Ile musisz mieć RGB, żeby być prawdziwym graczem
Składanie gamingowego peceta to nie takie hop-siup. Nie wystarczy wybrać podzespoły, dostosować moc zasilacza i dopchnąć kolanem, żeby się zmieściło w obudowie. Prawdziwy pecet musi jeszcze wyglądać, a do tego niezbędne są trzy magiczne literki: RGB.
Żeby podkreślić ważność sprawy, nazwijmy swojego peceta „stacją bojową”. Z takim podejściem od razu wiadomo, że nie jest to jakieś tam zwykłe urządzenie domowe niczym, nie przymierzając, lodówka czy ekspres do kawy, ale nasze centrum dowodzenia, Quarter Deck HMS Victory podczas bitwy pod Trafalgarem. Powinien więc prezentować się odpowiednio do powagi sytuacji, a najlepiej jeszcze odzwierciedlać bogactwo naszej osobowości. A tej nic nie podkreśli tak jak podświetlenie RGB w ilości hurtowej. Czy admirał Nelson pod Trafalgarem miał podświetlany Quarter Deck? Umówmy się – gdyby mógł, to by miał.
Karta graficzna nie jest problemem; choć coraz częściej rozmiarami przypomina mały laptop i tyle samo żre prądu, to już wyposażona jest we własne LED-y, by opromieniać blaskiem swej chwały wnętrze naszej obudowy. Jeśli chcemy, by królowa miała miękko, by jej nic w złącza nie gniotło, to dokupimy jej specjalny stojaczek. Podświetlany.
Przerób zwykły komputer na podświetlony za 39 złotych
Ale na tym etapie zabawa dopiero się rozkręca - nie godzi się w końcu, by nasz RTX 3090 (załóżmy optymistycznie, że scalperzy wszystkich nie wykupili) prezentował się na tle naszej płyty głównej niczym NPC z Cyberpunka 2077 na targowisku w Sosnowcu. Należytą oprawę zapewni egzemplarz uzbrojony w diody, dla pewności chłodzony obdiodowanym coolerem, przesyłający strumienie danych przez rozjarzone diodami kable. Świecące kości pamięci i SSD to na tym etapie wyłącznie formalność. Jeśli jakimś cudem po odpaleniu tego wszystkiego zobaczymy, że w naszej obudowie pozostało miejsce nie dość doświetlone, możemy uzupełnić tę lukę taśmami LED ciętymi z metra.
Wyznanie Ikazuchi
Cześć, jestem Kara. Jak każdy człowiek w życiu popełniłam sporo głupich decyzji i zazwyczaj uczyłam się na błędach, jednak jest jedna żądza, której od lat nie umiem się przeciwstawić. Muszę. Mieć. Światełka.
Kilka miesięcy temu podjęłam się questa poszukiwania nowej stacji bojowej - laptopa, jako, że mój staruszek nie potrafił obsłużyć dwóch arkuszy Excela na raz bez zacinania się co trzydzieści sekund. No i nie świecił! Wybór samych parametrów nie był problemem, chciałam coś do pracy i okazjonalnego popykania w WoWa czy Simsy - i tak gram głównie na konsoli (swoją drogą PS5, która też pięknie świeci na niebiesko). I w teorii wszystko wydawało się proste, aż nie zobaczyłam JEGO. Laptopa dla prawdziwych graczy, który świeci na tęczowo. Nie tylko klawiatura, oj nie, pod spodem miał listwę ledów, która rozświetla biurko blaskiem prawdziwego szpanu. Chyba wszyscy wiecie, jak to się mogło skończyć.
To nic, że laptop z identycznym środkiem był dostępny jakieś 300 zł taniej, tamten drugi miał tylko świecące klawisze! I to tylko na niebiesko, nie pasowałby mi do tęczowej myszki!
Cześć, jestem Kara i jestem RGBholiczką. Przyślijcie pomoc.
I już myślimy, że resztki tej taśmy da się wykorzystać do ozdobienia biurka, już sobie gratulujemy pomysłu i gospodarności, ale producenci sprzętu gamingowego są o trzy kroki przed nami i nasze nędzne cięte z metra LED-y przebijają prawdziwym gamingowym biurkiem dla prawdziwych gamingowych graczy. Biurko co prawda przypomina skrzyżowanie deski do prasowania ze stołem do cięcia rolet, ale jest czarne i podświetlane, a nawet ma stojak na słuchawki, więc rzecz niezbędną. A jako że nam na takim czarnym biurku czarna podkładka pod mysz zniknie, potrzebujemy podkładki podświetlanej, żeby nam sznur diod wyznaczał linię demarkacyjną między strefą myszy i strefą bezmyszy i żeby nieuważnie postawiony kubek potrącon nie został. Jest to oczywiście wyłącznie najczarniejszy scenariusz, wszak naszego gryzonia o ośmiu osobno programowalnych podświetlanych strefach przeoczyć nie sposób, ale lepiej dmuchać na zimne.
Podkładka pod mysz z podświetleniem? Za 139,99 może być Twoja
Wyznania Julii
Jestem hejterem RGB, ale tylko dlatego, że nie mogę go mieć. Nigdy się do tego nie przyznam. W konfrontacji wszystkiego się wyprę. Pod przysięgą, w telewizji, przed rodziną - wyprę się RGB. Żadnych tęczowych świateł, żadnych diod, podświetleń za monitorami, listew, pulsujących, migających łun, zórz. Nigdy się nie przyznam, że mam w domu słuchawki mieniące się paletą barw; nigdy nie potwierdzę, że po ciemku czerwień na niebiesko-różowym tle rozświetla mi WSAD.
Tak jest mi po prostu łatwiej, ok? Noszę okulary - po ciemku wszystko odbija mi się w szkłach. A kiedy je ściągnę, ledowy - i dość ubogi w formie - mikrokosmos mojego biurka wygląda jak Night City zza zaparowanej szyby krakowskich autobusów w środku zimy. Ale nie wyłączę go. Nie wyłączę go nigdy! Ale w konfrontacji wszystkiego się wyprę. Pod przysięgą, w telewizji, przed rodziną.
Julia Dragović
A gdy już nabędziemy pewną wprawę w programowaniu ośmiu podświetlanych stref naszej myszy, możemy przejść do prawdziwego wyzwania, to jest programowania naszej klawiatury, na której podświetlane jest wszystko co tylko być może. Z nią możemy zsynchronizować podświetlenie headsetu, którego przez większość czasu i tak nie będziemy widzieć, skoro nosimy go na głowie, no ale gdyby akurat ktoś wszedł do pokoju to od razu zobaczy, jak wielkim graczem jesteśmy i jak wspaniale świecą się nasze słuchawki. Zwieńczeniem dzieła będzie oczywiście monitor rzucający klimatyczny LED-owy blask na wszystko dookoła.
I gdy już to wszystko odpalimy, gdy nasza stacja bojowa rozjarzy się niczym Szanghaj nocą, budząc zazdrość w sercach wrogów, zaniepokojenie wśród sąsiadów i popłoch w załodze najbliższej elektrowni, wtedy dopiero będziemy mogli posadzić nasz gamingowy zadek na gamingowym krześle, wróć!, fotelu, przysunąć się do gamingowego biurka, chwycić gamingową dłonią za gamingową myszkę i na naszym cudzie techniki zbrojnym w najwydajniejsze podzespoły w spokoju i harmonii odpalić Gothica.
Zapraszamy Was na nasz nowy kanał na YouTube – GRYOnline Technologie, który jest poświęcony zagadnieniom związanym z nowymi technologiami. Znajdziecie tam liczne porady dotyczące problemów z komputerami, konsolami, smartfonami i sprzętem dla graczy.
ZASTRZEŻENIE
Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.