futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 19 stycznia 2021, 09:36

autor: Bartosz Świątek

Darmowa aplikacja ma sama przyspieszyć komputer. Sprawdzamy, jak działa

Czy darmowy program, reklamowany jako prosty sposób na przyspieszenie komputera, może faktycznie działać i „magicznie” dodać nam więcej klatek na sekundę w grach? Ile w tym prawdy? Sprawdzamy na własnej skórze.

Na moim dysku wylądowała niedawno nowa wersja aplikacji do overclockingu o nazwie ThunderMaster. Program współpracuje ze wszystkimi układami graficznymi „zielonych” i jest reklamowany prostym hasłem „zwiększ swoją wydajność”. Czy, korzystając z tego narzędzia, faktycznie można wyciągnąć więcej ze swojego peceta? Na początku podchodziłem sceptycznie do zapowiedzi firmy Palit (znanej użytkownikom pecetów przede wszystkim z produkowania niereferencyjnych modeli kart graficznych GeForce), która stoi za programem.

Tym, co od razu rzuca się w oczy po włączeniu ThunderMastera, jest zgrabny, dobrze zaprojektowany interfejs, który wyraźnie akcentuje najważniejsze elementy, takie jak zegar GPU i pamięci, temperatura, prędkość wentylatora (wyrażona w procentach), poziom zaangażowania karty graficznej i pamięci, zużycie energii czy napięcie rdzenia. Jako użytkownik mający kontakt z przeróżnymi aplikacjami do OC przyjąłem stworzoną przez Palit szatę graficzną z ulgą – wszystko jest wyraźne i w każdym momencie wiemy, na czym stoimy. Co więcej, poszczególne kafelki można samodzielnie zdefiniować w menu – za to twórcom aplikacji należy się dodatkowy plusik.

Interfejs jest schludny i prezentuje się dobrze.
Interfejs jest schludny i prezentuje się dobrze.

Pozytywnie wypada też ocenić zestaw funkcji. Poza najbardziej podstawowymi opcjami, takimi jak zmiana taktowania rdzenia, mamy tu na przykład możliwość dostosowania pracy wentylatora. Program oferuje w tym względzie trzy różne opcje. Po pierwsze, możemy nie wprowadzać żadnych zmian, czyli wykorzystywać fabrycznie zaprogramowaną krzywą prędkości (decyduje ona o tym, jak będzie zachowywał się wentylator, w zależności od odnotowanej temperatury). Po drugie, możemy ustalić stałą prędkość (ponownie – w procentach). Trzecią i ostatnią opcją jest zdefiniowanie własnej krzywej, dzięki czemu możemy samodzielnie określić, jak ma być chłodzone nasze GPU (zalecam ostrożność).

Aplikacja pozwala też sterować oświetleniem karty graficznej (możemy np. całkiem je wyłączyć) oraz wyświetlić wykresy ilustrujące zachowanie układu graficznego (dotyczą taktowania, temperatury i prędkości wentylatora). Ciekawą opcję stanowi również możliwość zrobienia kopii BIOS-u karty graficznej. Nie jest to może funkcja, z której będziecie korzystali często (miejmy nadzieję), ale w przypadku problemów z GPU może ułatwić uzyskanie pomocy od producenta. Warto odnotować, że użytkownik ma możliwość zapisania do sześciu różnych profili, obejmujących ustawienia zarówno OC, jak i menu.

OC Scan, czyli overclocking dla opornych

No dobrze, ale jak ThunderMastera się faktycznie używa? W trybie manualnym mamy tu wszystkie podstawowe opcje overclockingu – zmianę taktowania zegara GPU i pamięci, modyfikację napięcia oraz maksymalnej mocy, którą może otrzymać karta graficzna (tę ostatnią można powiązać z temperaturą albo też umożliwić zmianę tych wartości osobno). Użytkownikowi pozwala się też zdecydować, czy układ graficzny będzie w pierwszej kolejności kierował się docelową temperaturą czy mocą (bazowo jest to temperatura, co stanowi bezpieczniejsze rozwiązanie).

Ciekawą i dość rzadko spotykaną w podobnych aplikacjach funkcją jest możliwość określenia docelowej wartości fps (liczby wyświetlanych klatek animacji na sekundę). Opcja ta od pewnego czasu jest dostępna w sterownikach Nvidii, ale jej obecność w ThunderMasterze z pewnością nie zaszkodzi – szczególnie, że została umieszczona w dobrze widocznym miejscu i nie musimy przekopywać się przez niezliczone ekrany ustawień, by do niej dotrzeć.

OC Scan w działaniu.
OC Scan w działaniu.

Najciekawszym aspektem nowego ThunderMastera jest jednak tryb automatycznego OC. Tzw. OC Scan sprawdza indywidualne możliwości naszego GPU (twórcy aplikacji podkreślają, że każda karta może zachowywać się inaczej i mieć nieco inną granicę) i w teorii pozwala wycisnąć z niego maksimum bez wiedzy na temat overclockingu. W przeszłości zdarzyło mi się już spotkać z podobnymi rozwiązaniami i mogę powiedzieć, że w porównaniu do nich aplikacja Palita sprawia wrażenie programu opracowanego z dużą pieczołowitością – test sprawdzający granice GPU nie ogranicza się do prostego odczytania maksymalnych wartości zapisanych w BIOS-ie karty graficznej. W przypadku ThunderMastera cały proces trwa dobre kilkanaście minut i w tym czasie widzimy (i słyszymy), że GPU działa na pełnych obrotach.

A jakie są efekty pracy tego narzędzia? Dość pozytywne, choć niestety nie mogę jednoznacznie nazwać ich sukcesem. Jeśli chodzi o taktowanie GPU, to i w pierwszej, i w drugiej próbie ThunderMaster wskazał wartości zbliżone do tych, które pieczołowicie wypracowałem, ustawiając manualnie i testując limity mojego układu graficznego z wykorzystaniem konkurencyjnego programu MSI Afterburner (+135 MHz – różnica wynosiła 15 MHz). Dziwny jest natomiast fakt, że aplikacja nie zasugerowała żadnych zmian w kwestii taktowania pamięci VRAM – a z własnego doświadczenia wiem, że mój GeForce radzi sobie dobrze z całkiem solidnym OC w tym zakresie (działa stabilnie przy +300 MHz).

The Division 2 po OC w ThunderMaster zyskało parę klatek na sekundę, ale wyniki nie były spektakularne.
The Division 2 po OC w ThunderMaster zyskało parę klatek na sekundę, ale wyniki nie były spektakularne.

Nieco niejasny jest również sposób prezentowania wyników – po zakończeniu testu zostałem poinformowany, że aplikacja może podkręcić GPU średnio o 19%. Właściwe wartości było widać dopiero na suwakach i prawdę mówiąc nie wiem, skąd te 19% się wzięło – wskazane +135 MHz się z tym nie pokrywa.

Możliwości automatycznego OC programu ThunderMaster przetestowałem w trzech odmiennych tytułach: Warhammer: Vermintide 2, Tom Clancy’s The Division 2 oraz Kingdom Come: Deliverance. Poniższa tabela ilustruje liczbę klatek animacji przed przetaktowaniem i po nim. Wyniki pozostawiam Waszej ocenie.

 

Warhammer: Vermintide 2

Tom Clancy’s The Division 2

Kingdom Come: Deliverance

Liczba FPS bez OC

78

84

96

Liczba FPS ThunderMaster OC Scan

80

86

98

Liczba FPS po OC z MSI Afterburner

82

91

99

Vermintide 2 z OC działał średnio o 2 klatki szybciej.
Vermintide 2 z OC działał średnio o 2 klatki szybciej.

Czy warto używać narzędzia stworzonego przez Palita? Koniec końców dochodzę do wniosku, że z określaniem maksymalnych możliwości karty graficznej radzi sobie ono tak sobie – manualne OC zawsze wypada lepiej, choć trzeba uczciwie przyznać, że mowa tu o wynikach różniących się dosłownie kilkoma klatkami animacji na sekundę.

Mimo wszystko automatyczny overclocking pozwala wycisnąć minimalnie więcej z zakupionego modelu GPU – i to także osobom, które zupełnie nie mają pojęcia o tego typu sprawach. Dziwią jedynie oderwane od rzeczywistości wskazania – wielu użytkowników, widząc wartość +19%, będzie przekonanych, że właśnie takiego przyrostu wydajności należy się spodziewać w przeciętnej grze, a tymczasem nic takiego nie ma miejsca.

Państwa… że co?
Państwa… że co?

Jednak komputer działał stabilnie z ustawionymi przez ThunderMastera zegarami i w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, by tej funkcji używać. Oczywiście, należy pamiętać, że przy jakimkolwiek OC – nawet tak uproszczonym i zautomatyzowanym – wypada zachować minimum ostrożności. Jeśli pecet zacznie zachowywać się niestabilnie albo zauważycie artefakty graficzne na ekranie, od razu powróćcie do wartości fabrycznych.

ThunderMaster jest też solidnie wykonaną aplikacją do overclockingu, z której spokojnie mogą korzystać użytkownicy bardziej obeznani z tą tematyką. Ogółem z programu korzysta się jednak dobrze i bez wątpienia może stanowić alternatywę np. dla MSI Afterburnera.

Kingdom Come: Deliverance – podobno darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, więc powinniśmy się cieszyć z dodatkowych „darmowych” klatek na sekundę.
Kingdom Come: Deliverance – podobno darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, więc powinniśmy się cieszyć z dodatkowych „darmowych” klatek na sekundę.
Najlepsze zestawy komputerowe do gier. Ranking 2024
Najlepsze zestawy komputerowe do gier. Ranking 2024

W tym artykule prezentujemy polecane przez nas zestawy PC dla graczy w różnych kategoriach cenowych. Zbudujemy komputer gamingowy za 2000, 3000, 4000, 5000 i 6000 zł oraz maszynę do grania w 4K.