam rzeczony zarozumiały kutas mógłby zdobyć się na wysiłek i nie rzucać łajnem, bo gra mocno spopularyzowała jego nieskromną, chodzącą z kijem w dupie osobę.
Jak dla mnie może obrazić się na cały świat, zwyzywać wszystkich graczy i co jeszcze mu tam do głowy przyjdzie, oby tylko raczył nas nowymi książkami. Tylko tyle i aż tyle.
Ja tam się na Sapkowskiego nie obrażam. Tylko śmieszy mnie trochę jego postawa. Sam zaadaptował głupawą ludową historyjkę o odczarowaniu strzygi do standardów współczesnego fantasy, ale boczy się kiedy bohater jego opowiadań i powieści został zaadaptowany do innego medium, tj. gier wideo. Przecież literatura fantasy jest literaturą rozrywkową, a i gry służą rozrywce. W sumie nie ma o co rozdzierać szat.
Panie Sapkowski, z graczami lepiej nie zadzierać, a szczególnie z tymi którzy są fanbojami polskich twórców. Oni nawet gówno ozłocą jeśli tylko jest polskie. Taki growy patriotyzm. Co do jakości gier... jako ogromny fan sagi brzydzę się twórczością CD Project Red. Te gry to ani dobre Wiedźminy, ani dobre erpegi. Jeśli ktoś stawia wyżej gry ponad książki to znaczy że o Wiedźminie nie ma zielonego pojęcia :) Z tego co widzę w komentarzach większość ludzi nie ma pojęcia. I jest to smutne.
Ignorancja to najgorsza wada ludzi. Stawianie tego co JA robię wyżej niż tego co robią inni, no bo w końcu to robię JA więc jest lepsze. Smutne i rozczarowujące jest to, że tę wadę mają różni ludzie, bez względu na wykształcenie czy zajęcie. A nawet gorzej, im wyższe wykształcenie tym większa ignorancja i buta.
Mówią, że w każdym żarcie jest ziarno prawdy jego autora. Nie wiem co myśli i czuje do końca pan Sapkowski ale dał nam świetną powieść i zawsze tak go będę pamiętał.
Cham i prostak, książki to on może mieć i rewelacyjne, ale człowiek tragiczny, nic dziwnego, że przy grach nie współpracuje, nawet pewno by go nie chcieli przy takim podejściu...
Gdyby nie gra (której w sumie nie bronię, bo meh), nikt by o nim nawet nie usłyszał. Przeczytałem jedną książkę, żadnej więcej nie kupię.
Przecież zgodził się na stworzenie serii o Wiedźminie czyż nie? Jak podpisywał kontrakt/umowę/czy co tam podpisał to był wśród inteligentnych ludzi? Nie uważał, że książka sama się wypromuje na zachodzie? Mógł powiedzieć: "Sorry CD Projekt nie potrzeba mi tego książka sama się wypromuje" albo jak mówią ludzie ynteligętni mógł powiedzieć "Liberum veto". Wtedy mu to nie przeszkadzało, a teraz po sukcesie wiadomo nie cofnie czasu to sobie może mówić bo sukces już jest.
"Na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa, albowiem nasienie zła zapusciło w nim korzenie".
Andrzej Sapkowski to zły człowiek, wspierający w swojej twórczości dzieciobojstwo. I on uważa się za inteligentnego, tylko dlatego że jest synem Szatana!?
Nie życzę mu tego, modle się żeby się uratował, chociaz dla człowieka pysznego to praktycznie niemożliwe.
Pomijając czy trzeźwy czy ciut mniej ...
Ale serio zamiast się zapowiedzieć (że nie grał w gry 3 min tłumaczenia na dzień dobry i nie odpowie na pytania) ..
To walczy chamstwem o tym..ale jednak to jednak smutne skoro leci na najbardziej znanej jego marce
Zamiast zamieścić warunek w umowie (chyba każdy oglądał przynajmniej jeden odcinek Gry o tron i wie czym się kończy wstęp) że w każdej grze będzie stworzono lub inspirowano na podstawie prozy AS..
i już by się skończyło to narzekanie..
A tak to miał chwilę szczerości .. że umie pisać opowiadania .. nie książki, nie budować świat.. pisać opowiadania .
Bo serio równie dobrze można opowiadania przenieść do innych czasów czy galaktyki
(ten pistolet fotonowy jest na ludzi ( i w fast foodzie rozwalił 3 drabów), na potwory mam 3 krotnie iztopowany fotonowy rozpylacz )
Stworzył postacie , ale brak świata opisanego też gryzie w dupę ( równie dobrze mógłby opisać świat z kaczeńcami wielkimi na metr, czy pustynną planetę gdzie elfy się kryją ( stop bo wyjdzie diuna) ) mamy postacie mamy nić fabularną ale do wielkości zabrakło .. przemyślenia :)
Z pytań do was :
Jak wyobrażacie sobie Geralta? :)
Czy to nadal to wizerunek z wyobraźni czy już gęba z gry ? :)
cdn (za chwilę)
Typowy Janusz, juz widze te memy o nim;D
Najlepiej wszystkich do jednej szuflady wrzucic. Kazdy ma swoje upodobania. Zamiast razem sie wspierać Peace bracia, to nie ta jeb^#$@ nienawisc polska .
Ps. Chetnie ksiazki bym przeczytal. Ale kiedy? Praca. Obowiazki, Sport, wysr@€ $!€ juz nie ma kiedy...
jeśli chcecie zobaczyć i usłyszeć furiata, to niech ktoś kiedys na spotkaniu, jakimkolwiek spotkaniu autorskim, zapyta "miszcza" o Romana Zmorskiego. Tylko radze być poza zasięgiem strzału.
"Miszcz" stał sie "miszczem" dokonując chamskiego plagiatu w swoim pierwszym opowiadaniu, a jako, że mam numer Fantastyki, w którym zamieszczone sa oba opowiadania nikt mnie nie przekona, że było inaczej, nawet Ziemkiewicz, który publicznie bronił wtedy "Miszcza", czy "co powiem swoim córkom" Soulcatcher.
Za mniejsze podobieństwo megahitu "my sweet lord" Harrison zapłacił gigantyczna kasę.
"Obracam się raczej wśród ludzi inteligentnych.”
Jak widać zbyt mało inteligentnych. Co ma piernik do wiatraka Panie Sapkowski? Żarty żartami ale podobno jest Pan inteligentny...
Ciekawe czy tak samo żartobliwy i złośliwy jest wobec pieniędzy jakie z tytułu istnienia gier dostaje?
Przecież 90% graczy w Wiedźmina 3 nie przeczytało nawet jednego opowiadania, nie mówiąc o całej sadze.
Geralta znają jedynie z trzech gier.
I tak, AS ma rację. Gracze to idioci. 90%
edit:
to podsumowuje moją wypowiedź:
DamnGoodGamer
Gdyby nie gra (której w sumie nie bronię, bo meh), nikt by o nim nawet nie usłyszał. Przeczytałem jedną książkę, żadnej więcej nie kupię.
Powiem tak: jest to stary i zakompleksiony pisarzyna, któremu się wydaje że jest polskim Umberto Eco, ale jedyne co mają ze sobą wspólnego to zadęcie.
Tymczasem jeśli porównywać oba produkty (książki i gry)w swoich kategoriach wagowych, to o ile Wiedźmin - gra (każda część w zasadzie) pod względem wykonania - jest arcydziełem wśród gier, o tyle książki Sapkowskiego nie wyróżniają się ani warsztatem literackim ani niczym innym. Gdzie mu tam do Asimova czy Strugackich.
Dlatego trochę śmieszy mnie, że raczej marnawy pisarzyna pływający wyłącznie w obszarze beletrystki, a nawet jej najmniej ambitnego nurtu, co gorsza taki, który odniósł ledwie sukces lokalny, no, może regionalny (widziałem jego książki jak zbierały kurz na półkach w czeskiej Pradze, gdzie o dziwo jednak kilka osób je zna), krytykuje warsztatowe arcydzieło uznane przez cały świat, a nawet wystawiane jako polski produkt eksportowy.
Bo o ile w grach jesteśmy na tyle dobrzy, że możemy się tym chwalić, to na pewno nikt z krztyną zdrowego rozsądku, nie powie że polska literatura stanęła na nogi dzięki Wiedźminowi albo Narrenturm.
Jednak muszę przyznać, że będąc pryszczatym leszczykiem w wieku 20 lat, z chęcią czytywałem Sapkowskiego a autobusie albo siedząc na kiblu.
A tak poza tym, mógłby wykazać odrobinę wdzięczności, bo o ile zaryzykuję, i pewnie się nie pomylę, a zatwierdzi to premiera Cyberpunka 2070, Redzi zrobiliby grę równie dobrą co Wiedźmin na bazie innej książki, innego uniwersum, o tyle gry na pewno napędziły nieco przygasłą już sprzedaż książek o Wieśku i tym drugim, tym no... Revenancie, czy jak mu tam .
News rodem z onetu. Przecież AS wyraźnie ŻARTOWAŁ.
Oglądnijcie sobie parę innych spotkań z nim na yt - momentami poważnie wypowiada się na temat gry - i to bardzo ciepło. Mówi, że sam nie grał, ale widział i wizualnie wygląda świetnie oraz wie, że to wielki hit na całym świecie, zachwalany przez niemal każdego gracza. Mówi też, że zarówno gra skorzystała na Sapkowskim, jak i oczywiście on też, sam skorzystał na popularności gier.
Taki news to szkalowanie człowieka i chwalenie się własną głupotą. Ironię, żart, lekki ton wypowiedzi - widać i czuć na kilometr. I dopisek
Należy więc patrzeć na tego typu komentarze z lekkim przymrużeniem oka. nic nie zmienia - większość pewnie tego nawet nie doczyta - kreujecie fałszywy wizerunek.
Choc chciabylm ja ksiazek nie kupie....200 zl za takie starocie to za duzo !
GOŚĆ JEST ZAJEBISTY!
Z gry przeszedlem tlyko jedynkę, z książek tylko dwa tomy opowiadan. Scenariusz gry jest na równi z książką - niezły ale żadna rewelacja - Sapkowski powinien więc zejść na ziemię i cieszyć się za to że w ogóle teraz chcą z nim rozmawiać zagraniczni wydawcy.
Nie ludzcie sie, ze to tylko zarty. Wiecie co to jest konstruktywna krytyka? Kazdy z nas jest "debilem" w tej czy innej kwestii. Jeszcze nie widzialem by dany ignorant efektywnie sie zmotywowal poprzez glaskanie po glowie :p Gosc juz dawno odniosl sukces, nie musi wiecej wchodzic wam w tylek :]
Sapkowski to pieprzony ignorant i wiadomo to nie od dzisiaj. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę, że każdy programista, który brał udział w tworzeniu gier jest duzo bardziej wyksztalcony od niego.
W sumie Sapkowski ma racje, gracze jako grupa konsumentow to po prostu idioci (wystarczy zobaczyc co kupuja i jak daja sobie wciskac kazdy kit), a najwiekszymi burakami sa fanboje wlasnie gry Wiedzmin, co doskonale widac na tym forum i chociazby w ym temacie.
Myslalem ze gosc rzeczywiscie jest bucem, ale widze ze zwyczajnie mowi on prawde, a przewrazliwieni gracze czuja sie dotknieci. Chyba obejrze caly wywiad, sensowny chlop.
Proponuje olać tego starego, tępego dziada! Nie dość, że Redzi zrobili mu reklamę to jeszcze narzeka.... Szczerze to gdyby nie gra Wiedźmin to nawet bym nie wiedział, że jest ktoś taki jak Sapkowski i książka pod tytułem Wiedźmin xD Wiem, wiem grzech nie przeczytać książki, ale ja nie lubię czytać książek ;p Nawet w liceum żadnej nie przeczytałem!
Może i ziarno prawdy w tym jest, bo patrząc na konstrukcję gameplayu trzeciego Wiedźmina nie można uznać, że gra jest skierowana do osób inteligentnych. Te wszystkie znaczniczki, pytajniczki, wiedźmińskie zmysły, prowadzenie gracza za rączkę jak po sznurku przez każdego questa... A także idiotoodporna mechanika, więc można uznać, że niechcący Sapek ma częściowo rację. Choć i tak to egocentryczny gbur, a może ma po prostu takie poczucie humoru.
Swoją drogą Redzi wypuścili ciekawy dziennik deweloperski: https://www.youtube.com/watch?v=oSs6kbA07BY&feature=youtu.be
Szkoda tylko, że ponad rok po premierze gry, bo zwykle dev diary wypuszcza się przed samą premierą.
Jeszcze 10 newsów o tym zróbcie, tak jak na growym pudelku ppe, który wywołał całe zamieszanie. Gość ironizował, a wszyscy biorą to na poważnie...trochę dystansu, serio.
Popieram go do pierwszego Wiedźmina podchodziłem chyba z 4 razy i za każdym razem nie potrafiłem grać w to dłużej niż kilka godzin, po prostu słaba gra. Śmieszy mnie to, że ludzie uważają, że jest to najlepsze polski tytuł w historii. W 2 i 3 nie grałem ale widziałem i mogę powiedzieć, że to kolorowa kupa, milion kolorów tęczowych kolorów.