Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

The Witcher 4 Opinie

Opinie 23 marca 2022, 15:00

Wiedźmin 4 bez Geralta to przepis na rozczarowanie

Nowy Wiedźmin? Super! Jaram się niczym stajnie w kasztelu Barona. Ale nowy Wiedźmin bez Geralta…? Dokąd zmierzasz, CD Projekcie RED?

Spis treści

Zapowiedź nowej gry RPG osadzonej w wiedźmińskim uniwersum z jednej strony mnie zaskoczyła, a z drugiej zachwyciła. Jeśli bowiem miałbym wybrać jeden wirtualny świat, do którego chciałbym powrócić w poszukiwaniu nowych przygód, byłyby to Królestwa Północy i/lub tereny z nimi sąsiadujące.

Istnieje jednak drobne ale – zmienna sprawiająca, iż mą początkową radość szybko przyćmił niepokój. Doskonale zdaję sobie sprawę, z czego to wynika. Wiem też, dlaczego mimo wszystko staram się – z marnym skutkiem – nie dopuszczać tej myśli do siebie. Po prostu mam cichą nadzieję, że moje obawy się nie sprawdzą i po raz kolejny będę mógł wcielić się w Geralta z Rivii.

Znajomość podszyta nostalgią

Czemu aż tak bardzo zależy mi, żeby to Biały Wilk okazał się protagonistą nowego Wiedźmina? Czy nie wolałbym, by „Redzi” udostępnili kreator postaci, w którym każdy gracz stworzy własnego zabójcę potworów? Cóż, ja swojego już mam – znamy się od lat, jak przysłowiowe łyse konie. Nic dziwnego, w końcu spędziliśmy razem setki godzin i przeżyliśmy niejedną przygodę – zarówno na kartach książek, jak i w trylogii CD Projektu RED. Czemu zatem miałbym chcieć grać kimś innym? Dla mnie Wiedźmin to w pięćdziesięciu procentach Geralt i nic ani nikt tego nie zmieni.

Ale jak to beze mnie?! - Wiedźmin 4 bez Geralta to przepis na rozczarowanie - dokument - 2022-03-23
Ale jak to beze mnie?!

No chyba że CDPR skoncentruje się w nowej grze na innej postaci. W końcu rodzime studio już dawno temu sugerowało, że historia Rzeźnika z Blaviken została zamknięta i nie będzie on głównym bohaterem ewentualnej – choć teraz wypadałoby chyba napisać: nadchodzącej – kolejnej odsłony serii. Pytanie tylko: czy byłby to dobry ruch?

Bezpieczeństwo ponad wszystko

Ku twierdzącej na nie odpowiedzi paradoksalnie skłaniałem się bardziej w 2016 roku. Po dotarciu do finału dodatku Krew i wino oraz obejrzeniu swego rodzaju epilogu w Corvo Bianco rzeczywiście poczułem, że coś się skończyło. Zapytany, mógłbym wówczas odpowiedzieć, że tak – Geralt powinien przejść na zasłużoną emeryturę, pojawiając się w „czwórce” co najwyżej w roli epizodycznej.

Minęło jednak sześć lat, a CD Projektowi RED „przydarzył się” Cyberpunk 2077. Spokojnie, nie zamierzam pastwić się nad tą grą. Przywołałem ją z cyberprzestrzeni, by zaznaczyć, że przez całe zamieszanie, jakie spowodowała, „Redzi” potrzebują mocnego strzału i sprawdzonych rozwiązań. Słowem, pewniaka.

Oni wszyscy tylko czekają na kolejną opowieść. - Wiedźmin 4 bez Geralta to przepis na rozczarowanie - dokument - 2022-03-23
Oni wszyscy tylko czekają na kolejną opowieść.

Stąd logiczna decyzja o powrocie do wiedźmińskiego uniwersum. Podobna przyczyna musi stać również za przesiadką na Unreal Engine 5 – technologia firmy Epic Games powinna zarówno być łatwiejsza w obsłudze niż REDengine, jak i oferować więcej możliwości. Autorski silnik CDPR sprawdził się w przypadku Wiedźmina 3, ale jego niedoskonałości wyszły na jaw przy produkcji Cyberpunka 2077. Jasne, można wierzyć, że kolejna próba okiełznania owej technologii przyniosłaby lepszy rezultat. Jej podjęcie wiązałoby się jednak z ryzykiem, na które „Redzi” nie mogą sobie pozwolić.

Bohater potrzebny od zaraz

Mamy więc powrót na dobrze znane deweloperowi terytorium i prawdopodobnie lepszy silnik. Upraszczając nieco całą sprawę, pozostaje „jedynie” stworzyć ciekawe postacie i fabułę. Pierwszy element jest w zasadzie gotowy – Geralt, Ciri, Yennefer, Jaskier, Triss, Lambert, Eskel, Regis czy Roche tylko czekają, aż ktoś ich obsadzi w nowej opowieści. Gracz musi ją jednak obserwować z czyjejś perspektywy. Pytanie: czyjej? Jeśli chodzi o mnie, postać bez historii odpada. Zresztą nie wyobrażam sobie fikołków fabularnych, które musieliby wykonać „Redzi”, by ot tak pozwolić nam stworzyć własnego wiedźmina. Zabójców potworów nie sieją, a i oni sami też się nie rodzą.

Wiedźmini byli przeciwni tworzeniu podobnych sobie osobników. - Wiedźmin 4 bez Geralta to przepis na rozczarowanie - dokument - 2022-03-23
Wiedźmini byli przeciwni tworzeniu podobnych sobie osobników.

Granie jako Lambert, Eskel czy jakiś anonimowy mutant mogłoby zaś być interesujące, ale raczej przez krótki czas. Właśnie dlatego w Dzikim Gonie fajnie było przejąć kontrolę nad Ciri – bo robiliśmy to przez chwilę, w formie odskoczni od właściwej rozgrywki. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z innymi wiedźminami byłoby podobnie i w końcu każdy gracz musiałby się zmierzyć z pytaniem: „Czemu muszę grać kolegą Geralta, a nie Geraltem, który gdzieś tam przecież jest?”.

TYLKO NIE CIRI

Skoro wspomniałem o Lwiątku z Cintry, pozwólcie, że wyjaśnię, czemu – przynajmniej w mojej opinii – dziedziczka Calanthe nie sprawdziłaby się w pierwszoplanowej roli. Będzie to krótki wywód, bo powody są w sumie tylko dwa.

Pierwszy z nich to moce dziewczyny. Teoretycznie dają jej one – w połączeniu z umiejętnością władania mieczem, rzecz jasna – ogromną przewagę w walce z potworami. W praktyce jednak „Redzi” musieliby pokombinować z balansem, co z kolei mogłoby odbić się na immersji.

Druga wątpliwość wynika z faktu, że Ciri jest wiedźminką tylko z nazwy. Nie przeszła Próby Traw, nie ma kocich oczu, nie może zażywać eliksirów. Jakieś umiejętności i drzewko rozwoju na pewno byśmy dostali, gdyby przyszło nam wejść w jej buty, ale – wybaczcie nieco seksistowski żart –czego ona miałaby się uczyć? Gotowania rosołu czy gry na lutni (sorry, Jaskier)? Oczywiście przesadzam, bo Geralt jest mistrzem miecza, który raczej nie specjalizuje się w gastronomii – więc o nim można by powiedzieć to samo – a w trzech dotychczasowych grach z serii jakoś go rozwijaliśmy. Nie chcę jednak kolejnej produkcji, w której nowa, pisana wielką literą „Umiejętność” okazuje się skromnym +5 do siły ataku. Wierzę również, że wiedźmin z krwi i kości – mimo wszystko – oferuje deweloperom większe pole do popisu.

Co zaś się tyczy Ciri, widziałbym dla niej inną, nie mniej ważną rolę (o czym za chwilę).

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej

Wiedźmin 4

Wiedźmin 4

Od Wilka do Rysia - przypomnij sobie rynsztunki i szkoły z gier o Wiedźminie
Od Wilka do Rysia - przypomnij sobie rynsztunki i szkoły z gier o Wiedźminie

CD Projekt potwierdziło, że medalion z teasera należy do wiedźmina z nowej szkoły Rysia. Jako jednak, że do premiery Wiedźmina 4 daleko, warto przypomnieć sobie wszystkie obecne w uniwersum szkoły… I oczywiście growe rynsztunki z nich się wywodzące.

Czego chcemy od Wiedźmina 4? Nasze oczekiwania względem nowej gry CDPR
Czego chcemy od Wiedźmina 4? Nasze oczekiwania względem nowej gry CDPR

Wiedźmin 4 zapowiedziany! Czy będzie najlepszy? Nie wiemy. O czym w ogóle będzie? Też nie mamy pojęcia. Ale wiemy, jaki chcielibyśmy, żeby w pewnych kwestiach był. Oto nasza lista życzeń.

Nowy Wiedźmin to nie Wiedźmin 4? Dlaczego CD Projekt RED unika czwórki
Nowy Wiedźmin to nie Wiedźmin 4? Dlaczego CD Projekt RED unika czwórki

CD Projekt RED twierdzi, że pracuje nad kolejnym dziełem z serii Wiedźmin, a serwisy growe, w tym i nasz, nazywają je Wiedźminem 4. O co więc chodzi? Dlaczego CDPR boi się czwórki? Przeanalizujmy to na chłodno, zakładając różne możliwości.