Kiedyś to było - Brucevsky'ego przegląd starych newsów
Dobry, nostalgiczny tekst. Aferę z The Guy Game pamiętam! :) A na końcu to pewni chodzi o Heavy Rain lub Beyond: Dwie dusze.
Dajmy spokój z tym, bo oni nie lubią Tales of Arise i mają nas w nosie. :>
Co do waszej łamigłówki na koniec, to trochę nie wypał, wystarczy skopiować jedno zdanie z tego cytatu w google, i pierwszy lub drugi link prowadzi bezpośrednio do recenzji tej gry xD ten akurat prowadzi do recenzji Heavy Rain.
Z zagadkami w internecie już tak jest, że wystarczy kilka kliknięć, by sprawdzić i poznać odpowiedź. Mimo wszystko wierzę, że parę osób spróbuje podjąć wyzwanie przed wrzuceniem cytatu w wyszukiwarkę.
Fajny tekst, ale to Brucevsky’ego w tytule nie dość, ze zbędne, to wyglada śmiesznie. Nie wiem czy Adrian Chmielarz jest w Polsce taka marka, by go ładować do nagłówka, a co dopiero jakiś Brucevsky
obstawiam, że próba naśladowania motoprzelgądów drauga czy jaki on tam miał nick.
Auć, to dopiero było uszczypliwe. Od razu wyjaśniam, że tu nie chodzi o sygnowanie jakąkolwiek "marką" przeglądu, a jedynie informacyjne podanie w tytule, że to jeden z serii autorskich przeglądów, które pojawiają się na GOL-u od kilku miesięcy. Jak "Motoprzegląd" Drauga czy "Kącik bijatyk" Czarnego Wilka. Aż sprawdzę, czy tam też zostawiałeś takie komentarze, czy po prostu chciałeś akurat mi wbić szpilę. ;)
Aż sprawdzę, czy tam też zostawiałeś takie komentarze, czy po prostu chciałeś akurat mi wbić szpilę. ;)
I po co znowu ta megalomania i błędne przekonanie, ze odgrywasz w moim życiu jakaś większa role. Po prostu takie budowanie tożsamości przez sztuczne wydłużanie nagłówków jest trochę głupie.
Cykl jest bardzo fajny, dobrze się go czyta, pomysł jest super, trzymam kciuki za kolejne części, ale wolałbym np. mieć w tytule „FIFA od Molyneux”, niż ksywę autora
Z jednej strony chwalisz, a z drugiej usilnie próbujesz przypiąć mi właśnie łatkę megalomana, choć takie jest po prostu założenie tych publikowanych regularnie na GOL-u cykli. Trochę nie rozumiem powodów, ale najważniejsze, że mogłeś przy materiale przyjemnie spędzić czas.
Wydaje mi się, że
Wypuszczasz jakiś tekst i jest to zamknięte dzieło. Spójna koncepcja od początku do końca. Od wprowadzenia do epilogu. Łącznie z tytułem.
Teraz ludzie mogą to hejtowac albo lajkowac. Jak się spodoba, to następnym razem też klikną.
Ale nie ma chyba niczego bardziej żałosnego niż wdawanie się w pyskówki z komentującymi. Serio.
W pyskówki nie, w dyskusje tak. Nie widzę tutaj żadnej pyskówki i tym bardziej nic żałosnego. Hejt a krytyka to dwie różne rzeczy. Publikując artykuły(już się nie czepie tego, ze nie jest to dzieło) trzeba się liczyć z krytyką. Tym bardziej publikując artykuły w sieci, raczej lepiej mieć kontakt z odbiorcą, choćby dlatego, żeby wiedzieć jaki jest odbiór i czy można coś poprawić, dodać lub odjąć.
Ech, znowu - "fajny tekst", ale trzeba się dojeb..ć do czegoś, bo jak tak żeby nie:)
Bardzo fajny artykuł. A tajemnicza gra to oczywiście Heavy Rain ( bądź inna gra Davida Cage[a] )
Ot, taka dobrze czytająca się zapchajdziura na niedzielę.
Diablo 3 z taką kolorystyką można mieć po wgraniu ReShade.
Dotarliśmy do ciekawych czasów, gdzie trzeba wspominać jak było kiedyś, żeby przywrócić "starego ducha" światka growego. Albo to już przez wiek, albo faktycznie globalizacja nieco "zabiła" klimat i atmosferę panującą podczas ogłaszania tajemniczych projektów czy nowych tytułów.
To na końcu to Heavy Rain. Chociaż równie dobrze mogłoby być o każdym innym Detroicie, Beyond: two souls, albo innych The wolf among us.
Wiem, że takie gry mają swoich fanów, ale ja zdecydowanie do nich nie należę. QTE drażni mnie jak mało co, taka atrapa mechaniki. Podobnie przygodówki z tale tales z pseudo wyborami. Taki jakby film, który Ci się sam pauzuje żeby sprawdzić czy nie zasnąłeś. Brrrr...
Z tych wszystkich gier grałem tylko w Detroid i zupełnie się nie zgodzę. Grałem tylko raz, ale grała też bratowa i okazało się, że jej wersja wydarzeń była zupełnie inna. U niej nawet nie było niektórych etapów, które były u mnie.
Ta wymowka ze diablo III jest kolorowe dla roznorodnosci - moim zdaniem bzdura.
Pomijajac juz, ze wszystkie kolory moga miec mroczny klimat w odpowiedniej aranzacji (chociazby przez kolory z ktorymi sa zestawiane, czy to na czym sie znajduja) kazdy przeciez kojarzy cieple czerwienie, pomarancze czy zolcie w tak przyjemnych lokacjach jak pieklo czy pustynie. Duzo zywej zieleni z tona pstrokatych kolorow to moze byc wesola łąka albo stroszaca wlosy na karku dzungla bo i zielen i kolory moga byc niebezpieczne wystarczy umiec to zastosowan.
Jesli mialbym zgadywac, to chodzilo raczej o to zeby gra w [zabij i ograb zwloki - demon edition] byla bardziej przyjazna dla najmlodszych...
Bardzo dobry tekst, powrót do przeszłości. Niepotrzebnie wchodziłem tylko w komentarze bo jak zwykle szambo wybiło.
A jak! Kasta recenzentów, krytyków publicystyki i słowa pisanego wjeżdża na grubo ze swoimi uwagami. Drżyjcie autorzy tekstów i zastanówcie się 30 razy zanim opublikujecie swoje materiały, albowiem "fajny tekst" to jedynie 10% sukcesu.
W końcu jakieś fajne ciekawostki a nie opisy postaci z Dragon Balla! Takie teksty fajnie sie czyta! Dzięki!