Niecierpliwie czekam na tą produkcję nie ma to jak zarwana nocka na słuchawkach będąc samym w domu czując niepowtarzalną atmosferę produkcji i wgłębiając się coraz to bardziej w historię godną nie jednego świetnego filmu. Mam nadzieję że Call of Cthulhu nie zawiedzie mnie pod względem klimatu i dostarczy mi przyjemność z odkrywania dalszych zdarzeń z wielkim wyczekiwaniem i ciekawością.
Liczę na godnego następce ''Dark Corners of the Earth'', albo i grę, która będzie lepsza. Klimaty mitów Cthulhu zawsze na propsie.
Kupiłem, ograłem. Bardzo nierówna gra. Są z jednej strony elementy super, są te dopracowane i są skopane.
Od technikaliów - audio jest super, zarówno ścieżka dźwiękowa jak i odgłosy oraz voice acting. Graficznie tak sobie, filtry nadają charakterystyczną atmosferę, robią klimat, ale po pierwsze - zbyt piękna ta gra nie jest, dwa - są miejsca, w których gra dostaje czkawki i zaczyna się stuttering ze spadkiem klatek. Szczególnie jest to widoczne w końcowym etapie gry, w samym miasteczku.
Historia jest ok, nie ma tutaj żadnych powalających twistów, ale jest klimat, atmosfera i postacie - część napisanych bardzo dobrze jak Sarah czy Edward, część tragiczna i przez to istotna dla historii, ale w ciągu gry nic się o niej nie dowiadujesz lub jakieś strzępki np. Fitzroy.
Skopana jest mechanika RPG. Nie ma opłaca się inwestować w nic innego jak tylko w dociekliwość i psychologię, a i tak to też dużo nie daje. Tutaj tkwił ogromny potencjał, ale nie jest on należycie spożytkowany i gra przez to wiele traci. Pod koniec w ogóle już umiejętności nie mają znaczenia. I tak, nie mają też zbytnio znaczenia dla zakończeń.
Pod sam koniec niestety gra zamienia się w męczący symulator chodzenia. Sekcje skradankowe i mini-FPS przemilczę z litości, bo są tragiczne.
Tutaj gra stoi mocnym klimatem i gęstą atmosferą, mechaniki gameplayowe niestety leżą i kwiczą. Trochę zmarnowany potencjał jak Vampyr.
Jednak te 6 godzin mnie odepchnęło od gry i to bardzo.
Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth - Premiera PC: 24 marca 2006 - Cena: 29,90 PLN.
Call of Cthulhu - Premiera PC: 30 października 2018 - Cena: 189,99 PLN - Brak pudełka, gra dostępna wyłącznie na Steam.
Nastały ciężkie czasy.
Mam mieszane uczucia co do tej gry. Całość zajęła około 9h (trochę mi zeszło przy zagadkach). Nie chce spojlerować ale fabuła gdzieś od połowy robi się mocno zagmatwana. Nie wiem czy nasza postać jest naćpana, czy to sen czy gramy na jawie. Ktoś ginie zaraz żyje takie to wszystko ciężkie do zrozumienia. Niby starałem się wszystko czytać, dialogi na 100% prowadzić, a i tak zaraz wszystko stawało na głowie.
Pierwsza połowa gry to 8/10 głównie za klimat i fabułę ale druga połowa to tak 6/10 bo akcja robi się bardziej cięższa i bardziej psychotyczna.
Bardzo przyjemnie się grało, polecam.
Zapraszam do recenzji wideo: https://www.youtube.com/watch?v=A5ivrdLmwz4
Boże wszechmogący proszę cię o to żeby ta cudowna gra nie miała tak mocnych wymagań!
xDominik@ To jeszcze sobie poczekasz, bo szybciej niż na Lato 2018 nie wyjdzie :)
Lata temu czytało się książki Lovecrafta, grało się też w DCotE, które było genialne swego czasu. Do dziś należy chyba do top moich ulubionych gier, czekam z wielkimi oczekiwaniami na (miejmy nadzieję) godnego następce Mrocznych Zakątków :)
Gdy zobaczyłem screeny to mam wrażenie że ta gra nawet w 1/3 nie dorówna mrocznym zakątkom świata i nie wiem sam dlaczego
Wszystko fajnie , ale gdzie Call of Cthulhu ?
ostatnio przeszedłem Conarium w klimatach H.P.Lovecrafta
i przypomniałem sobie parę powieści mistrza grozy.
Dagon,Zew Cthulu,szczury w murach,Przypadek Charlesa Dextera Warda,Zgroza w Dunwich,W górach szaleństwa.
Na podstawie niektórych powieści są właśnie robione gry.
Ciekawe co z tego wyjdzie.
Jestem bardzo ciekaw tej gry, ale twórcy mogliby wstępnie podać datę premiery..
4 dni po premierze RED DEAD REDEMPTION? Współczuje sprzedaży :D. ps. Nawet nie piszcie mi, że nie każdy ma konsole, bo większość już ma. Takie czasy, że trzeba mieć PC i konsole. Tym bardziej, że konsola taka tania.
Będzie walka w tej grze albo uciekanie przed przeciwnikami jak w innych survivalach (np. Penumbra, Alien Isolation, Amnesia itd.) czy prawdziwa przygodówka bez tych głupot?
Zapowiada się bardzo ciekawy tytuł, trzeba jeszcze poczekać tylko 18 dni.
Ciekawe co to będzie, nie ma ostatnio żadnego dobrego horroru, chyba, że o czymś nie wiem, coś mi umknęło, no zobaczymy. Może mieć pewne problemy, bo wychodzi killka dni po gigancie RDR2 ;/
wydaje się że nic mnie nie oderwie od RDR2 ale możliwe że jednak oderwie i zrobię sobie przerwę aby ukończyć CoC
Kiedy można się spodziewać recenzji?
Ta gra powinna wyjsc min 2 tyg. po RDR. Tak to bedzie musiala poczekać.
Pytanie: orientuje się ktoś, czy ta gra w wersji wyjdzie na PC tylko w wersji cyfrowej, czy można liczyć na pudełkową tak jak w przypadku konsol?
Zastanawia mnie czy będą napisy w naszym ojczystym języku ? Bo Steam już nie informuje czy są czy nie.
@Kaczmarek35: Wszedzie gdzie nie spojrzysz w internecie, gra pudełkowa jest dostępna na konsole. Na PC nic w tej kwestii nie wiadomo. Ja osobiście dużo bardziej preferuję box-y, bo lubię fizycznie mieć pudełko z płytkami. Z nowym Tomb Raiderem też jest chyba problem z dostaniem wersji innej niż cyfrowa na PC:/.
Jak się poprawnie wymiawia tytuł tej gry?
Jak dochodzę do ostatniego słowa to wykrztusić tego nie mogę
Col of Kaftulu, ja tak wymawiam ;)
Nie wierzę w cuda, ze ta gra dorówna wyśmienitemu Dark Corners of The Earth, ale nadzieja umiera ostatnio ;p
to jest jedyna gra dla które na moment odejdę od RDR2 , że też musiały te gry wyjść tak blisko siebie :)
Będzie jutro recenzja?
za 4 godzin będą recenzje, ale z tego co już jest preview to można wyczytać że gra ma 4 zakończenia i jest dla fanów pozycją obowiązkową, z preview rysuje się obraz bardzo dobre gry, za 4 godziny będzie unlock na steam to sam sprawdzisz.
Natrafiliście na sklep, gdzie z oficjalnej dystrybucji jest na PC najtaniej? Dotychczas jedynie na Fanaticalu jest za ok. 151 zł, gdzie indziej trafiałem na ponad 170 zł. Jest może gdzieś jeszcze taniej?
Gra na steam wymaga 12GB miejsca czyli dość mało w sumie jak na dzisiejsze standardy.
Poważnie recenzje beda o północy?
Generalnie po tym studio dokładnie tego się spodziewałem : technicznie archaiczna gra ze świetną historią i atmosferą w sumie w każdej recenzji to napisali. Jednak gra ma 11.7GB wiec raczej nie będzie to gra należąca do tych dłuższych zapewne okolice 10-15 godzin.
Kaftannowi wyżej można wierzyć bo to spec od horrorów także myślę że jednak warto brać w ciemno :) Uwielbiam jego filmy na kanale i przy okazji polecam!
Na tyle co pograłem ok. 1 godziny to rysuje się obraz naprawdę świetnie przygotowanej opowieści, niby zaczyna się przewidywalnie, ale z każdy momentem i klimat i chęć poznania co będzie dalej rośnie niesamowicie szkoda tylko że w tej pogoni do radości blokuje oczekujący na wyczyszczenie oraz poklepanie rumak z RDR2. Kupiłem ale chyba gra trochę poczeka za nim do niej na poważnie zasiądę. Graficznie całkiem poprawnie.
Tak jak myślałem, DCOTE wciąż niepokonane
Tamta gra, gdyby miała lepsza stronę techniczna byłaby ideałem w swoim gatunku
Nowe CoC też sprawdzę bo jestem fanem tego gatunku, a historia nie najgorsza ponoć
Gra mnie pozytywnie zaskoczyła grafika naprawdę niezła, historia ciekawa, klimat niewiarygodny naprawdę dawno nie było tak klimatycznej przygodówki, a grałem w wiele liczę na drugą część twórcy udoskonalą wszystko i będzie mega hit zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=Y41akml2r0Y
Czy ktoś mi może powiedzieć, gdzie jest ustawienie jasności gry? przy pierwszym uruchomieniu pokazało ustaw jasność, ustawiłem na maxa, jednak za jasno dałem, i teraz nie widzę w ogóle ustawię jasności w ustawieniach! Coś ktoś wie ?
Rem7@ Dzięki już mam, mogli to odkryć lub dać strzałkę w dół ze jeszcze coś jest do ustawiania. :) dzięki
;))))
Jakie sa elementy rpg w tej grze bo gdzies rzucilo mi sie w oczy ze sa?
Czy to gra tuypu sherlock holmes, alone in the dark?
Jestem
spoiler start
w psychiatryku
spoiler stop
i jak na razie gra jest zaskakująco liniowa.
Czy tylko ja mam bugi, takie jak nie mozna wybrać rozmowy? w 3 Chapter gdzie koleś atakuje nas siekiera, są rozmowy i nic nie można wybrać ;/ Trzeba poczekać na path
Gra jest świetna, bardzo dobrze poprowadzona ciekawa historia, jestem bardzo mocno pozytywnie zaskoczony. Gra wcale nie jest taka krótka.
A może mi ktoś powiedzieć do którego z opowiadań Lovecrafta nawiązuje ta odsłona? Bo chciałbym zrobić sobie wprowadzenie przed zagraniem. Pamiętam, że po ograniu Mrocznych Zakątków Świata sięgnąłem po prozę autora i byłem zdumiony jak wiernie odwzorowano niektóre wątki w grze. No i ten klimat! Jak jest w przypadku tego tytułu?
No i jak gra? Nic nie jest w stanie oderwać mnie od RDR2 więc sam sprawdzić nie mogę :(
EDIT:
ad.53 - cały gameplay 5:32:31- e... poważnie? 5h?
ad.56-60 - i cała gra tak kiepsko wygląda?
uh ... no nic - wracam do RDR2, widzę nie ma co tracić czasu tymczasem na cokolwiek innego
Angry Zeus - gra jest na pewno na powyżej 10 godzin jak ktoś nie robi speed runa, ma obecnie 9 i jest to gdzieś z 70% gry. Jeśli chodzi o grafikę to jest to produkcja CS i ta gra nie miała jakiegoś dużego budżetu ale ma świetny klimat : graficznie jest przeciętnie, ale już artystycznie świetnie, voice acting znakomity tak samo jak ścieżka dźwiękowa. Na gram gra dostała w recenzji 9/10 i sam też zapewne wystawie jej taką ocenę bo bardzo mi się podoba. Dla fanów H.P. Lovecraft pozycja absolutnie obowiązkowa. Gra moim zdaniem jest o wiele lepsza od Call of Cthulhu Dark Corners of the Earth, dodatkowo na pewno ma z dwa zakończenia ponieważ w pewnym momencie jeśli będziemy zaglądać do zakazanych ksiąg oraz uczestniczyć w pewnych sytuacjach powoli zaczniemy popadać w szaleństwo. Jeśli chodzi o fabułę to jest znakomita, rocznie wychodzi może z 5 gier o których można powiedzieć "miały świetną fabułę" Tutaj fabuła gra pierwsze skrzypce.
Ukończyłem w nocy dwa z czterech zakończeń i zajęło mi to tylko 8 godzin, a należy wspomnieć, że ukończyłem ją na 84%, byłoby więcej gdyby nie zbugowały mi się dwa osiągnięcia. Pierwsze za język pradawnych i drugie za doprowadzenie do szaleństwa Ireny Sanders.
Na plus należy tutaj zaliczyć klimat, który jest tak mocny i wciągający, że skutecznie mnie oderwał od Red Dead Redemption 2. Fabuła również jest ciekawa, dlatego nie zgadzam się z twierdzeniem w niektórych recenzjach, że jest słaba, chociaż w paru momentach niepotrzebnie pośpieszona. Gdyby wydłużyć odrobinę czas gry i delikatnie rozwinąć fabułę, to mogłaby być to jedna z lepszych fabularnie gier. Świetnie twórcy poradzili sobie z umiejętnościami postaci, które rzeczywiście wpływają na rozmowy, jak i samą rozgrywkę. System szaleństwa, udźwiękowienie, voice acting, takich plusów można wymienić jeszcze wiele.
Na minus niestety oprawa graficzna, animacje, twarze postaci, to jest coś co rzuca się na pierwszy rzut oka, przypomina bardzo gry z poprzedniej generacji, a nawet starsze. Do tego dochodzi bardzo słaby etap FPS w którym walczymy z opętanymi mieszkańcami Darkwater. System skradania również mógłby ulec poprawie. Niektóre wątki zostały porozpoczynane, ale nie skończone.
Na razie z oceną się wstrzymuję, aż ukończę grę jeszcze raz, aby zobaczyć dwa ostatnie zakończenia, jednak jak na razie jest to dla mnie gra tak na 8/10.
No ludzie , ta gra ma gorsza grafe niz gothic 1 - nawet na tzw levelu epic. Dialogi i poruszanie wargami zupelnie nie wspolgraja, wchodzenie na drabine to juz masakra jak za czasow alone in the dark. Mamy prawie 2019 rok a tu animacje postaci(bo animacji swiata prawie niema) jak z poznych lat 90 tych. I to mi juz psuje
niby swietny klimat.
Może gra fajna ale nie za taką cenę
Tak jak przewidywałem dla mnie skończenie gry zajęło 15 godzin w tym zrobiłem ścieżkę poznania mitu więc można zagrać jeszcze raz. Świetnie się bawiłem, fabularnie trzyma poziom od początku do końca i chyba najlepiej oddaje to co miała oddać jeśli chodzi o klimat H.P. Lovecraft. Ode mnie 9/10
Ja jednak zdecydowałem się na zakup tej gry w dniu dzisiejszym. Jedyne co mnie powstrzymuje przed zagraniem to jeszcze dość wczesna pora, zasiądę do niej gdzieś koło 22. Mam nadzieję, że gra rzeczywiście mi starczy na te 10+ plus godzin. Ale ja lubię wszystko dokładnie zbadać, czy też przeczytać także pewnie mi to mniej nie zajmie.
Gra ma fajny klimat ale problemem jest to, że jesteśmy prowadzeni za rączkę. Etapy są krótkie i liniowe. Grafika jest słaba na dzisiejsze standardy ale to nie jest najważniejsze w grach przygodowych. Klimat i fabuła dają radę aż chce się iść dalej. Na pewno gra jest lepsza od Vampyra gdzie walka całkowicie zniechęciła mnie do dalszego grania.
OcenA
1. Wbrew temu co twierdzą redaktorzy niektórych portali gra posiada drobne błędy w tekście widoczne na screenach:
https://imgur.com/a/AqivSDO
2. Armia klonów – od samego początku nadziewamy się na dwie takie same postacie stojące obok siebie. Element szaleństwa? :D
https://imgur.com/a/JPpSiWi
3. Gra momentami sprawia wrażenie niekompletnej np. wchodzimy do baru i niby jest scena splunięcia nam pod nogi ale brakuje dźwięku splunięcia i chlapnięcia, a sama animacja jest za szybka i nawet nie zauważamy co się stało, jakby scena była niedokończona, nie bardzo wiadomo co pokazuje kamera, tylko jakaś plama na podłodze sprawiła, że doszedłem do wniosku, że najwidoczniej miała być to scena splunięcia nam pod nogi. Audio działa tak sobie i czasem brakuje jakichś odgłosów.
4. Niektóre dialogi są jakby dziurawe. Np. rozmawiamy z barmanem o nalaniu drinka a potem ni z gruszki ni z pietruszki wybierając opcję „zapytaj o X” bohater rzuca „co możesz mi o niej powiedzieć” i barman odpowiada pomimo tego, że nie wie o kogo w ogóle pytamy bo nie wspominaliśmy o tym nic wcześniej w rozmowie.
Albo wtrącenie o długach jakiejś postaci które wykonujemy pomimo tego, że o tych długach nie wiemy – widocznie pominęliśmy jakąś wskazówkę, ale jako gracz jesteśmy confused.
Albo zaczynamy rozmowę z nowo spotkanym policjantem i rozmowa „kim są ci ludzie którzy pytają o to miejsce?” mimo, że policjant nie wspominał o żadnych ludziach ani nikogo nie widzieliśmy.
Albo w dialogu pada „to nagroda za to, że jesteś moim informatorem” mimo, że wybraliśmy inną ścieżkę i nie jesteśmy informatorem.
Albo bohater jest zdziwiony, że NPC pojawił się pomóc i ogólnie cały dialog jakby było to zaskoczeniem, mimo, że wcześniej zgodziliśmy się na pomoc – widocznie gracz miał nie prosić o pomoc.
Prawdopodobnie gra przewidziała że wybiorę jakąś inną opcję dialogową wcześniej lub będę miał jakiegoś skilla i przed tym miał być jakiś inny dialog wynikający z wybrania innej opcji – ale cóż, twórcy nie rozpisali tych dialogów zbyt dobrze.
5. Na i5 + gtx1070 miałem dropy do 45fps (w jednym miejscu nawet 28fps) w full hd. Normalnie 60-180 a nawet 200fps.
6. Dziennik czasem nie pasuje do rzeczywistości. Przykładowo wchodzimy do magazynu a w dzienniku pojawia się informacja, że weszliśmy do tunelu i że coś złapało nas za nogę - pomimo tego, że w rzeczywistości zwyczajnie weszliśmy drzwiami. Myślałem, że może dziennik wyprzedza zdarzenia, ale nawet po wyjściu z magazynu (również drzwiami) scena z dziennika się nie odgrywa bo była to po prostu inna droga do magazynu (swoją drogą nawet nie wiem jak ją odkryć, bo drogę przez tunel sobie skreśliłem łamiąc korbę przy otwieraniu kraty, okazało się, że złożyłem znalezione przedmioty w złej kolejności).
Wielokrotnie dziennik nie wyświetla następnego celu i nie wiemy co mamy robić, szczególnie jak przegapiliśmy jedną z linijek dialogu, a dziennik uparcie jest pusty.
7. I tutaj dochodzimy właśnie do „może miałem za mało siły” – gra nie informuje która cecha będzie testowana po wciśnięciu przycisku interakcji i nie mamy możliwości powtórzenia interakcji. Ja np. podszedłem do drzwi żeby klasycznie pociągnąć za klamkę a okazało się, że bohater chciał otworzyć je wytrychem. Próba nieudana, bo miałem za mały skill, ale miałem kilka zapasowych punktów doświadczenia i gdybym wiedział, że będę teraz testowany na otwieranie zamków to awansowałbym w to.
8. Kamera w cutscenach czasem świruje, np. z każdą kwestią dialogową coraz bardziej odjeżdża w bok aż w końcu pokazuje ścianę zamiast postaci.
9. „Zagadki logiczne” polegające na znalezieniu klucza, zębatki itp. to najgorszy element gry. Z lampą nic nie widać bo cały obraz jest prześwietlony a z zapalniczką trzeba dosłownie wejść na przedmiot żeby móc podjąć z nim interakcję – podnieść go. Często sprowadza się to do chodzenia w kółko ciemnego pokoju z zapalniczką przez 5 minut aż łaskawie znajdziemy zagubiony przedmiot. Dobrze, że gra chociaż daje znać, że już znaleźliśmy wszystko. Szczególnie zmęczył mnie etap w szpitalu psychiatrycznym gdzie trzeba było się skradać, szukać kluczy, latać w te i we wte, a czasem uciekać biegiem. Gra nie mówi zbyt dokładnie co robić i wiele rzeczy trzeba zgadywać samemu – fajne, ale czasem mogłaby nieco bardziej poprowadzić za rączkę.
10. Wszyscy recenzenci twierdzą, że jest inaczej ale umiejętności bohatera zdają się do niczego nie służyć. Czasem mamy np. pomnik i interakcja z nim opisana jest jako okultyzm, ale nie wiadomo czy mając niższy poziom umiejętności nie moglibyśmy podjąć tej interakcji i co ona w ogóle daje poza prostym komentarzem bohatera który nic nie zmienia w fabule ani gameplayu. To samo w dialogach – mamy dodatkowe opcje wymagające x poziomu ale nic one nie zmieniają poza jednym/dwoma zdaniami komentarza, reszta konwersacji leci tak samo.
11. Im dalej w las tym bardziej rozgrywka męczy – ucieczka przed potworem, zabawa w doktora, ganianie po szpitalu z lampą i wypalanie glifów na ścianach – zagadki te nie dostarczają żadnej frajdy, a jedynie męczą, w dodatku nie zapewniając graczowi żadnej pomocy jak przejść dany etap.
Fabuła też jest taka sobie, głównie przez swoje zagmatwanie tłumaczone cthulhu. W praktyce gracz nudzi się gdy kolejny raz jego poziom okazuje się mniej lub bardziej realną marą senną i po paru godzinach gry już w ogóle nie wiadomo co jest naszym celem, po co to robimy i kto właściwie jest głównym bohaterem oraz głównym złym. Fabuła zdaje się mieć kilka wątków z czego żaden z nich nie jest jakoś szczególnie interesujący.
Ogólnie już po 1/3 gry byłem śmiertelnie znudzony i kolejne sesje z grą były bardziej torturą niż przyjemnością. Skończyłem grę bardzo mocno na siłę.
12. Mimika twarzy nie istnieje. W recenzjach wspomina się tylko o niektórych NPC a dla mnie wszyscy npc przypominają Pinokia. Wykonują jakieś losowe animacje machania rękami i ruszania ustami ale nie ma to nic wspólnego z wypowiadanymi przez nich kwestiami.
13. Zakończenia rozczarowują w tym sensie, że to jedynie kilka minut filmiku i nie wynika z gry, a decyzji podjętej na końcu. Niby jest ich 4 i trzeba je odblokować decyzjami, ale ja po swoim zakończeniu po prostu obejrzałem resztę na yt. Gra moim zdaniem nie ma żadnej replayability bo nie czuję, że cokolwiek pominąłem złym doborem skilli – co najwyżej parę zbędnych, krótkich kwestii dialogowych. Btw. w dialogach wkurza mnie, że nie wiadomo które wybory popchną dialog dalej, a które są jedynie dopytywaniem o szczegóły.
Sam finał to scena z potencjałem (epicka wręcz - nad brzegiem oceanu), ale zniszczona przez wymęczenie gracza parę godzin przed i zbędne dialogi w trakcie finału – nadal nie wiemy dokąd i po co właściwie zmierzamy, mimo, że npce rozmawiają o tym jakby było to oczywiste. Potem już tylko z radością oglądamy filmik i usuwamy grę.
Żaden z tych błędów nie jest istotny ale nie jest to prawie perfekcyjna gra na 9. Ot taka solidna 6, czy 7 za klimat. Ciut lepiej od vampyra, ale liczne niedopracowania są widoczne podobnie jak tam. Coś ciągle pchało mnie do przodu, żeby grę przejść, ale wielokrotnie była to droga przez mękę.
Jako ogromy fan DCOTE (jedna z lepszych gier 6 generacji IMO), jestem zadowolony.
Co prawda tamta byla lepsza, ale ta jest naprawdę okej
Szczegolnie poczatkowe rozdzialy bardzo mi się podobały
Jestem w 10 rozdziale (jest chyba 15), wiec jeszce nie oceniam, ale na chwile obecna dalbym 7,5
Grałem od 21 do 3 w nocy ciagiem, raz się porzadnie przestraszyłem
Klimat swietny, fabula wciagajaca, choc niestety swoje glupotki ma np.
spoiler start
Mąż Sary Hawkins, który nas dusi przez dluzsza chwile, jakby nie mogl nas od razu zabic
spoiler stop
Poziom DCOTE to nie jest, ale jest okej
Malo teraz jest gier linowych nastawionych na fabule, wiec szanuje ;)
Grafika slaba, ale skoro jestem w stanie przetrawic grafe z PS2 to i taka takze
niezła gra,nawet długa gram juz długo a jeszcze nie skończyłem,może dlatego że się mątam w misjach i po lokalizacjach.
Pograłem trochę i gra ma zacny klimacik. Podoba mi się też to, że nie jest typową produkcją AAA, ani nawet AA, tylko to taka dość budżetowa rzecz jak ze starych dobrych czasów, włącznie ze wszystkimi swoimi grzeszkami.
5h serio? To na niezlym speedzie grales
Coo? 5 godzin? to chyba pomijałeś dialogi i różne zapiski.
Ciekawa gra. Trochę odmienna w całkiem fajnie wymyślonym świecie i czasach.
spoiler start
Pierwsza połowa gry ( ta bardziej realistyczna ) wydała mi się lepsza od końcówki dość mocno naciąganej ( fikcja na maxa ). To jednak zadowolony jestem że ukończyłem bo kilka smaczków bym stracił.
spoiler stop
Technicznie średniak.
Skończona. Bardzo udana gra :)
Super klimat, lokacje, dźwięk, ciekawy scenariusz. Polecam!
Ode mnie 9/10.
Skończona.
Hybryda totalnie nie w moim klimacie i mocno wkurzająca.
Raczej nie mam zamiaru grać ponownie (podobno jest parę rozwiązań).
Graficznie i muzycznie ok, parę drobnych bugsów w międzyczasie.
Gra nie dla mnie, ale o gustach się podobno nie dyskutuje, komuś innemu może się spodobać - stąd ta "wysoka", w miarę obiektywna ocena z mojej strony:)
spoiler start
Najbardziej wkurzyło mnie gonienie za tymi znakami i zmienianie lampek - spędziłam nad tym parę godzin, w końcu użyłam walkthrough, bo bym spędziła kolejnych parę...
spoiler stop
Ukończyłem i jestem zadowolony. Tak, gra ma sporo wad. Graficznie mocno odstaje od współczesnych standardów, podobnie z wieloma mechanikami. Większość wyborów nie wiadomo jakie ma znaczenie, jest trochę dziur fabularnych i wkurzających etapów (galeria). Widać, że to nie jest gra AAA. Niemniej dwie najważniejsze rzeczy dla produkcji osadzonej w świecie Lovecrafta czyli fabuła i klimat na bardzo duży plus. Fabularnie jest bardzo dobrze, choć bez większych twistów. Klimat za to przez wielkie K. Wielkie niczym macki Cthulhu. Ta gra klimatem stoi właśnie, a osadzenie akcji w miasteczku wielorybniczym i historia z tym związana to strzał w dziesiątkę. Bardzo podobał mi się graficznie ostatni etap, zwłaszcza widok horyzontu na morzu łącznie z tym co było we mgle - kto dotarł, zrozumie :) Grę polecam przede wszystkim miłośnikom Lovecrafta, a jeszcze bardziej tym którzy grali w papierowe RPG. Widać sporo inspiracji tym systemem, choć mogło być też dużo lepiej - system utraty poczytalności jest mocno niewykorzystany. Grę trzeba przechodzić czytając dokładnie dziennik i znalezione książki/dokumenty, wtedy można w pełni uchwycić klimat i zrozumieć opowieść. Dla fanów Przedwiecznych obowiązkowo, ci którzy prozy Lovecrafta lub systemu papierowego nigdy nie ruszali, raczej nie znajdą tu wiele ciekawego. Sprawiedliwie byłoby ocenić grę na 7 ale daje 8 ze względu na klimat właśnie. Bawiłem się lepiej niż przy nowym Spider-manie, którego nadal nie mogę zmęczyć.
Jak dla mnie to klimat siada w polowie gry mniej więcej, podobnie było też z DCOTE
Chociaż tamta część była o wiele lepsza jednak ;)
Mam problem, nadpisałem nową grą stare save'y a byłem już przy 10 chapterze i wszystko poszło. Czy miałby ktoś zapis stanu gry koło 10 chapteru? Z góry dziękuję!
Gra na początku nie zrobiła na mnie wrażenia, grafika sprzed ładnych kilku laty sama mechanika rozgrywki praktycznie nic poza prowadzeniem dialogów i "debilo" zagadkami typu znajdź klucz,sznurek itp. W mniej więcej połowie pojawił się "Tułacz", bardzo ładnie "zrobiony" stwór (niczym z Silent Hill). Nadało to grze klimatu i było o wiele lepiej. Ale im dalej w grze tym według mnie gorzej. Tak mniej więcej od 12 misji mocna tendencja spadkowa (według mnie). Same zakończenie również nie powalało w dodatku w moim przypadku było negatywne ku mojemu zdziwieniu. Ogólnie gra fabularnie nierówna coś na kształt Słabo-Lepiej-Bardzo słabo... Podsumowując:
+ postać Tułacza mocno ratuje klimat
+ drzewko umiejętności
+ miejscami ciekawa historia i klimat
+ retrospekcje
- grafika
- miejscami wieje nudą
- męczące wizje np. ta z bieganiem po szpitalu i odnajdywanie glifów
- zakończenie
Gra jest naprawdę ciekawa, dźwięk, grafika wcale nie jest tak słaba jak ludzie piszą
bugów nie napotkałem w ogóle żadnych, tylko cena za duża, jednak jeśli komuś nie zrobi różnicy czy będzie miał osiągnięcia to można kupić dostęp do konta z grą od 3 złotych na allegro tak jak to było w moim przypadku.
Jak dla mnie ocena 8 wydaje się sprawiedliwa, Polecam :)
Po Call of Cthulhu spodziewałem się dużo, a dostałem grę, która praktycznie przechodzi się sama (domena wielu dzisiejszych produkcji). Jak na przygodówkę zagadki są banalne, a same elementy zręcznościowe (mamy tu trochę skradania się, strzelania) - uproszczone do maksimum. Jako plusy mogę tu wymienić fabułę, gęsty, mroczny klimat i tajemnicze lokacje, jednak jak dla mnie to za mało. Jeżeli ktoś lubi skupiać się wyłącznie na samej historii i prowadzeniu dialogów, to polecam. Gra przypadnie też pewnie do gustu zagorzałym fanom twórczości Lovecraft-a (wg. mnie klimat został zachowany).
Giera całkiem dobra. Miejsce akcji - 10!!! Klimat wylewa się na każdym kroku, wszędzie mgła, noc i ocean. Muzyka to kolejny ogromny plus gry. Te 2 aspekty budują atmosferę, aż miło. Fabuła, ogólnie ciekawa, w pewnych momentach nuży, wydaje się, że twórcy ugryźli za dużo pomysłów i nie wszystko zostało wytłumaczone (eksperymenty?). Zakończenia całkiem ok, aczkolwiek obudzenie Cthulhu najbardziej pożądane i widowiskowe ( mimo, iż domyślne i najbardziej oklepane ). Podsumowując, gra to typowa AA, mechanika kuleje w kilku miejsach, ale nadrabia klimatem wprost z uniwersum Lovecrafta :)
Trochę zmarnowany potencjał. Przede wszystkim gigantyczny plus za klimat i większość lokalizacji których Lovecraft by się nie powstydził :)
Rozwój postaci i odkrywanie poszlak których można użyć w dialogach jak najbardziej na plus.
Reszta to już niestety nie wykorzystane możliwości i brak dopracowania.
Fabuła jest ok ale nic więcej, do końca 3 rozdziały jest ciekawie później gra traci rozpęd próbując dać graczowi zbyt wiele rzeczy na raz przez co żadna nie jest na 100% bardzo dobrze zrobiona.
Warstwa techniczna niestety na minus. Ruchy ust postaci nie zsynchronizowane względem dźwięku. Różna głośność i przestrzenność dźwięku w dialogach między cutscenkami, a grą co wygląda absurdalnie kiedy mamy przerywnik gdzie wchodzi postać i odpala się cutscenka rozmowy, a później wracamy do gry gdzie dana postać stoi w tym samym miejscu tyle, że dźwięk inny.
Gra z bardzo dużym potencjałem, mająca wiele dobrych pomysłów i posiadająca aż wyciekający z ekranu klimat tyle, że przytłoczona technicznymi błędami i nie dopracowaniem.
Potencjał zmarnowany bo lokacje mogły by być większe np. port, animacja są kiepskie za to grafika naprawdę mi się podobała, Klimat wylewa się z ekranu sama historia też w miarę ciekawa czekam na The Sinking City a tu zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=Y41akml2r0Y&list=PLI2HRQC_mAWTMRcnk9cNM__zppMWczep0
Gra zaliczona. Musze powiedzieć że gierka jest zajefajna. Nie wim czemu ma taką niską ocene ale dla mnie bomba. Bochater jest ok ale miejsce w którym rozgrywa się cala akcja jest po prostu piekne. Cały ten swiat jest specyficzny, malowany w odcieniach zieleni gdzie dookola jest tylko woda oddaje super klimat. Muzyka tez jest ok. Na pewno zagram jeszcze raz bo mój bohater ześwirował i miałem tylko jedną opcje do wyboru na końcu gry. Gierka dla mnie jest po prostu odjechana i tyle! Ma to coś i polecam!
"The Council" to nie jest. Klimat, postaci i historia trochę gorsze, mimika twarzy też szczególnie na początku bardzo ssie, o dziwo dalej robi się coraz lepsza. Ogólnie to jest taki symulator chodzenia, nieco bardziej rozbudowany, ale też fakt, że zagadek można było dać więcej i takie do myślenia, a nie na metodę prób i błędów jak ta z wysadzeniem stacji wielorybniczej.
Irytują te momenty uciekania przed tułaczem, ale z szerszej perspektywy to są na całe szczęście naprawdę niedługie. Główny bohater taki straszny cipielec, co ledwo się schowa do szafy i panikuje. Przynajmniej pod koniec mógłby mniej drżeć ze strachu. A najbardziej przegrali nie dając systemu strzelania na koniec, takiego z celowaniem, ograniczoną ilością naboi i rozróżniem czy trafiasz w łeb czy w ciało to więcej obrażeń zadajesz.
Ogólnie gra dla fanów gatunku i odkrywania historii, jest spoko, ale mogło być lepiej.
„Mroczny obłęd II”
Sam do końca nie wiem od czego zacząć, gra nie wywarła na mnie jakiegoś kolosalnego wrażenia ani nie porwała bezgranicznie.
To dobra produkcja przygodowa z elementami logicznymi i nutką grozy, miejscami świetny klimat i lokacje, historia dość zawiła ale fajnie że są wybory od których zależy dalszy los gry, mamy też sporo znajdziek i namiastkę elementów RPG w postaci punktów, które przyznajemy do swoich umiejętności.
Gra starcza na około 8-12h spokojnej gry z wszystkimi dialogami i eksploracją.
Do momentu szpitala dziwiłam się dlaczego ta gra ma tak niską ocenę, ale później zdałam sobie sprawę dlaczego.
W moim odczuciu jest ona zdecydowanie zbyt krótka i zbyt liniowa. Małe miasteczko portowe składa się dosłownie z kilku chatek i dwóch miejsc gdzie można z kimś porozmawiać, a cała reszta to lokacje z jedyną słuszną drogą, która nie wymaga od gracza absolutnie żadnego myślenia. Jedyny chwilowy problem pojawia się z szyfrem do sejfu, ale koniec końców nie jest to wcale wymagająca zagadka.
Drzewko umiejętności też niby jest, ale wydaje mi się że daje tylko iluzję rozwoju postaci, bo dodając punkty w odkrywanie przedmiotów kierowało mną przekonanie że im więcej odkryje rzeczy tym więcej smaczków i tajemnic pozwoli mi w jakiś sposób rozwinąć historię i zaspokoić moją ciekawość, a tak naprawdę momenty kiedy ta umiejętność jest używana można policzyć na palcach jednej ręki. Wybory dialogów używające naszych umiejętności też nie mają w zasadzie zbyt wielkiego znaczenia, bo i tak przygoda gna w jedną stronę. Jedynymi ważnymi momentami są te kiedy gra łaskawie nas informuje że dana czynność będzie miała konsekwencje, co też jest bardzo często słabo wyjaśnione. Przykładowy moment: na stole leży jakaś księga, nie wiadomo co to jest, nie ma żadnej informacji.Dlaczego by nie przeczytać? Cyk, jesteś bardziej stuknięty bo to zła księga była. Fanie by było gdyby chociaż dało radę pokazać tytuł tego dzieła, no ale nieeee.
Czepiać mogę się jeszcze kilku rzeczy, ale samo stwierdzenie że gra mogła by być lepsza wydaje mi się bardziej uczciwe.
Klimat naprawdę daje radę i tajemnice zwiedzanych lokacji sa fajne i wciągające, ale w ogólnym rozrachunku nie mogę dać więcej niż 7, bo mając taki potencjał można było zrobić o wiele lepszą produkcję.
Gra która kipi niesamowitym klimatem to w głównej mierze sprawiło ze grało mi sie naprawdę przyjemnie. Prowadzi nas za rączke to prawda ale mi to nie przeszkadzało bardziej skupiałem sie na histori która jest dobra i ciekawa. Są naprawde dobre momenty ale raczej nie powodują efektu wow ale tez nie sa nijakie. Na pewno nie jest jednowymiarowa jest dosc zagmatwana mozna powiedziec. Niestety zakonczenia to jakas parodia niby mozna sie domyslic spokojnie co dalej jak to sie potoczyło ale naprawde prosiło sie o cos wiecej szczegolnie w jednym z zakonczen. Generalnie polecam gre serdecznie warto przejsc dla niesamowitego klimatu i solidnej histori.
Jak dla mnie jest to całkiem dobry przeciętniak, który nadrabia klimatem, ale zawiodłem się zakończeniem, które w mojej ocenie było nijakie.
Na początek duży minus (kolejny w ostatnim czasie) dla GOGa – wg karty gry, powinna mieć polską wersję językową. Jednak po ściągnięciu gry (jeden angielski launcher) i zainstalowaniu nie było możliwości wyboru języka – brak takiej możliwości w ustawieniach, brak odpowiednich plików w grze, aby nawet samemu coś pokombinować. Musiałem zainstalować GOG Galaxy i przez niego ściągnąć Call of Cthulhu – dopiero tam była opcja wyboru języka. Jest to wprowadzanie w błąd klienta, który pobiera samą instalkę...
Co do samej produkcji - gra mnie rozczarowała. O ile początek był całkiem fajny, tak od połowy było coraz gorzej. Gra jest zwyczajnie nierówna – np. z początku podobał mi się voice acting, ale potem wypadał kiepsko, nieadekwatnie do tego, co działo się na ekranie.
PLUSY:
+ Atmosfera niepokoju, tajemnicy
+ Wykreowane miejscówki, wnętrza
+ Pierwsza połowa gry
+ Opisy, notatki, inne teksty wprowadzające do świata gry i historii
+ Oprawa audio
+ Jedno zakończenie
MINUSY:
- Modele postaci i ich animacje – okropne, mocno odstające od reszty. Jak bohater kucał to widziałem Styxa – identyczna animacja, która w przypadku Call of Cthulhu wyglądała naprawdę groteskowo
- Druga połowa gry
- Zbędny rozwój postaci i niejasność w otrzymywaniu punktów
- Zbyt długie wczytywanie rozdziałów
- Niewielkie błędy językowe
- Dwa zakończenia
Grę można bardziej potraktować jako interaktywny film. Prowadzi gracza jak po sznurku. Zagadki są raczej infantylne. Nie wiem na ile moje wybory mają wpływ na losy gracza, ale chyba niewielki. Ale..
Gra ma naprawdę świetny klimat, muza i świat są zrobione naprawdę świetnie. Według mnie tę grę trzeba ukończyć :)
Przyzwoita produkcja ale fajerwerków . Miejscami wciąga a czasami przynudza . Generalnie najlepiej samemu zagrać i się przekonać . Gra generalnie dość krótka , ukończenie jej zajmuje około 8-9 godzin . Zapraszam na serię z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=uc2Uj_ln5lo&list=PLVYHO_RNJKKhTzRdUdPPxyDFm056FCzHp&index=1
Gra pierwsze rozdziały jeszcze ciekawe im dalej tym nudniej gorzej brak pomysłów.
Grafika znośna ładna przystań .
Ocena końcowa 5,5 na zachętę
Gra bardzo dobra w swojej kategorii, choć na pewno nie dla każdego. Gracze oczekujący grozy rodem z Silent Hill czy Amnestii będą rozczarowani. Ci którzy spodziewali się wartkiej akcji bądź rpg'owego kreowania postaci (wygląd, gildia, punkty umiejętności) raczej też odczują niedosyt. Oczywiście wszystko to w tej grze się pojawia, ale w o wiele mniejszym stężeniu. Momentami jest niepokojąco, są misje bardziej dynamiczne, jest też przydzielanie punktów osobowości, jednak to tylko dodatki. To jest gra o śledztwie. Gra opowiadająca pewną historię. Gra liniowa, z zamkniętym światem, prowadząca gracza za rękę. Gra, którą można zakończyć w dwa wieczory.
Brzmi nudno, ale w dobie sandboxów bardzo brakuje takich produkcji. Dzięki temu że jest krótka i zwarta ani na chwilę nie zapominamy o co w tej historii chodzi. Nie ma tu głupich jumpscare'ów - twórcy wysilili się i postawili na gęsty, ciężki klimat. Dzięki temu grający ma poczucie nieustannego zaszczucia i zastanawia się, dlaczego Pierce jeszcze stamtąd nie uciekł. Rozwój postaci jest prosty do bólu, więc nie tracimy godzin na czytanie interfejsu, poznawanie perków i kombinowanie najlepszych buildów. Nie martwimy się ulepszaniem broni, zbieraniem znajdziek czy nużącym grindowaniem żeby tylko wbić level wyżej. Ta gra to opowieść.
Czy jest idealna? No nie. Gra jest krótka, ale gdyby wyciąć kilka questów nie mających większego sensu, to pewnie dałoby się ją zamknąć w czasie co najmniej o 30% krótszym. Grafika też nie jest idealna. Lokacje są zaprojektowane bardzo dobrze (szpital psychiatryczny - mistrzostwo!), dają poczucie prawdziwego świata, niemniej cały czas miałam wrażenie, że gram w grę z 2015 roku. Zdziwiłam się bardzo kiedy się okazało, ze to produkcja z 2018. O ile jednak kilka przeciągniętych misji czy lekko skiepszczona grafika to drobiazgi, o tyle największym problemem jest dźwięk. Z jakiegoś powodu jest ogromna dysproporcja głośności dialogów. Przy widoku z oczu postaci dialog jest głośny, po tym następuje cutscenka z widokiem z trzeciej osoby - nagle dialogi robią się bardzo ciche... po to, żeby pie*dolnęły pierwotną głośnością kiedy widok znów się zmieni. Jest to o tyle irytujące, że te cutscenaowe dialogi są tak ciche, że mało co słychać; dając głośniej możemy być pewni, że za 2 minuty nieoczekiwanie pękną nam bębenki.
Ogólnie gra jest dla zwolenników epoki wiktoriańskiej, dla graczy lubujących się w ciężkich klimatach. Lokacje, które można opisać zwrotem 'bród, smród i ubóstwo', zniszczone budynki, poczucie że nie pasujemy do tego miejsca - to wszystko potęguje wrażenie bezradności i zagubienia. Jednocześnie mamy w tle bardzo ciekawą historię. O samym wątku cthulu nawet nie wspominam, bo to jest oczywiste. Mnie gra urzekła. Polecam wszystkim.
Dla mnie bardzo fajne, widać dużo nawiązań do kultury gotyckiej w ogóle, do samego Lovecrafta oczywiście multum. Sam wątek to dla mnie taki miks jego najbardziej kultowych powieści, mamy tu coś z Zewu Cthulhu, z Widma nad Insmouth, nawet ze Zgrozy w Dunwich. Co do strony technicznej to jest prawidłowo, momentami da się zaśmiać ze sztywnych animacji ale w gruncie rzeczy małe wtopy nie psują klimatu. Bardzo dobra powieść detektywistyczna w której nic nie jest oczywiste na pierwszy rzut oka, a zagadki nie są infantylne i nienaturalne. Bardzo porządne jako gra rpg, rozwój postaci w wybranym kierunku rzeczywiście definiuje późniejszą metodykę śledztwa, najlepiej widać to w pierwszej lokacji jaką jest (jak dla mnie aż nazbyt) klimatyczne miasteczko rybackie. Ogólnie sztos, gra dla każdego i przy tym konkretnie zrobiona
EDIT ale z zakończeniami to dali dupy. Dwa można uzyskać wybierając po prostu inną kwestię dialogową pod koniec, reszta (czyli dwa inne) nie wydaje się jakaś wybitna
Call of Cthulhu to apoteoza twórczości H.P. Lovecrafta i przy okazji ukłon w stronę fanów Mrocznych Zakątków Świata. Plusy... Stęchła atmosfera Darkwater sprawia, że aż czuć ten rybi odór w powietrzu. Do tego świetnie przemycony nastrój grozy. Zaprawdę, pod względem klimatu, twórcy odrobili lekcje z nawiązką. Chciałbym nadmienić, iż autentycznie spodobała mi się estetyka produkcji, która robi wrażenie zwłaszcza od strony artystycznej. Wielka w tym zasługa miodnych projektów lokacji, które zachwycają finezją oraz przywiązaniem do detali. Docenić należy również warstwę muzyczną oraz zacne, drobiazgowe udźwiękowienie. Pochwalić muszę jeszcze naprawdę ładnie zrealizowane cut-scenki. Od strony gameplayowej tytuł okazał się dość ciekawą mieszanką spacerniaka, skradanki i przygodówki. Do tego dochodzą zagadki, atmosfera grozy i elementy rpg. A propos tego ostatniego, to szanuję zgrabnie przemycony, nienachalny i prosty schemat rozwoju umiejętności naszego detektywa, który ma rzeczywisty wpływ na dostępne opcje dialogowe. Sam system rozmów w miarę przemyślany, pogaduszki npc wypadają nieźle, zaś głosy postaci podłożono wzorowo. Jeśli chodzi o postacie, to mamy tu plejadę frapujących, owianych mgłą tajemnicy i często mających swoje za uszami charakterów. Dobrze poprowadzona, ciekawa fabuła pełna tajemnic odkrywa się stopniowo i daje różne możliwości poprowadzenia wątków, oferując kilka zakończeń. Większość misji jest angażująca, zapewniając zarówno spokojną eksplorację otoczenia, jak i emocjonujące etapy skradankowe tudzież pełne adrenaliny pojedynki z Tułaczem. Co więcej, często jest kilka sposobów na osiągnięcie celu. Do tego gra zawiera raczej proste, acz satysfakcjonujące łamigłówki, jak ta z sejfem. Za sprawą swojej konstrukcji wydaje się też dość urozmaicona. Potwierdzeniem tego jest chociażby ciekawy patent z odtwarzaniem scen zbrodni oraz wcielaniem się w umysł innej osoby. Czas potrzebny na przejście również uznaję za satysfakcjonujący. Minusy... W oko rzucają się dość sztywne animacje rodem sprzed dekady albo i dwóch. Co do saveowania, powiem tak: system zapisu mógłby zostać rozwiązany inaczej. Na minus kilka mniej fajnych, może odrobinę nużących etapów. Czasami niezrozumiałe opcje wyboru oraz odczucie, że w gruncie rzeczy mogą nie mieć znaczenia lub realnego wpływu na dalsze losy. Zawiodła mnie sekwencja na plaży, gdzie postanowiłem nie pociągać za spust, jednakże obszar jest tak ciasny, iż mimo usilnych prób niemożliwością jest bez oddania strzału ominąć opętanych, którzy chwytają bohatera i koniec. Odniosłem wrażenie, iż na początku przygody nasi rozmówcy zbyt łatwo ulegają detektywowi i zgadzają się na jego propozycje, co wydaje się trochę infantylne. Zaznaczyć jeszcze trzeba nierówny poziom graficzny i drobne błędy. Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn. Moja ocena – 7.0/10
Fajna gra z niewykorzystanym potencjałem na bycie sztosem.
Niewątpliwe plusy:
- wspaniałe udźwiękowienie
- momentami miażdżący klimat
- bardzo dobre przełożenie obłędu bohatera na "język gry"
Problemy jakie ją trapią to:
- Momentami niezbyt sprawna reżyseria skutkująca wrażeniem łączenia wątków na łapu-capu.
- Fajnie by było gdyby zachodził większy poziom interakcji - momentami tracą tzw. "symulatorem chodzenia".
- Skoro już pojawia się cos takiego jak system rozwoju postaci, to mógłby on mieć jakiś większy wpływ na rozgrywkę.
- Mimo, że gra powiadamia nas o wpływie decyzji na fabułę, to praktycznie nie da się tego odczuć.
No cóż dupy nie urywa są pierwsze recenzje i tak sobie - "gra dobra" 7.5/10. Słaba graficznie a jeszcze gorsze udźwiękowienie. Ciekawa opinia swoją drogą odnośnie dźwięku.
https://waytoomany.games/2018/10/29/review-call-of-cthulhu-pc/
Trzeba jednak pamiętać że to ze zbiórki na kickstarterze więc i tak znacznie lepiej jak Agony które ma dzisiaj też mieć premierę wersji Unrated.
Materiał wideo: https://www.youtube.com/watch?v=pBCDBKH-EIs
Fenomenalny horror na podstawie Lovecrafta i idealny duchowy następca Mrocznych Zakątków Świata. Wciągająca fabuła, genialny klimat, piękne lokacje i świetnie rozbudowane mechaniki detektywistyczne.
Gra w kategorii "nieporozumienie roku" 6h 40 minut i koniec. Kończył ja mój brat bo ja po dwóch godzinach podziekowalem. Grafika jak z Ps2. Liniowa do bólu. Błędów jeszcze więcej jak w grach Bethesdy. Gdybym to wiedział wcześniej s życiu nie kupił bym tego crapa. Tak jak napisałem po dwóch godzinach już nie mogłem patrzeć na to gówno, i kończył mój brat, bo ja już drugi raz nie odpaliłbym jej
Skusiłem się i przeszedłem dzisiaj całość..
Gra, aż taka krótka nie była, bo zajęła mi ok 9 godz, ale zaznaczam, że wszystko zawsze w grach czytam.
Jestem umiarkowanie zadowolony. Gra sama przechodzi się i jesteśmy prowadzeni za rączkę. Nie trzeba w żadnym miejscu użyć szarych komórek jak w np: Alone in the dark - The New Nightmare, Resident evil HD (remake Re 1), Amnesia czy Re 7.
Nic z tych rzeczy nie doznałem. Brakowało mi trochę tego, by nasz bohater mógł się częściej bronić, ale przez większość gry mamy podobnie jak w Amnesia czy Outlast. Dopiero w 12 rozdziale możemy użyć broni.
Gra jest tylko solidna, bo nie porywa i nie ma w żadnym miejscu pierdolnięcia czy efektu wow.
Oprawa audiowizualna przestarzała, ale nie jest też tak źle jak sądziłem po screenach czy trailerach. Wygląda jak wiele gier 2006-2008, a wcześniej balem się, że to wygląd jak w 2003-2004. W każdym razie ostatnio tak przestarzała graficznie gra w tym gatunku to była Amnesia 2010 :)
Szkoda, że dom Hawkinsów nie zapadnie mi w pamięć jak rezydencja z Clive Barker's Undying, Alone in the dark - The New Nightmare czy Resident evil HD, komisariat z Re 2, zamek z Amnesia czy dom z RE 7.
Klimat i fabuła nie są złe, bo należą do plusów gry, ale jakoś wielkiego wrażenia też na nikim raczej nie zrobią, gdy ktoś ma wiele gier za sobą.
Oceniam całość na 7,5 czyli solidnie. Ale czuć niedosyt jaki miałem kiedyś przy Outlast 2.
Z tego typu gier z ostatnich lat bardziej poleciłbym kilka innych jak:
Amnesia - Dark Descent 2010
Metro 2033 z 2010
Metro:Last Light 2013
Outlast 2013
Obcy izolacja 2014
Evil Within 2014
Soma 2015
Resident evil HD wersje zremasterowaną 2015
Resident evil Revelations 2 2015
Resident evil VII 2017
Evil Within 2 2017
Czekam teraz na Resident evil 2 remake, który ma pojawić się pod koniec stycznia przyszłego roku.
Kupiłem sobie na Steam Summer Sale za jakieś drobne. Pograłem 20 minut i wyłączyłem, ale tylko dlatego, że gra wygląda bardziej niż interesująco. A jako fan Lovecrafta tym bardziej jestem zaintrygowany.
I wydaje mi się, że zostawię sobie tę grę na deser. Najpierw do przejścia Shadow of the Tomb Raider, Black Mesa, Risen 3 i jeszcze może Left 4 Dead. No i może jeszcze Bioshock 2, ale to z sentymentu.
Ileż grania :D
Przeszedlem cała tą gre i uważam, ze jest strasznie skopana. Z czasem ta gra robila sie coraz to nudniejsza przez monotonność. zupełnie jak w Far Cry 5. Mechanika strasznie słaba zwlaszcza to strzelanie z pistoletu przy koncowce gry, straszna kicha.
Intelifencja przeciwników też zrobiona z dupy. Naprzyklad jak sie chowasz przed kolesiem on niewiadomo skad to wie, ale idzie w twoim kierunku, a jak idziesz w drugi, tak zeby sie jemu wymknac to on od razu skreca w twoją stronę. Albo jak sie skradasz doslownie tuż za idącym gosciem, a on idzie dalej niewiedząc, że idziesz za nim.
Jesli chodzi o zagadki to też sie zawiodlem. Myslalem ze będą trudniejsze i przede wszystkim więcej ich. A bylo tam zaledwie pare takich zagadek. Naprzyklad to z globusem albo ten sejf w tej bibliotece.
A co najgorsze w tym wszystkim to ta gra jest strasznie krótka jak na taką produkcję. Ja przeszedłem ją w jakieś... 4? Nooo, może max 5 godzinek.
Zakonczenie też moim zdaniem jest rozczarowujące. Strasznie mętne i czuć niedosyt.
Natomiast na klimat nie można narzekać, tak samo historia, fabuła, to sie akurat im udało.
Dzwięk jest akurat też spoko. No i uważam, że to okienko umiejętnosci tez bylo dobrym pomyslem ale ch#jowe wykonanie.
Krótko mowiąc jednym zdaniem: W granicach tolerancji, ale szału nie ma. 5,5/10
Na pewno wyjdzie kolejny średniak nie warty swojej ceny ;)
Również dla mnie jest to jedna z tych produkcji, na która czekam z niecierpliwością. Jeśli będzie miała klimat z początku w Mrocznych Zakątkach Świata i Amnesii: Dark Descent to szykuje się arcydzieło grozy.
wiadomo może w jakim stylu gra będzie prowadzona ? fpp, point and click ?
wszystko co ma związek z H.P.Lovecraftem łykam bez popity :)