Odtwórczyni Galadrieli odpowiada na krytykę Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy
Morfydd Clark, odtwórczyni Galadrieli we Władcy Pierścieni: Pierścieniach Władzy, skomentowała niechęć, jaką część fanów darzy serial Amazona. Co myśli na ten temat?
Morfydd Clark, która dała się poznać jako Galadriela we Władcy Pierścieni: Pierścieniach Władzy, odpowiedziała na krytykę pierwszego sezonu serialu. Aktorka powiedziała, iż sama jest fanką fantasy i doskonale rozumie reakcje fanów (via Vanity Fair):
Sama jestem fanką gatunku, czytałam książki, które potem zostały zaadaptowane w jakiś sposób. I czasami patrzyłam na coś myśląc: „Ten dom nie powinien tak wyglądać”. Dlatego to rozumiem. Najwspanialsze w tych wszystkich krainach i postaciach jest to, że one nie istnieją, a mimo to są tak bardzo realne w umysłach wielu fanów.
Przez to wiem, że nie da się niestety wszystkich zadowolić. Jednocześnie szanuję to, że fani chcą chronić swoją wizję [Galadrieli], ponieważ wiem, że gdybym sama była po tamtej stronie, to czułabym się tak samo. Czuję odpowiedzialność za nią. Czuję się odpowiedzialna za to, aby ochronić ją przed krzywdą.
Amazon Prime Video kupisz tutaj
Wygląda na to, że aktorka chce pogodzić ze sobą oba obozy widzów – tych, którzy popierają wizję Amazona, oraz jej przeciwników. Części mogło spodobać się przedstawienie Galadrieli w nowym świetle, natomiast pozostali pewnie woleliby wierniejsze odtworzenie postaci, którą miłośnicy Śródziemia widzą w konkretny sposób.
W Pierścieniach Władzy Galadriela została przedstawiona jako żądna zemsty elfka, która za wszelką cenę chce dopaść Saurona. Jej obsesja sprawiła, że kolejne osoby odwracały się od niej. Galadriela ostatecznie dopięła swego, ale efekt jej działań nie był do końca taki, jakiego się spodziewała.
Amazon wciąż nie zdradził, czego możemy spodziewać się w drugim sezonie widowiska, ale widzowie z pewnością będą mogli prześledzić dalsze losy Galadrieli, która jest jedną z głównych postaci. Pierścienie Władzy są dostępne w usłudze Amazon Prime Video.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!