Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 kwietnia 2005, 10:41

autor: Szymon Krzakowski

XIII Wiek: Śmierć lub Chwała - zapowiedź

XIII wiek. Czasy ogromnych królestw, szlachetnych rycerzy, wielce urodziwych księżniczek i wojen, w trakcie których do gardeł skakało sobie kilkadziesiąt tysięcy chłopa. Słowem: znakomity materiał na grę komputerową.

Przeczytaj recenzję XIII Wiek: Śmierć lub Chwała - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

XIII wiek. Czasy ogromnych królestw, szlachetnych rycerzy, wielce urodziwych księżniczek i wojen, w trakcie których do gardeł skakało sobie kilkadziesiąt tysięcy chłopa. Słowem: znakomity materiał na grę komputerową. Szczególnie strategię czasu rzeczywistego, bo starć, potyczek i bitew zafundowała sobie wówczas ludzkość naprawdę sporo.

Ale po kolei, jak rzekł Henryk II Pobożny do osaczających go w bitwie pod Legnicą Tatarów. XIII Century: Sword & Honor, bo tak nazywać się będzie ten RTS, powstaje w niewielkim (naprawdę niewielkim, to ich pierwszy poważny projekt) ukraińskim studio OSW Games, które zdecydowało się na współpracę z rosyjskim wydawcą 1C. Póki co nie wiemy jeszcze, i pewnie nieprędko się dowiemy, kto wyda tę grę w naszym pięknym kraju. Do premiery pozostało jednak ciągle naprawdę sporo czasu (wstępnie wyznaczona została na trzeci kwartał 2005 roku), więc na razie można wstrzymać się z krytykowaniem za opieszałość lokalnych dystrybutorów.

Grafika na kolana może nie powala, ale brzydka też nie jest.

XIII Century: Sword & Honor na pierwszy rzut oka jawi się jako najzwyklejsza strategia czasu rzeczywistego, ale w istocie znacznie bliżej grze do serii Total War niż setek tradycyjnych RTS-ów. Autorzy niewiele wspominają o zarządzaniu surowcami i znacznie większą wagę zdają się przykładać do wielkich bitew i tego, co te bitwy poprzedza. W przerwie między poszczególnymi misjami dostaniemy więc do dyspozycji mapę strategiczną i sami decydować będziemy o tym, kogo zaatakować, bądź z kim zawrzeć sojusz. Twórcy chcą uczynić grę jak najbardziej realistyczną, zatem nie należy spodziewać się obecności magii czy zagrażających światu potworów, ale tylko tych stron konfliktu, które naprawdę istniały w XIII wieku. Łącznie w grze pojawi się 18 narodów, ale tylko 10 będzie można poprowadzić do zwycięstwa, pozostałe zawsze będą do nas nastawione wrogo. Przed każdą z trzech dostępnych kampanii gracz stanie więc przed wyborem strony i będzie musiał w trakcie rozgrywki podbić konkretne ziemie. Wśród tych narodów, którymi dane nam będzie dowodzić, na pewno pojawią się Francuzi, Anglicy, Niemcy, Rosjanie i Hiszpanie. Po drugiej stronie barykady za każdym razem znajdą się m.in. Mongołowie, Prusacy oraz Szkoci. Niestety nie możemy jeszcze potwierdzić obecności w grze Polaków, a miło byłoby przecież dokopać Tatarom w bitwie pod Legnicą.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.