autor: Michał Włóczko
Dlaczego początkujący wygrywa z profesjonalistą? Rozmawiamy z ojcem Tekkena
Tegoroczny IEM 2020 w Katowicach poza zawodem sprawił nam również sporo radości. To właśnie na nim mogliśmy spotkać się z Katsuhiro Haradą, ojcem serii Tekken, który odwiedzał właśnie Polskę. Porozmawialiśmy z nim o grach, życiu i polskich domówkach.
Spis treści
Pomimo zamknięcia dla publiczności tegorocznego Intel Extreme Masters w Katowicach, udałem się na miejsce, aby zobaczyć, jak może wyglądać event tego formatu bez udziału rzeszy wiernych (ale głośnych) fanów. Dzięki otrzymanej przepustce dla mediów mogłem wejść na teren wydarzenia i… podziwiać opustoszałe hale i sale, w których rozgrywały się finały CS:GO oraz StarCrafta.
Jednak nie wszystko stracone – ostatniego dnia wydarzenia miałem przyjemność przeprowadzenia wywiadu z legendą światowej sceny elektronicznych bijatyk, orędownikiem imprezowych potyczek toczonych na ekranach telewizorów, zagorzałego propagatora e-sportu na całym świecie, a przede wszystkim, ojcem serii Tekken – panem Katsuhiro Haradą.
OJCIEC TEKKENA – KIM JEST KATSUHIRO HARADA?
Urodził się w 1970 roku w Osace, obecnie pracuje jako producent w Bandai Namco Entertainment. W 1994 roku wyprodukował pierwszego Tekkena, który odniósł gigantyczny sukces i na zawsze wszedł do kanonu gier wideo. Katsuhiro od dziecka pasjonował się grami, choć w tamtych czasach Japonia miała raczej bardziej surowy stosunek do gamingu. Jego rodzice nie kupili mu konsoli, więc Harada zakradał się do salonów z automatami (z których czasami go wyrzucano).
W czasie dorastania uczył się kilku sztuk walk, m.in. judo, karate czy taekwondo. Co ciekawe, na studia (psychologia) Harada miał uczęszczać wraz z Tomonobu Itagaki – późniejszym twórcą znanej w Japonii serii Dead or Alive. Po studiach Harada dostał pracę w Namco, dając życie Tekkenowi, którego ostatnią główną część mogliśmy ograć w 2017 roku (Tekken 7).
Runda pierwsza – starcie z wirusem
Spotkaliśmy się w kawiarni niedaleko katowickiego spodka. Wywiad rozpoczął się w raczej przewidywany sposób, biorąc pod uwagę okoliczności spotkania. Po wymianie uprzejmości z panem Haradą, zapytałem więc o sytuację w NAMCO BANDAI w momencie, w którym świat mierzy się z chorobą COVID-19 wywoływaną przez koronawirusa. Opustoszałe otoczenie Katowickiego Spodka i Międzynarodowego Centrum Kongresowego, które dojrzeć można było przez okna kawiarni, było stosownym tłem dla tego, co Katsuhiro Harada miał do powiedzenia.
Niestety, koronawirus ma duży wpływ na obecną sytuację. Przede wszystkim na eventy e-sportowe. Nie tylko my, w NAMCO, ale również przedstawiciele CAPCOM odwołują wszystkie wydarzenia pierwotnie zaplanowane na marzec i początek kwietnia, a zobaczymy jak ta sytuacja się rozwinie. W samym NAMCO otrzymaliśmy zarządzenie o wskazanej pracy zdalnej, aby unikać przychodzenia do biura.
Dziś już wiemy, że wiele firm zdecydowało się na taki krok. Odwołuje się wszelkie wydarzenia, w tym także te największe. Również w GRYOnline zrezygnowaliśmy z wyjazdów i spotkań, a redaktorzy pracują z domu. Mogłoby się wydawać, że w branży gier wideo, w której pracownicy często opierają swoją pracę na technologii chmury, nie powinno to sprawiać wielkiego problemu. Twórca serii Tekken szybko jednak wyprowadził mnie z błędu.
Przy nagłym rozpoczęciu pracy zdalnej tak wielu osób pojawiły się problemy, których wcześniej nie byliśmy w stanie przewidzieć, tym bardziej, że nie pracujemy nad naszymi grami całkowicie sami. Na przykład siłą rzeczy komunikacja jest utrudniona, bo odbywa się przez chaty, e-maile itd. To może spowolnić naszą pracę, ale koniec końców chodzi o to, aby dostarczyć materiał na czas. Gracze mogą tego nie odczuwać – jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że włączamy konsolę, kupujemy grę w wersji cyfrowej, ściągamy ją i od razu gramy.
Szybko – niemalże z minuty na minutę – zmieniająca się sytuacja na świecie wymusza na firmach konkretne działania, wprowadzenie nowej polityki, aby móc chronić swoich pracowników, a długofalowo także swoje interesy. Na obojętność po wybuchu pandemii nie ma już po prostu miejsca.