Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 kwietnia 2024, 23:04

Blizzard pogodził się z NetEase. Diablo, Warcraft i inne gry studia wrócą do Chin

Ponad rok po gwałtownym rozstaniu firmy Blizzard Entertainment i NetEase ponownie nawiązują współpracę. Chiński gigant podpisał też osobną umowę z Microsoftem, w ramach której nowe gry tej pierwszej spółki trafią m.in. na konsole Xbox.

Źródło fot. Blizzard Entertainment / Microsoft.
i

AKTUALIZACJA:

Spółka NetEase uruchomiła wstępną rejestrację do WoW-a w Chinach. W 2 dni miało ją przeprowadzić ok. 2 mln graczy.

Oryginalna wiadomość (10 kwietnia)

Gry firmy Blizzard Entertainment powrócą do Chin. W tym celu Microsoft nawiązał współpracę ze spółką NetEase. Tą samą, która – jak się wydawało – na dobre poróżniła się z twórcami serii Warcraft i Diablo.

Sukces odnotował sam Blizzard, ale też Phil Spencer (via serwis X). Nie tylko dlatego, że od dłuższego czasu studio należy do Microsoftu. Jak czytamy w ogłoszeniu, Microsoft Gaming i NetEase podpisały też „osobne porozumienie”, w ramach którego nowe gry tej drugiej spółki mają trafić na „konsole Xbox i inne platformy koncernu”.

Choć niejako pogodzenie się Blizzarda z NetEase może być dla części osób zaskoczeniem (zwłaszcza w kontekście działań chińskiej spółki po nagłym rozejściu się dróg obu deweloperów), decyzja jest jak najbardziej zrozumiała. Nawet po ostatnich zmianach na rynku gier w Chinach (tych, na które pozwoliła branża), to wciąż kraj z gigantyczną bazą graczy, którzy stanowczo nie byli zachwyceni po wyjściu WoW-a, Diablo (poza Immortal), Hearthstone i innych marek „Zamieci”.

Warto dodać, że pogłoski na temat możliwości wznowienia współpracy pojawiły się już pod koniec zeszłego roku. Ówczesny przeciek (via Xfire) sugerował, że w ciągu około 6 miesięcy Blizzard powróci do Chin. Nie do końca się to sprawdziło, bo gry Blizzarda mają wrócić do chińskich graczy dopiero latem. Nie podano dokładnej daty.

Pytanie tylko, czy na znak zgody NetEase „naprawi” posąg orka (który zdemolowano w ramach całkiem sporej transmisji na żywo)? I czy ostatecznie potwierdzi, kogo miał na myśli Simon Zhu (dyrektor ds. współpracy), kiedy mówił o „szkodach” wyrządzonych przez pewnego „palanta”?

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej