autor: Amadeusz Cyganek
DriveClub na PlayStation 4 prosto z E3 2013 - Gran Turismo to nie jest - Strona 2
DriveClub będzie jednym z tytułów startowych na PlayStation 4. Niestety, na pewno nie jest to poziom Gran Turismo czy Forzy. W tym momencie zapowiada się on na typowego średniaka.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry DriveClub – do hitu trochę zabrakło
„Główną ideą najważniejszych i najpopularniejszych sportów są zespoły. Pragniemy przenieść tę myśl do naszej gry jednocześnie sprawiając, by wrażenia z niej płynące okazały się wyjątkowe” – takimi słowami główny producent Col Rodgers rozpoczął prezentację DriveClub - nowego tytułu studia Evolution Studios, mającego w portfolio znaną i cenioną serię Motorstorm. Idea ciągłej rywalizacji zespołów kierowców to pomysł dopiero raczkujący w gatunku gier wyścigowych, więc chociażby z tego powodu ta produkcja (będąca jednocześnie tytułem startowym konsoli PlayStation 4) wzbudza spore zainteresowanie. Nie można jednak zapomnieć, że esencją gier samochodowych jest satysfakcja z zasiadania za kółkiem potężnego pojazdu z setkami koni mechanicznych pod maską. W tym wypadku, mając w pamięci kilka rozegranych sesji wyścigowych, nie wydaje się to aż tak oczywiste.
Ambicją twórców było stworzenie wielkiej wyścigowej sieci, w ramach której wirtualni kierowcy doświadczać będą nieustannej rywalizacji, aktywnej zabawy i ciągłego poprawiania jakości swoich wozów. Dodatkowe emocje związane z jazdą ma wyzwalać właśnie instytucja klubów - gracze pracują na konto i reputację swojego zespołu, uczestnicząc w wyścigach czy specjalnych eventach. Przystępność rozgrywki ma sprawić, że DriveClub stanie się grą przyjazną wszystkim – można więc zgadywać, że produkcja Evolution Studios będzie miała czysty arcade’owy charakter, możliwy do opanowania nawet przez „niedzielnych kierowców”.
W odróżnieniu od zapowiedzianego na targach E3 The Crew – samochodowej gry tworzonej przez studio Ivory Games – nie znajdziemy tutaj w pełni otwartego świata przeznaczonego do swobodnej eksploracji. Gra zaproponuje nam wcześniej stworzone trasy, na obszarze których rozegramy wszystkie zawarte w tej produkcji wyścigi. Rywalizacja o pierwszeństwo na linii mety to jednak tylko jedna z wielu składowych eventu – podczas jazdy w DriveClub będziemy mieli również do czynienia z całą masą misji pobocznych wpływających na ostateczny rezultat i ocenę naszej jazdy. W testowanym demie tej produkcji wśród dodatkowych wyzwań znalazły się między innymi zawody na najdłuższy drift i najczystszy przejazd (to znaczy taki, w którym trzymamy się idealnie trasy wyznaczonej przez grę). Trudno nie pomarudzić, że twórcy raczej nie dokonują przełomu równemu wynalezieniu koła, prezentując raczej standardowy zestaw celów pobocznych – pozostaje mieć nadzieję, że w finalnej wersji znajdziemy ciekawsze misje.
Walka pomiędzy zespołami odbywa się poprzez kolekcjonowanie punktów sławy otrzymywanych właśnie poprzez aktywność w wyścigach i wygrywanie wszelakich eventów. Wynik punktowy oraz tabele statystyk uaktualniane są na bieżąco, dzięki czemu z miejsca możemy przystąpić do kolejnej fazy rywalizacji w nadziei na poprawę tychże. Jak obiecują twórcy, w odróżnieniu od dema w pełnej wersji pojawi się cała masa narzędzi pozwalających na pogłębienie współpracy między członkami jednego klubu oraz panel szybkich powiadomień o zmianach w rankingach.