Podsumowanie. Tylko ta cena.... ASUS ROG Xbox Ally X - recenzja

- Specyfikacja techniczna ASUS ROG Xbox Ally X oraz pierwsze wrażenia
- Ergonomia, czyli padopodobne ROGi robią swoje
- Ekran, czyli dlaczego to nie OLED
- Porty, czyli co można podłączyć i gdzie
- Wydajność ROG Xbox Ally X – bardziej ewolucja niż rewolucja
- ROG Xbox Ally X vs. benchmark 3DMark Fire Strike
- Bateria i głośność
- Nakładki dają radę...
- ...ale to wciąż Windows
- Podsumowanie. Tylko ta cena...
Podsumowanie. Tylko ta cena...
PLUSY:
- ergonomiczny kształt ułatwiający chwyt;
- dobra jakość wykonania;
- przyzwoity (choć nie rewolucyjny) wzrost wydajności względem poprzednika;
- pokaźny zestaw portów i świetne głośniki;
- wytrzymała jak na tę klasę sprzętu bateria;
- nowy tryb nakładki pełnoekranowej;
- elastyczność i kompatybilność Windowsa...
MINUSY:
- ...ze wszystkimi jego problemami;
- ekran wciąż nie jest OLEDem;
- konsola stałą się jeszcze mniej poręczna;
- bardzo wysoka cena.
Moje odczucia po kilku dniach spędzonych z nowym ROG Xbox Ally X są dość pozytywne. Wydłużony kształt bryły okazał się dobrym pomysłem poprawiającym ergonomię. Układ Z2 Extreme zapewnił przyjemny, choć nie rewolucyjny, skok wydajności względem poprzednika. Wreszcie, nowy tryb pełnoekranowy „ukonsolowił” doświadczenie obcowania z urządzeniem, choć nie wyeliminował wszystkich bolączek windowsowych handheldów. Wszystko to składa się na obraz dość kompetentnego urządzenia. Nic nie istnieje jednak w próżni, a w mojej opinii największym problem nowej konsolki pozostaje jej cena.
ASUS ROG Xbox Ally X wyceniony został na premierę na 3700 złotych. Przedział ten niebezpiecznie zbliża się do cen tańszych gamingowych laptopów, czy nawet całych gamingowych komputerów, nie wspominając już o stacjonarnych konsolach. W tej cenie jesteście w stanie kupić nowego Switcha 2, a za resztę zapolować na używanego Steam Decka.
Zaporowa cena nie pozwala mi jednoznacznie polecić konsoli nikomu innemu, niż tylko prawdziwym zapaleńcom przenośnego grania. Jeżeli jesteście w posiadaniu sprzętu podobnej klasy i myślicie nad upgradem, być może warto wstrzymać się z zakupem do momentu, aż ceny nieco spadną.
Tańszą alternatywną dla testowanego urządzenia ma być ROG Xbox Ally bez X. Biała konsola nie różni się pod względem kształtu, ale oferuje słabszy procesor (Ryzen Z2 A), mniejszą ilość RAMu (16GB), mniejszy dysk (512GB) i słabszą baterię (60Wh). Jej cena w chwili publikacji tego tekstu to 2600 złotych. Z pierwszych testów opublikowanych w internecie wynika, że wydajnościowo bliżej jej do poprzedniej generacji handheldów na układach Z1 Extreme. Xbox Ally może być zatem interesującą propozycją dla osób szykujących się do zakupu pierwszego handhelda w nieco mniejszym budżecie.
Ostatecznie postrzegam ROG Xbox Ally X jako naturalne rozwinięcie pewnych wątków. Ewolucję na drodze rozwoju komputerowych handheldów, której największym problemem pozostaje wysoka cena. Jednocześnie uważam, że urządzenia tej klasy wciąż najlepiej sprawdzą się w rękach komputerowych pasjonatów, którzy nie boją się okazjonalnych wybryków Windowsa czy długiego procesu dostrajania ustawień graficznych. Gracze oczekujący bezobsługowej eksploatacji zapewne lepiej odnajdą się z „klasyczną” konsolą lub nawet ze Steam Deckiem.