Wybitne strategie doczekały się kompleksowego odświeżenia. Do powstania Myth: Twice Born Edition rękę przyłożyli twórcy oryginałów
To dobra wiadomość. Myth 1-3 to świetne gry. Kampania dla single zapadł mi na pamięć. Chętnie wrócę do trylogii Myth później czy prędzej.
Badzmy szczerzy gdby nie nostalgia to raczej nikt normalny nie bedzie tracil czasu na granie w to.
I pisze to z pozycji fana, gdzie w latach 90 zbieralem szczeke z podlogi grajac w Mytha. Ale dzis to bieda gierki ze stema sa miliony razy lepsze.
Nie wiem jak mod rozwiązuje kwestie techniczne - sterowanie, skróty klawiszowe, interfejs, ale poza grafiką to ta seria ma olbrzymi potencjał także dziś. Przede wszystkim lore - dojrzały, przemyślany, ze świetną historią i nieziemskim KLIMATEM. Bez pstrokacizny, naiwności, cukierkowatości której jest pełno we współczesnych produkcjach. Po drugie sama formuła która wyprzedziła nawet serię Total War. Na rynku naprawdę brakuje bardziej taktycznych rtsów - ciągle w real time, ale jednak trochę wolniejszych, wymagających bardziej taktycznego podejścia (ale ciągle z istotnym refleksem). No i gry która pod komendę da kilka- naście - jednostek a nie całe szwadrony i pułki. I ostatnie - fizyka. Znów - kończy nam się 1 ćwierć XXI wieku, a starusieńkie dziełka Bungie nie mają nawet konkurencji (w segmencie gier w rzucie izometrycznym). Jeśli ktoś nie stracił jednostki po uderzeniu goloną Maula, albo odbitym krasnoludzkim mołotowem, to nie grał w Mythy :)