Dragon Age: Początek - Przebudzenie - zapowiedź
Już w marcu posiadacze gry Dragon Age: Początek będą mogli powrócić do Fereldenu, aby przeżyć zupełnie nową przygodę. Wszystko dzięki pierwszemu pełnowymiarowemu dodatkowi, przygotowywanemu przez BioWare.
Przeczytaj recenzję Dragon Age: Początek - Przebudzenie - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Ubiegły rok obfitował w wiele świetnych erpegów, wśród których Dragon Age należałoby umieścić w ścisłej czołówce – gra zebrała wysokie noty, moim zdaniem w pełni zasłużenie. O tym, czy przychylne opinie recenzentów przełożyły się na doskonałe wyniki sprzedaży, koncern Electronic Arts wypowiada się niechętnie, aczkolwiek od samego początku pewne było, że nowa marka zasypana zostanie dodatkową zawartością. Gracze, którzy niespecjalnie gustują w typowych DLC, mogą na szczęście odetchnąć z ulgą, gdyż oprócz zapowiedzianego na styczeń króciutkiego Powrotu do Ostagaru podstawka już w marcu doczeka się większego dodatku o nazwie Przebudzenie. Na jakie atrakcje możemy liczyć i czy kilka miesięcy to wystarczająco dużo czasu na stworzenie interesującej i odpowiednio długiej opowieści?
Akcja Przebudzenia rozpocznie się kilka miesięcy po wydarzeniach, których byliśmy świadkami w podstawowej wersji gry. Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że zamiast powtórnej eksploracji znanych już terenów tym razem przyjdzie nam zbadać zupełnie nowy obszar, a mianowicie krainę Amaranthine (na oficjalne polskie tłumaczenie musimy jeszcze poczekać), zlokalizowaną w północnej części Fereldenu. W trakcie rozgrywania dodatku zajmiemy się przede wszystkim koordynacją odbudowy zakonu Szarych Strażników, którego szeregi w wyniku klęski pod Ostagarem zostały, delikatnie mówiąc, przetrzebione. Oprócz tego kontynuowany ma być wątek zagrożenia ze strony mrocznych pomiotów. Okaże się mianowicie, że w przeciwieństwie do poprzednich Plag tym razem pokonanie arcydemona nie nakłoniło potworów do powrotu pod ziemię. Konieczne będzie ustalenie przyczyn takiego stanu rzeczy, by zapobiec ewentualnej kolejnej inwazji. Żeby było ciekawiej, dowiemy się też o istnieniu tajemniczego Architekta, inteligentnego lidera mrocznych pomiotów. Mam nadzieję, że będzie to nietuzinkowy oponent i że nie wszystkie ścieżki wyboru będą dotyczyły jego wytropienia i jak najszybszego wyeliminowania. Autorzy obiecują zresztą, że w Przebudzeniu przyjdzie nam podjąć kolejne trudne decyzje, mające znaczny wpływ na dalsze losy całej krainy. Na razie nie wiadomo, czy rozszerzenie to będzie miało tylko jedno zakończenie, ja spodziewałbym się raczej kilku.
Zatrzymajmy się na chwilę przy kwestiach technicznych. Po zainstalowaniu rozszerzenia przyjdzie nam podjąć ważną decyzję odnośnie sposobu prowadzenia rozgrywki. Pierwsza z planowanych opcji to rozpoczęcie przygody zupełnie nową postacią orlesiańskiego przywódcy Szarych Strażników. Na wybór takiego rozwiązania będziemy mogli zdecydować się dobrowolnie lub w sytuacji, gdy nasz główny bohater nie dożył happy endu. Po rozpoczęciu gry w tym trybie utworzymy z pomocą kreatora nową postać, która od razu awansuje na około dwudziesty poziom doświadczenia. Wszystko to ma służyć dostosowaniu nowego bohatera do znacznie trudniejszych questów czekających go w dodatku. Decydując się na orlesiańskiego dowódcę, zostaniemy nagrodzeni też wstępem pozwalającym na bliższe poznanie tej postaci. Ta introdukcja ma być znacznie krótsza od każdej z sześciu historii początkowych znanych z podstawowej wersji gry.