I zrobi się z tego drugi Star Trek... Zapotrzebowanie jest, ale w sumie nie byłoby źle, gdyby została tylko oryginalna trylogia i nic więcej. Różnica jest taka, że pierwsze Gwiezdne Wojny (nawet jeszcze bez podtytułu Nowa Nadzieja) to była realizacja marzenia Lucasa, film robiony z pasji, nie dla kasy. I to widać na każdym kroku. Kolejne filmy powstały dlatego, że pierwszy okazał się gigantycznym sukcesem, ale wciąż były świetne, zwłaszcza Imperium. Nowa trylogia to gniot dla dzieci, najnowsza zapowiada się o wiele lepiej, ale to już tylko sprawne rzemiosło nastawione wyłącznie na zarabianie na licencji. Kolejne filmy również będą mniej lub bardziej udanym produktem ale żaden z nich nie stworzy kolejnej legendy.
Nie mam nic przeciwko aby poszczególne serie ukazywały się co rok, ale to pokazuje chciwość studia, które chce wyciągnąć tyle kasy ile się da zanim seria się ludziom przeje.
EP7 mnie zrazil. Film to kalka starej trylogii. Sadzilem ze Przebudzenie Mocy ma sie do jakiegos konkretnego przebudzenia a to tylko dobrze nazwany remake jak to sie robi przy grach - Saints Row 4 Re Elected czy TLOU Remaster... Jesli nastepne czesci beda tylko 3D bez "60fps" jak to mial Hobbit, to zobacze je w domu z SVP
4 miliardy Disney wyłożył za prawa do tej marki wiec nie ma się co dziwić że będą starali się wyciągnąć ile się da z tej serii.
[29] Nie wiem czy zdajesz sobię sprawę, ale to co czytałeś "o akademii, dzieciach Leii i Hana" to część starego EU które już nie jest kanonem.
Kajdorf ---> To nie ma nic wspólnego z książkami... To, czego nie dowiedzieliśmy się w Przebudzeniu, wyjaśniane będzie w kolejnych częściach. Także nie bardzo wiem, w czym tam można było się pogubić... :P
Jeśli to prawda to gratuluję twórcom... Nie było żadnych filmów opisujących przeszłość np. Yody czy Windu, przeszłości odnośnie konfliktu Jedi i Sith a robią o Boba Fett.. Jeśli jednak te części byłyby tak beznadziejnie zrobione jak ostatnia to Yoda byłby murzynem... Kpina po prostu;)
Przy opisie epizodu 8 wkradła się mała literówka przy ,,zmienia" ;)
W zasadzie mogą sobie kręcić filmy bez końca, wracając do starych wątków, starych bohaterów, wciskając filmy rozwijające wydarzenia poboczne etc. Tylko jak długo ludzie będą milionami pchać się do kin?
Nie jest zły, jak dla mnie 4 w kolejności jakości filmów SW. Kwestia odbioru zależy zapewne od wieku odbiorcy. Ktoś, dla kogo pierwsze zetknięcie z SW to Mroczne Widmo a OT traktuje w kategorii wykopaliska na pewno oceni EP7 wyżej.
Nie podoba mi się to, że każdy epizod będzie miał innego reżysera. J.J. Abrams mógł zająć się VII-IX a resztą inni reżyserzy.
Reżyserem JJ Abrams to nie był za dobrym, ale ci kolejni to w ogóle już zapowiadają klepanie na gotowcach...
Również czekam na każdy z tych filmów, trzymając kciuki także za autorski serial na poważnie.
Nie ma co rozpaczać, bo nie wiadomo, jakiej jakości będą to filmy, ale doświadczenie podpowiada, że jakość nie idzie w parze z ilością.
jedno co pozwala trzmac nadzieje to to iz filmy pod glowna fabule beda co 2 lata co daje jakis cza na pozadne dopracowanie calosci
Jurassic World? Looper? 21 Jump Street?
No przepraszam bardzo, ale tacy śmieciowi reżyserzy do Star Warsów?! :/
Studia filmowe nie potrafią wyciągać wniosków - co ten Peterson nakręcił, zanim powierzono mu Władcę Pierścieni?:)
A tak na poważnie, to chyba lepiej teraz przeznaczać budżet na test screening każdej sceny, niż na wizję i nazwisko reżysera.
Strasznie słaba była nowa część, nawet w zestawieniu I-III jakby pozbawiona fabuły, przeskoki od punktu A do punktu B z śmierdziela do bohatera. Disney jednak nie utrzyma marki, po prostu rozmieni ją na drobne, a na koniec poziom będzie jak Mortal Kombat IV lub podobny numer. Całkowicie bezsensowne było stwierdzenie "nie kanoniczne" EU z wieloma świetnymi książkami przecież na licencji LF, a jednak Disney wie lepiej. Oczywiście pod względem komercyjnym na pewno wygra, bo marka obroni się sama (w końcu to gwiezdne wojny), jednak zapewne moje SW skończy się na Rogue One + pozostałe albo zobaczę w domu na prywatnym pokazie, albo już w TV jak będzie lecieć gdzieś w paśmie PEGI3. Tak bezpłciowych bohaterów jak w VII to dawno nie widziałem w żadnym filmie.
Fajnie, ale ja bym chciał porządną grę star wars w sumie dwie, jedi academy i kotora :) Bo pomijając MMO, bo tego nie liczę, to żadna gra na poziomie nie wyszła od czasów kotora i jedi academy. Mam nadzieje, że się doczekam kontynuacji, a jak nie kontynuacji, to przynajmniej żeby wzięli je za wzór :) A nawet nie maiłbym nic przeciw, żeby zresetowali te marki i zrobili remake z prawdziwego zdarzenia :D
A ja bym zobaczył coś ze starej republiki. Jakąś fajną ekranizacje losów Revana, Wygnańca (Exile) i ogólnie wojny mandaloriańskie. Czy tylko ja mam takie odczucia?
Dobra seria filmów to taka, która odchodzi głośno i z hukiem, a nie taka, która z każdym kolejnym filmem stacza się coraz niżej, aż w końcu odchodzi i nikt o tym nawet się nie dowie. Oby to nie spotkało GW.
Dobra seria filmów to taka, która odchodzi głośno i z hukiem, a nie taka, która z każdym kolejnym filmem stacza się coraz niżej, aż w końcu odchodzi i nikt o tym nawet się nie dowie. Oby to nie spotkało GW.
Oczywiście, że spotka. Ostatnie lata pokazują przecież, że bardziej opłacalne jest tworzenie sequeli, prequeli czy rebootów niż czegoś nowego i to zarówno w sferze filmu jak i gier. Obecnie wiele filmów powstaje już jako "seriale" np.: Igrzyska śmierci, Więzień labiryntu, Awatar a do już istniejących tworzy się kolejne "odcinki" (Terminator, Underworld)
Sytuacja analogiczna jest w grach. Większość dużych produkcji to serie: AC, The Elder Scrolls, Far Cry, GTA itp.
Producenci wolą wydawać kolejne mniej lub bardziej odgrzane kotlety niż ryzykować inwestując w zupełnie nową markę. Dopóki film/gra zarabia wychodzą kolejne części aż marka zostaje zeszmacona tak jak np.: Terminator
Jak przeczytałem te terminy, to zrozumiałem, dlaczego ten biznes zszedł na psy. "Gwiezdne wojny" to dla mnie tylko pierwszy trzy części według kolejności kręcenia, jakby ktoś miał wątpliwości. Powrót po 25 latach może i była udany, ale to było zupełnie inne kino. Mnie ta odmiana stylistyczna kompletnie nie przypadła do gustu.
Gwiezdne wojny jak sie kocha to sie kocha do konca i wiele mozna wybaczyc ale...
Kto nie widzial niech nie czyta dalej !!!!!!!
spoiler start
NIGDY PRZENIGDY NIE ZABIJA SIE HANA SOLO, mozna bylo zakonczyc jego watek na miliard innych sposobow i wytlumaczc czemu wiecej sie nie pokaze, mozna bylo inaczej pokazac ze ta kiepska kopia wadera za wszelka cene chce posunac sie dalej niz jego guru ALE NIGDY NIE WOLNO BYLO ZABIC HANA SOLO, JESLI WATEK LEI I HANA KONCZY SIE BEZ HAPPYENDU TO SCREW THEM
spoiler stop
Dojenie kury znoszącej złote runo czas zacząć.
No i fajnie. Czekam na każdy z tych filmów.
No i się zaczęło... Wolałbym, żeby zamiast wydawać kolejne filmy co rok, skupili się na jakości, fabule i bohaterach, bo Przebudzenie Mocy jest pod tymi względami najgorszą częścią.
Wg mnie Rey, Finn albo Poe byli o galaktyke bardziej "zywi" aniżeli anakin czy luke. Strasznie zle grali w swoich pierwszych filmach.
Ja bede chodzil na filmy póki bede mial chęci a raczej to szybko nie minie :)
Byłem z paczką znajomych, niektórzy z nich już drugi albo trzeci raz na tym byli. Obejrzałem i to nie jest film na który bym poszedł drugi raz. Jak to kumpel powiedział 4-6 część w skrócie. Mi co się nie spodobało to ta przerwa w fabule. Gdybym nie czytał tych kilku książek co mi wpadły w ręce po premierze "Powrotu Jedi" to nic bym nie wiedział o akademii, dzieciach Leii i Hana. Akurat do tego są nawiązania w filmie to w pewnym momencie można tego domyśleć. Ale skąd się wziął Nowy Porządek i Imperator to za chiny nie wiem, akurat przed tym przestałem książki czytać, bo nie miałem jak wtedy za bardzo je kupować. Film zrobiony dla młodych i do tego fanów SW, pozostali będą zagubieni. Bez znajomości książek/seriali sporo ucieka.
Każe wam ktoś oglądać?
byłem na epizodzie VII, ten film to katastrofa
-zero chociaż trochę poważnych scen, ciągle tylko teksty komediowe
-były tam jakieś większe bitwy ?
-śmieszne sceny walki na miecze kończące się po kilku uderzeniach
-kiepskie postacie
-tragiczny scenariusz
-w ogóle nie czuć klimatu SW