Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Tony Hawk's Pro Skater HD Recenzja gry

Recenzja gry 20 lipca 2012, 12:39

autor: Jerzy Bartoszewicz

Recenzja Tony Hawk's Pro Skater HD - deska nie tylko dla skejtów

Stary dobry Tony Hawk powrócił we współczesnej oprawie za sprawą dystrybucji cyfrowej. Sprawdzamy, czy nadal jest w formie.

Recenzja powstała na bazie wersji X360. Dotyczy również wersji PS3

PLUSY:
  • Nadal przyjemny, zręcznościowy model jazdy;
  • klasyczne plansze po mocnym liftingu;
  • dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa;
  • świetnie oddaje klimat pierwowzoru.
MINUSY:
  • Za mało zawartości, przede wszystkim map;
  • pewne bugi i niedoróbki;
  • brak multi na podzielonym ekranie.

Gdy w 1999 roku na PlayStation ukazała się pierwsza część serii Tony Hawk’s Pro Skater, gracze i recenzenci piali z zachwytu. Tytuł ten praktycznie zdefiniował gatunek gier wideo o jeździe na deskorolce, nie tylko zapewniając setki godzin rozrywki, ale i pobudzając zainteresowanie tym rodzajem sportu. Jednak dopiero druga odsłona serii, która ukazała się rok później, wydawała się perfekcyjna. Do dziś wielu uważa ją za najlepszą z gier sygnowanych nazwiskiem popularnego skatera. Nic więc dziwnego, że to właśnie dwie pierwsze części cyklu posłużyły za pierwowzór Tony Hawk’s Pro Skater HD – produkcji, która trochę nie pasuje do stereotypu remake’u, jaki znamy.

Zasiadając do gry, należy mieć świadomość, że nie pracowali nad nią mistrzowie ze studia Neversoft, które w swoim czasie doprowadziło system jazdy na deskorolce do perfekcji. Rozgrywka stała się nieco mniej dynamiczna, choć nadal możemy wykonywać praktycznie niekończące się łańcuchy trików, a zabawa utrzymana jest w arcade’owym stylu. W związku z tym o Tony Hawk’s Pro Skater HD można powiedzieć zarówno, że tytuł pozostał prawie niezmieniony w stosunku do pierwowzorów, jak i to, że jeździ się odczuwalnie inaczej. Oba te stwierdzenia są prawdziwe, a wiele zależy od tego, czy w ogóle i jak bardzo zagłębialiśmy się w dwie pierwsze odsłony serii.

W grze pojawiło się 7 klasycznych poziomów, z których cztery pochodzą z THPS2. Podobnie wygląda sprawa ze ścieżką dźwiękową. Stanowi ona miks nowych i siedmiu starych utworów, z czego aż sześć zostało przeniesionych z drugiej części cyklu. Twórcy dali tym samym wyraźnie do zrozumienia, że zdają sobie sprawę, iż uważana jest ona za najlepszą. Wracając jednak do tematu map, warto zaznaczyć, że z oryginalnych gier wybrano te, które były mniejsze i prostsze. Nie przeszkadza to jednak zupełnie w rozgrywce, a nawet nadaje jej odpowiednie tempo.

Pod względem sterowania nie zmieniło się praktycznie nic, więc jeśli dobrze znane są Wam klasyczne odsłony serii, grając w Tony Hawk’s Pro Skater HD, poczujecie się jak ryba w wodzie. Za wykonywanie różnego rodzajów trików nadal odpowiedzialne są pojedyncze przyciski na padzie. Osobno mamy więc Ollie, wszelkiej maści Grindy, jak również Graby i Flipy. Obecny jest także pasek Special, który napełniamy, bezbłędnie wykonując ewolucje – pozwala on na używanie specjalnych sztuczek do nabycia w Skateshopie za pieniądze zdobywane w trakcie zabawy.

Rozgrywkę w Tony Hawk’s Pro Skater HD nadal można określić jako czyste arcade, a jej celem jest sprostanie określonym wyzwaniom na każdej z 7 map. Powraca m.in. zbieranie literek tworzących napis SKATE, bicie rekordów punktowych i kolekcjonowanie ukrytych płyt DVD, które zastąpiły kasety znane z oryginału. Zastanawiający jest natomiast fakt zmiany zasad awansu na kolejne poziomy. W klasycznych odsłonach serii wystarczyło zgromadzić określoną ilość pieniędzy otrzymywanych za realizację zadań. Dzięki temu w trakcie awansowania mogliśmy np. pominąć nielubianą planszę, wykonując odpowiednio więcej zleceń na innych mapach. W Tony Hawk’s Pro Skater HD tak, niestety, nie jest. Zamiast tego musimy po prostu zaliczyć odpowiednią ilość punktów z listy na każdym poziomie, zanim odblokujemy kolejną lokację.

Od strony graficznej tytuł prezentuje się dobrze. Chociaż widać pewną „klockowatość” niektórych elementów otoczenia, co szczególnie odczuwa się, jeśli dużo czasu spędzaliśmy z realistyczną serią Skate, ogólnie zarówno modele skaterów, jak i plansze wyglądają przyzwoicie. Przyjemnie powraca się w znane miejsca, patrząc, jak wypadły w wysokiej rozdzielczości. Same lokacje przeszły raczej niewielkie zmiany – zostały odrobinę przeskalowane i wzbogacone o różne detale, jednak różnice nie są znaczne.

Tony Hawk’s Pro Skater HD jest grą przeznaczoną do sprzedaży wyłącznie w dystrybucji cyfrowej, co niestety trochę daje się zauważyć w kontekście zawartości gry. Po pierwsze – brak jakichkolwiek ukrytych map, do naszej dyspozycji oddano ich wyłącznie 7. W konsekwencji usunięto również edytor własnych skateparków oraz opcję wykreowania własnego bohatera. Warto wspomnieć, że THPS2 było pod tym względem bardzo rozbudowane, oferując wiele fryzur, typów ubrań itd. Zredukowano również liczbę dostępnych skaterów. Oczywiście możemy wcielić się w tytułowego Tony’ego Hawka, jednak z nazwisk obecnych w pierwowzorach najbardziej chyba odczuwa się nieobecność Chada Muski. W ramach urozmaicenia mamy natomiast możliwość zagrania swoim awatarem z Xbox LIVE.

Amerykański skater Anthony Frank Hawk, znany jako Tony Hawk, ma już 45 lat – urodził się w maju 1968 roku. W 1999 roku, jako pierwszy w historii skater wykonał legendarny obrót o 900 stopni (czyli dwa i pół obrotu wokół własnej osi) i poprawnie wylądował. Co ciekawe, Hawk nadal potrafi go wykonać, czym pochwalił się trzy lata temu na Twitterze pisząc „I'm 42 and I did a 900 today”.

Twórcy postarali się za to w kwestii doboru ścieżki dźwiękowej. Nie zabrakło kultowego „Supermana” grupy Goldfinger czy „When Worlds Collide” Powermana 5000 i „Bring The Noise” skomponowanego wspólnie przez Anthrax i Public Enemy. Nowe utwory również mają stosowny klimat, choć zastanawiające jest pominięcie typowo rapowych kawałków, które były obecne w oryginalnych soundtrackach. Zamiast tego pojawiły się zespoły zaliczane do gatunku indie rocka. Najbardziej boli jednak niemożność zmieniania piosenek. Jesteśmy skazani na to, co wylosuje gra, i szczerze mówiąc – zupełnie nie rozumiem zignorowania tej opcji.

Pod nóż poszedł także lokalny tryb multiplayer na podzielonym ekranie. Zamiast niego dostępna jest rozgrywka przez sieć, w której pojawiają się jednak znane zasady zabawy, takie jak klasyczny Trick Attack czy Graffiti Mode („przejmujemy” kolejne elementy planszy, przy pomocy których wykonujemy najlepsze ewolucje). Dodano również nowy, zabawny i trochę dziwaczny tryb, w którym musimy robić triki tak, by głowa naszego skatera nie nadęła się jak balon. Mimo wszystko brakuje jednak trochę klasycznego split-screena, bowiem partyjki w THPS dla wielu graczy były w swoim czasie nieodzownym elementem domowych imprez.

Pomimo moich obaw Tony Hawk’s Pro Skater HD okazało się naprawdę sympatyczną produkcją. Rozgrywka oparta na czysto zręcznościowym modelu jazdy dobrze zniosła próbę czasu, a nowoczesna oprawa nie pozostawia wiele do życzenia. Boli jedynie stosunkowo niewielka ilość zawartości. Z drugiej strony jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z tą legendarną serią, ta propozycja całkiem nieźle nadaje się na początek. Jeśli natomiast jesteście weteranami pierwszych jej odsłon, ta niepozorna produkcja zadziała niczym pełen nostalgii wehikuł czasu – wystarczyło kilka minut, bym poczuł się jak w latach świetności poczciwego PSX-a.

Recenzja gry The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom - Zelda w głównej roli radzi sobie świetnie
Recenzja gry The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom - Zelda w głównej roli radzi sobie świetnie

Recenzja gry

Nintendo w najnowszej odsłonie kultowego cyklu postanowiło zabawić się formułą i namieszać w kanonie. W Echoes of Wisdom to księżniczka Zelda ratuje świat przy pomocy własnego zestawu magicznych sztuczek - i wychodzi jej to bardzo dobrze!

Recenzja Astro Bot - gry, która dała mi czystą frajdę od samego początku aż po napisy końcowe
Recenzja Astro Bot - gry, która dała mi czystą frajdę od samego początku aż po napisy końcowe

Recenzja gry

Gdybym miał określić Astro Bota w trzech słowach, to powiedziałbym, że to szalenie przyjemna gra. Dlaczego? Bo przypomina nam o zręcznościowych korzeniach gier wideo, kiedy liczył się przede wszystkim fajny gameplay.

Ja nawet nie lubię e-sportu, a wciągnąłem się bez reszty. Recenzja Nintendo World Championships: NES Edition
Ja nawet nie lubię e-sportu, a wciągnąłem się bez reszty. Recenzja Nintendo World Championships: NES Edition

Recenzja gry

Okazuje się, że można sprzedać tę samą grę po raz czwarty, jeśli zrobi się to dobrze. Nintendo World Championships: NES Edition wciąga bez reszty, a aspekt rankingów online sprawia, że rywalizacja nabiera jeszcze więcej rumieńców.