Piękno znów zagości na E3

Nieodłącznym elementem każdej wystawy są piękne divy, które reklamują produkty i zabawiają podekscytowanych gości. Wiedzą o tym również firmy związane ze światem gier, które starają się przyciągnąć wzrok potencjalnego nabywcy nie tylko nowym tytułem czy ładnym screenem. Do czego zmierzam? Otóż po 3 letniej banicji piękne modelki wracają na hale E3.

Zadowoleni? My również. Warto jednak podkreślić, że powrót do łask nie jest bezwarunkowy. Organizatorom imprezy zależy przede wszystkim na odpowiednim wizerunku i biznesowej otoczce. Od dawna wiadomo, że Electronic Entertainment Expo ma służyć nie tylko zwiedzającym ale również pełnić rolę idealnego miejsca do podpisywania nowych kontraktów. W związku z tym prowokacyjne „materiały reklamowe” ukazujące nagość bądź jednoznacznie pobudzające ludzką seksualność dalej są zakazane. Dotyczy to wszystkich miejsc, w których rozgrywa się show - od hal wystawowych po zamknięte prezentacje. W razie złamania regulaminu wystawca dostanie wyłącznie jedno ostrzeżenie. W przypadku jego zlekceważenia ESA będzie karać grzywną w wysokości pięciu tysięcy dolarów.

Na marginesie warto dodać, że E3 na nowo odzyskuje dawną świetność. Rok temu, po cięciach kosztów i dramatycznej redukcji oferowanego miejsca, impreza straciła na rozmachu. Czołowe koncerny, takie jak Sony, Microsoft czy Nintendo, wolały organizować prywatne pokazy, niż tłoczyć się na ciasnych halach Los Angeles Convention Center. Sytuacja była na tyle dramatyczna, że japońskie Tokyo Game Show czy europejskie Games Convention zaczynały powoli przejmować palmę pierwszeństwa. Wszystko wskazuje jednak na to, że tegoroczna edycja legendarnego E3 będzie jedną z największych w historii. Potwierdza to wielomilionowy budżet i ponad 150 firm, które zgłosiły chęć uczestnictwa. Początek czerwca najgorętszym okresem roku? Stay tuned.