autor: Krzysztof Mielnik
RC Cars - przed premierą
R.C Cars to zręcznościowe wyścigi modeli samochodowych sterowanych drogą radiową, rozgrywane na bezdrożach i w trudnym terenie. Wszystkie trasy zostały stworzone niezwykle realistycznie...
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Było to przed siedmioma, a może przed ośmioma laty. Gwiazdka. Podniosły klimat oczekiwania na tą jedyną w swoim rodzaju chwilę roztaczał się w przepełnionym aromatami kolacji powietrzu. Kiedy w końcu nadszedł czas, a pod choinką ujrzeć przyszło mi zawinięte w papier pudło, me serce zamarło w bezruchu. Byłem już niemal pewny! Tam musi być on – zdalnie sterowany samochód!!!
Jak niewiele potrzeba dziecku do szczęścia... Chwile takie, nawet zważywszy na fakt, że ów samochód po kilku tygodniach przestał wydawać jakiekolwiek oznaki życia („Made in China” – głosił napis na pudełku. Szydło zawsze wyjdzie z worka;), ukryte w naszej podświadomości czają się latami, by odrodzić w najmniej oczekiwanym momencie. Tak było i teraz - zaraz po tym, jak dowiedziałem się o grze, nad której ukończeniem pracują chłopcy z Creat Studio.
W „R.C. Cars” do czynienia mamy właśnie z wyścigami zdalnie sterowanych samochodzików. Nie ma mowy o liczeniu sekund wyznaczających osiągnięcie magicznej „setki”, o wchodzeniu w zakręty z zaciągniętym hamulcem ręcznym, wreszcie – o dmuchającej w powietrze tumanami kurzu rurze wydechowej. To nie ta bajka, moi mili! Co jest w zamian? Hektolitry frajdy – przynajmniej jeśli wierzyć pojawiającym się tu i ówdzie informacjom na temat gry.
Tym, co rzuca się w oczy jako pierwsze, jest tradycyjnie grafika. Trzeba przyznać, że kunszt pracy włożonej przez jej twórców widać w każdym calu tras, po których przyjdzie się nam uganiać. Domy, hangary, ulice tętniące ruchem samochodowym (który stanowi jedno z największych zagrożeń dla naszych zabawek), leśne gęstwiny, czy nadmorska plaża przyozdobiona padającymi nań refleksami słońca sprawiają już na obecnym etapie rozwoju jednoznacznie pozytywne wrażenie. Same wyścigówki wyglądają zaś chyba jeszcze lepiej. Wielorakie kształty nadwozia, różny w zależności od przeznaczenia pojazdu rodzaj zawieszenia, a i wychwycone przeze mnie odmienności w fakturze opon używanych w danych okolicznościach - zwiastuje to spore różnice w sposobie jazdy poszczególnych maszyn. Grający we wczesną betę gry zwracali także uwagę na znakomity efekt wody, czy błota, którego grudki jeszcze przez pewien czas po opuszczeniu przeszkody wylatują spod kół...