autor: Radosław Grabowski
Fable - zapowiedź
Nadzwyczaj rozbudowany scenariusz zabawy odpowiadać będzie ludzkiemu życiu od lat dziecięcych do zgrzybiałej starości, a użytkownik poprowadzi przez tę ekstremalnie trudną egzystencjalną ścieżkę uprzednio wykreowanego bohatera.
Przeczytaj recenzję Fable - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji XBOX.
Wtórność jest czynnikiem wysoce destrukcyjnym, co dobitnie ilustruje przykład śmierci wyjątkowo charakterystycznego wizualnie i bardzo znanego globalnie Argentyńczyka w trakcie próby wprowadzenia w Boliwii u schyłku siódmej dekady XX wieku rewolucyjnego scenariusza kubańskiego z lat 1956-1959. Zjawisko niekorzystnej powtarzalności pomysłów istnieje również w kontekście gier wirtualnych, ale z całą pewnością nie można go w żaden sposób przypisać osobie Petera Molyneuxa. Człowiek ów wsławił się pod koniec ubiegłego stulecia i wraz z początkiem następnego milenium, jako niesamowicie solidny elektroniczno-rozrywkowy wizjoner - stworzył np. tak znakomite projekty, jak: Populous, Syndicate, Magic Carpet, Dungeon Keeper i Black & White. Rzeczony demiurg eksploatował wcześniej jedynie platformę PC, jednakże w odpowiedniej chwili dostrzegł ogromną moc, drzemiącą w stacjonarnej konsoli Microsoft Xbox. Właśnie z myślą o „czarnej skrzynce” ze stajni Billa Gatesa zainaugurowano swego czasu przedsięwzięcie o nazwie Project Ego, które później przemianowano na Fable – ponoć innowacyjną hybrydę trójwymiarowej gry akcji i mnóstwa elementów, właściwych gatunkowi cRPG w ujęciu fantastycznym (realia świata umownie nawiązujące do europejskiego średniowiecza).
Wprawdzie wymieniony wyżej imć pan Molyneux nie znajduje się wśród developerów bezpośrednich, ale nieustannie nadzoruje z ramienia brytyjskiej korporacji Lionhead Studios pracę satelickiej firmy Big Blue Box Studios. Autorzy zdążyli już kilkakrotnie zaprezentować niniejsze dzieło publicznie (m.in. prestiżowe targi Electronic Entertainment Expo i równie poważana impreza Game Developers Conference) i odsunąć w przyszłość moment jego rynkowego debiutu. Obecnie obowiązująca data premiery omawianego produktu odnosi się do początku jesieni 2004 roku i najprawdopodobniej nie stanowi terminu absolutnie ostatecznego z uwagi na bliskość grudniowego okresu bożonarodzeniowej gorączki zakupowej. Według szumnych zapowiedzi twórców, całość ma zanotować o wiele większy sukces komercyjny, niż wszystkie wcześniejsze gry fabularne dla Xboxa (The Elder Scrolls III: Morrowind, Star Wars: Knights of the Old Republic etc.).
Nadzwyczaj rozbudowany scenariusz zabawy odpowiadać będzie ludzkiemu życiu od lat dziecięcych do zgrzybiałej starości, a użytkownik poprowadzi przez tę ekstremalnie trudną egzystencjalną ścieżkę uprzednio wykreowanego bohatera. Kształtowanie osobowe wspomnianego awanturnika zostanie osadzone w ramach jednego z czterech podstawowych kierunków (jako warunek konieczny ewolucji zobaczymy klasyczne punkty doświadczenia, przyznawane m.in. za pomyślne wykonywanie zadań): ogólnego, siłowego, zręcznościowego i umysłowego. Zatem wyłącznie od podejmowanych działań zależeć ma, czy uzyskamy typowego przeciętniaka, bądź też umięśnionego wojownika, zwinnego łucznika lub potężnego maga. Obrana droga rozwoju odciśnie piętno nie tylko na sposobie zachowania herosa, ale również ujawni się w jego aparycji (dostojna siwizna i szybsze występowanie zmarszczek u czarodziejów, liczne blizny po starciach zbrojnych u mistrzów miecza itd.). Na tę ostatnią wpłyną także przeróżne czynniki zewnętrzne pokroju intensywnego światła słonecznego, powodującego ciemnienie wyeksponowanych części ciała. Ponadto właściwie każda akcja determinować będzie reputację i charakter stosunków z wszystkimi grupami społecznymi (relacje trzystopniowe, wyrażone za pomocą barw: przyjaznej zieleni, neutralnej żółci i opozycyjnej czerwieni) oraz wygląd i funkcjonowanie całkowicie trójwymiarowego uniwersum – przykładowo konsekwentne likwidowanie rozmaitych zbirów, grasujących beztrosko w okolicach gościńców, zaowocuje obecnością w miastach większej ilości kupców, posiadających lepsze towary.
Najprostszą i najczęstsza metodą zdobywania doświadczenia przez głównego bohatera ma być stawanie w szranki z różnorakiej maści istotami o wybitnie wrogim usposobieniu. Walka toczyć się będzie w czasie rzeczywistym, a poszczególnym akcjom natury ofensywno-defensywnej (rzucanie zaklęć magicznych, wymachiwanie orężem itp.) zostaną przyporządkowane konkretne kombinacje przycisków konsolowego kontrolera. W trakcie konfrontacji w zwarciu wirtualna kamera pokaże przebieg wydarzeń z perspektywy trzeciej osoby, natomiast np. w momencie strzelania z łuku uzyskamy klasyczny widok FPP wraz z tzw. efektem drżącej ręki (oczywiście w miarę rozwoju herosa celowanie stanie się znacznie łatwiejsze pod warunkiem regularnych treningów). Rzecz jasna developerzy wykorzystają swoje nieprzeciętne umiejętności w materii tworzenia wypełnionej drobnymi detalami oprawy graficznej, gdyż platforma Microsoft Xbox oferuje w tym względzie przysłowiowe pole do popisu o olbrzymiej powierzchni – bliższe oględziny przyrody spowodują przykładowo dostrzeżenie gotowych do zerwania owoców jabłoni. Z kolei warstwa dźwiękowa nie powinna odstawać poziomem wykonania od profesjonalnej sfery wizualnej.
Wieść gminna niesie, że życie to nie bajka. Jednak jeśli podopieczni Petera Molyneuxa podołają zadaniu, to bajka (czyli w języku angielskim właśnie Fable) będzie życiem. Zapowiadany rozmach omawianego produktu wprost miażdży swoim ogromem i doprawdy wypada w pewnym sensie współczuć przyszłym recenzentom, gdyż nawet zaprawieni w bojach fachowcy mogą mieć kłopoty ze znalezieniem należytych epitetów o zabarwieniu pozytywnym. Albowiem istnieje bardzo realna szansa na wkroczenie elektronicznej rozrywki, a zatem również nierozerwalnie z nią związanej wirtualnej rzeczywistości, w zupełnie nowy wymiar integracji z człowiekiem-użytkownikiem. Gracze oczekujcie rewolucji!