autor: Bartłomiej Kossakowski
GOL na GC 2007: A New Beginning
Tworzone przez Deadalic A New Beginnig będzie należeć do nie dość, że do umierającego podobno gatunku, to jeszcze do jego najklasyczniejszej z klasycznych postaci. Rysunkowa, ręcznie rysowana grafika i zabawa w stylu point and click.
Jan Muller-Michaelis z Deadalic Entertainment (wiecie, ci od serii przygodówek Anhkh) to śmieszny gość. Pierwsze, o co mnie spytał, gdy się spotkaliśmy, to czy w Polsce ktoś robi przygodówki. Potem przyznał się do fascynacji klasycznymi przedstawicielami tego gatunku, pozachwycał serią Broken Sword i… zareklamował swoją najnowszą grę jako pierwszą od bardzo dawna przygodówkę 2D. Tak, dobrze przeczytaliście: dwa de.
Nowy projekt nazywa się New Beginnig i będzie należeć do nie dość, że umierającego podobno gatunku, to jeszcze jego najklasyczniejszej z klasycznych postaci. Rysunkowa, ręcznie rysowana grafika i zabawa w stylu point and click. Ale jak to, w 2007 roku?! Nie, w 2008. I to pod koniec, bo wtedy właśnie gra ukaże się na rynku. Ale mogłem sprawdzić w akcji wczesną alphę i choć nie wróżę tej pozycji komercyjnego sukcesu i pierwszych miejsc na listach sprzedaży to muszę przyznać, że ma w sobie pewną magię, która sprawi, że maniacy przygodówek w starym stylu będą się przy niej świetnie bawić.
Fabuła jest dość zakręcona i próbujący ją przedstawić Jan używał takich haseł jak: podróże w czasie, globalne ocieplenie, apokalipsa, 2050. Temat wydaje się więc poważny, ale tylko na pierwszy rzut oka. Będzie sporo czarnego humoru, również w dialogach: na swojej drodze spotkamy około 30 postaci. Pokierujemy dwiema: choć ja mogłem wcielić się wyłącznie w bardzo seksowną, mimo że rysunkową panią ubraną w jakiś wojskowy mundur z przyszłości.
Interfejs nie sprawia problemów: kursor zmienia kształt, gdy możemy wejść z czymś w interakcję, choć nie wykonujemy automatycznie czynności, ale wybieramy jedną z opcji (obejrzyj, zabierz, przesuń itp.). Pierwsze zagadka to ułożenie jakiegoś dziwnego mechanizmu rodem z 2050 roku. Na tyle skomplikowanego, że próbowanie różnych kombinacji nie dało rezultatu. Trzeba było poszukać obrazka ze schematem ukrytego nieco dalej.
Gra jest tworzona przede wszystkim z myślą o pecetach, ale ukaże się również na Wii. Będzie też specjalna, wersja na Nintendo DS. Dla chłopaków z Deadalic brawa za odwagę i przede wszystkim wiarę w to, co robią. Jeśli kochacie przygodówki, śledźcie szczegóły na temat tego projektu – to może być gra dla Was!