autor: Maciej Myrcha
Wirtualne rozgrywki NHL nadal od kilku producentów ... chyba
Poprzedni sezon rozgrywek NHL fani fani tego sportu mają, potocznie mówiąc, w plecy. Powód: niesnaski na linii gracze - właściciele klubów. Pewnego rodzaju pocieszeniem były gry sygnowane przez Electronic Arts (NHL 06) i Take-Two (NHL 2K6). Jednak mało brakowało, a nie ujrzelibyśmy kolejnych odsłon tych popularnych serii. I to wtedy, kiedy spór w lidze NHL został zażegnany.
Poprzedni sezon rozgrywek NHL fani fani tego sportu mają, potocznie mówiąc, w plecy. Powód: niesnaski na linii gracze - właściciele klubów. Pewnego rodzaju pocieszeniem były gry sygnowane przez Electronic Arts (NHL 06) i Take-Two (NHL 2K6). Jednak mało brakowało, a nie ujrzelibyśmy kolejnych odsłon tych popularnych serii. I to wtedy, kiedy spór w lidze NHL został zażegnany. Chociaż nadal jest w tym temacie pewna nutka niepewności.
Powodem oczywiście są pieniądze. Jak informuje serwis EAHockey.com, do oczu rzucili się sobie przedstawiciele National Hockey League (NHL) oraz NHL Player’s Association (NHLPA). Poszło o porozumienie, które NHLPA podpisało z Electronic Arts. Opiewało ono na kwotę 44.2 miliona dolarów i zapewniało Elektronikom wyłączność na tworzenie gier w oparciu o tę licencję, przez 6 lat. Przynajmniej tak wydawało się dyrektorowi wykonawczemu NHLPA, Tedowi Saskinowi. Zupełnie innego zdania były władze ligi NHL, które wolałyby licencję na tworzenie gier oddać w ręce kilku producentów (m.in. Take-Two) i zgarnąć większą kasę. Nie mówiąc o tym, iż z umowy pomiędzy NHLPA a EA prawdopodobnie nie ujrzeliby nawet centa.
I postawili sprawę prosto - albo do stołu z rozmowami licencyjnymi NHLPA dopuści również Take-Two, albo ... Elektronicy nie otrzymają licencji ligi NHL. Można się domyślać wyniku takiego "zastraszenia" - zainteresowane strony ponownie spotkały się w celu ustalenia kompromisu a przedstawiciele ligi NHL twierdzą, iż sfinalizowanie kontraktów zarówno z Electronic Arts jak i Take-Two jest kwestią najbliższych tygodni. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie wypowiedź wspomnianego Teda Saskina, który powiedział, że nowe porozumienie zostanie zawarte pod warunkiem, iż będzie ono dobre zarówno dla EA jak i NHLPA.
W najgorszym więc wypadku dostaniemy jedną grę od EA z oficjalną licencją na zawodników a drugą od Take-Two z licencją na ligę NHL. Trzeba więc będzie kupić oba tytuły i poprosić znajomych programistów o stworzenie aplikacji łączącej zawodników i ligę. Wtedy już ze spokojem pogramy w NHL 07 2K7 :)