Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 1 kwietnia 2018, 10:57

Witcher Age: Inkwizycja – im większa masa, tym lepszy efekt w RPG. Wiedźmin autorstwa Ubisoftu czy Piranha Bytes?

Spis treści

Witcher Age: Inkwizycja – im większa masa, tym lepszy efekt w RPG

Kulminacyjny punkt w fabule gier studia BioWare... dla wielu graczy.

Z NOTATEK BADACZY – WITCHER AGE W SKRÓCIE:

  1. kolejna odsłona uznanej serii autorstwa BioWare;
  2. klasyczne drużynowe RPG z taktyczną walką;
  3. po kameralnej drugiej części, skupionej na wydarzeniach rozgrywających się wokół miasta Wyzima, fabuła wraca do skali makro;
  4. jako wiedźmin dążący do uratowania świata przed Koniunkcją Sfer gracz kontroluje tytułową organizację, szukając sojuszników, rozbudowując własną twierdzę i gromadząc członków drużyny, z którymi można romansować.

Jak to jest, że świat ma tendencję do pogrążania się w chaosie akurat wtedy, gdy zawisa nad nim śmiertelne zagrożenie? Królestwa Północy i Nilfgaard szykują się do kolejnej wojny, łowcy czarownic przeganiają magów po całym kontynencie, rozpalając stosy we wszystkich krainach, a do tego ludzie i nieludzie wciąż skaczą sobie do oczu. Kto w takiej sytuacji weźmie na swoje barki zapewnienie światu bezpieczeństwa wobec nadciągającej Koniunkcji Sfer? Kto upora się ze szczelinami do innych wymiarów, które otwierają się gdzie popadnie, wypluwając z siebie krwiożercze maszkary? Wygląda na to, że tylko jedna grupa jest w stanie ocalić ludzkość... Wiedźmini!

Oczywiście zabójcy potworów nie zdołają zażegnać kryzysu na własną rękę – potrzebują sojuszników ściąganych, skąd się tylko da. Dlatego pierwszy etap przygody zasadza się na podróżowaniu po rozmaitych zakątkach Kontynentu i szukaniu kontaktu z wszelkimi frakcjami. Wykreowany przez gracza wiedźmin i jego (lub jej) towarzysze – ugrupowanie zwane potocznie „Inkwizycją” – muszą wykazywać się talentami dyplomatycznymi, zażegnywać spory i rozwiązywać lokalne problemy... nierzadko z użyciem magii i miecza. Dopiero zaprowadziwszy pokój na świecie i zgromadziwszy pod swym sztandarem odpowiednio liczną armię, Inkwizycja będzie w stanie pożeglować na Skellige, na wyspę Undvik, którą za siedzibę obrało sobie zło stojące za Koniunkcją Sfer.

Podczas walki można skorzystać z aktywnej pauzy, by spokojnie wydać rozkazy członkom drużyny. Rodzaj miecza i styl walki dopasowany do przeciwników to dla wiedźmina podstawa!

Chociaż opowieść obejmuje zasięgiem praktycznie cały Kontynent, studio BioWare nie pokusiło się o osadzenie akcji w otwartym świecie. Zamiast tego przygotowało szereg odseparowanych od siebie lokacji, z których wszystkie mają pokaźne rozmiary i stanowią coś na kształt minisandboksa. W każdej z nich na gracza czeka multum aktywności – zadań, wiedźmińskich kontraktów, znajdziek, karczemnych rozrywek, odkrywania interesujących miejsc etc.

Jak przystało na produkcję studia BioWare, kluczową rolę odgrywa rekrutowanie członków drużyny i budowanie z nimi relacji. Z biegiem czasu wiedźmin może poznawać ich coraz lepiej, pomagać im rozwiązywać osobiste problemy (w ramach tzw. misji lojalnościowych), aż ostatecznie między bohaterem a jego towarzyszem zrodzi się głęboka przyjaźń – lub nawet miłość. W ramach ciekawostki nie zaszkodzi dodać, że twórcy chwalą się przeznaczeniem 16 godzin na nagrywanie scen seksu w studiu motion capture na potrzeby gry.

Rzecz jasna w nowym Witcher Age’u nie brakuje też innego znaku rozpoznawczego serii – zdarzających się w toku fabuły trudnych wyborów, które przekładają się na dalszy bieg wydarzeń. Z kolei wartą wzmianki nowinką w Inkwizycji jest możliwość rozbudowywania własnej fortecy. Tytułowa organizacja za swoją bazę wypadową obiera podniebną twierdzę Kaer Morhen, którą gracz stopniowo odbudowuje i dekoruje wedle upodobań. Stąd też protagonista kieruje operacjami swoich agentów na całym Kontynencie (z pomocą trojga doradców: szpiegmistrza Jaskra, ambasador Yennefer i generała Zoltana Chivaya), a nawet sprawuje sąd nad złoczyńcami pojmanymi w toku wykonywania zadań.

Komentarz redakcji

Najlepsze RPG od czasów Skyrima! – Kwiść.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Kto zrobiłby najlepszego Wiedźmina?

Piranha Bytes
27,6%
Ubisoft
7,7%
Nintendo
4,5%
Electronic Arts
2,6%
BioWare
38,5%
Bethesda Softworks
13%
Telltale Games
6,2%
Zobacz inne ankiety
Top 10 topek – najlepsze zestawienia w historii GRYOnline.pl
Top 10 topek – najlepsze zestawienia w historii GRYOnline.pl

W historii naszej redakcji wielokrotnie tworzyliśmy listy i zestawienia. Teraz wspominamy dziesięć najlepszych razy, gdy opisywaliśmy najlepsze rzeczy.

Trzy lata Wiedźmina 3 – jak Dziki Gon odmienił branżę gier
Trzy lata Wiedźmina 3 – jak Dziki Gon odmienił branżę gier

Trzy – tyle lat kończy Wiedźmin 3. Za dużo, żeby przepuścić taką okazję, ale za mało, żeby musieć Wam przypominać, za co pokochaliśmy tę grę. Dlatego zamiast wspominek o Dzikim Gonie proponujemy... wspominki o grach, które się na Dzikim Gonie wzorowały.

Przepraszamy, już zamknięte – legendarne studia, które zakończyły działalność
Przepraszamy, już zamknięte – legendarne studia, które zakończyły działalność

Geniusz w tworzeniu gier nie zawsze przekłada się na talent do marketingu czy zarządzania firmą. Oto lista legendarnych zespołów, które zmieniły na zawsze oblicze interaktywnej rozrywki, ale ostatecznie z najróżniejszych powodów przestały działać.