Xbox Game Pass ma 30 mln abonentów według szefa Take-Two
abonament ten opłaca około 30 mln osób
Na pewno osób, czy mają 30 mln aktywnych kont? Bo wiecie, jedna osoba, może sobie masowo wykupywać abonament za 4 zł na kolejnych nowych kontach. Pytanie ile MS dał sobie czasu, aby utrzymywać tą usługę nierentowną, i kiedy zaczną podwyższać ceny. A muszą to zrobić, bo nie jest to przecież firma charytatywna.
Skoro mają taki wzrost, to powinni jakoś oficjalnie się tym pochwalić.
Na pewno osób, czy mają 30 mln aktywnych kont? Bo wiecie, jedna osoba, może sobie masowo wykupywać abonament za 4 zł na kolejnych nowych kontach.
Raczej nikt nie opłaca kilku takich kont jednocześnie, bo niby po co? Więc ilość abonentów i ilość aktywnych kont to dokładnie to samo. Nie istnieje coś takiego jak "nieaktywne konta GP" bo to nie jest usługa w której sobie zakładasz konto. Game Passa albo masz albo nie masz, nie możesz mieć ale "nieaktywnego".
I zdecydowanie przeceniasz ilość "cebuli" w społeczeństwie.
Dokładnie. Dodatkowo ostatnio była infromacja, że w niektóych krajach obniżają cene gamepassa, więc wątpie, aby była to nierentowna usługa ;)
Jedno nie przeczy drugiemu. MS stać żeby latami dopłacać do GP i zwiększać zasięg
Raczej nikt nie opłaca kilku takich kont jednocześnie, bo niby po co?
A uwierz, że opłacają. Dość często są promocje na 4 miesiace za 7 zł dla nowych, albo na miesiąc za jeszcze niższą ceny, i takie osoby kupują sobie konta na zaś jak im się zaraz skończy ważność na innym koncie. Znam takie osoby. O zakupach na brazylijskim kontach nie wspomnę.
I zdecydowanie przeceniasz ilość "cebuli" w społeczeństwie.
Ja po prostu się nie oszukuję, bo cebuli jest dużo, i to nawet nie u nas. Nawet widać to po komentarzach z informacją i promocji za grosze na passa. Nie polecam raczej takiej praktyki, bo jest to kopanie własnego grobu i jeszcze takie cwaniakowanie odbije się nam graczom grubą czkawką.
xDD Soniarze pokornie kupują konsole i gierki za 360zł, a Sony w ramach #4theplayers i tak robi z nimi co chce.
A uwierz, że opłacają. Dość często są promocje na 4 miesiace za 7 zł dla nowych, albo na miesiąc za jeszcze niższą ceny, i takie osoby kupują sobie konta na zaś jak im się zaraz skończy ważność na innym koncie. Znam takie osoby.
Niemniej nie można robić z jakiegoś promila cebulaków normy. Większość użytkowników konsol jest przywiązana do swoich kont, mają tam znajomych, osiągnięcia, jakąś swoją historię i zdecydowaną większość zwyczajnie stać na te parę groszy miesięcznie bez jakichś śmiesznych kombinacji.
Ja po prostu się nie oszukuję, bo cebuli jest dużo, i to nawet nie u nas. Nawet widać to po komentarzach z informacją i promocji za grosze na passa.
Tak jak pisałem, zawsze jest jakiś odsetek patologii która próbuje zaoszczędzić jakieś marne grosze. Nie jest to jednak w żaden sposób reprezentatywna grupa.
A uwierz, że opłacają. Dość często są promocje na 4 miesiace za 7 zł dla nowych, albo na miesiąc za jeszcze niższą ceny, i takie osoby kupują sobie konta na zaś jak im się zaraz skończy ważność na innym koncie
Ale jak to ma działać? Kupują dajmy na to, na trzech kontach gamepassa na 3 miesiące albo miesiąc w promocji, i co niby, jadą na trzech na raz? Bo jak kupią w tym samym momencie to ten gamepass wygaśnie w tym samym czasie na każdym z kont.
A uwierz, że opłacają. Dość często są promocje na 4 miesiace za 7 zł dla nowych, albo na miesiąc za jeszcze niższą ceny, i takie osoby kupują sobie konta na zaś jak im się zaraz skończy ważność na innym koncie. Znam takie osoby. O zakupach na brazylijskim kontach nie wspomnę.
To tak nie działa, jeśli jest promocja i zrobisz kilka kont, to we wszystkich GP jest ważny w tym samym okresie. Jeden użytkownik nic na tym nie zyskuje. Nie da się kupić i wykorzystać później.
Tak jakby ktoś kazał posiadaczom PS5 kupować te gry po 360 zl na premierę Na szczęście na Playstion jest dystrybucja pudełkowa gdzie są duże częste duże promocje. Nie wspominając o rynku wtórnym gdzie bardzo dobre gry można dostać za rozsądne pieniądze. To ,że gry na PS5 kosztują te 350 zl cały czas to jest jakiś mit. A zresztą na Xbox One i Xbox SX również są pudełka . które należą do gracza i tak długo jak Game Pass to tylko opcja jest wszystko porządku.
. Nie wspominając o rynku wtórnym
O tym złym rynku wtórnym który sprawia że wydawcy mniej zarabiają?
To samo można powiedzieć o kontach Game Pass za 4 zl. Albo o keyshop gdzie Twórcy mają całe zero z zysków. Prowadzę biznes związany z grami od 20 lat i z moich obserwacji wynika ,że dzięki możliwości odsprzedaży gracze chętnie sięgają po nowe gry. Nawet z takimi Gears 5 , które są w Game Pass nie było problemów z pozbyciem się premierowego nakładu. I rynek wtórny nie jest zły ,bo daje poczucie własności gier dla klienta . I jest on całkowicie legalny przeciwieństwie do keyshopów , które często mają klucze do zaoferowania z nie wiadomych żródeł. I poza tym na nim cała masa podmiotów jak Amazon ,Game czy Cex i nie wspominając o moich sklepach , które prowadzą całkowicie legalna działalność. A rakiem brąży jest piractwo na PC i all -ways online i DRM w grach singiel - player a nie a fizyczne używki , które nie mogą być dowolne powielane. Poza tym i tak gry na premierę na konsolach się sprzedają i to lepiej niż na PC .I to się dzieje mimo istnienia Twego złego rynku wtórnego.
Ale jak to ma działać? Kupują dajmy na to, na trzech kontach gamepassa na 3 miesiące albo miesiąc w promocji, i co niby, jadą na trzech na raz? Bo jak kupią w tym samym momencie to ten gamepass wygaśnie w tym samym czasie na każdym z kont.
To tak nie działa, jeśli jest promocja i zrobisz kilka kont, to we wszystkich GP jest ważny w tym samym okresie. Jeden użytkownik nic na tym nie zyskuje. Nie da się kupić i wykorzystać później.
Kupujesz normalnie keyshopach kody na 3+1 miesięcy, które potem aktywujesz na na dowolnym nowym koncie > Ludzie potrafią kupować po 10 takich kodów, po czym tworzą nowe konto, wklepują kod na te 4 miesiące, grają. Po tym czasie, kolejne nowe konto, kolejny zakupiony kod, i tak w kółko. To nie są nowe, ani jakieś mityczne rzeczy. Na lowcach pełno takich okazji, pod którymi jest więcej komentarzy, niż przy innych okazjach.
PanWaras
Dokładnie. I to jest plaga obecnego gamingu , a nie fizyczne kopie gier , które nie mogą się mnożyć dowolnie jak te keyshop klucze o których wspomialeś.
po czym tworzą nowe konto, wklepują kod na te 4 miesiące, grają. Po tym czasie, kolejne nowe konto, kolejny zakupiony kod, i tak w kółko.
Aktywują KOD na KOLEJNE nowe konto. Czyli poprzednie jest nieaktywne.
Czyli spokojnie może być 30 milionów aktywnych. Bo nikt nie aktywuje kodów w tym samym czasie na kilku kontach.
Czyli spokojnie może być 30 milionów aktywnych. Bo nikt nie aktywuje kodów w tym samym czasie na kilku kontach.
No tak, tylko co z tego, skoro to nadal jest konto aktywowane w cenie mniejszej niż dolar na miesiąc. MS nic z takich ludzi nie zarabia i nawet gdyby takich kont było 300 mnl, to i tak zarabiałby dużo mniej niż gdyby miał chociaż te 30 mln abonentów miesiecznie, którzy płacą pełną cenę.
No właśnie nie często. Microsoft sam z siebie rzadko właśnie oferuje 3 miesiące za 4 złote. Jeszcze jakiś czas temu to było częściej, bo trzeba było się bardziej wypromować i przyzwyczaić ludzi do usługi.
Przykładowo w UK to Amazon czy GAME już bardzo długo nie mieli promocji na XGP. W Polsce też chyba sklepy jak RTV EURO AGD czy inny Media Expert tego nie organizowały.
A to że na stronach typu cdkeys pojawiają się oferty z kodami, np. z chipsów, to jest to już coś zupełnie innego i odbręnego.
To samo można powiedzieć o kontach Game Pass za 4 zl. Albo o keyshop gdzie Twórcy mają całe zero z zysków.
Fajnie, ale czasem takie argumenty lecą, że źli ludzie kombinują kupując poza oficjalną dystrybucją, i jest to złe. No to jeśli tak jest, o czym sam piszesz, to kupowanie używanych gier też jest tak samo złe, bo też omija oficjalną dystrybucję.
rynek wtórny nie jest zły ,bo daje poczucie własności gier dla klienta . I jest on całkowicie legalny przeciwieństwie do keyshopów , które często mają klucze do zaoferowania z nie wiadomych żródeł. I poza tym na nim cała masa podmiotów jak Amazon ,Game czy Cex i nie wspominając o moich sklepach , które prowadzą całkowicie legalna działalność. A rakiem brąży jest piractwo na PC i all -ways online i DRM w grach singiel - player a nie a fizyczne używki , które nie mogą być dowolne powielane. Poza tym i tak gry na premierę na konsolach się sprzedają i to lepiej niż na PC .I to się dzieje mimo istnienia Twego złego rynku wtórnego.
No ja nie uważam że ten rynek jest zły, tak samo nie jest złe kupowanie w innych regionach, keyshopach i inne takie akcje. Ale to nie ja piszę o tym jak jedna z tych rzeczy jest super zła, jednocześnie broniąc innej z tych metod kombinowania.
Tyle ,że z używkami w przeciwieństwie keyshopów nie trzeba z niczym kombinować. Po prostu kupujesz taką grę na takich samych zasadach jak każdą nową grę pudełkową. Różnica jest tyko taka ,że ktoś przed Tobą kupił i zechciał odsprzedać. Po za tym równie dobrze można zakazać handlu używanymi domami czy samochodami nie wspominając o częściach do komputerów. Idąc Twoim tokiem rozumowania handel tymi rzeczami jest zły i powinien zostać całkowicie zakazany.
Tyle ,że z używkami w przeciwieństwie keyshopów nie trzeba z niczym kombinować. Po prostu kupujesz taką grę na takich samych zasadach jak każdą nową grę pudełkową. Różnica jest tyko taka ,że ktoś przed Tobą kupił i zechciał odsprzedać. Po za tym równie dobrze można zakazać handlu używanymi domami czy samochodami nie wspominając o częściach do komputerów. Idąc Twoim tokiem rozumowania handel tymi rzeczami jest zły i powinien zostać całkowicie zakazany.
No nie do końca bo twórcy i wydawcy nic z takiego zakupu używanej gry nie mają. Plus, to nie jest mój to rozumowania, po prostu nawiązuję do ułomnej logiki niektórych według której keyshopy, kupno w innych regionach = zło, ale używane gry już są spoko.
kanapka ze smalcem
I tutaj się z Tobą w pełni muszę zgodzić. Jako ,że posiadam sporę kolekcję fizycznych gier na PC jako fan takich wydań bardzo żałują, że na tej platformie spotkał je taki los. Pudła na PC obecnie to jakiś żart i wspułczuję osobom , które takie wydania kolekcjonują. Ale Twórcy zawsze mają kasę od pierwszego nabywcy. To nie jest tak , że Sony czy MS na każdej płycie BR z grą na rynku tylko traci i nic z tego nie ma. Gdyby było inaczej to konsole dawno by były All- DIGITAL ,a wydania gier na nośnikach by przeszły do lamusa historii wraz ze startem nowej generacji. A nic pod tym względem na rynku się nie zmieniło. Nawet na Xbox i to pomimo Game Pass.
Mnie te 30 mln nie dziwi.
Abonament ten jest po prostu oplacalny.
Placisz te 59 zl i uzywasz na Xboxie, na Pececie i sprzecie mobilnym (xcloud).
To sie opłaca, oferta jest po prostu przemyslana, dobrze wyceniona i jest dobra.
Poki Microsoft bedzie utrzymywal poziom to ilosc użytkowników bedzie tylko rosła.
No pomijając fanbojów PS4 to chyba nie dziwi nikogo, kto potrafi logicznie myśleć i szanuje swoje pieniądze.
No ja tam szanuję swoje pieniądze, dlatego zamiast wywalać 59 zł co miesiąc w błoto i potem nie mieć nic bez ponownego zapłacenia 59 zł wolę poczekać aż gra stanieje do 60 zł lub mniej, kupić raz i mieć spokój.
Mam sporo zaległosci z poprzednich lat, dlatego kiedy większość czeka na nowe gry ja przymierzam się do zakupu tego, co wyszło 2-3 lata temu. Poza tym moje tempo grania do najszybszych nie należy, bo średnio jedną grę przechodzę w jakieś 3 tygodnie, więc taka taktyka kupowania gier kilka lat po premierze (zazwyczaj w wersji kompletnej i spatchowanej) sprawdza się idealnie.
No ja tam szanuję swoje pieniądze, dlatego zamiast wywalać 59 zł co miesiąc w błoto i potem nie mieć nic bez ponownego zapłacenia 59 zł wolę poczekać aż gra stanieje do 60 zł lub mniej, kupić raz i mieć spokój.
Smutne masz życie, ani pójść do kina, ani do teatru, nie płacisz też pewnie za Netflixa, HBO GO ani Amazon Prime Video no bo przecież to sprzeczne z "szanowaniem" swoich pieniędzy, wkońcu jak przestaniesz opłacać to tracisz cały kontent.
A do takiego kina jak ktoś chce zabrać dziewczynę/żonę i jeszcze być może dzieciaki to w jeden wieczór straci tyle ile kosztuje Game Pass na pół roku i po wyjściu nie masz nic poza popkornową sraczką, jakim frajerem trzeba być żeby do kina chodzić ;).
Każdy robi to, co lubi... Dopóki mamy wybór to chyba ok?
Oczywiście masz rację, dlatego nieco irytuje kiedy ktoś próbuje moralizować tekstami o tym że obcowanie z dziełami kultury nie będącymi starociami to brak szacunku do pieniądza.
No ja tam szanuję swoje pieniądze, dlatego zamiast wywalać 59 zł co miesiąc w błoto i potem nie mieć nic bez ponownego zapłacenia 59 zł wolę poczekać aż gra stanieje do 60 zł lub mniej, kupić raz i mieć spokój.
Nikt nie pytał.
Misiu filmy to nie gry. Film obejrzysz raz w 2 godziny i potem do niego nie wracasz przez dłuższy czas. W grę grasz dużo dłużej, bo średnio jakieś 50 godzin i to tylko w przypadku tych względnie krótkich gier, a przecież są jeszcze giganty pokroju Wiedźmina 3 GOTY, w którego w zależności od tempa gry można grać od 150 do nawet 250 godzin. Takie gry często się przerywa, bo ciężko jest w nich tyle wytrzymać grając w nie bez przerwy. Właśnie dlatego liczy się dla mnie posiadanie gry i możliwość zagrania w nią w dowolnym momencie bez potrzeby wykupywania pozwolenia co miesiąc.
A do kina lubię chodzić. Może niezbyt często to robię, bo średnio jakieś 2 razy w roku (kiedyś dużo częsciej to robiłem), ale robię. Z kolei Netflixa, Amazona, czy HBO nie mam wykupionego, bo najzwyczajniej w świecie nie interesują mnie seriale. Zresztą i tak nie miałbym na nie czasu, bo w czasie kiedy teoretycznie mógłbym je oglądać oglądam sport, na którego punkcie mam świra. Nawet teraz po napisaniu tego komentarza zamiast włączać Sly Coopera 2 szykuję się do meczu Legii z Leicester w Lidze Europy.
PS. Smutne życie to raczej ty masz, skoro tak bardzo interesuje cię to jak żyją inni. Wyobraź sobie, że nie każdy żyje jak ty. Jako osoba dorosła doskonale powinieneś o tym wiedzieć.
PS. Smutne życie to raczej ty masz, skoro tak bardzo interesuje cię to jak żyją inni.
Ale to ty pierwszy napisałeś jak ty żyjesz, i teraz masz pretensje do niego bo odpisał? Nie chcesz żeby ktoś się wtrącał w twoje życie to go nie opisuj, lol.
Ale to ty pierwszy napisałeś jak ty żyjesz, i teraz masz pretensje do niego bo odpisał? Nie chcesz żeby ktoś się wtrącał w twoje życie to go nie opisuj, lol.
Jedyne co napisałem to to, że wolę płacić raz za grę na promocji niż abonament, co zresztą robiłem już parę razy w innych dyskusjach. Tylko tyle i aż tyle. To JohnDoe666 wyskoczył nagle z kinem i filmami. No ale dobra, skoro uważasz, że to jest opisywanie swojego życia to mozesz tak uważać.
W grę grasz dużo dłużej, bo średnio jakieś 50 godzin i to tylko w przypadku tych względnie krótkich gier, a przecież są jeszcze giganty pokroju Wiedźmina 3 GOTY, w którego w zależności od tempa gry można grać od 150 do nawet 250 godzin.
Po pierwsze, to jest gówno prawda. Ukończenie większości gier to 10 do 20 godzin. 50 godzin to czas typowy dla wszelkiego rodzaju "open worldów" i sporych gier RPG. Owszem zdarzają się tytuły w których spędza się po 200 godzin ale to nie jest żadna norma.
Game Pass ma zarówno gry na setki godzin jak i gry które kończy się w 5 godzin.
Takie gry często się przerywa, bo ciężko jest w nich tyle wytrzymać grając w nie bez przerwy. Właśnie dlatego liczy się dla mnie posiadanie gry i możliwość zagrania w nią w dowolnym momencie bez potrzeby wykupywania pozwolenia co miesiąc.
No patrz, czyli to nic innego jak twoje widzimisię a nie jakiś wyimaginowany "szacunek dla pieniądza".
A do kina lubię chodzić. Może niezbyt często to robię, bo średnio jakieś 2 razy w roku (kiedyś dużo częsciej to robiłem), ale robię.
Cóż za kompletny brak szacunku dla pieniędzy... :D
No ja tam szanuję swoje pieniądze, dlatego zamiast wywalać 59 zł co miesiąc w błoto i potem nie mieć nic bez ponownego zapłacenia 59 zł wolę poczekać aż gra stanieje do 60 zł lub mniej, kupić raz i mieć spokój.
A ja wolę wydać 59 zł miesięcznie. Dzieciaki mają do wyboru 100 gier na konsoli a ja dokładnie w tym samym czasie mogę bez przeszkód grać sobie na PC w MFS czy AoE, Halo czy tam najnowszą Forzę za parę dni. Czyli te 59 zł rozkłada mi się na dwa urządzenia i 3 osoby (a nawet na 3 urządzenia i 4 osoby ostatnio przyłapałem żonę na ogrywaniu pierwszego Mass Effecta na laptopie) więc przeliczając na godziny rozgrywki i ilość zadowolonych osób to wychodzą jakieś grosze (pewnie grubo poniżej złotówki za godzinę zabawy).
No tak, zwłaszcza w przypadku gier dużych wydawców, w które gra najwięcej ludzi. Przecież teraz gry większosci z nich urosły do gigantycznych rozmiarów. Przejście ostatniego GoW trwa tyle co przejście całej klasycznej trylogii, przejście TLoU 2 tyle co cała trylogia Uncharted z PS3, jak nie więcej. Idziemy dalej, ubóstwiany przez ciebie Asasyn w niczym nie przypomina teraz prostej liniowej gierki, którą dało się ukończyć w kilkanaście godzin, teraz to jest gigant na ok. 10 razy tyle czasu. Takie przykłady można mnożyć, bo teraz praktycznie wszystkie gry urosły przez rozrastanie się studiów. Średnią 10-20 godzin da się osiągnąć grając głównie w indyki lub starsze gry z poprzednich generacji.
No patrz, czyli to nic innego jak twoje widzimisię a nie jakiś wyimaginowany "szacunek dla pieniądza".
Gdybym nie szanował swoich pieniędzy, to kupowałbyn te gry na premierę za minimum 250 zł w wersji cyfrowej, a nie pudełko za 60 zł kilka lat po premierze.
Czyli te 59 zł rozkłada mi się na dwa urządzenia i 3 osoby (a nawet na 3 urządzenia i 4 osoby
No to w twoim wypadku się opłaca. Ja korzystałbym sam i to nawet nie zawsze, bo czasem z różnych powodów przerywam granie na jakiś czas. Tylko w tym kwartale miałem kilka takich dłuższych przerw na tydzień lub więcej i wypadają one zupełnie losowo.
No tak, zwłaszcza w przypadku gier dużych wydawców, w które gra najwięcej ludzi.
Najnowsze Metro ukończysz w 15 godzin, tegoroczny Ratchet & Clank da się ukończyć w 11 godzin, Deathloop który wyszedł dosłownie przed chwilą można ukończyć w 14,5 godzin (wszystkie dane za HowLongToBeat.com). Takie przykłady można mnożyć. Nie wszystkie gry dzisiaj to kobyły na 200 godzin.
Przejście ostatniego GoW trwa tyle co przejście całej klasycznej trylogii, przejście TLoU 2 tyle co cała trylogia Uncharted z PS3, jak nie więcej.
Zarówno GoWa jak i TLoU2 da się ukończyć w nieco ponad 20 godzin.
Idziemy dalej, ubóstwiany przez ciebie Asasyn w niczym nie przypomina teraz prostej liniowej gierki
Ubóstwiany przeze mnie Assassin nigdy taką grą nie był.
Gdybym nie szanował swoich pieniędzy, to kupowałbyn te gry na premierę za minimum 250 zł w wersji cyfrowej, a nie pudełko za 60 zł kilka lat po premierze.
Wiesz nad czym obecnie pracuje Microsoft? Otóż od grudnia (a insiderzy chyba już mogą korzystać) na konsolach zarówno nowej jaki i starej generacji dostępny będzie streaming dzięki któremu pierwszy raz w historii branży sprzęt będzie odtwarzał gry generację do przodu.
Innymi słowy, od grudnia właściciel 8 letniej, wartej 400, może 500 zł konsoli będzie płacił po 55 zł i ogrywał nextgenowe tytuły bez żadnych dodatkowych opłat. Często będzie ogrywał te gry na premierę. A ty tutaj trujesz dupę o czekaniu po 3 lata od premiery żeby przycebulić trochę kasy. To nie szacunek do pieniądza, to ciemnogród.
Najnowsze Metro ukończysz w 15 godzin, tegoroczny Ratchet & Clank da się ukończyć w 11 godzin, Deathloop który wyszedł dosłownie przed chwilą można ukończyć w 14,5 godzin (wszystkie dane za HowLongToBeat.com). Takie przykłady można mnożyć. Nie wszystkie gry dzisiaj to kobyły na 200 godzin.
No super, ale to tylko kilka gier. Poza tym HowLongToBeat to nie jest zbyt wiarygodne źródło informacji. Sprawdza się on jedynie w przypadku gier liniowych pokroju pierwszych części Uncharted, czy kampanii w Call of Duty. W grach, które mają choćby elementy otwartego świata i dają graczowi jakąś dowolność w kolejności i tempa wykonywania misji jest zbyt duży rozstrzał pomiędzy tym, co wskazuje ta strona, a faktycznymi wartościami.
Zarówno GoWa jak i TLoU2 da się ukończyć w nieco ponad 20 godzin.
Chyba tylko jak ktoś leci na wyścigi. Normalnie grając trzeba w tych grach spędzić minimum 30 godzin.
Ubóstwiany przeze mnie Assassin nigdy taką grą nie był.
Owszem był. Stare Asasyny nie miały nawet otwartego świata, bo był on podzielony na mniejsze części, do których dostęp był odblokowywany stopniowo. Pula zadań też była bardzo ograniczona. Jak kogoś nie interesowały nudne poboczne aktywności, to po odhaczeniu wszystkich wież grało się w Asasyna jak w liniową grę latając od znacznika do znacznika.
Innymi słowy, od grudnia właściciel 8 letniej, wartej 400, może 500 zł konsoli będzie płacił po 55 zł i ogrywał nextgenowe tytuły bez żadnych dodatkowych opłat. Często będzie ogrywał te gry na premierę. A ty tutaj trujesz dupę o czekaniu po 3 lata od premiery żeby przycebulić trochę kasy. To nie szacunek do pieniądza, to ciemnogród.
Widzę, że dalej nie rozumiesz w czym rzecz. Kupowanie gier jakiś czas po premierze nie wiąże się jedynie z zaoszczędzeniem pieniędzy, ale również z tym, że gry zazwyczaj są już spatchowane i mają kompletną zawartość. Nic mnie nie irytuje bardziej niż poczucie tego, że nie poznałem całej historii. Pół biedy jeśli ominęły mnie jakieś malutkie dodatki na kilkadziesiąt minut, ale już takich trwających minimum kilka godzin ciężko jest mi odpuścić.
Żeby ci jeszcze pomóc to zrozumieć posłużę się realnym przykładem. Z dłuższych tytułów mam do zagrania takie tytuły jak Days Gone, Elex, Ghost of Tsushima, czy Kingdom Come Deliverance. Każdy z nich jest dostępny w bardzo niskiej cenie po przecenie, a KCD był nawet rozdawany na Epicu. Skoro mogę za te tytuły dać ułamek ceny premierowej (wszystkie razem są tańsze niż jedna nowa gra AAA), to jaki jest sens pchać się w gry premierowe? Pomijam już nawet fakt, że w takiego Days Gone grałbym minimum miesiąc, więc nawet gdyby był w GP, to byłoby to kompletnie nieopłacalne.
To normalne. Mamy przecież potencjalnie prawie 3mld klientów, bo tyle jest gdzieś graczy. Samych PC pewnie z 2.5mld. A jak weźmiemy pod uwagę, to że każdy ma po kilka kont, to tez daje ładną ilość kont.
Sam ma obecnie aktywne dwa, bo było promo 6ms za kilka zł, a teraz niedawno 4m za chyba 6zł. Już nie pamiętam. 6 kończy mi się 1 października, to od razu założyłem nowe konto, by kupić za grosze na kolejne 4mc.
Ilość kont nie ma znaczenia dopóki są one za 4zł. Zobaczymy jak to będzie jak Micro przestanie rozdawać za free te konta.
Jednak 55 miesięcznie, to sporo jak na coś takiego, gdzie głównie starocie mamy, które dawno się ograło.
Wcale mnie to nie dziwi. GPU jest genialne i mega opłacalne, a przecież jeszcze nie wyszły największe hity od MS. Przecież wzrost abonamentów podczas premiery Forzy i zaraz Halo będzie ogromny. Obecnie próbuje sobie wszystkie NFS'y, które są w GPU+EA Play w oczekiwaniu na Forze.
Też kiedyś byłem sceptycznie nastawiony do tego typu abonamentów, a teraz nie wyobrażam sobie nie mieć Netflix'a czy GPU podczas sezonu ogórkowego oraz gorących premier od MS Studios. Robi to mega robotę.
Nie ma co się dziwić, chyba każdy widzi jak jest ten gamepass opłacalny. Może poza pewną grupą zbytnio zaangażowaną w kibicowanie sony.
30mln*4zł=120mln zł. Dość sporo, gdyby nie liczyć wydatków jakie ponosi Microsoft na GP. Ciekawe ile musiałoby być kont, by w rzeczywistości Microsoft wyszedłby na 0.
Oczywiście 4zł, to dość optymistycznie, bo pewnie mało kto tyle płaci za GP. Większość za pewne korzysta z promocji, a nie płaci stałą kwotę 4zł.
Teraz np. jest 4mc za 6zł. To daje jakieś 66gr na mc. 30mln*0.66=20mln zł, co daje 5mln dolarów.
Pewnie potrzeba by tych kont w miliardach, by to było rentowne. Oczywiście Microsoft ma tyle kasy, że nie musi na tym w żaden sposób zarabiać. Oddział growy to dla nich bardziej zabawka, a nie poważny biznes.
Jeśli nie walczą jakoś mocno z kombinatorami, to znaczy że im to jakoś nie psuje planów.
Gdyby Microsoft pokazał takie dane teraz, to akcje poleciałby łeb na szyje. Przecież 30mln to jest porażka, a nie żaden sukces. Konta, które są praktycznie za free, bo za 4zł, rozdawane do płatków, serków czy monsterów, to śmiech na sali te 30mln.
Gdyby te 30mln było kont, które opłacają 54 miesięcznie, to wtedy jako tako można by powiedzieć, że jakiś promil w rozrywce garowej GP osiągnął.
Ale nawet wtedy MS nie chwaliłby się takimi danymi, bo to wciąż mało jak na przekonanie akcjonariuszy, że GP, to dobra inwestycja.
ktoś chyba kiedyś pisał tutaj, że wyliczenia mówią o 60mln płacących miesiąc w miesiąc pełną kwotę pokryje koszty.
A dopiero mamy 30mln kont po 4zł i mniej.
Gdyby Microsoft pokazał takie dane teraz, to akcje poleciałby łeb na szyje.
Tak, napewno fakt że przyrost użytkowników GP przyspieszył z miliona miesięcznie na okolice 2 milionów to prawdziwa tragedia :D.
Przecież 30mln to jest porażka, a nie żaden sukces. Konta, które są praktycznie za free, bo za 4zł, rozdawane do płatków, serków czy monsterów, to śmiech na sali te 30mln.
40 zł za GP czy 55 za GPU to też taniocha.
Gdyby te 30mln było kont, które opłacają 54 miesięcznie, to wtedy jako tako można by powiedzieć, że jakiś promil w rozrywce garowej GP osiągnął.
A no skoro taki znawca garowej rozrywki tak pisze to pewnie wie co pisze ;).
Ale nawet wtedy MS nie chwaliłby się takimi danymi, bo to wciąż mało jak na przekonanie akcjonariuszy, że GP, to dobra inwestycja.
No patrz, a w styczniu chwalili się 18 milionami i jakoś nic się nie zawaliło ;).
ktoś chyba kiedyś pisał tutaj, że wyliczenia mówią o 60mln płacących miesiąc w miesiąc pełną kwotę pokryje koszty.
No tak, czyli przedstawicielom Microsoftu podpisującym się własnymi nazwiskami pod info że GP to dobry interes wierzyć nie można, ale jak ktoś kiedyś coś chyba napisał w necie to jest to cenne i wiarygodne info ;).
A dopiero mamy 30mln kont po 4zł i mniej.
Ja wiem że każdy mierzy swoją miarą ale musisz mi uwierzyć na słowo, są ludzie dla których 40 czy 55 PLN to przystępna kwota.
Ja wiem że każdy mierzy swoją miarą ale musisz mi uwierzyć na słowo, są ludzie dla których 40 czy 55 PLN to przystępna kwota.
Potwierdzam. Ja to nawet poszalałem i opłaciłem na dwa lata z góry bo mi się nie chciało pilnować spłaty rat za all access.
A oprócz Fan bojów Sony ktoś się wypowie, bo w komentarzach to aż słychać ból dupy.
Hehe ja się wypowiem posiadam GPU, opłacam go po 55 zł miesięcznie i sporadycznie cokolwiek dokupuje, bo większość rzeczy, które chcę ograć tam trafiają. Posiadam XSX od lutego i to był dla mnie zakup roku. Obecnie siedzę i nie wiem czy zainstalować najpierw Astria Ascending czy może jednak Scarlet Nexus, a może odpalić PC i pobudować sobie dalej wioskę w Medieval Dynasty. Jak byście nie wiedzieli to wszystko to takie starocie, które posiadacze innych platform ograli 5 lat temu w dostępnym w naszym kraju PS Now lub dostali od Epica za darmoszkę ;-)
Jak na ten moment to największy ból tylnej części ciała mają fani zielonych, którzy nie mogą przyjąć do wiadomości tego, że ktoś nie uważa GPU za zakup życia i jest to dla takiej osoby nieopłacalne. Tylko do mnie dwóch takich się przyczepiło, a nie jestem jedyny, który nie wypowiada się entuzjastycznie o GPU.
Niebiescy, Zieloni… Ile wy macie lat??
Jak na ten moment to największy ból tylnej części ciała mają fani zielonych,
Raczej fanboje sony mają problem z gamepassem, bo coś zaskakująco często gdy się pojawia dyskusja na jego temat to się pojawiają ludzie piszący że a) gp jest taki sobie i/lub b) gamepass na pewno przynosi ogromne straty bo na pewno każdy z jego zakupem kombinuje.
ciekawe czy ci skrajnie niebiescy tez co 2 tygodnie zakładają nowe, darmowe konto ps plus
Pewnie znajdziesz i takich
gracze xboxa: czemu macie problem z gp?!
gracze ps: to wy macie problem!
gracze xboxa: nie, to wy macie!
gracze ps: nie, bo wy!!!!
błagam, czas dorosnąć, jeszcze te ksywki "zieloni" i "niebiescy"
No ale dlaczego niby mamy mieć o GP ból dupy? Ja mam gdzieś wszelkie growe abonamenty i dopóki będą one jedynie alternatywą dla tradycyjnej dystrybucji jest mi wszystko jedno, czy GP ma 30, czy 300 mln abonentów. To JohnDoe666 i lutz podniecają się każdym wzrostem abonentów GP tak jakby sukces MS był ich osobistym sukcesem. Ten drugi poszedł o krok dalej i co chwile w związku z GP zakłada nowe wątki.
PS. A o te ksywki to miejcie prentensje do GOL'a. To oni zaczęli je forsować.
No ale dlaczego niby mamy mieć o GP ból dupy?
Skąd się bierze twój oczywisty ból dupy sam powinieneś wiedzieć najlepiej.
Ja mam gdzieś wszelkie growe abonamenty i dopóki będą one jedynie alternatywą dla tradycyjnej dystrybucji jest mi wszystko jedno, czy GP ma 30, czy 300 mln abonentów.
I właśnie dlatego włazisz w każdy wątek dotyczący Game Passa i trujesz dupę? Jakiś taki mało przekonujący jesteś. :D
To JohnDoe666 i lutz podniecają się każdym wzrostem abonentów GP tak jakby sukces MS był ich osobistym sukcesem.
A co w tym widzisz dziwnego? Jestem użytkownikiem tej usługi, uważam że jest świetna, jednocześnie zdaję sobie sprawę z jej innowacyjności więc cieszy mnie kiedy odnosi sukcesy.
Ten drugi poszedł o krok dalej i co chwile w związku z GP zakłada nowe wątki.
Kolejny raz, w czym ci to przeszkadza? Musisz w każdy taki wątek włazić? Wątki mają charakter informacyjny i są przeznaczone dla użytkowników usługi. Sam włazisz w wątki które podobno cię nie interesują, dotyczące usługi którą podobno nie jesteś zainteresowany i trujesz dupę.
No ale dlaczego niby mamy mieć o GP ból dupy?
Z głupoty.
Po pierwsze, nie wchodzę w każdy wątek o GP, bo szkoda mi na to czasu. Raz na jakiś czas wejde i coś napiszę. Zresztą ostatnio w ogóle mniej się udzielam na GOL'u, bo wolę ten czas poswięcać na inne, ciekawsze zajęcia.
Po drugie, nie truję dupy, tylko wyrażam swoją opinię, czyli robię dokładnie to samo co ty i każdy inny użytkownik. To, że jest ona nieprzychylna i nie podoba się waszemu kółku wzajemnej adoracji mnie nie interesuje. Jak macie z tym taki problem, to nie czytajcie moich postów.
Po trzecie, uważając, że ty i inni tobie podobni możecie się wypowiadać o GP, a ja nie mogę zachowujesz się jak zwyczajny hipokryta.