Prace nad Duke Nukem Forever na ukończeniu
No gdyby gra sie pojawiła byłbym niezmiernie ucieszony ale czy to znowu nie są jakieś bujdy pociskane graczom ??
Tak, a zwłaszcza PC Gamer wciska ten kit.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-22 08:35:59]
bylo by naprawde milo, gdyby to byla prawda, ale juz chyba kilka razy premiera dnf byla bardzo blisko
Czy to możliwe żeby tak głęboko się zakonspirowali ze swoją robotą? I stosowali celowo taką dezinformacje i przycinanie sobie w kulki z graczami?
Marsellus Wallace ---> Oni nie muszą się konspirować, bo generalnie i tak im nikt nie wierzy. Dlatego DNF robiony w zaciszu, bez wyolbrzymionych oczekiwań może okazać się sporym hitem. Oczywiście, panowie sami wykopali sobie dołek na cmentarzu robiąc te manewry przed laty. Ale teraz? Kto wie? Intuicja podpowiada mi, że gra wyjdzie już niedługo i skopie wszystkim dupska.
Chłopaki, bez przesady...
Wkrótce E3... Pokazą tam pewnie jakiś silnik graficzny, albo fizyczny i ponownie usłyszymy, że gra jest znowu modyfikowana, żeby wyglądała jak najlepiej...
Nie jestem w temacie gier FPP, ale wydawało mi się, że DN Forever wyszło parę lat temu... To jakiś sequel?
Uwieże że DNF jest gotowy... gdy go przejdę i okaże się, że nie był to sen :D
Zgadzam się z Impalerem. To tak jakbyscie powiedzieli kolegom, ze w piwnicy budujecie bombe atomową. Nikt wam nie uwierzy, ale wy przez 20 lat bedziecie ja konstruować w zaciszu, bez zgielku. Wszyscy zobacza jej efekt dopiero wtedy gdy wybuchnie...
eJay- Weź jednak poprawkę, że co kilka lat wyskakujesz z piwnicy i krzyczysz na całe osiedle, jaką to cudowną bombę tworzysz...a kiedy dochodzi do grande finale, Twoja obiecywana bomba atomowa wybucha jak petarda zaledwie, a Ty uciekasz przed ludźmi, którym obiecywałeś latami piękny, kolorowy wybuch
"A łyżka na to: Niemożliwe..."
eJay, Aen ---> Nie posunę się do tak pieszczotliwej metafory, ale oprę się na faktach:
O Duke Nukem Forever tak naprawdę nic nie wiemy. Z tego co mi wiadomo, nie ma ani jednego screenshota z nowej wersji gry, a cały projekt istnieje w enigmatycznych wypowiedziach Broussarda, w które - jak widać najlepiej po tym wątku - wierzy garstka osób. 3D Realms paradoksalnie samo stworzyło sobie idealne poletko do produkcji programu, kasując go u podstaw w przeszłości. Bo czy nie ma lepszej akcji do działania, kiedy nikt nie wierzy w to co mówisz i nie ma absolutnie żadnych oczekiwań? Nagle okaże się, że gra wychodzi i powala wszystkich na kolana. Zakładając, że tak jest w istocie - a w to wierzę - spodziewam się hitu.
Od kilku miesięcy kopiuję sobie ciekawsze wypowiedzi na ten temat forumowych krzykaczy. Przydzadzą się kiedy gra wyjdzie, bo wierzę, że tak będzie.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-22 09:22:38]
Aen------->Ja raczej watpie, aby DNF (jesli sie ukaze oczywiscie:)) poniosl finansowa kleske. Przeciez gracze przy premierze rzuca sie do sklepow i beda kupowac oryginaly, bo wersje legalna inaczej nie bedzie warto sciagac (Broussard stwierdzil, ze gra bedzie zajmowac ponad 6 giga). I bardzo dobrze:) Skoro gra zapowiada sie swietnie (PC Gamer ocenil jako pierwszy Dooma 3 i HL 2, wiec mozna im ufać) to czego panowie z 3d Realms mieli sie wstydzic?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-22 09:20:16]
Czy dzisiejsi gracze pamietaja DN3D?
Doom III byl szeroko reklamowany i jego prekursor byl gra-legenda. Duke jest 'tylko' kultowy..
Gra moze i wyjdzie, ale to czy bedzie dobra i czy odniesie sukces? Na razie jest to wielka niewiadoma
A niecały miesiąc temu poszukiwali level designerów... Nie wiedziałem, że to taka krótka robota, że w 3 tygodnie można w pełni zaprojektować plansze :D
Mnie osobiście wali już to czy tą grę wypuszczą, czy nie. Od takich ściemniaczy i tak jej nie kupię, choćby okazała się niewiadomo jak wielkim hitem.... Ale oczywiście wielcy fani i tak kupią, nawet za 200 pln, wszak prawdziwy fan nie krytykuje:D
Indoctrine >> a nie pomyślałeś, że ci goście robią np. mapki do multi (bo tam zasady tworzenia dobrej mapy są zupełnie inne niż w singlu), albo że PC Gamer widział tylko parę (jadną?) plansz, a reszta jest w fazie testów (tworzenia?). W końcu twórców nie obowiązują żadne terminy.
"When it's done" - to jedyny termin.
A co do ogółu, to popieram Impalera. To, że DNF nie jest zapowiadany jako "must have", daje mu duże pole do popisu i nie stwarza systuacji, kiedy to cały growy świat będzie wyklinał 3DR, że coś podawali w presspackach, a się w ostatecznej wersji nie znalazło. Że AI zapowiadano genialne, a wyszło "zaledwie" bardzo dobre, że fizyka miała być rewolucyjna, a jest "tylko" jak w Half-Life 2.
Właśnie taką strategią zdobył sobie popularność FarCry. Co prawda tu jest sytuacja "trochę" inna, ale jednak podobna - ci co czekali na tą grę, już dawno o tym zapomnieli, a ci co nie czekali, prawdopodobnie nawet nie wiedzieli, że taka gra powstaje. To prowadzi do sytuacji, w której od DNF tak na prawdę niczego się nie oczekuje.
I to jest jej plus.
Czujecie jakie by było oblężenie jakby ktoś z PC Gamera zrobił zdjęcie monitora z "nowym" DNF? Serwery by padły, nawet te GOL'owe hihi :)
Corell--> To nic w sumie nie wyjaśnia. Jak są dopiero na etapie projektowania mapwek, nawet multi, to są jednocześnie daaaleko od skończenia gry. Chyba, że będzie to kolejny produkt prawie całkiem pozbawiony betatestów, jak to się ostatnio często dzieje.
A czy gra hitem będzie? Pewności nie ma. Starzy fani na pewno kupią, choćby okazała się gniotem. Ale młodzi, co w Duka nie grali, mogą kupić, ale jeśli produkt naprawdę będzie czymś rewelacyjnym.
Kiedys bym kupil, ale za dlugo za nos mnie zwodzili :)
Pogram w "demo" i wtedy sie zastanowie.
A gra musi byc naprawde rewelacyjna zeby odniosla teraz sukces, bo do sklepow to sie moze rzuca, ale tylko ci starsi gracze. Dla wiekszosci mlodych DN3D jest rownie dobry i budzacy takie same emocje jak Pac Man :)
Indoctrine ---> Idąc dalej tym tropem można dojść do wniosku, że mapy multi niekoniecznie muszą znaleźć się w sklepowej wersji gry.
corell : "W końcu twórców nie obowiązują żadne terminy. " Oczywiscie ze obowiazuja terminy narzucone przez wydawce ktory zwykle rowniez oplaca funkcjonowanie firmy. Myslisz ze skad jest tyle bugow w grach? Nie dlatego, ze tworcom sie nie chce, ale dlatego ze nie maja czasu. Dla mnie sytuacja z DNF jest dziwna, skad oni maja kase, zeby produkowac gre przez 8 lat? Dzisiaj najwieksze hity, stara sie zrealizowac maksymalnie w 3 lata, bo pozniej staje sie to niewydajne finansowo, graficznie itd...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-22 10:39:05]
To prawda, ale jak się wtedy po kabelku grało... mmm
Teraz to już nie to samo...
Looz^ ---> Od Take-Two, który ostatnimi czasy wcale się nie denerwuje, że DNF traci kolejny rok z głowy. Coś jest na rzeczy...
Azzie--> Jestem na 99% pewien, że żadnego dema nie wypuszczą. Albo zrobią to 3 miesiące po premierze..
UVI--> No to jeśli nie dadzą map multi w pudełku, to będzie ładny, duży minus na dzień dobry :D
U.V. Impaler : moze maja od nich kase, a moze nie maja :) i ciagna ledwo koniec z koncem wiazac :)
LooZ^ >> jakoś im to nie przeszkadza w opóźnianiu gry przez te parę lat.
Indoctrine ---> W Half-Life 2 też wyszedł później, no ale w końcu było zadośćuczynienie w postaci CS.
Azzie ---> W świetle rewelacji o zakupie jakiegoś tam silnika do fizyki, nie sądzę ;)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-22 10:44:40]
Podziwiam cierpliwość wydawcy. Mnie, na ich miejscu już dawno by szlag trafił.
"demo" a nie demo :)
corell ---> Rozwiązania są dwa. Albo gra jest tak dobra, że warto dalej w nią inwestować, licząc na przyszłe zyski, albo pogodzić się z porażką i wtopionymi pieniędzmi na zasadzie "co będzie, to będzie".
Naiwnie stawiam na pierwsze rozwiązanie, bo jednak rozsądek podpowiada, że w tych czasach takie nierozsądne ulokowanie pieniędzy byłoby niemożliwe przez tak poważnego wydawcę.
pitu-pitu świstu-świstu nie uwierze poki nie zobacze plytek z gra na moim biurku:/
Nawet jeżeli by wyszła za 10 lat to co z tego. Nikt nic nie zapowiadał, nie przekładają premiery, nic nie mówią. Ich sprawa czy wypuszczą gre czy nie, nic ich w końcu nie trzyma, żadne terminy. Przypuszczam, że dzięki temu mogą gre dopracować, bo nie są pod presją terinowego jej wydania. Czy będzie hitem? A skąd to można wiedzieć. Nic nie wiadomo na temat gry, pozatym co usłyszeliśmy ze źródeł PC Gamer. Mam nadzieje, że im się uda i nie widze powodu dla którego ta gra miałaby nie wyjść. Reklame już mają. Teraz wszystko zależy od tego czy gra będzie dobra i czy będzie posiadała swój klimat. Licze zwłaszcza na to drugie :).
Dbest ---> No tutaj trochę się mylisz, bo było nie było, Take 2 systematycznie wkłada DNF pomiędzy inne gry w zapowiedziach przy okazji podsumowań finansowych. Inna sprawa, że ostatni oficjalny press związany z DNF od 3D Realms to był ho, ho, nie pamiętam kiedy.
W każdym razie zaintersowanie grą jest, o czym świadczy ilość komentarzy pod każdym newsem, w którym pojawią się literki DNF (nawet jeśli ten news Duke'a nie dotyczy).
Kiedys jak ktos pozyczyl od kogos kase i nie chcial oddac ,to na pytanie "kiedy oddasz" odpowiedal "jak przestanie grac WOŚP". Od kilku lat moze uzywac innej odpowiedzi: "Po premierze DNF" ;)
Impaler --> Pewnie masz racje. Nie śledziłem tego tematu przez cały okres "powstawania" gry. Chodziło mi raczej o oficjalny termin premiery. Poprostu ostatnio nic nie słyszałem na temat DNF, nawet żarty przycichły :)
I jeszcze jedno. Co do czasu pracy nad tą grą. Tak naprawdę nie wiadomo co przez te 8 lat działo się w firmie. Tak szczerze mówiąc to wątpie aby gra powstawała 8 lat. Może 8 lat temu powstał projekt który nastepnie zarzucono, i później wznowiono. Później tzn. po paru latach. Nie wiadomo również co obecny DNF ma wspólnego z projektem z przed 8 lat i ile tek naprawdę tworzono tą gre.
A pamiętacie jeszcze tego screena z DNF z Hummerem, robionego w 3D Studio Max, który miał być na enginie Q2 (albo Q3, nie pamiętam), wszyscy się jarali jak fiks. A teraz co? NIC! Gra musi, niedość, że być naprawde czadowa to musi być sakramencko długa, żeby zrekompensować graczom lata (ile ich już było) czekania.
Dokładnie! A to rodzi niepewność i plotki, które są błogosławieństwem dla twórców z marketingowego punktu widzenia.
Gra sama się reklamuje.
Dbest ---> Tu jest właśnie pies pogrzebany. Broussard i spółka nie oferują niczego, co pozwoliłoby ludziom wyrobić sobie jakiekolwiek zdanie o nowym DNF. I w tym momencie rodzi się zasadnicze pytanie: czy ta gra w ogóle istnieje, czy jest to po prostu przemyślana strategia? Obstawiam to drugie, bo wręcz nie wyobrażam sobie, aby w dzisiejszych czasach opowiadanie o wyimaginowanym produkcie - a tak niektórzy tutaj już sugerowali - mieściło się komukolwiek w głowie.
Mack5 >> Jesli to prawda, że ma zajmować 6 GB, to o długość nie ma się co martwić (chyba, że wypełnią płyty teksturami we wszystkich możliwych rozdzielczościach, a przerywniki będą wyglądać jak film).
U.V. Impaler >> Poza tym taka firma straciłaby zaufanie, co na pewno im się nie uśmiecha.
corell ---> 3D Realms straciła zaufanie dawno temu. Jedyną firmą, której może jeszcze zależeć jest Take 2.
Hmmm, może i racja. Ale zamiast strącenia w niebyt i zapomnienie (sorry za tak kwieciste określenia), dalej to oni są kojerzeni z tworzeniem DNF, a nie T2
a ja wiem dlaczego im tak dlugo zchodzi, zamist napisac gre pos pascalem to pieprza sie pod c++ albo czyms innym, zaraz zrobie sobie gierke po pascalem (przynajmniej spruje ;)
Czy 3D Realms straciła zaufanie czy nie jest w obecnej sytuacji nie tak istotne jak to czy PC Gamer uważa się za profesjonalny serwis. Skoro napisali, że widzieli DNF i że że „Duke Nukem Forever jest rzeczywiście w wyśmienitej formie” to wątpie aby oni chcieli podkopać zaufanie do swoich czytelników. Im na tym bardziej zależy niż firmie która ma tak naprawdę robić gry, oraz je promować (nawet nieprawdziwymi informacjami), a nie zajować się dotrzymywaniem słowa. To pozwala przypuszczać, że gra będzie dobra. Czy bardzo dobra? Okaże się po zobaczeniu produktu finalnego, ale reklame już mają i to nie mniejszą niż w przypadku Dooma III czy Half-Life 2. Poprostu skoro taka news wyszedł z PC Gamera, a nie od samych twórców, to można ze sporym prawdopodobieństwem oczekiwać gry w terinie miesięcy a nie lat.
No z tymi oczekiwaniami sprawa wcale nie musi wygladac tak rozowo. Zalozmy ze gra wyjdzie, ludzie pojda do sklepow. Odpali taki zwykly gracz DNF w poczuciu ze wlasnie trzyma w rekach legende. No niby fajnie ale zaraz napewno zauwazy jakiegos malutkiego buga, tak nieznaczacego ze w przypadku "normalnej" gry nawet nie zwrocilby na niego uwagi, ale tutaj zaraz nasunie sie mysl " jak to? robili ta gre przez 10 lat a nadal ma jakies bugi?!". Poza tym gracze beda mogli uznawac za wady nawet zwykle cechy gry. Poprostu ludzie od gry tworzonej 10 lat beda oczekiwali doskonalosci. Oczywiscie tworcy moga powiedziec "przeciez my nic nie obiecywalismy" ale to i tak nie zmieni nastrojow
corell : Kazdy dodatkowy miesiac opoznienia w wydaniu gry to zwykle okres bolesnej walki dla obu stron (producent - wydawca) CHYBA, ze trafi sie na dobrego wydawce (vide HL2, WoW) ktorego przede wszystkim stac na tak dlugie oplacanie calego teamu.
papaboss ---> W tym względzie sytuacja nie różni się wiele od Doom 3. Tak naprawdę autorzy złotych gór nie obiecywali, ale ciśnienie było tak duże, że sieć była zalana plotkami, często fałszywymi. Niemiecki Gamestar sfabrykował nawet wywiad z Carmackiem, a to już chyba przesada. W przypadku DNF jest podobnie, z tym wyjątkiem, że nikt nie robi koło tej gry wielkiego "halo", bo każdy "wie", że DNF nie istnieje.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-22 11:36:51]
No właśnie wiem, dlatego należy wierzyć, że Take 2 ma głowę na karku i inwestuje w dobrą grę. Co z kolei pozwala sądzić, że DNF nie będzie taką kaszaną, jak niektórzy sądzą.
Wypowiedzi Broussarda nie wywoluja na mojej twarzy jakiegos zadowolenia, bo o tym co ma byc w DNF jest w 95% w kazdej grze FPP. Ale oczekiwanie graczy (tych wiernych fanow w szczegolnosci) jest wielkie i to moze zawazyc na sukcesie/porazce po wydaniu gry. Jednym zdaniem - nie szykuja rewolucji, tylko porzadna gre akcji z jajcowatym humorem, laskami i seksem:)
U.V. Impaler >> Presja jest, ale sytuacja inna niż z Doom 3, bo tam były obszerne zapowiedzi w pracie, screeny regularnie publikowane, wywaidy (prawdziwe) z twórcami zachwalającymi swoje dzieło itd. itp.
A tu? Zero, null, nic, cisza. I dlatego tak wiele osób nie wie co o tym wszytskim sądzić.
To nie bedzie zadna bomba atamowa budowana w zaciszu, co najwyzej przerdzewialy na starcie niewypal. Bo chodzi o to, jaki bedzie odbior gry. Jest skazana na pozarcie. Zobaczycie, ze po premierze bedzie znacznie wiecej glosow krytykujacych niz nawet to byl ow przypadku Drive3ra. Naet jesli bedzie dobra. Kilkuletni proces produkcyjny, kolejne newsy, to po prostu musi sie tak skonczyc. Ale reklama niezla.
Heheheheheheeh i juz mam dobry humor:)
A moje zdniase jest podobne do zdniaa Impalera ze mzoe sie okazac hitem bo nikt sie nic po ty nie spodziewa. Ale jestem realista i raczje w to nie wierze. Chociaz z drugiej strony czy programisci wydaliby oczywistego gniota/ raczje nie czyli jestnadizeja ze DNF bedzie fajna gra:)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-22 12:14:00]
ja tam wierze w chlopakow z 3DR. i wierze ze oni juz w krotce pokaza calemy swiatowi czym tak naprawde jest prawdziwa gra.
a wszyscy sceptycy i zartownisie co do tej pory robili sobie jaja,zarciki z DNF az poposzcza w gacie ze zlosci ? wstydu ? a mzoe radosci ? a zmoe posiwieja i zaloza klub "posiwialych po premierze DNF" .
Nikt sie nie spodziewa?
to nie tak
Nikt sie nei spodziewa niby ze wyjdzie
Ale jak juz ma wyjsc - nikt sie nie spodziewa slabej gry.
mi to wisi jaka ona bedzie :)
i tak ja kupie :)
za dlugo na nia czekalem.
zeby teraz.
jej nie miec w swojej kolekcji :)
Filevandrel >> Zauważ, że programiści tyle nad nią siedzą, że mogli stracić do niej dystans. Nawet nie wiedzą, że robią gniota :D
jak sobie przypomne starego DN3D ;] i all dodatki i te godziny spedzone w single i lanie, slynne teksty blondasa w ciemnych okularach.. ahhh az lezka sie w oku zbiera :], ale czy tak naprawde bedzie DNF....hmmm trudno powiedziec.....nawet do dzis pamietam pierwsze filmik z DNF.....wtedy jak sie to ogladalo to az galy wylazil na wiesz co producenci wniesli do gry jakie nowe mozliwosci :].....a jak bedzie na prawde to tylko kwestia czasu jesli cos ma byc, to bedzie, i kucenie sie czy to bedzie gniot wszechczasow czy tez najwiekszy hicor jakie ujrzy swiatlo dzienne nie ma wedlug mnie sensu :].......a najlepsza reklama sa fani ktory nie moga zapomniec niesamowitego klimatu DN3D jakie im dostarczyl i wszyscy oni jak i ja licza na to ze DNF jak tylko ujzy swiatlo dzienne wniesie to samo a nawet cos wiecej ;]
ohohoho widze ze niektorzy bronia tego tytulu mocnymi slowami, od czasu ostatniej wersji na silniku Unreala (ktora swoja droga w tamtym czasie zapowiadala sie rewelacyjnie) powstalo mnostwo swietnych gier i szczerze watpie w to aby DNF mial by byc gra rewolucyjna, przelomowa, ba! nawet jezeli wkoncu wyjdzie bedzie co najwyzej kolejnym, FPP'em, moze i dobrym ale nic wiecej, nie wiem z jakiego enginu tym razem korzysta, pewnie Source badz ten z Doom III (nie znam nazwy) co jak dla mnie jest jedynie potwierdzeniem tego co mowie, bedzie najwyzej powielal jedna z tych gier nie dodajac za wiele od siebie, bo coz moglby dodac skoro korzysta z obcej pracy a poza tym tak wiele w grach zostalo juz pokazane , zatem moze jego najwieksza zaleta bedzie ksiaze we wlasnej osobie? łał... kiedys Duke byl swietna postacia, wrecz w pewnien sposob przelomowa, byl postacia z pazurem :) z konkretnym charakterem teraz jest jednym z wielu, od czasu ostatniej czesci powstalo mnostwo charyzmatycznych postaci i Duke jak dla mnie utracil swe miejsce na tronie
God of War na PS2 okazal sie jedna z najlepszych gier tego roku, nie wnoszac zarazem do gier kompletnie nic nowego (nie liczac wszychobecnej w tej grze nagosci ;]) wrecz chamsko wzial najlepsze elementy z innych gier reprezentujacych ten gatunek, nieco je ulepszyl pare drobnostek dodal od siebie i otrzymalismy jeden z lepszych tytulow na PS2, moze zatem wystarczy ze DNF postapi podobnie? ok no to podsumujmy wystarczy ze bedzie posiadal model obrazen a'la Soldier of Fortune, mozliwość niszczenia otoczenia jak w Red Faction, fizyke z Half-Life'a 2, Pixel Shader w stylu Riddicka badz jak kto woli Dooma III, itd. oczywiscie nie musi posiadac tego wszystkiego, wystarczy ze sam wniesie do gatunku cos przelomowego, cos charakterystycznego, ale szczerze mowiac watpie aby taka sytuacja miala miejsce
Nie ma szans!
Przecież wszyscy wiemy, że dzień przed końcem świata czarny Papież przeczyta pierwszą i ostatnią recenzje DNF, po czym dzień później gry wylądują w sklepach...a koniec świata nastąpi na tyle szybko aby pierwsi nabywcy nie zdążyli jej odpalić :D
Troche za wcześnie na koneic świata :))
Ja slyszalem inna prawdziwa historie odnosnie DNF.
Jak wiadomo gra byla tworzona na roznych enginach jednak po Q3 autorzy zdecydowali sie na odwazne posuniecie i zaczeli juz wtedy tworzyc gre wyprzedzajaca moc obliczeniowa obecnych w tych czasach komputerow. Projekt zakladal ogrmona liczbe obiektow, duze poziomy wiec musieli zaczac tworzyc gre na nieistniejace komputery, by byc na czasie z projektem w dniu premiery :)
Developing duzej gry to kilka lat i nalezy juz na projektach wyprzedzic w czasie komputery graczy.
Nie da sie z dnia na dzien skoczyc na wyzszy poziom detali.
Podobno troche sie przeliczyli z przewidywaniami, rozwoj kart i ogolnie komputerow okazal sie za wolny i malo rewolucyjny (np teraz dopiero kielkuje 64 bitowa technologia procesorow).
Wiec DNF nie jest zamrozonym projektem ale dlugodystansowa inwestycja idaca w troche daleka przyszlosc.
Inff - Kotq, kiedy już Q3 wszedł do kanonu klasyków, to 3d realsm zaprezentowało dopiero swoją gre na enginie UT, więc chybiony pomysł :)
Juz nawet Nostradamus przewidzial kalpe rynkowa DN4E.
Hamil_Hamster -=> hahahahah niezl eto ksomentowales :D
inff -=> no moze i to byc mozliwe z tego co ja wiem to podobnie bylo z unrealem 2...
n2n >> to, że gra (jakakolwiek) czerpie z innych tytułów, nie musi od razu oznaczać jej klęski. Czasami diabeł tkwi w szczegółach i dopracowanie pewnego detalu, który olali twórcy innej gry, pozwala wynieść grę na wyżyny grywalności.
Project: Snowblind nie wnosi prawie nic do gatunku, ale jednak jest tak dopracowany, że stanowi świetny FPS (mimo, że w bezpośredniej konfrontacji z HL2 wypadłby marnie). Chodzi tylko o zapełnienie pewnej luki na rynku.
Może właśnie DNF na nią trafi.
impaler napisał:
'Od kilku miesięcy kopiuję sobie ciekawsze wypowiedzi na ten temat forumowych krzykaczy. Przydzadzą się kiedy gra wyjdzie, bo wierzę, że tak będzie'
hobby ciekawe, a mnie stac tylko na zbieranie znaczkow :)
W czasie gorączki Half-Life 2 rzuciły mi się w oczy wypowiedzi ludzi odżegnujących się rękami i nogami od produktu Valve ze względu na przeciągającą się premierę, którzy potem pierwsi biegli do sklepu i stawali się fanami "od lat". Z racji tego, że przeszukiwanie forum w tym wypadku było uciążliwe, postanowiłem przygotować się wcześniej...
O ile pomnę to jedi Knight był tak tworzony (na nieistniejące kompy). Gra wyszła chyba 2 lata po piewrwszych screenach, które był full3d itd, a to właśnie ze względu na brak "takich kompów"
WOW - czyżby w końcu nadeszła ta chwila ?
Największym sukcesem diabła było przekonanie ludzi ,że nie istnieje
To typowa sciema, DNF wyjdzie dzien po koncu swiata i tyle.
Programiści firmy skupiają się teraz nad ostatecznym kształtem swojego legendarnego projektu - hehe, to jeszcze tylko jakieś 3-4 lata i wyjdzie :)
Patrząc na to ile już czekamy, to 3-4 lata to wcale nie tak dużo ;D
Ciekawe, czy to prawda. Czas pokaże, jak zawsze :D
nie wierze
A ja jednak wierze, że możliwe iż coś z tego DKN będzie..
możliwe że 3D Realms milczało, tak jak id podczas tworzenia Dooma 3 ;]
Ostatnia nadzieja białych, ostoja perfekcyjności, wielki gigant na powrót którego warto czekać, spuścizna ogromnej grywalności, zaangażowania i serca włożonego w ten wirtualny świat, rzesze fanów którzy niejednokrotnie udowadniali ze talent mają nie gorszy niż twórcy. Tak Diuk był kamieniem milowym, którego do dziś trudno doścignąć przynajmniej jeśli chodzi o grywalność. Bohater, wredni kosmici, bronie, interakcja, nie-liniowosć, humor i wiele innych cech które sprawiły, że do dziś z wypiekami wspominam pierwszy kontakt z grą. Wreszcie prawdziwe miasto a nie zatęchłe lochy i inne korytarze, można niszczyć wnętrza, burzyć ściany, budynki, pływać w wodzie, odkrywać masę bonusów, ukrytych plansz. Cieszyła drobiazgowość i oko puszczone w stronę gracza. Radosna eksterminacja różnorakich ohydnych stworów obejmująca rozstrzeliwanie, zgniatanie, wysadzanie w powietrze, rozsadzanie, zamrażanie - czyli esencja prawdziwej gry FPP. I ten cięty humor Diuka, który jak na bohatera przystało dzielnie walczył z kosmitami, czołgał się w kanałach wentylacyjnych, ratował panienki i nigdy nie wymiękał - po prostu nie szło go nie lubić. Uczucie uczestniczenia w wielkiej przygodzie - początkowo lekkiej i rozrywkowej z czasem wymagającej i mroczniejszej, ale zawsze pełnej niespodzianek i tak wciągającej, że nie szło się oderwać dopóki się jej nie ukończyło. Ale na tym nie koniec(a może to dopiero początek) - multiplayer. Tak - takich rozgrywek chciało by się jak najwięcej. Szalona gonitwa po mieście, mikrofonowe prowokacje ,zastawianie pułapek. Ahh jak sobie przypomnę uciekających kolegów potraktowanych ze zmniejszacza, łudzących się, że uda im się umknąć gdzieś do dziury przed rozdeptaniem, latanie na jetpacku i sianie zagłady z dewastatora. Naprawdę nie dziwie się, że ŚGK o mało co nie rozpadło się z powodu Diuka. No a co potem - setki nowych plansz , niezły dodatek i coraz ciszej i ciszej. Ale człowiek był spokojny bo już na horyzoncie czaiła się kolejna część. Jak pierwszym etapem(Q2) nie byłem zachwycony tak odsłona na Unrealu wgniotła mnie w ziemię i sponiewierała. Filmik i screeny zapowiadały nową jakość, pokazały ze temat Duke Nukem jeszcze bardziej można rozbudować i stworzyć z tego jeszcze doskonalsze epickie dzieło i że myliłem się iż idealny następca to ten sam Diuk w lepszej oprawie 3D. Już nie chcę zamęczać tym co by było gdyby udało się wypuścić Diuka w tym 2001 roku. Rewolucja pod względem grywalności i pod względem wykonania(grafika,mimika,animacja). Cóż teraz pozostaje nam tylko rewolucja grywalności bo technicznie niczym już nie można zaskoczyć. Ludzie z 3D Realms nie mogą zawieść - mają do tego za dobre podejście, śledzę ich poczynania już od 8 lat, czytam forum i wszelakie newsy. Trzymają się wytycznych, nie idą na łatwiznę, nie komercjalizują się - ufam im, nie mogą mnie zawieść. Stworzyli fenomen gry widma której nie widać od 4 lat a która wszystkich elektryzuje - miejmy nadzieje ,że to nie będzie ich jedyny sukces.
Żółtodzioby, stare wygi nacieszycie tą grą oczy, żaden ufok nie podskoczy, Diuk panienki uratuje niedowiarkom mordę skuje, pukawkami powymiata wszystkie łajzy tego świata. Gra wyglądać będzie pięknie, książe nigdy nie wymięknie. Pamiętajcie moje słowa gierka będzie przełomowa.
bone_man --> zgadzam się w 100%. Po takim czasie oczekiwania bez względu na to, jak dobra będzie ta gra to i tak nie będzie ona wystarczająco dobra.
O ile w ogóle się ukaże, bo ja szczerze w to nie wierzę.
tyle roznych komentarzy, domysłow ,najlepiej by było jak by ta gra sie wogóle nie pojawila, i zostala tylko "legendą" ........ :)
Wie ktoś, na jakim engine ma być "finalna" wersja księcia??
z tego co wiem to UT ale moge wiedziec źle :P
tej gry nie robia od 5lat , ja mam screena DNF w CdAction z 1997roku(chyba jeszcze na silniku q2lub nawt q1) , takze gre robia 8lat :)
pamieta sie te czasy gdy rządził Duke Atomic!!!mam nadzieje że ten forever sie wrzeszcie pojawi bo juz dlugo go nie widać!
skiper9 ---> Gra będzie pracować na enginie Quake 24 :)
8 lat czy 5 kto by to już spamiętał. Tak naprawdę to tyle lat już o niej mówią a nie pracują. Prace trwały pewnie z rok a później poszła do szuflady na 5 następnych. Wtedy ktoś robił porządki w firmie i znalazł ją w stercie innego złomu. Odkurzyli ją pogrzebali pół roku w kodzie i znowu do szuflady. I tak trwa to do dziś.
Osobiście nie wierzę aby ta gra wyszła w tym roku. A to czy wogóle się pojawi zależy tylko i wyłącznie od dobrej woli producenta który zostanie odpowiednio zmotywowany "zielonymi". Gdyby chcieli tak naprawdę ją ukończyć i wydać to dzisiaj już byśmy grali w DNF 3.
Pozdrawiam
Nie wierzę, Danusiu...