autor: Aleksander Kaczmarek
Rozgrzewka przed E3, czyli na jakie gry czekamy (cz. IV)
W czwartej części cyklu Rozgrzewka przed E3 kolejny zestaw tytułów gier, o których przeczytacie w relacjach naszych wysłanników na tegoroczne Electronic Entertainment Expo.
DMC: Devil May Cry
Restarty popularnych serii są ostatnio w modzie. Firma Capcom także doszła do wniosku, że marce Devil May Cry przydałby się generalny remont przeprowadzony przez nowego dewelopera. Wybór padł na studio Ninja Theory, a więc ekipę odpowiedzialną m.in. za Heavenly Sword.
Ortodoksyjni fani cyklu z dużą ostrożnością podchodzą do zmian zaproponowanych w DMC: Devil May Cry, w tym chociażby odmłodzonego wizerunku głównego bohatera. Targi E3 mogą być jednak doskonałą okazją, by przekonać ich do nowych pomysłów.
Lost Planet 3
Podejrzewamy, że dla Capcomu najważniejszą tegoroczną imprezą branży będzie wrześniowe Tokyo Game Show, ale japoński wydawca wybiera się do Los Angeles z solidnym portfolio nowych tytułów. Wśród nich pojawi się m.in. Lost Planet 3.
Seria ta od dawna próbuje przebić się do pierwszej ligi, jednak wydaje się, że twórcy poprzednich części nie do końca potrafili wykorzystać jej potencjał. Tym razem ma być inaczej, czyli bardziej pod kątem oczekiwań zachodnich graczy. W tym celu produkcję Lost Planet 3 powierzono amerykańskiemu studiu Spark Unlimited. Nowy deweloper zdecydował się na radykalną zmianę, czyli zastosowanie silnika Unreal Engine 3. W trakcie targów E3 przekonamy się, czy tworzonej grze wyszło to na dobre.
Dishonored
Na przestrzeni ostatniego roku firma Bethesda Softworks sparzyła się na kilku niesprawdzonych markach (m.in. Rage) i w tej chwili z większą ostrożnością podchodzi do finansowania nowych projektów. W przypadku Dishonored wydawca jest jednak przekonany o tym, że gra tworzona przez studio Arkane odniesie rynkowy sukces. Optymizmowi trudno się dziwić, skoro chodzi o miks pomysłów zaczerpniętych m.in. z serii Thief, BioShock i Deus Ex.
Gra zapowiada się naprawdę ciekawie, o czym świadczą oczekiwania czytelników serwisu gry-online.pl sięgające obecnie 9.3/10. Twórcy obiecują, że będzie sporo skradania się, kombinowania i walki, a wszystko w klimatach retro-futuro.
The Elder Scrolls Online
Podróżowanie po kontynencie Tamriel może i obfituje w przygody, ale na dłuższą metę okazuje się zajęciem dla samotników. Brak trybu multiplayer to zdaniem wielu graczy największy mankament serii The Elder Scrolls (choć są i tacy, którzy uznają to za zaletę). Koncern ZeniMax postanowił coś z tym zrobić.
Oczekiwania wobec The Elder Scrolls Online są duże, podobnie jak ambicje tworzącego grę studia ZeniMax Online. Prace nad tym tytułem trwają od pięciu lat, a w projekt zaangażowanych jest przeszło 250 osób. Czy ogromny nakład sił i środków przełoży się na finalną jakość produktu? Na to pytanie spróbują odpowiedzieć wysłannicy serwisu gry-online.pl na tegoroczne targi E3.
Poniżej linki do poprzednich części cyklu Rozgrzewka przed E3, czyli na jakie gry czekamy:
- Rozgrzewka przed E3, czyli na jakie gry czekamy (cz. I)
- Rozgrzewka przed E3, czyli na jakie gry czekamy (cz. II)
- Rozgrzewka przed E3, czyli na jakie gry czekamy (cz. III)
- Oficjalna strona internetowa targów E3