autor: Grzegorz Bobrek
Wyniki sondy dotyczącej grania w Europie i USA
Serwis GamesIndustry.com opublikował wyniki sondy nt. grania przeprowadzonej wśród użytkowników Internetu z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Belgii i Stanów Zjednoczonych.
Serwis GamesIndustry.com opublikował wyniki sondy nt. grania przeprowadzonej wśród użytkowników Internetu z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Belgii i Stanów Zjednoczonych.
W badaniach udział wzięła reprezentatywna grupa składająca się z 13 000 osób. Jak widać rozmach przedsięwzięcia był większy niż w wypadku wielu sondaży wyborczych - stąd brak podstaw, aby podważać wiarygodność efektów badań.
Wyniki ukazują bardzo ciekawy obraz gracza z wysoko rozwiniętych krajów Zachodu. Okazuje się, że w żadnym z badanych państw liczba użytkowników Internetu przyznająca się do choćby okazjonalnego grania nie spada poniżej 60 procent. Dużym zaskoczeniem jest spory udział płci pięknej – w Stanach Zjednoczonych aż 80 procent kobiet spędza pewien czas w tygodniu przy konsoli lub PC.
Niemniej interesujące są wyniki dotyczące średniej ilości godzin w tygodniu poświęcanej na tę rozrywkę. Prym wiodą Amerykanie, którzy średnio grają niemal 12 godzin tygodniowo. Najmniej Holendrzy – mniej niż 5 godzin.
Dla zwiastujących rychły koniec gier na komputery osobiste może dać do myślenia wynik naszego zachodniego sąsiada. Niemcy więcej czasu spędzają grając na PC niż na konsolach. Okazuje się, że do lamusa można włożyć argument o prymacie komputerów osobistych w jedynie lekko zacofanych – jak Polska – krajach. U Anglosasów przewaga konsol jest, natomiast wyraźnie widoczna i sięga nawet 20 procentowej różnicy.
Za bajkę można także uznać popularną jeszcze kilka lat temu opinię o rychłej dominacji gier MMO. Okazuje się, że w Europie jedynie 10-14 procent graczy spędza czas w wirtualnych, masowych światach. W Stanach Zjednoczonych udział użytkowników MMO jest niemal dwa razy większy.
Na koniec warto podkreślić, że z sondy wykluczeni zostali ludzie nie posiadający połączenia z Internetem. Tym samym wyniki dotyczą jedynie części populacji – wahającej się w wybranych krajach od 65 do 80 procent.
Liczba zebranych danych jest przytłaczająca – chętnych do analizy wyników odsyłamy tutaj. Miejmy nadzieję, że za kilka lat również i polscy gracze staną się częścią badań. Wtedy obiektywnie będzie można porównać nasze realia z warunkami w najbogatszych krajach Zachodu.