Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 13 września 2020, 12:37

The Last of Us: Part II – hejt nad hejty. 13 niezłych gier, które gracze znienawidzili

Spis treści

The Last of Us: Part II – hejt nad hejty

The Last of Us: Part II w liczbach (wersja PS4, stan na rok 2020)

  1. Średnia ocen krytyków w serwisie Metacritic: 93%
  2. Średnia ocen graczy w serwisie Metacritic: 5,6/10
  3. Średnia ocen graczy w serwisie GRYOnline.pl: 6,1/10

Och, The Last of Us. O rety. Od czego tu w ogóle zacząć… Zacznę od uspokojenia tych spośród Was, którzy jeszcze nie grali (tudzież grali, ale jeszcze nie skończyli). Hejt w dużej mierze dotyczy fabuły i w szczegóły tejże nie będę się wdawać. Kto wie, ten wie. Kto zaś nie wie, a koniecznie chce się doedukować (na własną odpowiedzialność), niech przeczyta chociażby wiadomość o tym, że aktorce, która wcieliła się w postać Abby, rozwścieczeni internauci grozili śmiercią.

Uwidaczniają się tu dwa zjawiska warte bliższego się im przypatrzenia. Z jednej, cynicznej, strony – studio Naughty Dog może pogratulować sobie nielichego sukcesu artystycznego, skoro stworzona przezeń gra budzi aż tak silne emocje. Z drugiej natomiast strony… Jak, do diabła, gra komputerowa – czy jakiekolwiek inne dzieło kultury – może budzić aż tak silne emocje? Życzyć drugiemu człowiekowi jak najgorzej, bo fikcyjna postać, której podłożył głos (nawet nie przykładając ręki do scenariusza), ma na sumieniu takie a takie – również fikcyjne – sprawki? Oczywista, zjawisko nie jest nowe. Ale radykalizacja internetowego tłumu nie przestaje budzić we mnie grozy.

Na szczęście kontrowersje wokół The Last of Us: Part II mają również inny, bardziej rzeczowy wymiar. Z utyskiwaniem na przestarzałą jakoby i nieciekawą mechanikę rozgrywki już da się dyskutować. Owszem, ja też mam pewne zastrzeżenia do tego, jak się w to gra (choć w ogólnym rozrachunku uważam, że gra się świetnie). Odnoszę jednak wrażenie, że ludzie, którzy mieszają Naughty Dog z błotem za takie czy inne przewiny na tym polu, nie zadali sobie pytania: jak inaczej miało to zostać zaprojektowane? Czy należało porzucić liniowe, oskryptowane poziomy i zrobić sandbox? A jeśli nie, to co więcej można było uczynić? Niech odpowiedzą ci, którzy już huśtali się na linie, zwiedzali Seattle w siodle… i słyszeli, jak skowyczą psy trafione koktajlem Mołotowa.

Zresztą w przypadku tej gry liczby mówią same za siebie. Tuż po czerwcowej premierze średnia ocen graczy w serwisie Metacritic wynosiła 3,9 punktu na 10. Na początku lipca było to 4,9. Dziś zaś mamy wynik 5,6. Wiemy także, że drugie TLoU to jedna z tych produkcji, które gracze kończą znacznie częściej niż inne. Ciekawe dlaczego?

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która z tych 11 gier najmniej zasługiwała na totalną krytykę graczy?

Assassin’s Creed: Unity
7,9%
Mass Effect: Andromeda
7,7%
Fallout 4
6,7%
Overwatch
12,3%
Diablo III
7,1%
Watch Dogs
10,4%
Sid Meier’s Civilization VI
5,8%
Call of Duty: Infinite Warfare
2,5%
Baldur’s Gate: Siege of Dragonspear
1,6%
Metro Exodus
33,8%
Battlefield V
4,1%
Zobacz inne ankiety
12 postaci z gier, które gracze szczerze znienawidzili
12 postaci z gier, które gracze szczerze znienawidzili

Uwaga – oficjalnie można hejtować! Przynajmniej niektórych wirtualnych bohaterów, bo przyglądamy się, które postacie z gier są tymi najbardziej znienawidzonymi przez graczy.

Lubienie Fallouta 76, Anthem czy Andromedy jest w porządku!
Lubienie Fallouta 76, Anthem czy Andromedy jest w porządku!

„Przez te bezguścia, które ciągle grają w Fallouta 76, współczesne gry są właśnie takim syfem”. Tak sądzisz? No więc czas na kubeł zimnej wody – to nie oni są problemem. Tylko Ty.

Gracze kontra twórcy gier – wojna, w której przegrywamy wszyscy
Gracze kontra twórcy gier – wojna, w której przegrywamy wszyscy

Gracze i twórcy to dwie grupy, które teoretycznie istnieją dla siebie nawzajem. W dobie hejtu i wywołanych z niczego afer dochodzi jednak do antagonizowania tych drugich. Jako gracze robimy sobie w ten sposób wrogów z najważniejszych sojuszników.