PC Gamer udostępnia regulamin Wczesnego Dostępu Steam
Serwis PC Gamer opublikował pełną wersję regulaminu usługi Wczesnego Dostępu Steam. Jak wynika z tekstu, Valve tradycyjnie stosuje swobodne podejście do kwestii nadzoru produkcji wydawanych w Early Access.
Po ponad trzech latach od uruchomienia usługi Steam Early Access innowacja firmy Valve Software jest powszechnie wykorzystywana przez twórców gier, a produkcje wydane za jej pomocą nierzadko okazują się sporym sukcesem. Nie da się jednak nie zauważyć, że co i rusz Wczesny Dostęp staje się źródłem kontrowersji. Dość wspomnieć niedawną aferę z płatnym DLC do ciągle powstającego ARK: Survival Evolved, nie mówiąc o licznych produkcjach, które nigdy nie wyszły poza Early Access. Pewnym wyjaśnieniem są pełne zasady tej usługi, które opublikował serwis PC Gamer. Zdają się one wskazywać na dość swobodne podejście Valve w kwestii odpowiedzialności twórców.
Owszem, w tekście napomniano, by nie namawiać do kupna poprzez niepewne obietnice na temat przyszłości danej produkcji („Klienci powinni kupować waszą grę w oparciu o jej obecny stan, nie obietnice, które mogą bądź nie mogą zostać zrealizowane w przyszłości”), jest też nakaz zamieszczenia informacji o Early Access na stronach niepowiązanych ze Steam. Szkopuł w tym, że nie ma żadnej wzmianki o wyciąganiu konsekwencji co do deweloperów niestosujących się do regulaminu. Teoretycznie każda gra musi zostać zatwierdzona przez Valve, ale zabrakło punktów dotyczących dalszego rozwoju gry (poza ogólnikowym przypomnieniem o upewnieniu się co do możliwości ukończenia gry przy słabszej sprzedaży). Nie ma też zastrzeżenia co do maksymalnego okresu, w jakim gra może być dostępna we Wczesnym Dostępie.
Oczywiście nie ma nic dziwnego w tych doniesieniach. Firma niezbyt chętnie podchodzi do kwestii kontroli na swojej platformie, o czym świadczy usługa Greenlight (de facto przenosząca decyzję na temat wydania projektów z Valve na użytkowników Steam), a poniekąd też sprawa agresywnych komentarzy (vide: afera z Digital Homicide). Niemniej kontrowersje i ogromna liczba produkcji przebywających – nierzadko od dawna, jeśli nie wręcz na stałe – w Early Access (obecnie 346) skłania wielu do negatywnej oceny tej usługi, co widać po ankiecie PC Gamer (dzięki, NeoGAF), w której aż 40% głosujących uznało Wczesny Dostęp za negatywne zjawisko. Z drugiej strony wypada zauważyć, że obowiązkowe zamieszczenie informacji o stanie gry pozwala, przy odrobinie dociekliwości, na dokładne sprawdzenie każdej produkcji przed zakupem, a zakaz składania niepewnych obietnic jasno sugeruje, że nabywcy płacą za tytuł w jego obecnej formie i nie powinni sugerować się potencjalnymi planami twórców. Być może więc należałoby jedynie rozwiązać kwestię płatnych DLC do – jakby nie patrzeć – niewydanych produkcji.