Ojciec chrzestny [PC]
ocena Miszy: 69%
ilość piwa: dużo
ocena Miszy - ilość piwa = x
znajdziemy "x" jak się dowiemy ile procent ma jedno piwo.
Misza => jakie piwo piłeś oceniając grę?
mial byc mega hicior, wyszedl przecietniak, szkoda
Czekam , ąz będe mógł przeczytać cała recke , ja wiąże z tym tytułem wielkie nadzieje.
Grafika mnie tylko zachęca , taka komiksowa:).
"Ten materiał jest przedpremierowy i znajduje sie w strefie Premium, obecnie jest on dostępny w całości tylko dla posiadaczy Abonamentów GRY-OnLine. "
piokos ---> co do piwa - to dalej DOG (jakoś tak obok klasycznego Żywca mi najbardziej ostatnio smakuje...)
No dobra, to już wiemy jakie.
Misza => ile tego piwa było? Ile butelek i jak pojemność?
piokos - "trochę" :P.... a przyjemność....??
... może i była (z "przechodzenia" głównego wątku)... ale głównie to dominowalo rozczarowanie...
Czy te wymagania śa prawdziwe ? :
Wymagania sprzętowe:
procesor klasy Intel Pentium 4 albo AMD Athlon o częstotliwości taktowania 1,5 GHz
256 MB pamięci RAM i karta graficzna z 64 MB VRAM na pokładzie (co najmniej chip NVIDIA GeForce 3 lub ATI Radeon 8500 - linia NVIDIA GeForce 4 MX wykluczona)
minimalna prędkość: 2x (czytnik będzie wskazany)
karta dźwiękowa kompatybilna z DirectX 9.0c, 5 GB wolnej przestrzeni na dysku twardym
system operacyjny Windows XP albo 2000
piokos - hehe - moje niedopatrzenie... co do pojemości... to klasyczne 0,5 l...
ocena Miszy: 69%
ilość piwa: trochę załóżmy że to były 4 sztuki po 0,5 l
procent alk. w piwie DitF = 5.1 %
W tym wypadku spokojnie można ocenę obniżyć o ~ 10-15 %
ocena Miszy - ilość piwa = x
69% - 15% = 54%
proszę o umieszczenie tej alternatywnej oceny w nawiasie obok oceny GOLa ;).
Pierwsza strona miala pewnie u czytających wzbudzić wrażenie, ze autor jest oczytanym znawcą tematu ;)
Niestety praktycznie kopiuj-wklej z filweba i kilku opisów przy książeczkach z księgarni internetowych (Lideria.pl) wrażenia nie robi.
Simbadog ---> jeżeli mach ochotę kogoś obrazić to zrób to profesjonalnie i podaj linki do stron z których podobno została skopiowane recenzja. Albo zamilcz.
Nie galopuj tak! O chwileczkę nigdzie nie napisalem o skopiowaniu recenzji. nie wtykaj mi w usta słów których nie napisałem!!
Pierwsz strona, wstęp, informacje/tezy są żywcem wzięte z www.filmweb.pl i z opisu książki w ksiegarni internetowej www.lideria.pl
i co teraz? Zdenerwujesz się że śmiałem o tym napisać...
widzę że próbujesz jak czołg sprowokować żeby mi zapewne bana dać - adresy masz wyżej to nie sztuka wpisać adres strony www.lideria.pl i przeczytać opis przy książce "Ojciec chrzestny".
jak napisałem w pierwszym poście
Pierwsza strona miala pewnie u czytających wzbudzić wrażenie, ze autor jest oczytanym znawcą tematu ;)
Niestety praktycznie kopiuj-wklej z filweba i kilku opisów przy książeczkach z księgarni internetowych (Lideria.pl) wrażenia nie robi.
coś niezrozumiałego jest w tej wypowiedzi, że doszedłeś do - błędnego - wniosku, o skopiowanej recenzji??
i z tego co napisalem się nie wycofuje - autor dla mnie jedynie sprawia wrażenie oczytanego intelektualisty, tyle ze z google.pl w tle. Pierwsza strona to pic na wodę. o żadnym rżnięciu, kopiowaniu recenzji nie było mowy - to twoje słowa nie moje. A że to co napisalem jest czepialskie? Jest, trudno i co teraz? mam przeprosić niby?
Na lideria.pl w ogóle nie ma opisu książki "Ojciec chrzestny". Opisy z filmweb.pl poniżej:
#
Pierwsza część trylogii o mafijnej rodzinie Corleone. Kiedy Don Vito Corleone, głowa jednej z nowojorskich rodzin mafijnych, sprzeciwia się innej rodzinie, zaczynają się problemy. W odpowiedzi na zakaz sprzedaży ich narkotyków terenie Corleone, mafia Solozzo uprowadza doradców Don Vita i stara się nakłonić jego synów do współpracy. Szykowany jest też zamach na samego Don Vito.
#
"Zawsze chciałem pokazać mafię jako metaforę Ameryki. I mafia, i Ameryka mają swe korzenie w Europie" - powiedział Coppola.
Film oparty jest na słynnej powieści Mario Puzo, amerykańskiego pisarza pochodzenia włoskiego, która stała się światowym bestsellerem i przyniosła autorowi fortunę. Ukazuje on amerykańskie społeczeństwo lat 1945-1955 i więzy łączące mafię z rozmaitymi środowiskami, od Waszyngtonu po Hollywood. Przedstawia dzieje rodziny Corleone, z jej Ojcem Chrzestnym, Vito Corleone (znakomita kreacja Marlona Brando) na czele. Piękne zdjęcia, muzyka, którą zachwycił się cały świat i doskonała obsada aktorska są dodatkowymi atutami tej mistrzowsko sfilmowanej gangsterskiej sagi. Film Coppoli zdobył trzy Oscary.
[Filmoteka Narodowa]
enasia
#
Akcja filmu rozpoczyna się w 1945 roku, ale z licznymi odniesieniami do wydarzeń z okresu wcześniejszego. Don Vito, głowa rodu Corleone, z dumą nosi swój przydomek ojca chrzestnego, którym obdarzyło go włoskie środowisko imigranckie w zamian za opiekę i pomoc. Don Corleone rządzi swoją mafijną rodziną przy pomocy synów: Sonny'ego i Freda oraz oddanego mu Irlandczyka Toma Hagena, doradcy prawnego. Najmłodszy syn, Michael, absolwent wyższej uczelni, oficer armii amerykańskiej, trzyma się z daleka od interesów rodziny. Rywalizacja między konkurencyjnymi familiami doprowadza do zamachu na życie Don Vita (nieudanego, ale doprowadzącego później do śmierci ojca chrzestnego), który odmawia udziału w handlu narkotykami. Wówczas Michael włącza się do przedsięwzięcia rodziny, zabija zamachowca i współdziałającego z nim skorumpowanego policjanta. Wyjeżdża na Sycylię, ma pozostać w ukryciu, aż ojciec nie zapewni mu bezkarnego powrotu. Zakochuje się i żeni z piękną Włoszką Apollonią, która ginie w zamachu przygotowanym na życie Michaela. Wraca on do Stanów na wieść o śmierci brata podstępnie zamordowanego przez familię Tattalgia. Przejmuje władzę z rąk Dona (który niedługo potem umiera) i żeni się z byłą narzeczoną, Amerykanką. Pokój między konkurującymi rodzinami, zaprowadzony przez Vita, nie trwa długo. Michael przywraca supremację swego rodu organizując serię bezlitosnych zabójstw. Wzbudza powszechny słuch, szacunek i lęk. Staje się nowym ojcem chrzestnym.
www.filmweb.pl
Chyba, że chodzi o to, że autor recenzji ściągnął z filmweb czy opisów z księgarni tezy, że film powstał na motywach książki Mario Puzo, akcja dzieje się w Nowym Jorku i opowiada o losach rodziny Corleone?
Simbadog ---> podaj oryginalny tekst i odpowiadające mu fragmenty naszego tekstu, jak również linki do stron (konkretnych stron z tymi fragmentami) z których zrobilismy jak to napisałeś już po raz kolejny "kopiuj-wklej" albo ładnie przeproś za to że posądzasz nas o kradzież materiałów z innych stron.
Jeżeli rzeczywiście teksty się pokrywają to chciałbym jak najszybciej wyjaśnić tą sprawę, a tak to nadal nie wiem czy masz coś naprawdę do powiedzenia czy tylko pleciesz co ci ślina na język przyniesie
Jezeli chodzi o autora recenzji to tak się okurat złozyło że jest on znawcą tematu i saga Ojca Chrzesnego jest jego ulubioną książką od wielu lat. Myślę że zna się na tej tematyce mniej wiecej 1000 razy lepiej niż ty czy ja.
gladius - o proszę jeden zrozumiał. Przy opisie książek w Lideria jest kawałek ot choćby o ilosci sprzedanych egzemplarzy, zreszta na filmweb też, stąd mi zaskoczyło w głowie, że już gdzieś o tym czytałem.
może krócej napiszę to będzie jaśniej : Pierwsza strona, wstęp, informacje/tezy są żywcem wzięte z www.filmweb.pl
rozumiesz zdanie "informacje/tezy są...."
Obawiam się że muszę wierzyć na słowo ze jest znawcą tematu. choć niestety jedyne czym się pochwalił we wstępię to wyświechtane tezy wymagające jedynie średniobiegłej znajomości obsługi Google.
Ale wierzę na słowo, że jest znawcą tematu jakżeby mogłoby być inaczej.
Posądziłem kogoś o kradzież? Wolne żarty buhahaha o ściemnianie owszem więc sobie daruj nie dam się sprowokować do pyskówki, przecież widzę, że starasz się mnie sprowokować. ;)
acha consigliori piszemy consigliere niech Znawca Tematu poprawi przy okazji...
(Czy za TO też mam przepraszać)
Akurat tak sie sklada ze rowniez jestem wielkim fanem zarowno ksiazkowego pierwowzoru, adaptacji filmowych jak i niedawno wydanej kontynuacji. Dlatego (a moze rowniez z powodu ze wloski odrobine znam :P) irytuje mnie "consigliori", zdecydowanie powinno być "consigliere".
BTW. The Godfather part III nie zdobyl nic od Akademi ze wzgledu na poszuszana tematyke wg mnie.
Simbadog ---> myślę że nie zrozumiałeś ironii gladiusa :) bo ja ja zrozumiałem, wydajesz się ogólnie mało rozumieć. Podajesz jakieś strony internetowe z danymi o ilości sprzedanych egzemplarzy jako nasze potencjalne źródło wiedzy na ten temat. Rozumiem że filmweb jest dla ciebie skarbnicą wiedzy wszelakiej :) chciałbym cię wiec uświadomić że praktycznie nic co znajduje się na filmweb nie ma konkretnego autora i jest tłumaczeniem angielskojęzycznych opracowań a w szczególności 2 wiodących amerykańskich stron internetowych o filmach. Chyba bym padł ze śmiechu gdybyśmy brali informacje o filmach z filmweb. To jest fajna strona ale niby skąd oni mieli by wiedzieć ile sprzedało się egzemplarzy, co sami to wymyślają, mają jakaś wróżkę czy może prowadzą na ten temat jakieś badania. lol.
Nie staram się do niczego cię sprowokować dzieciaku, moim błędem było potraktowanie tego co napisałeś poważnie A chodziło ci o to że, jak to napisał gladius „że film powstał na motywach książki Mario Puzo, akcja dzieje się w Nowym Jorku i opowiada o losach rodziny Corleone” i te właśnie nikomu nie znane na świecie fakty skopiowaliśmy ze strony filmweb. No sam bym na to nie wpadł, to od dawna najgłupsza rzecz jaka przeczytałem na tym forum.
Ja żadnym specjalistą od Ojca Chrzestnego nie jestem ale to akurat wiem :))))
Poprawną pisownią jest Consigliere ale akurat w oryginalnej wersji Ojca Chrzesnego jest to pisane / wymawiane jako Consigliori i w tym kontekście (właśnie w tym jednym jedynym :) jest to poprawna forma, moi drodzy specjaliści. I tu możemy zakończyć dyskusję na temat fachowości.
Hehe Soulcatcher chyba nie zartujesz? Ok mozesz tak sobie uwazac ale zapraszam Cie do kupna Ojca Chrzestnego (jakos ostatnio wznowiono) to moze sie przekonasz. Ale tlumaczenie fajne masz, wychodzi na to ze Corleone to tak naprawde Corleoni :P
Dobrze ze autor poprzestal tylko na tym okresleniu bo juz widze te cappi frutti, lol. ;)
.qam ---> ale ja nie mówię o "najnowszym tłumaczeniu" tylko o oryginale, wiem że to szokujące, ale są osoby które mogą czytać ksiażki w oryginale a nie w kulawym tłumaczeniu :)
Jako że internet jest bogiem w naszych czasach masz tu pierwszego z brzegu linka, przeczytaj uważnie :) http://en.wikipedia.org/wiki/Consigliere
a dokładnie jest tak (z tego co wiem) że Consigliori jest sycylijskim odpowiednikiem włoskiego słowa Consigliere
Nie musisz sie wywyzszac faktem czytania czegos w oryginalene bo nie jest to dla mnie nic nadzwyczajnego. Jednak recenzja jest napisana po polsku i powinna spelniac wymagania poprawnej polskiej pisowni. Dlatego tlumaczenie sie czyms "z oryginalu", wybacz jest dla mnie nieco dziecinne :P.
Aha link ten tylko udowadnia ze sie mylisz. Owszem w Ojcu Chrzestnym wystepuje taka wymowa (właśnie sycylijska, powiedziec mozna z korzeni rodziny :)), cala ksiazka i film to kopalnia dla maniakow wymowy wloskiej, sycylijskiej czy wynikow nalecialosci amerykanskich.
Jednak czy to znaczy ze poprawny jest zapis fonetyczny? :P Okej noł problem as Ju łisz xD
Na innym portalu gra w wersji PS2 dostała 8/10. Znaczy to, że wersja PC jest gorsza??
Na zagranicznym GameRankingu, gra ma średnią około 82%, to znaczy, że nie jest źle!
.qam --->
Nie uważam aby czytanie czegoś w oryginale było formą wywyższania się, jeżeli tak to odebrałeś i poczułeś się poniżony przepraszam, nie takie były moje intencje.
Tak recenzja jest napisana w języku Polskim, a w języku Polskim nie ma ani słowa Consigliere ani Consigliori, także nie jest tematem tej rozmowy które słowo jest bardziej Polskie.
Odpowiedziałem na twoje zdanie „irytuje mnie "consigliori", zdecydowanie powinno być "consigliere".” iż uważam że jest to nieprawda gdyż zdecydowanie moim zdaniem powinno być consigliori szczególnie że słowo to na pierwszej stronie recenzji o której rozmawiamy zostało użyte nie w kontekście tłumaczenia czy wersji gry sprzedawanej w Polsce tylko w kontekście filmowej adaptacji książki a w książce na bazie której dokonano adaptacji jest właśnie użyte słowo „consigliori” a nie jak sugerujesz "consigliere”. Dokładnie zdanie z recenzji brzmi: „..czyli filmowego consigliori rodziny Corleone Toma Hagena ...” i jest to szczera prawda.
Jeżeli jak piszesz „włoski odrobinę znam” więc będzie ci bardzo łatwo sprawdzić czy słowo consigliori jest poprawne i tym bardziej się dziwie że twierdzisz iż jest inaczej.
Nie twierdzę że Consigliere jest niepoprawne, jest poprawne jak najbardziej w każdym kontekście, ale akurat w tym znaczeniu i w kontekście sformułowania zawartego w recenzji słowo consigliori jest również poprawne. To że ciebie to „irytuje” nic tutaj nie zmienia.
No i oczywiście „consigliori” nie jest zapisem fonetycznym słowa Consigliere, oto przykład:
Sicilian Mafia structure
Capofamiglia - (Boss)
Consigliori - (Counselor)
Sotto Capo - (Underboss)
Capodecina - (Group Boss)
Uomini D'onore - ("Men of Honor")
Source : Lunde, Paul. Organized Crime: An Inside Guide to the World's Most Successful Industry ISBN 0-7894-9648-8
soulcatcher---> po co ta dyskusja? daj spokuj... niektórym osobom nie da sie wytłumaczyć.
consigliore nie występuje w języku włoskim. wystarczy zerknać do słownika polsko-włoskiego
Ale dzięki za kupę śmiechu kiedy czytałem twoje tłumaczenie... Było nawet lepsze niż przy teście Xboxa 360 ze słynnym telewizorem HD...
a co do recki
"...brakuje tylko obecności wirtualnego Ala Pacino w roli Michaela Corleone. No cóż... widać Electronic Arts nie złożyła mu prawdziwej propozycji nie do odrzucenia...."
EA nie miało nic do gadania, gdyż All miał/ma podpisany już kontrakt na inna grę w której udziela swojej facjaty.
simbadog ---> jesteś analfabetą czy masz inną chorobę która uniemożliwia ci przeliterowanie wyrazu?
nie chodzi o słowo consigliore bo takiego słowa rzeczywiście nie znam, tylko o słowa consigliori albo consigliere to naprawdę proste skup się i spróbuj jeszcze raz: consigliori
i drugie pytanie: Czy sprawia ci przyjemność robienie z siebie durnia jeżeli masz wszystko dokładnie opisane, nawet ci dałem przykład literatury popularno naukowej.
Niewypadł ta gra. Gdyby nie sam "Ojciec Chrzestny" to byłaby totalna klapa,klęska. Samochody jeżdżą jak pociągi. Grafa jest miętka. Straszna lipa
Hm... no cóż nie mam jeszcze tej gry, ale spodziewałem się ogromnego hitu, czegoś na miarę Mafii kilka lat temu. A tu widzę taka nierówna gra sie ukazała... nie wiem kupić, nie kupić. Szkoda troszke, bo potencjał był ogromny. Ale II część pewnie już będzie bombowa.
Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda. Książka miała tak fantastyczny klimat, że przeniesienie go odpowiednio w grę mogło dac znakomity i porządany efekt. Ale nie samym klimatem człowiem żyje...
A mialo byc tak pieknie.
Widok budynkow na screenach mnie odrzuca.
Dzięki Misza - teraz przynajmniej wiem żeby tego nawet kijem nie ruszać :)
Czy twórcy gry słyszeli chociaż o "Mafii"?
Pograłem...i stwierdzam ze Mafia nadal króluje co gorsza..Grafika i fabuła bardziej podobała mi się w mafii a nawet teraz wydaje mi się być lepsza...myślę ze powinniśmy czekać na Mafię 2 bo wiadomo ze będzie to coś pewnego a nie kupowac badziewie
ta czesc...ta pierwsza czesc ' cyklu [?] ' gier na kanwiepowiesci jak i filmu godfather [ojciec chrzestny ] jest slaba jak na te czasy...jak na rok 2006, na czasu UE3, Crytec czy juz OS Q3A source, Source-a...iwielu innycho wiele lepszych enginow graficznychw porownaniu do ktorych ten jest bardzo slaby...zec mozna do kitu.
oby kolejne [?] EPISODY Familji bylylepiej zrobione na lepszym enginie ....
WolverineX ---> Jeśli chcesz przyglądać się przede wszystkim ilości generowanych w czasie rzeczywistym załamań powierzchni wody w szklance, znajdującej się na stole, obok którego przechodzi postać o ciężkim kroku, to zwyczajnie The Godfather nie jest grą dla Ciebie. Tu nie liczy się HDR, PhysX i tym podobne wynalazki.
'Generalnie walkę wręcz można uznać za naprawdę mocno dopracowany element rozgrywki. Co więcej, element nie będący kalką rozwiązań, które spotykaliśmy w rockstarowej serii'
ale świat się ani nie zaczyna, ani nie kończy na rockstarze, w gf co prawda jeszcze nie grałem ale opis systemu walki i kilka filmików które dane było mi widzieć straszliwie kojarzą mi się z true crime: streets of l.a.
Gra jest tragiczna. wyglada jakby zostala napisana 10 lat temu. EA dalo takiego
ciala ze powinni doplacac gazdemu kto bedzie chcial w to scierwo zagrac. Nikomu nie polecam
Ocena koncowa 1/10
Nie wiem czy byles na swiecie 10 lat temu, ale skoro wypisujesz takie rzeczy, najwyraźniej nie.
Gry z 1996 to na przykład: Wipeout, X-Com 2, Quake, Quarantine i Space Hulk 2 albo na przykład Mortal Kombat 2.
TAJ_PL -- > Zapomnij o Mafi 2. Czesi przejechali się na jedynce i nic na niej nie zarobili bo wszyscy na piratach grali. Szkoda.....jak dla mnie to cały czas gra nr 1 na PC, takie GTA się nie umywa ( no może poza Vice City :-))
|eLKaeR| -- > dodkładnie, w tej grze chodzi o grywalność i klimat, garfika nie jest taka ważna ( chociaż jak jest zbyt paskudna to za bardzo grać się też nie chce ale nie wierzę żeby Ojciec Chrzestny był aż tak kiepski jak twierdzi hook ).
GRAFIKA TO JEST NAPRAWDE PRZERAZAJACA AZ ODPYCHA OD MONITORA I TO NA NAJWIEKSZYCH WYMAGANIACH
hehe bardzo łatwo można wywnioskować czy dany osobnik jest Juniorem na forum czy nie :))
bo to co wypisują to kompletne bzdury :)
"GRAFIKA TO JEST NAPRAWDE PRZERAZAJACA AZ ODPYCHA OD MONITORA I TO NA NAJWIEKSZYCH WYMAGANIACH"
mówiąc szczerze kompletnie nie rozumiem tego pytania :) ale oczywiscie napewno Juniorkowi chodziło o najwieksze ustawienia w grze :) mam rację ?
ja to bym banował takich ludzi :) grafika nie jest za piękna ale nie mozna tak jej krytykować .. mi na max detalach podoba się bo ładne rozmywania są itp shaderki robią swoje :) ...
co napisał MGR --> grafika nie jest 10letnia :) moim zdaniem ma gdzies 2-3 lata + nowe shaderki ..
To nie ja tak napisalem... ;)
Jacyż niektórzy są przezabawni ;] Dzieciaki przeczytały recenzje, zerknęły że nie ma 10/10, albo ktoś wcześniej powiedział że gra jest kiepska to się zaczyna. "totalne gówno 1/10" itp. No śmiech :D
Co do samej gry. Ciekawa :) Nawet ciekawsza imo od nudnego GTA:SA. A grafika? Napewno ładniejsza niż w SA, a tam żaden obszczymur nie narzekał. Faktycznie, samochody to kloce na kołach, ale u mnie gra zasługuje na 8/10 spokojnie.
Oto przykład gdzie się płaci za tytuł, zupełnie tak jak to było z Matrixem. Jakby mi mieli sprzedać za 10zł tą gre to bym może i kupił, ale za tą kwote z pewnością nie. Jeszcze dzisiaj się dowiedziałem, że np. szyby w autach są nieprzezroczyste, światło nie pada np. na ściane. Jak dla mnie gra jest denna.
No jak swiatlo nie pada na scaine, to faktycznie, powinni za darmo dodawac do Clicka!
Fifura ---> Czy faktycznie takie protezy wyobraźni, jak chociażby przezroczyste szyby, są niezbędne, aby gra nie była denna?
A podobno jeszcze nie widać jak bohaterom rosną paznokcie, nie można dostać udaru mózgu chodząc bez kapelusza po ulicy i co najgorsze po uderzeniu głową w ścianę nie drży kandelabr w pokoju na trzecim piętrze. Wszystko to tak niesamowicie utrudnia rozgrywkę że niestety byliśmy zmuszeni wystawić grze ocenę -6/10 gdyż wymienione wyżej koszamarne bugi czynią ją niegrywalną.
A w mafi dalo sie pszestszelic koło!!! LOLz
A mi się nawet gra podoba - a jak przystało na "obrzydliwego" burżuja zafundowałem sobie ekstra wydanie "Ojca chrzestnego" z metalowym pudełkiem a w środku "wyścielane" miejsce na pudełko DVD z tą grą:)
Porównanie z "Mafią" nie jest całkiem trafne - to tak jakby porównywać np. z "Mafią" choćby "GTA Vice City" czy "GTA San Andreas". Po prostu niedorzeczne i tyle.
PS
Niedługo Cenega wznowi "Mafię" za nieduże pieniądze.
Dla mnie katastrofa...... Nie ma porównania z Mafią.. Wygląd samochodów-tragedia!!!! mamy 2006 a 2000....
Ludzie, poza tym wygladzem samochodow nie padl doslownie zaden inny argument. Jak zamierzacie jechac po Godfadzerze - wysilicie troche mozga, i wymyslcie cos nowego.
hehee no tak jak myslalem dzis prawie kazdy patrzy na grafike :) i wszyscy polecieli na obliiviona ktory ma ladna grafike ..
ehh co sie z stało z tymi ludzmi co patrzą na grywalnosc, na klimat gry i jej potencjał ? :/
oczywiscie nie do wszystkich to kieruje ale gdzie nie spojrze to pisze " auta zjebali " "auta wygladaja katastrofalnie "
hehe dziwne.. naprawde dziwni są dziś ludzie :)
pozwole sobie na skopiowanie ciekawej oceny gry :
Kwasimir [ Legionista ]
Niewypadł ta gra. Gdyby nie sam "Ojciec Chrzestny" to byłaby totalna klapa,klęska. Samochody jeżdżą jak pociągi. Grafa jest miętka. Straszna lipa
wystarczy spojrzeć na dwa pierwsze słowa i juz wszystko jasne .. dalej pozostawie bez komentarza bo to się robi poprostu żałosne :)
witam. ja po przeczytaniu recenzji nastawiłem sie sceptycznie do tej gry, ale po jakims czasie wpadła w moje ręce i tutaj miłe zaskoczenie. jak dla mnie ta gra jest naprawde udana, a w porównaniu do mafi to nie ma tak swietnej fabuły którą naprawde ciężko przebić, ale pozatym jest niesamowicie grywalna
Myślałem aby grę zakupić... Miałem taki głęboki zamiar, ale... Najpierw przeczytałem recenzje, potem zobaczyłem ją na prezentacji w MM, w końcu przed zakupupem zdecydowałem się zdobyć wersję w której "kirunki myszy są odwrócone" i gdzie "nie wysiada się z samochodu".
Mnie wystraczy, szkoda tylko mi czasu poświęconego na zdobywanie tej wersji. To dno i jest warte góra 30 zł :|
Nic wyjątkowego, ponad przeciętniak z fajnymi pomysłami.
+
- podoba mi się pomysł przekupywania gliniarzy
- rózne rodzaje egzekucji przeciwnika
- wielkość miasta
- upgrade broni
-
- przejmowanie biznesów, na początku jest ciekawie fajnie ale potem robi się to strasznie nudne jak patrze na mape i widze ile musze jeszcze przejąć
- jazda autem, kompletna porażka
- misje dodatkowe, fajnie że są jakieś inne misje z poza głównego wątku tylko szkoda że sprowadzają się tylko do egzekucji danej osoby w określonyn sposób
co to jest jak w grze ojciec chrzesny nie umia wycodzić z auta
nie mo pseudonimu ja ci radzę kup sobie orginała i słownik ortograficzny do tego. Nie zaszkodzi ci to obiecuje.
A jeśli porównujemy Ojca do Mafii to napisze tak. Każdy czekał na Mafie bo było wiadomo że to bedzie wielka gra. A na Godfathera każdy czekał żeby sprawdzić czy wyszedł hit czy kit. Dla nas graczy niestety to drugie. Według mnie ten temat jest lekko spaprany. Może w druga część bedzie tym czym miała być pierwsza. Zobaczymy...
Jak zostać Donem nowego jorku