autor: Daniel Kłosiński
Zakaz importu PlayStation 3 do Unii Europejskiej
Jak informuje The Guardian, ostatnia dostawa konsol PlayStation 3 do Europy została zarekwirowana przez holenderskich celników. Powodem tej konfiskaty jest wstępny nakaz sądowy, wydany przez sąd w Hadze, dotyczący zarzutów koncernu LG o nielegalne wykorzystanie patentów dotyczących technologii Blu-ray przez firmę Sony.
Jak informuje The Guardian, ostatnia dostawa konsol PlayStation 3 do Europy została zarekwirowana przez holenderskich celników. Kraj ten jest centralą rozprowadzającą produkt Sony na terenie całej Unii Europejskiej. Powodem tej konfiskaty jest wstępny nakaz sądowy, wydany przez sąd w Hadze, dotyczący zarzutów koncernu LG o nielegalne wykorzystanie patentów dotyczących technologii Blu-ray przez firmę Sony.
Zakaz importu ma obowiązywać przez dziesięć dni, z możliwością przedłużenia. Sprzedaż już dostarczonych konsol nie jest zabroniona. Szacuje się, że sklepy są zaopatrzone na trzy tygodnie takiego embarga. Warto dodać, że europejski oddział Sony importuje około stu tysięcy maszyn tygodniowo.
Jeśli LG wygra sprawę, Sony będzie prawdopodobnie musiało podzielić się częścią zysków ze sprzedaży wszystkich konsol PS3. Co więcej, w skrajnym przypadku, LG może nawet zażądać od sądu zniszczenia PS3, które wyprodukowano ze złamaniem patentów. Podobna batalia prawna toczy się wciąż w Stanach Zjednoczonych.
Pozew sądowy dotyczy czterech patentów, które występują w "urządzeniach wykorzystujących odtwarzacz Blu-ray oraz jego komponenty". Odtwarzacz ten używany jest także w innych produktach japońskiego giganta, lecz tylko PlayStation 3 zostało wymienione z nazwy. Spekuluje się, że pozew ten może być swoistą "zemstą" za podobne zarzuty stawiane przez Sony, a dotyczące kilku technologii wykorzystywanych przez LG przy budowie telefonów komórkowych.
Miejmy nadzieję, że całość skończy na ugodzie. Kilka lat temu mieliśmy do czynienia z podobną sprawą, kiedy to firma Immersion pozywała Sony i Microsoft za nielegalne wykorzystanie technologii force feedback w swoich kontrolerach. Wtedy skończyło się na długim procesie i dużych opłatach licencyjnych, jakie w końcu musiał wypłacić japoński gigant, a także braku force feedback w pierwszych kontrolerach Sixaxis. Microsoft zaś zakończył tą sprawę dużo wcześniej, przystając w 2002 roku na ugodę.