Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 30 lipca 2008, 10:12

autor: Marek Grochowski

Nikopol: Carnival of Immortals. Przegląd nowych przygodówek

Spis treści

Nikopol: Carnival of Immortals

Złośliwi twierdzą, że Benoit Sokal wyczerpał swoją inwencję przy drugiej części Syberii, z kolei studio Microids poradziło sobie bez belgijskiego rysownika o wiele lepiej niż on bez sztabu doświadczonych programistów. Rzecz w tym, że od chwili założenia nowego zespołu Sokal nie popisał się jeszcze żadnym epickim dziełem, a jego White Birds Productions zbyt obniżyło loty, by porównywać coraz to nowe twory tej firmy do gier z cudowną Kate Walker w roli głównej. Paradise zasłynął koszmarnymi bugami w interfejsie, Sinking Island wbrew prognozom nie zaskoczyło zwrotami akcji. W przypadku Nikopola czeka nas jednak zupełna egzotyka: fabuła umiejscowiona w Paryżu przyszłości, bohater walczący z totalitaryzmem i egipskimi bóstwami, 20% elementów zręcznościowych i widok z kamery FPP niczym w pamiętnym Amerzone. Do tego historia oparta na cyklu komiksów Enkiego Bilala, a w tle postać kobiety o błękitnych włosach. Brzmi to wszystko niewiarygodnie, ale być może właśnie w tym szaleństwie jest metoda. Historia Nikopola została rozpisana na trylogię, więc jeżeli pierwsza część okaże się sukcesem, kolejne będą już tylko kwestią czasu.

W świecie Nikopola nic nie będzie zwyczajne.

Syberia DS

Poruszywszy wątek Sokala, trudno przemilczeć planowane pojawienie się jego magnum opus, Syberii, na konsoli NDS. Do wyczekiwanego debiutu dojdzie już w październiku, ale przed spotkaniem z grą będziemy musieli uświadomić sobie, że po konwersji na handhelda Nintendo hit z 2002 roku nie przyciągnie nas raczej pięknymi krajobrazami alpejskiego miasteczka czy radzieckiego uzdrowiska, a wzruszająca opowieść o Hansie Voralbergu i jego pogoni za mamutami wyda się cokolwiek znajoma. Nie zmienia to jednak faktu, że premiera tak znakomitego tytułu, jakim jest Syberia, na urządzeniu przenośnym, to kolejny sygnał dla producentów przygodówek, że zestaw „rysik plus dotykowy ekran” może zagwarantować graczom moc nowych doświadczeń, nawet jeśli będą mieli do czynienia z pozornie odgrzewanymi tytułami. Tak naprawdę częstsze dostrzeganie DS-a jako atrakcyjnej platformy dla dzieł z gatunku adventure mogłoby w mig podwoić ich liczbę przy bardzo niskich kosztach produkcji.

Mozart

Powyższego tytułu niepodobna rozpatrywać w kategorii tegorocznych hitów. W zasadzie można się nawet zastanawiać, czy pod względem fabuły i zagadek uda mu się wybić ponad przeciętność. Dlaczego jest więc w zestawieniu? Otóż najprawdopodobniej będzie miał nad resztą gatunku tę jedną przewagę, że pochłonie co poniektórych odbiorców już samą ścieżką dźwiękową. Nie taką z wiejskiego wesela i syntezatora Casio, lecz wprost z wiedeńskiej opery, gdzie przy użyciu oryginalnych partytur zawodowa orkiestra symfoniczna wskrzesi ducha klasycznych utworów i z towarzyszeniem chóru udowodni zblazowanemu pokoleniu MTV, że muzyka poważna wciąż kryje w sobie niesamowitą magię. Pytanie tylko, czy tego czaru starczy na przekonanie do gry szerszego grona odbiorców. Odpowiedź poznamy w październiku.