Zdjęcia do Stranger Things 3 ruszą jeszcze tej wiosny?
David Harbour, jedno z głównych źródeł, jeśli chodzi o przyszłość serialu Stranger Things, zasugerował, że aktorzy mogą wejść na plan trzeciego sezonu w marcu lub kwietniu, a więc wcześniej niż planowano.
Mimo pojawiających się tu i ówdzie słów krytyki, drugi sezon Stranger Things – jednego z największych serialowych fenomenów ostatnich lat – spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem. W premierowy weekend kontynuację historii Jedenastki, Willa i ich przyjaciół obejrzało 15,8 mln osób. Wygląda na to, że sukces ubiegłorocznego hitu Netfliksa zachęcił zarządców platformy do przyspieszenia prac nad trzecim sezonem.
W sierpniu ubiegłego roku bracia Matt i Ross Dufferowie poinformowali, że otrzymali od Netfliksa zielone światło na produkcję trzeciej serii Stranger Things. Niedługo później ogłosili, że na jej nakręcenie potrzebują nieco więcej czasu i nie powinniśmy spodziewać się debiutu przed 2019 rokiem. Opóźniające się pisanie nowych odcinków najwidoczniej dobiegło końca, gdyż z najnowszego wywiadu, jakiego serwisowi Collider udzielił David Harbour – odtwórca roli Jima Hoppera – wynika, że aktorzy być może wrócą na plan szybciej, niż oczekiwaliśmy.
Słyszałem plotki, że zdjęcia mają szansę ruszyć w marcu lub kwietniu, ale nie mogę tego potwierdzić
Oczywiście, nawet jeśli okaże się to prawdą, tegoroczna premiera serii trzeciej jest mało prawdopodobna. Dla przykładu, prace nad drugim sezonem serialu trwały 7 miesięcy. Założenie, że na kontynuację opowieści poczekamy do 2019 roku pozostaje zatem aktualne. Szybsze wejście na plan zdjęciowy może jednak oznaczać, że premiera odbędzie się w pierwszej połowie przyszłego roku, a nie pod jego koniec.
Póki co, trzeci sezon Stranger Things pozostaje dla nas fabularną zagadką. Osoby, które mają już za sobą drugą serię wiedzą jednak, że Łupieżca Umysłów nie da za wygraną i zapewne starcie z nim będzie kluczowym wątkiem kontynuacji.