Mace Griffin Bounty Hunter - przed premierą - Strona 2
Akcja gry toczy się w odległej przyszłości. Trzy rasy: Ludzie, Jaldari oraz Velleakanie zajmują wiele systemów słonecznych, ciągle powiększają swoje terytoria i odkrywają nowe planety.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Życie łowcy nagród jest usłane różami! Świetne zarobki, brak bezpośrednich pracodawców, swoboda działania, możliwość poznawania wielu ciekawych miejsc a także nieustannie buzująca adrenalina. Niestety są też tacy, którzy patrzą na to wszystko z nieco innej perspektywy: nieustanna walka o przeżycie oraz możliwość otrzymywania kolejnych coraz lepiej płatnych zleceń, brak czegoś co niektórzy nazywają domem, użeranie się z najpodlejszymi szumowinami jakie tylko można sobie w najgorszych koszmarach sennych wyobrazić... Czy aby na pewno jest to taki fajny zawód? Jeśli kiedykolwiek (np. po obejrzeniu „Gwiezdnych Wojen”) zadawałeś sobie takie lub podobne pytania to teraz przyszła pora aby chociaż na część z nich sobie odpowiedzieć. Oto bowiem nadchodzi najprawdopodobniej pierwsza gra komputerowa, w której wcielimy się w rolę intergalaktycznego łowcy nagród. Do boju!
Za około czterysta lat ludzie wynajdą specjalny rodzaj napędu, który nie tylko ułatwi eksplorację Układu Słonecznego ale i pozwoli na zbadanie innych systemów. Początkowa sielanka związana z szybkim i bezproblemowym skolonizowaniem najbardziej zasobnych planetek naszego i sąsiednich układów w szybkim czasie przekształca się niestety w coś znacznie gorszego. Oto bowiem podczas eksploracji systemów Dela i Hasali ludzie natrafiają na obce rasy, które na domiar wszystkiego są inteligentne a gdyby tego było jeszcze za mało to podobnie jak my zajmują się kolonizowaniem nowo odkrytych planet. Na całe szczęście okazuje się jednak, że małe zielone ludziki (w rzeczywistości wyglądają „trochę” inaczej :-)) są nastawione pokojowo. Rozpoczyna się więc zakrojona na szeroką skalę przyjacielska kolonizacja nowych systemów. Po pewnym czasie zaczynają kształtować się trzy dominujące rasy: ludzie, Jaldari oraz Valleakan. Bardzo szybko okazuje się jednak, że odkryte już systemy to zdecydowanie zbyt mało i w krótkim czasie wielkie międzyrasowe korporacje wysyłają specjalne sondy. Jednej z nich udaje się odkryć niezamieszkany system – Vanger, który na dodatek wydaje się istnym Edenem dla przyszłych mieszkańców. Przyjacielska kolonizacja w bardzo szybkim czasie zamienia się więc w walkę o każdy, nawet najmniejszy, skrawek systemu, bez żadnych sentymentów czy dyplomatycznych paktów... Niestety, po pewnym czasie dochodzi do serii tragedii. Wkrótce okazuje się, że jakaś tajemnicza organizacja planuje zniszczyć cały ten system. Najgorsze jest to, że nikt nie ma pojęcia kto jest odpowiedzialny za takie działania. Do akcji wkraczają elitarne oddziały Rangers, które starają się zapanować nad całą sytuacją. Niestety, w krótkim czasie i one zostają poddane licznym sabotażom a na dodatek najlepsi członkowie tych oddziałów wpadają w tajemnicze intrygi. Główny bohater gry to Mace Griffin. Jest on jednym z członków Rangers. W wyniku tajemniczych działań w czasie jednej z akcji ginie cały jego oddział. Griffin jako jedyny ocalały zostaje oskarżony o wymordowanie swoich przyjaciół i zesłany na 10 lat do jednego z najostrzejszych więzień w galaktyce. Kiedy w końcu wychodzi na wolność poprzysięga zemstę tym, którzy go w tą całą sytuację wrobili...
Nasz bohater wkracza w szeregi organizacji łowców nagród, która w zamian za gotówkę i liczne przywileje zajmuje się pomaganiem niewinnym ludziom. Metody działania w oddziałach Bounty Hunters są jednak znacznie bardziej wyszukane niż miało to miejsce w Rangersach. Łowcy nagród zajmują się tropieniem szczególnie niebezpiecznych osobników, sabotażem wrogich organizacji czy też inflirtracją baz nieprzyjaciela. Co ciekawe, w skład gildii wchodzą także Obcy a wszystkich łączy chęć dobrego zysku, która nie zawsze idzie w parze z przysłużeniem się poprawnym obywatelom. Jak się już zapewne domyślacie, Griffin poza wykonywaniem standardowych misji będzie również starał się odkryć szczegóły spisku, przez który trafił na wiele lat do więzienia. Zanim jednak rozpocznie właściwe poszukiwania musi zacząć zarabiać albowiem już sama „wejściówka” do gildii kosztuje 10000 kredytów...